Autostopem przez galaktykę - kosmiczne jaja albo po prostu dowcipy
Chal-Chenet - 7 Grudnia 2009, 09:24 Duke - 7 Grudnia 2009, 13:26
Spoiler:
Jest sobie dwóch pijaczków i myślą co zrobić, żeby się tak porządnie napić. Liczą ile mają kasy, okazało się, że w sumie mają 2,5zł. Jeden mówi:
-Mam pomysł, kupmy sobie hot doga
-Ale po co? Przecież tym się nie napijesz
-Słuchaj, zrobimy tak: bułkę gdzieś *beep*, ja wsadzę sobie parówkę w rozporek i pójdziemy do baru i jak już się porządnie najebiemy to ty uklękniesz i będziesz udawał, że mi robisz laskę to nas wyjebią i nie będziemy musieli za nic płacić
-No, ok
I tak chodzą od baru do baru i za każdym razem robią tak jak się umówili. Jak już ich wywalili z osiemnastego baru to jeden mówi do drugiego:
-Słuchaj, to był świetny pomysł! Tylko kolana mnie trochę bolą...
-Ta, ciebie bolą kolana, a jak nas wypierdalali z trzeciego baru to mi parówka wypadła!
Sebastian - 8 Grudnia 2009, 11:33 wrzucę jednego sucharka...
Newton, Pascal i Einstein bawią się w chowanego.
Einstein szuka tak więc zaczyna liczyć: 1,2,3,...,70,71,72
Pascal już w tym czasie schował się gdzieś w chmurkach a Newton leniwie czekał i pod koniec wokół siebie narysował kwadrat 1mx1m. Einstein kończy: 97, 98, 99, 100! Szukam!
Odwraca się i od razu krzyczy: "Newton, widzę Cię!"
a Newton: "Nie, nie Einstein. Ja jestem 1 Newton na metr kwadratowy, czyli Pascal".Ozzborn - 9 Grudnia 2009, 12:31 Sebastian, dobre nie znałem.Martva - 9 Grudnia 2009, 12:32 Ja też nie, może jestem za młoda lucek - 9 Grudnia 2009, 18:56 W liceum na fizyce opowiadali, to możecie nie znać ketyow - 10 Grudnia 2009, 01:44 Kobieta uczy się grać w golfa. Instruktor patrzy załamany jak chwyta kij i w końcu poirytowany nie wytrzymuje i mówi:
- Proszę go chwycić tak, jakby trzymała pani członka swojego męża.
Kobieta wykonuje polecenie, po czym instruktor cedzi przez zęby:
- Dobrze, a teraz proszę wyjąć kij z ust i spróbować jeszcze raz, rękoma.
Duke - 10 Grudnia 2009, 12:14 Rozmawiają dwaj komandosi o prawdziwie stalowych nerwach.
- Wracasz do domu ze służby, zły i głodny - mówi pierwszy. - W śmierdzącym mundurze, z giwerą za pazuchą. Wpadasz do sypialni, a tam twoją żonę pyka chudziutki koleś w brylach. A ty spokojnie mówisz: 'Kontynuujcie' i wychodzisz do kuchni zrobić sobie kanapkę. To są stalowe nerwy!
- Nie bardzo - odpowiada drugi. - Prawdziwie stalowe nerwy są wtedy, gdy ty mówisz kochankom: 'kontynuujcie', a ten chudy skur@#$yn... kontynuuje!merula - 13 Grudnia 2009, 19:23 Podobno tydzień temu podczas treningu Pudzianowskiemu sztanga upadła na nogę. Na szczęście zanim zdążył się wk*rwić wstała i przeprosiła...Duke - 13 Grudnia 2009, 23:39 Szczęśliwe dzieci z somalijskiej wioski złapały się za ręce i zatańczyły radośnie w koło, wiwatując:
- Spadł śnieg! Spadł śnieg!
Ale generalnie światowe reakcje na zimę nuklearną były zgoła odmienne...joe_cool - 13 Grudnia 2009, 23:45 merula, Agi - 14 Grudnia 2009, 18:45 Pojemność plecaków podaje się w litrach. To nie może być przypadek.
