Powrót z gwiazd - Dzieci - wychowanie
ihan - 17 Października 2009, 19:37
A dlaczego współmałżonka, ergo dorosłych ludzi nie można wychowywać?
RD - 17 Października 2009, 20:38
Ambioryks napisał/a | RD napisał/a | Tak z czystej ciekawości - masz dzieci? |
Nie. Ale co to ma do rzeczy? Czy przez to nie wolno mi pisać, czemu się dziwię, a czemu nie? |
Ma do rzeczy. Bardzo dużo.
ihan - 17 Października 2009, 20:44
RD, to znaczy, że osoby nie posiadające dzieci nie mogą się wypowiadać o zasadności stosowania kar fizycznych dla dzieci, samotni nie mogą się wypowiadać na temat związków, mężczyzni nie powinni w ogóle głosować przy przepisach dotyczących kobiet i vice versa?
RD - 17 Października 2009, 21:01
A czy ja czegoś komuś zabraniam? Po prostu wypowiadanie się na temat stosowania kar w sytuacji, kiedy dziecko jest niegrzeczne lub coś zepsuje nie mając pojęcia (lub mając tylko teoretyczne), jak wygląda osobniczy kontekst społeczny i dynamika emocjonalna jest po prostu dość zabawne. Moim zdaniem. Które wolno mi mieć i wypowiadać. Chyba.
nimfa bagienna - 17 Października 2009, 21:04
Z całym szacunkiem, ale podejrzewam, że rodzic, który daje dzieciakowi klapa w pupę, bo jest przez niego doprowadzony do ostateczności, nie myśli w tym momencie ani o kontekście społecznym, ani o dynamice emocjonalnej.
RD - 17 Października 2009, 21:11
O tym właśnie mówię. Ale żeby to wiedzieć, trzeba mieć dzieci. A kontekst społeczny i emocje są w tle. Ale są, prawda?
MOFFISS - 17 Października 2009, 21:14
Jako rodzic dwójki dzieci powiem wam jedną rzecz, wychowanie dzieci oznacza wychowanie rodziców. Nigdy nie uderzyłem dzieci, nawet nie dałem klapsa i są normalne, wrażliwe i nie boją się odpowiedzialności. Trzeba masę cierpliwości. Warto dyskutować jak z dorosłym, bez żadnej taryfy ulgowej, one błyskawicznie się uczą. Naśladują i potrafią myśleć, tylko trzeba dać im szansę i nie przekazywać własnych fobii, czy zabobonów.
Bicie słabszych jest formą bezsilności, tylko dziecko ma bezgraniczne zaufanie i natychmiast, bezwarunkowo przenosi wzorce na całe życie. Bijąc dziecko - kaleczysz, wypaczasz jego osobowość.
RD - 17 Października 2009, 21:19
Dzieci to ludzie, i jak to ludzie, bywają różne. Jedne wymagają większej uwagi czy twardszej ręki, inne są bardziej podatne na wzorce wychowawcze. Ale jeśli już rodzic daje klapsa, kosztuje go to bardzo wiele. Oczywiście, jeśli jest normalny. A bicie jako forma wychowania nie jest żadną formą wychowania i tu zgadzam się w stu procentach z Moffisem.
seba - 17 Października 2009, 21:52
MOFFISS napisał/a |
Bicie słabszych jest formą bezsilności, tylko dziecko ma bezgraniczne zaufanie i natychmiast, bezwarunkowo przenosi wzorce na całe życie. Bijąc dziecko - kaleczysz, wypaczasz jego osobowość. |
Tutaj mówimy juz o konkretnej patologii.
Jesli np. Rodzic rozdziela przemocną swoich synów tłukących sie po miedzy soba na potege, to ojciec ma prawo rozdzielic synów czynem(przemocą) czy nie?
Pytam, bo w Szwecji za taki akt "przemocy" mozna iść za kraty.
W ramach debaty
Waldemar Łysiak o wychowywaniu dzieci 1
http://www.youtube.com/watch?v=C-dFICHuJS8
Przemoc, państwo, rodzina (1/3) - Bronisław Wildstein przedstawia
http://www.youtube.com/watch?v=zOpHLQ3G3os
RD - 17 Października 2009, 22:04
No, na szczęście pod tym względem do Szwecji póki co nam jeszcze daleko .
seba - 17 Października 2009, 22:36
Stare to już, ale co mi tam.