- Stefku, a może zdecydujemy się na drugie dziecko? Jaśkowi przydałaby siostrzyczka...
- No co ty, Halina. Nie pamiętasz już? Najpierw podarty ze złości test ciążowy i porozbijane talerze, potem stres na badaniu prenatalnym, ciągłe gratulacje od rodziny i znajomych, mało snu, bóle i wymioty, problemy finansowe!
- Może masz rację, nie wiem czy chcę przez to jeszcze raz przechodzić...
- Na pewno mam rację. Zwłaszcza, że dla ciebie to też nie był lekki okres.
Jaka jest różnica pomiędzy programem prowadzonym przez Huberta Urbańskiego a politykami?
U Urbańskiego najpierw pojawiały sią pytania a póżniej miliony. U polityków jest odwrotnie.
Dżepetto dał Pinokiowi prezent na gwiazdkę.
- I jak, podoba Ci się prezent?
- Nie bardzo!
- Dlaczego?
- Ten bóbr dziwnie na mnie patrzy...
- Wyobraź sobie, że wieczorem weszłam do klatki schodowej, a tam napadł mnie maniak!
- To jakiś koszmar!
- On też tak powiedział...
Najniższymi ludźmi na świecie są drogowcy - spadnie 5 cm śniegu i już ich nie widać
~by Joe Monster
Edit: osiemnastotysięcznego posta spożytkowałam w odpowiedni sposób - opowiadając dowcipy. Jedenastka - 14 Grudnia 2009, 18:56
merula napisał/a
Podobno tydzień temu podczas treningu Pudzianowskiemu sztanga upadła na nogę. Na szczęście zanim zdążył się wk*rwić wstała i przeprosiła...
Re-we-la-cja!
merula, ja koniecznie muszę się z Tobą zobaczyć.
Może na jakiejś SKOFIE dopisze mi szczęście .ketyow - 14 Grudnia 2009, 22:08 A dlaczego Pudzian nie zdjął butów do walki z Nejmanem?
Spoiler:
Bo na 44 sekundy się nie opłacało
Fidel-F2 - 14 Grudnia 2009, 23:25 Tescowe promocje
ketyow - 15 Grudnia 2009, 00:26 Przedwczoraj znajomy pokazywał mi coś takiego, tylko że z Reala
Skazali gościa na śmierć.
Jednak był tak gruby, że się nie mieścił na krześle elektrycznym. Zarządzili dietę. Po tygodniu o chlebie i wodzie - koleś zamiast schudnąć, przytył 10 kilo. Na krzesło nijak się nie mieści. Zarządzili tylko wodę - znów przytył 10 kg. Postanowili nic mu nie dawać. Kolo zamiast chudnąć, poprawił się o 10 kg.
- Co jest, czemu nie chudniesz?
- Jakoś k*** nie mam motywacji..
Kontrola Legalności Pracy wypytuje w Holandii Polaka:
- Mówi pan po holendersku?
- Tak, trochę.
- A ma pan pozwolenie na prace?
- Oczywiście mam.
- A pana kolega tam w pomidorach też ma?
- Naturalnie tez ma.
- Mógłby pan go zawołać?
- Oczywiście. JÓZEEEEK!!! SPI***LAJ!!!
Do Władimira Putina dzwoni prezes Coca-Cola Co.
- Panie prezydencie, mam propozycję. Co sądzi pan o zmianie flagi Rosji z niebiesko-biało-czerwonej na czerwoną? Jak za dobrych czasów w ZSRR. My za taką reklamę oferujemy, powiedzmy, 5 miliardów dolarów rocznie. Putin odpowiada:
- Pozwoli pan, że przemyślę propozycję.
Odkłada słuchawkę, wykręca numer swojego asystenta i mówi:
- Wania, kiedy dokładnie kończy się nam umowa z Aquafresh?
WILK odbiera komórkę.
- Słucham, mamusiu!
- Czy dzisiaj też wrócisz późno jak zwykle?
- A dlaczego pytasz?
- Bo upiekłam ci pyszne ciasteczka, te co lubisz!
- Nie zjem chyba ani jednego... Przed chwilą zjadłem całą babkę.
Żona do męża:
- Co robisz?
- Nic.
- Przecież wczoraj nic nie robiłeś!
- Ale nie skończyłem.
Mąż wraca z delegacji. Idzie z żoną do łóżka. Zaczynają igraszki, kiedy żona wyciąga z nocnej szafki kondoma i mówi do męża:
- Nałóż.
- Ale po co, przecież dawno temu przeszliśmy na pigułki?
- A jeżeli tam poszalałeś na tej delegacji?
- Co to ma znaczyć?! A jeżeli ty w tym czasie z łóżka nie wychodziłaś?!
- Toż mówię - nałóż.
W pokoju siedzi sobie dziadek i czyta gazetę. Akurat gdy otworzył stronę z nekrologami, do pokoju wpada wnuczek:
"Jak tam dziadek, znowu na facebooku siedzisz?"
- Na tą półkę wystarczy jak wkręcę po jednym wkręcie na każdym końcu.
- Jak są dwie dziurki, to trzeba w obie...
- Dobrze, najdroższa, przypomnę ci to dziś wieczorem...
Złapał diabeł Polaka, Niemca i Ruska:
- Macie wykrzyknąć słowo, a jeśli echa nie będzie słychać co najmniej 5 minut - zabiję! Niemiec krzyknął - O....k....eeee...jjj! - echo słychać było 3 minuty. Rusek krzyknął - O....uuu...iiiii! - echo słychać było 4 minuty. Polak krzyknął - Wódkę daaaaająąąąa! A echo: "Gdzie...gdzie...?" słychać
było dwie godziny.
Jasio wraca bardzo późno do domu. Ojciec wita go słowami:
- Co, znowu się szlajałeś!? Chlanie, papierochy i baby!?...
Na co Jasio spokojnie:
- Tato, zawiść to bardzo złe uczucie...
Żona wykonuje jakieś dziwne ruchy przed lustrem
- Co ty tam robisz?!
- Ćwiczę chwyty samoobrony, nigdy nie wiadomo czy w ciemności nie napadnie mnie jakiś maniak seksualny.
- Daj sobie spokój, aż tak ciemno to nie bywa!
Jedzie na koniu gościńcem Zbyszko z Bogdańca. Nagle przed sobą widzi stojącego na poboczu starca. Zbyszko podjeżdża do niego, zatrzymuje się, zaczyna mu się przyglądać i mówi:
-Człowieku! Ktoś ci wyłupił oczy!
Starzec nie reaguje, więc Zbyszko dalej go ogląda i mówi:
-Człowieku! Ktoś ci wyrwał język!
Starzec nadal nic. Zbyszko dalej mu się przygląda i mówi:
-Człowieku! Ktoś cię torturował. Jesteś cały we krwi!
Starzec nadal nic. No więc Zbyszko w końcu go pyta:
-Człowieku. Kto ci to wszystko uczynił?
Na to starzec podnosi rękę i kreśli nią na piersiach znak krzyża. A Zbyszko na to:
-Człowieku! Nie pier*ol! Pogotowie!?
Wchodzi facet do domu i krzyczy w drzwiach:
-Stara wygrałem w totka!
Żona siedzi przy stole i szlocha.
-Co płaczesz kobieto?! Wygrałem milion w totka.
-Mama umarła! - krzyczy małżonka.
-O ja pier** KUMULACJA!
Do sypialni wpada mąż i woła do leżącej w łóżku żony:
-Ubieraj się szybko! Pożar!
Z szafy przerażony męski głos:
-Meble! Ratujcie meble!