Ta sama szkoła teraz i 50 lat temu. Na zewnątrz budynek jakby ten sam, ale...
Scenariusz: Johnny i Mark wdali się po szkole w bójkę na pięści.
1960 - Zbiera się tłum. Wygrywa Mark. Johnny i Mark podają sobie ręce
i rozchodzą się w zgodzie.
2009 - Wezwano policję. Jednostka Szybkiego Reagowania przybywa i
aresztuje Johnny'ego i Marka. Policja rekwiruje telefony komórkowe z
nagraną bójką jako dowody rzeczowe. Chłopcy są oskarżeni o napaść oraz
zachowanie niegodne ucznia, obaj zostają wyprowadzeni ze szkoły oraz
obaj są zawieszeni, mimo iż to Johnny sprowokował bójkę. Zostają
zaaranżowane różne konferencje oraz spotkania z rodzicami. Zapis video
jest dostępny na 6 stronach www.
Scenariusz: Jeffrey nie chce siedzieć spokojnie w klasie, przeszkadza
innym uczniom.
1960 - Jeffrey zostaje wysłany do gabinetu dyrektora, dostaje 6 razy
po *beep*. Wraca do klasy, siedzi cicho i nie przeszkadza już w
prowadzeniu zajęć.
2009 - Jeffrey zostaje nafaszerowany dużą dawką Ritaliny. Ociera się o
śmierć. Staje się zombie. Stwierdzono u niego zespół ADHD. Szkoła
dostaje dodatkowe fundusze, z powodu niepełnosprawności Jeffrey'a.
Jeffrey wylatuje ze szkoły.
Scenariusz: Billy wybija szybę w samochodzie sąsiadów i dostaje od
ojca "z plaskacza".
1960 - Billy następnym razem będzie ostrożniejszy. Wyrasta na
normalnego faceta, idzie do collegu i zostaje zdolnym biznesmenem.
2009 - Ojciec Billy'ego jest aresztowany za znęcanie się nad
dzieckiem. Billy zostaje przeniesiony do domu dziecka i przyłącza się
do gangu. Psycholog wmawia jeszcze siostrze Billy'ego, że była
molestowana przez ojca i tatuś trafia do paki. Matka Billy'ego wdaje
się w romans z psychologiem. Psycholog dostaje awans.
Scenariusz: Mark, uczeń collegu, przynosi do szkoły papierosy.
1960 - Mark częstuje papierosem dyrektora szkoły w wydzielonym
pomieszczeniu dla palących.
2009 - Wezwano policję i Mark wylatuje ze szkoły za posiadanie
narkotyków. W jego aucie dokonano rewizji, szukając narkotyków i
broni.
Scenariusz: Mohammed oblewa angielski na maturze.
1960 - Mohammed podchodzi jeszcze raz do egzaminu i idzie do collegu.
2009 - Sprawa Mohammeda zainteresowała lokalną grupę Obrony Praw
Człowieka. Ukazują się artykuły w ogólnonarodowej prasie, że
obowiązkowy egzamin z angielskiego to czysty rasizm. Stowarzyszenie
Swobód Obywatelskich wysuwa pozew sądowy przeciwko stanowemu systemowi
szkolnictwa i nauczycielowi angielskiego. Angielski już nie jest
obowiązkowym przedmiotem na maturze. Mohammed zdaje maturę z wynikiem
pozytywnym i zarabia na życie kosząc trawniki. Lepszej roboty nie
znajdzie, bo nie zna angielskiego.
Scenariusz: Johnny znajduje resztki fajerwerków, wsadza je do butelki
po rozpuszczalniku i wysadza w powietrze mrowisko.
1960 - Mrówki giną.
2009 - Zostają wezwane MI-5 i policja, a Johnny jest oskarżony o
popełnienie aktu terroryzmu. Trwa dochodzenie przeciwko rodzicom,
rodzeństwo Johnny'ego zostaje zabrane z domu, skonfiskowane są
komputery, a tata Johnnyego trafia na listę podejrzanych i nigdy już
nie poleci za granicę.
Scenariusz: Johnny upada na przerwie i zdziera sobie skórę z kolana.
Jego nauczycielka, Mary, znajduje go płaczącego i postanawia go
przytulić, by choć trochę go pocieszyć.