Facet miał motor. Miał też zwyczaj, że za każdym razem, gdy padało smarował tenże motor wazeliną. Pewnego dnia został zaproszony do rodziny swojej dziewczyny na obiad. A ci mieli zwyczaj, że ten, kto po obiedzie pierwszy się odezwie zmywa naczynia. Tak więc po skończonym obiedzie wszyscy siedzą w ciszy. Nagle chłopak zrywa się, rzuca dziewczynę na stół i zaczyna ją obracać. Matka myśli:"No wiecie co? Moją córkę, tak na moich oczach", ojciec myśli:"Co za dupek, tak przy mnie, moją córkę", córka myśli: "Ale mi dobrze, ale mi dobrze", ale nikt nic nie mówi, bo nie chce myć garów. Chłopak skończył z córką i bierze się za matkę. Córka myśli: "No wiecie co? Mnie to rozumiem, ale moją matkę, tak przy mnie?!", ojciec myśli: "Zabiję *beep*, co za zniewaga!", matka myśli: "Ale mi dobrze, ale mi dobrze", ale nikt nic nie powie, żeby nie myć garów. W tym momencie zaczyna padać deszcz. Chłopak staje jak wryty. Po chwili rzuca:
-Ma ktoś wazelinę?
Na co ojciec:
-To ja już pójdę myć gary...
Mąż budzi żonę w nocy:
- Kochanie, obudź się - mam dla ciebie tabletkę na ból głowy.
- Odczep się, przecież mnie nic nie boli.
- Ha, mam Cię!lucek - 15 Grudnia 2009, 07:53 - Kochanie, co byś zrobiła, gdybym wygrał w totka?
- Zabrałabym połowę i wyprowadziła się od ciebie, kanalio.
- To masz tu 3.50 i wypier*alaj.Fidel-F2 - 15 Grudnia 2009, 10:27 kilka naprawdę niezłych
http://wiadomosci.wp.pl/g...ml?ticaid=1948bketyow - 16 Grudnia 2009, 08:17 Morze Północne, lodowaty wicher duje jak cholera. Na pokładzie statku stoi dwóch marynarzy.
- W taką pogodę z gołą głową? Gdzie masz swoje nauszniki? - pyta jeden.
- Od czasu nieszczęśliwego wypadku już ich nie noszę.
- Jakiego nieszczęśliwego wypadku??
- Kumpel zapraszał na wódkę, a ja nie słyszałem...Jedenastka - 16 Grudnia 2009, 08:22
Fidel-F2 napisał/a
kilka naprawdę niezłych
Owszem. Na przykład osiemnastka niezła.ketyow - 18 Grudnia 2009, 18:52 Rozmawia dwóch dresiarzy:
- Znasz takich: Beethoven, Mozart?
- A, co? Kroimy ich?
- Nie. Spoko goście. Melodyjki do komórek piszą.
Spotyka się dwóch dresików:
- Ty jaki masz zaj*bisty zegarek!
- Dzięki, prezent od siostry.
- Ale ty nie masz siostry!
- No nie mam, ale tak jest napisane na zegarku
Lekarz po dokładnym badaniu posła mówi do słabiutko wyglądającego pacjenta:
- Uuu! Panie, ostatnio jak widziałem taki przypadek to trzeba było wybić całe stado.
Leje pijany facet w parku. Przechodzi obok niego kobieta i mówi:
- Jakie bydle...
A on na to:
- Spokojnie, trzymam go.
Był sobie człowiek. Miał on biuro turystyczne, które kochał nad życie. Jednak lata płynęły, a obroty spadały.
Aż tu nagle - eureka! Przyszedł pomysł na hit totalny: Sezon narciarski w Alpach! Pozostało tylko nakręcić reklamę.
Facet wynajął więc (za ciężkie pieniądze) znaną agencję i czekał na efekty.
Po tygodniu dostał taśmę z gotowym spotem: Szeroki plan z ogromną górą piasku. Z wierzchołka zbiega biały gość w garniturze i w goglach. Przyspiesza, pędzi, wreszcie skacze i... przypieprza głową w ceglany mur u podnóża góry. Odjazd kamery - wokół dziesiątki Murzynów uchachany do granic możliwości. Koniec filmu. Facet nie zastanawiał się długo - łap za telefon i dzwoni do twórcy "dzieła":
- Co to k*rwa ma być?!
- Jak to co? Narty w Afryce!
- A gdzie tu do ch**a ciężkiego są narty?!
- Tu jest taka...metafora...
- Jaka znowu metafora!?!
- No... "białe szaleństwo"...
Z więzienia ucieka więzień, który siedział tam przez 15 lat. Włamuje się do domu, szuka pieniędzy i broni, ale tylko znajduje młodą parę w łóżku. Rozkazuje facetowi wyjść z łóżka i przywiązuje go do krzesła. Podczas przywiązywania dziewczyny do łóżka, całuje ją w szyję, wstaje i idzie do łazienki. Kiedy tam siedzi, mąż mówi do żony:
- Słuchaj, ten facet to uciekinier z więzienia, spójrz na jego ubranie. Pewnie spędził mnóstwo czasu w pierdlu i nie widział kobiety przez lata. Widziałem, jak całował cię w szyję. Jeśli będzie chciał seksu, nie opieraj się, nie narzekaj, rób, co ci każe, po prostu spraw mu przyjemność. Ten facet musi być niebezpieczny, jeśli się zezłości, zabije nas. Bądź silna, kotku. Kocham cię.
Na to jego żona:
- Nie całował mnie w szyję, tylko szeptał mi do ucha. Powiedział, że jest gejem i że jesteś śliczny. Spytał, czy mamy jakąś wazelinę w łazience. Bądź silny, kochanie, też cię kocham.
A jeszcze dorzucę...
Idzie chodnikiem dwóch sadystów. Mijają po drodze piękną dziewczynę. Gdy ją minęli, jeden z sadystów odzywa się do drugiego:
- Ty! Widziałeś jakie miała piękne oczy?
- Nie
- No to patrz !
Powiedział wyciągając do niego ręce.
Podczas procesu, w małym miasteczku na południu stanu, pełnomocnik prokuratora wezwał swojego pierwszego świadka - starszą kobietę.
Zbliżył się do niej i zapytał: "Pani Jones, czy pani mnie zna?". Kobieta odpowiedziała: "Tak, znam pana, panie Williams. Znam pana odkąd pan był małym chłopcem i szczerze, był pan dla mnie wielkim rozczarowaniem. Pan kłamie, zdradza żonę, manipuluje ludźmi i obgaduje ich za ich plecami. Myśli pan, że jest wielkim paniczem, jednak nie potrafi sobie zdać sprawy z tego,
że nigdy nie będzie nikim więcej, niż marnym gryzipiórkiem. Tak, znam Pana."
Prawnik był zamurowany. Nie wiedząc co więcej począć, wskazał na drugą stronę sali, pytając: "Pani Jones, czy zna pani pełnomocnika obrony?"
Kobieta znów rozpoczęła tyradę: "Tak, również znam pana Bradleya odkąd był młodzieńcem. Jest leniwym bigotem z problemem alkoholowym. Nie potrafi zbudować normalnego związku z kimkolwiek a jego kancelaria prawna jest jedną z najgorszych w całym stanie. Nie wspominając już o tym, że zdradzał swoją żonę z trzema różnymi kobietami. Jedną z nich była pana żona. Tak, znam go."
Pełnomocnik obrony zamarł.
Sędzia poprosił obu pełnomocników do swej ławy i stonowanym, cichym głosem, powiedział:
"Jeśli którykolwiek z was idiotów spyta ją czy mnie zna, wyślę was obu na krzesło elektryczne."
Dzwoni gość do pracy:
- Szefie nie mogę dziś przyjść do roboty... jestem tak skacowany, że i tak nie będę mógł pracować, więc chyba wezmę zwolnienie lekarskie.
Szef na to:
- No co ty, na kaca jest super sposób. Ja zawsze jak mam kaca to proszę moją żonę żeby zrobiła mi laskę i potem czuję się doskonale. Powinieneś to wypróbować.
- Hmm… OK spróbuję.
Po godzinie pracownik przychodzi na swoje stanowisko w pełni sił.
Szef podchodzi i zagaduje:
- I co, jak działa mój sposób ?
- Doskonale, a w ogóle to fajną ma szef chałupę.
Absolutna ohyda. Tym razem jestem poważny
Spoiler:
Przychodzi baba do lekarza i mówi:
-Panie doktorze siedziałam wczoraj na działce i coś mnie dzisiaj d*upa boli.