1960 - Po kilku chwilach Johnny czuje się lepiej i wraca do gry.
2009 - Mary jest oskarżona o molestowanie seksualne i traci pracę.
Grozi jej 3 lata pozbawienia wolności. Johnny uczęszcza przez 5 lat na
psychoterapię. Zostaje gejem.
MOFFISS - 17 Października 2009, 22:37
seba napisał/a |
Jesli np. Rodzic rozdziela przemocną swoich synów tłukących sie po miedzy soba na potege, to ojciec ma prawo rozdzielic synów czynem(przemocą) czy nie? |
Nie, są inne możliwości, reakcja zależny od kontekstu. Jeśli rodzic (świadomy) zauważa u siebie nadużywanie takich form perswazji, powinien iść do psychologa - daleki jestem od złośliwości - najlepiej poradzić się specjalisty. Nie ma czego sie wstydzić, im dalej w las, tym droga staje się mniej widoczna...
dzejes - 18 Października 2009, 03:12
A masz coś o uprawie pomidorów na mrozie? Reflektuję.
EDIT: Fajna zabawa z tą szkołą. Też spróbuję.
Ta sama szkoła teraz i 50 lat temu. Na zewnątrz budynek jakby ten sam, ale...
Scenariusz: Nauczyciel regularnie obmacuje Marysię.
1960: Marysia wie, że dorośli zawsze mają rację, więc nic nikomu nie mówi. Żyje całe życie z tym wspomnieniem. Nie potrafi założyć rodziny, zaufać drugiemu człowiekowi. Umiera w 1997, w łóżku. Przedawkowała środki nasenne.
2009: Marysia mówi innemu dorosłemu o tym, co się dzieje. Sprawca zostaje ukarany, a Marysia żyje szczęśliwie, szybko zapomina.
Scenariusz: Ojciec leje Marka dzień w dzień.
1960: Sąsiedzi mają to gdzieś, bo sami leją swoje dzieci, czasem tylko narzekają na wrzaski i komentują, że może stary przesadza. Marek zaczyna pić w ogólniaku, na studiach pije już niemal codziennie. Umiera przed czterdziestką - trzustka nie wytrzymuje.
2009: Sąsiedzi dzwonią na niebieską linię. Ograniczone prawa rodzicielskie działają na ojca Marka jak zimny prysznic. Zaczyna pracować nad sobą, po roku zaczyna odbudowywać stosunki z synem, który w tym czasie wraz z matką przebywał u dalszej rodziny. Po dwóch latach znów mieszkają razem, ale nikt już nie krzyczy z bólu.
Bawimy się dalej?
seba - 18 Października 2009, 09:23
dzejes - podałeś przykłady czystej patologii i tu sie zgadzamy.
Virgo C. - 18 Października 2009, 11:09
Ambioryks napisał/a | Naprawdę nie wiem, po co dzieciom z podstawówki wiedzieć o takich rzeczach. |
A po co dziecku z drugiej klasy podstawówki wiedzieć co znaczy cudzołożyć?
@seba
My to chyba w innych wymiarach (a przynajmniej krajach) żyjemy
Fidel-F2 - 19 Października 2009, 09:16
seba, cudujesz jak nie wiem co a tu chodzi o prostą zasadę, bicie dzieci to zło. To wszystko.
MOFFISS, pełna zgoda w naszych poglądach w tym temacie
seba - 19 Października 2009, 12:12
Fidel-F2 napisał/a | seba, cudujesz jak nie wiem co a tu chodzi o prostą zasadę, bicie dzieci to zło. To wszystko.
MOFFISS, pełna zgoda w naszych poglądach w tym temacie |
Chodzi mi tylko o to, że nie można rodzicom wmawiać, że
DZIECIOM NIE WOLNO NICZEGO ZABRANIAC!!!
Jestem przeciwnikiem takiego wychowywania dzieci "róbta co chceta"
Z drugiej strony boje sie, że konkretna ustawa nie uderzy w patologie, czyli w ludzii, ktorym powinno sie odebrać dziecaki, ale własnie w normalnych rodziców, ktorzy czasem potrafią dzieciaka strzelic w tylek gdy nic innego nie skutkuje.(np. za znecianie sie psychiczne nad mlodszym bratem czy nauczycielem w szkole)
Np. w Szwecji sa przez to dramaty rodzinne. Gdy Matke sakazano za klapsa(nie za katowanie dziecka), to placzaca dziewczynka w domu dziecka przyznała sie ze wszystko zmyslila, bo mama nie chciala jej kupic nowej lalki.
Co z tego, że sie przyznała, jak teraz czeka jej matke rok odsiadki i co misiecznie widzenia po wyjsciu za krat.
Ustawa o bicu dzieci w Szwecji nie uderzyła w patologiczne rodziny, gdzie dzieci sa katowane, bo urzednicy boja sie tam chodzic, wiec dla wyników zabieraja dzieci normalnym rodzinom już za samo zle spojrzenie czy preswazje slowna rodzica wzgledem dziecka.
Poza tym uważam, że Ojciec i Matka powinni być dla swoich pociech autorytetami, a nie kumplami.
Dużo ludzi tylko tak gada, że nie wolno bic dzieci, ale gdy widzą barczystego recydywistę, który TLUCZE syna czy córke to odwracaja głowy i udaja, że niczego nie widzieli.
A gdy widzą normalna rodzine, gdzie mama da lekkiego klapsa knąbrenemu dzieciakowi, to wtedy dopiero dzownia po policje.
Anonymous - 19 Października 2009, 12:36
seba napisał/a | Chodzi mi tylko o to, że nie można rodzicom wmawiać, że
DZIECIOM NIE WOLNO NICZEGO ZABRANIAC!!! |
Ale co to ma wspólnego z karami cielesnymi?
seba napisał/a | Gdy Matke sakazano za klapsa(nie za katowanie dziecka), to placzaca dziewczynka w domu dziecka przyznała sie ze wszystko zmyslila, bo mama nie chciala jej kupic nowej lalki.
Co z tego, że sie przyznała, jak teraz czeka jej matke rok odsiadki i co misiecznie widzenia po wyjsciu za krat. |
Jakiś link można prosić?
Fidel-F2 - 19 Października 2009, 12:43
seba napisał/a | Chodzi mi tylko o to, że nie można rodzicom wmawiać, że
DZIECIOM NIE WOLNO NICZEGO ZABRANIAC!!! | seba, porypało Cię? a kto postuluje takie bzdury?
seba napisał/a | Np. w Szwecji sa przez to dramaty rodzinne. Gdy Matke sakazano za klapsa(nie za katowanie dziecka), to placzaca dziewczynka w domu dziecka przyznała sie ze wszystko zmyslila, bo mama nie chciala jej kupic nowej lalki.
Co z tego, że sie przyznała, jak teraz czeka jej matke rok odsiadki i co misiecznie widzenia po wyjsciu za krat.
Ustawa o bicu dzieci w Szwecji nie uderzyła w patologiczne rodziny, gdzie dzieci sa katowane, bo urzednicy boja sie tam chodzic, wiec dla wyników zabieraja dzieci normalnym rodzinom już za samo zle spojrzenie czy preswazje slowna rodzica wzgledem dziecka. | jakoś mnie nie przekonałeś
seba napisał/a | Poza tym uważam, że Ojciec i Matka powinni być dla swoich pociech autorytetami, a nie kumplami. | a może precyzyjniej o co ci chodzi wyjaśnisz? bo ja nie widzę problemu w byciu jednym i drugim jednocześnie
seba napisał/a | Dużo ludzi tylko tak gada, że nie wolno bic dzieci, ale gdy widzą barczystego recydywistę, który TLUCZE syna czy córke to odwracaja głowy i udaja, że niczego nie widzieli.
A gdy widzą normalna rodzine, gdzie mama da lekkiego klapsa knąbrenemu dzieciakowi, to wtedy dopiero dzownia po policje. | a skąd to wiesz?
illianna - 19 Października 2009, 13:38
Fidel-F2 napisał/a | seba, cudujesz jak nie wiem co a tu chodzi o prostą zasadę, bicie dzieci to zło. To wszystko. | nawet jest takie pytanie w teście na IQ: "Dlaczego nie powinno się bić dzieci?"
hrabek - 19 Października 2009, 14:04
Skoro to test na IQ, to pewnie jest to test wyboru. Możesz od razu podać możliwe odpowiedzi? No chyba, że to pytanie otwarte, ale jeśli tak, to jest tendencyjne, bo nie dopuszcza możliwości odpowiedzi, że dzieci owszem, bić można.