Lekarz na to:
-Oj, niedobrze na pewno dostała pani wilka.Przepiszę pani czopki.
Baba wraca do domu,a ze była już stara i niedołężna, poprosiła wnuczka, aby wsadził jej ten czopek.
Wypina się do wnuczka,a on nagle krzyczy:
-Babciu! Pysk rozwarty, język wyparty, a smród....on chyba zdechł!
Żona wpada roztrzęsiona do domu:
Wyobraź sobie - mówi do męża - na ulicy nagle wpadamy na siebie z Baśką...
- Nie obchodzą mnie wasze babskie sprawy - przerywa małżonek.
- Jak uważasz, ale według lakiernika auto będzie gotowe dopiero za tydzień.
Siedzi dwóch żebraków przed kościołem w Rzymie, jeden trzyma krzyż, a drugi gwiazdę Dawida. Ludzie wychodzą z Kościoła, mijają żebraka z gwiazdą Dawida i demonstracyjnie rzucają pieniądze temu z krzyżem. Na samym końcu wyszedł ksiądz. Patrzy na żebraka z gwiazdą Dawida, który nie uzbierał nic, potem widzi, że ten z krzyżem uzbierał dużo kasy.
Żydzie - mówi ksiądz do żebraka z gwiazdą - tu jest chrześcijański kraj, nic tutaj nie uzbierasz, jeszcze w dodatku pod kościołem.
Na to żebrak z gwiazdą Dawida krzyczy do żebraka z krzyżem:
Hej, Mosze, słyszałeś, kto chce nas uczyć, jak interesy robić?
Był sobie misiu i zajączek i pewnego dnia, gdy przechodzili przez las napotkali złotą żabkę. Jednak najbardziej zadziwiło ich to, że żabka przemówiła do nich:
- Jestem czarodziejską żabką, zwykle spełniam sześć życzeń tego kto mnie zobaczy. Ponieważ was jest dwóch, każdy z was ma trzy życzenia.
Misiu natychmiast poprosił:
- Chcę, żeby wszystkie niedźwiedzie w lesie zamieniły się w niedźwiedzice! co żabka natychmiast wykonała. Zajączek chwile pomyślał i poprosił o kask. Gdy żabka spełniła to życzenie, założył kask na głowę. Misiu wydawał się bardzo zaskoczony życzeniem zajączka ale nie myśląc wiele zażyczył sobie:
- Niech wszystkie niedźwiedzie w pobliskich lasach zamienią się w niedźwiedzice.
I tak się stało. Wtedy zajączek poprosił:
- Chcę dostać najszybszy motocykl na świecie!
I za moment motocykl pojawił się przed nim. Zajączek wspiął się nań, odpalił go, i zaczął rozgrzewać silnik. Misiu nie mógł w to uwierzyć:
- Zając, co ty robisz? Zmarnowałeś już dwa życzenia! Zwariowałeś?
- Spokojnie, misiu, wiem co robię.
- Jak sobie chcesz. Ale ja jako ostatnie życzenie chcę, żeby wszystkie niedźwiedzie na świecie zamieniły się w niedźwiedzice !
Żabka na to:
- Tak się stało.
Zaś zajączek dodał gazu, wrzucił bieg i ruszając krzyknął:
- A ja chcę, żeby misiu był pedałem!!
Kobieta na porodówce. Krzyk jej niesamowity. Łapie męża za rękę.
- Wyciągnijcie to ze mnie Dajcie mi jakieś leki - spogląda na męża. - TO TY
MI TO ZROBIŁEŚ, TY TU POWINIENEŚ LEŻEĆ!
- O ile dobrze pamiętam - odrzekł spokojnie mąż - chciałem ci go wsadzić w
d*upę, ale powiedziałaś, że to będzie zbyt bolesne.
Po powrocie z wojny w Zatoce Perskiej dziennikarz pyta na lotnisku spadochroniarza:
- Co będzie pierwszą rzeczą jaką uczyni pan po powrocie do domu?
- No wie pan, nie widziałem żony 6 m-cy... No rozumie pan...
- No dobrze. A co będzie drugą rzeczą po powrocie do domu?