illianna - 19 Października 2009, 14:12
hrabek, otwarte, ale tendencyjne, jak słusznie zauważyłeś,
pytanie nie jest o sam fakt bicia lub nie, ale o powody żeby nie bić,
nie powinno się bić dzieci, bo...
czyli autorzy testu uznali, że nie ma innej opcji, człowiek inteligentny nie bije, a bardzo inteligentny, wie dlaczego tego nie robi
dalambert - 19 Października 2009, 14:15
illianna, jeszcze wiekszym złem jast ustawowy zakaz i karanie za klapsa.
Czy wy nie widzicie oczyma duszy, tych wszystkich nawiedzonych idiotek i fanatycznych kretynów podsłuchujacych pod waszymi drzwiami dlaczego to dziecko placze, tych wszystkich cwanych nastolatek galerianek szntażujących rodziców donosem o klapsie jeżeli ...
tych wszystkich stowarzyszeń postępu zaglądających ludziom pod drzwi by się wykazać jak dobrze dzieci strzegą , tego całego aparatu policyjnego powołanego do strzeżenia dziateczek przed klapsem!
Tych podsłuchów ABW w celu rozpoznania krzywdy dziecka.
LUDZIE to pędzi do paranoiii i schhiozofrenji społecznej
dalambert - 19 Października 2009, 14:17
Szczyt politpoprawności system *beep* mi słowo podsłuchujących mi bipnął
kurde dalej działa podsłuchiwać idioto to jak będzie
od tego odmiania mechaniczny kretynie
Ja podsłuchuję
Ty podsłuchujesz
Oni ....
Fidel-F2 - 19 Października 2009, 14:17
dalambert, nie o tym mowa i nikt tu jak na razie takich pomysłów nie przedstawiał. Rozmawiamy o istocie rzeczy.
illianna - 19 Października 2009, 14:20
dalambert napisał/a | LUDZIE to pędzi do paranoiii i schhiozofrenji społecznej | nie słyszałam o paranoii i schizofrenii społecznej, zwłaszcza o tej drugiej i nawet cięzko mi sobie wyobrazić, to tak jakby napisać społeczny Alzhaimer
dalambert, ależ ja tak tylko dla humoru o tym teście, absolutnie nie jestem za ustawoiwym rozwiazywaniem stosunków miedzyludzkich, chociaż akurat przemoc w rodzinie w Polsce kwitnie i wiele wody upłynie zanim będzie jak na zachodzie, że to dzieci straszą rodziców, chociaż pewnie pojedyńcze przypadki cwaniackich zachowań dzieci i młodzieży się trafiają
dalambert - 19 Października 2009, 14:27
Fidel-F2, od rzemyczka do koniczka, a jak bedzie podstawa prawna do sie zaczną genialne działania nawiedzonych.
Na wszelką przemoc sa paragrafy już dziś i co? Ciągle żony leją mężów bo zupa była za słona.
illianna napisał/a | nie słyszałam o paranoii i schizofrenii społecznej |
Oj usłyszysz, a nawet zobaczysz jak to politpoprawność rozkwitnie , a sama przyznajesz illianna napisał/a | dzieci straszą rodziców, chociaż pewnie pojedyńcze przypadki cwaniackich zachowań dzieci i młodzieży się trafiają |
..
Naprzód mlodzierzy świata....
...
Fidel-F2 - 19 Października 2009, 14:42
dalambert, bredzisz,
otóż to przepisy są bo taki młodzian może sobie obdukcję zrobić i złożyć kwity na ojca.
ilu takich jest?
co nie zmienia faktu, że bicie dzieci to zło
i jak na razie to gadasz co ślina na jezyk przyniesie a sensu w tym nie ma
Godzilla - 19 Października 2009, 14:42
Dzieci to dzieci, bałabym się urzędników, którzy mieliby podstawę aby wszędzie wściubiać nos i urabiali mózgi dzieciakom, aby donosiły na rodziców. To już było przerabiane w poprzednim systemie, zwłaszcza cokolwiek bardziej na wschód.
dalambert,
dalambert napisał/a | Naprzód mlodzierzy świata.... |
shenra - 19 Października 2009, 14:43
dalambert napisał/a | mlodzierzy |
|
|
|