- Zdejmę spadochron...dzejes - 18 Grudnia 2009, 19:56 W antykwariacie byłeś?Ziuta - 18 Grudnia 2009, 20:11 – Wczoraj zakończyłem związek bez przyszłości.
– Bolało?
– Nie wiem, nie był mój.ketyow - 18 Grudnia 2009, 20:43
dzejes napisał/a
W antykwariacie byłeś?
Zły dzień miałeś? Fidel-F2 - 19 Grudnia 2009, 00:09
ketyow napisał/a
Był sobie człowiek. Miał on biuro turystyczne, które kochał nad życie. Jednak lata płynęły, a obroty spadały.
Aż tu nagle - eureka! Przyszedł pomysł na hit totalny: Sezon narciarski w Alpach! Pozostało tylko nakręcić reklamę.
Facet wynajął więc (za ciężkie pieniądze) znaną agencję i czekał na efekty.
Po tygodniu dostał taśmę z gotowym spotem: Szeroki plan z ogromną górą piasku. Z wierzchołka zbiega biały gość w garniturze i w goglach. Przyspiesza, pędzi, wreszcie skacze i... przypieprza głową w ceglany mur u podnóża góry. Odjazd kamery - wokół dziesiątki Murzynów uchachany do granic możliwości. Koniec filmu. Facet nie zastanawiał się długo - łap za telefon i dzwoni do twórcy dzieła:
- Co to k*rwa ma być?!
- Jak to co? Narty w Afryce!
- A gdzie tu do ch**a ciężkiego są narty?!
- Tu jest taka...metafora...
- Jaka znowu metafora!?!
- No... białe szaleństwo...
ale o co kaman?
ketyow napisał/a
Po powrocie z wojny w Zatoce Perskiej dziennikarz pyta na lotnisku spadochroniarza:
- Co będzie pierwszą rzeczą jaką uczyni pan po powrocie do domu?
- No wie pan, nie widziałem żony 6 m-cy... No rozumie pan...
- No dobrze. A co będzie drugą rzeczą po powrocie do domu?
- Zdejmę spadochron...
powinno byc tak : wraca z wietnamu, odpowiada w sądzie za zamordowanie żony, co pan zrobił najpierw? poderżnąłem żonie gardło, a potem? zerżnąłem żonę, a potem? poderżnąłem jej gardło jeszcze raz, a potem? znów ją zerżnąłem, a potem? zdjąłem plecakRafał - 19 Grudnia 2009, 00:30 E tam. W latach 60-tych opowiadano sobie ten dowcip, ale z bawarczykiem i nartami. Faktycznie suchar. Fidel-F2 - 19 Grudnia 2009, 00:34 ciekawe jaką wersję nawijali rzymscy legioniścidalambert - 19 Grudnia 2009, 10:21 Fidel-F2, zdejmę SCUTUM feralny por. - 19 Grudnia 2009, 10:25 Ja słyszałem w wersji z żołnierzem radzieckim, który dostał 14 dniowy urlop, 6 dni jechał na nartach do domu i 6 wracał do jednostki. W jednostce usiadł z kolegami przy stole i mówi:
- Dam butelkę samogonu temu, kto zgadnie jaka była pierwsza rzecz, jaką zrobiłem po powrocie do domu?
Wania odpowiada:
- Przeleciałeś żonę.
- Zgadza się - odpowiada urlopowicz, wręcza butelkę zwycięzcy i mówi - Dam butelkę temu kto zgadnie jaka była druga rzecz.
- Przeleciałeś żonę drugi raz - odpowiada Misza
- Zgadza się. Kto zgadnie jaka była trzecia rzecz, którą zrobiłem po powrocie?
- Przeleciałeś żonę trzeci raz?
- Nie zdjąłem narty.
Rzymscy legioniści pewnie zdejmowali zbroję.dalambert - 19 Grudnia 2009, 10:29 feralny por., no fakt przelatywanie szanownej małżonki mając na sobie lorica segmentata mogło by stękniną żonę co nieco uszkodzić, a scutum to w marszu sie na plecach nosiło więc, można było w pierwszym odruchu miłości zapomnieć sie pozbyć