Powrót z gwiazd - Koty, psy i inni pierzasto-futrzaści ulubieńcy.
Matrim - 5 Lipca 2011, 12:52
Fidel-F2, budy nie mam.
Godzilla, ja wiem, że to tak w dwie strony działa, ale póki co chciałbym z ich strony zobaczyć jakąś inicjatywę
Witchma napisał/a | Matrim, miziaj koty, bo jak się wkurzą... |
To się wezmą do roboty! Może
illianna - 5 Lipca 2011, 18:18
Matrim, a łańcuch masz?
Matrim - 5 Lipca 2011, 20:53
illianna, no. Od roweru
Lynx - 6 Lipca 2011, 22:35
Znienacek:
Uploaded with ImageShack.us
Agi - 6 Lipca 2011, 22:40
Śliczny
Jedenastka - 7 Lipca 2011, 10:04
Kocięta są po prostu cudowne. Wszystkie
Witchma - 7 Lipca 2011, 17:41
Cudny nosek ma ten kiziak
Godzilla - 7 Lipca 2011, 17:49
Cały jest cudny Aż się oczki śmieją.
Moja kota zaliczyła dziś odrobaczenie (doustne), szczepionkę (kłuj) i czipowanie (duże kłuj). Była bardzo grzeczna, aż pani weterynarz się zdziwiła.
Witchma - 7 Lipca 2011, 18:05
Godzilla, nic mi nie mów o weterynarzach, już zbankrutowałam A we wtorek kolejna wizyta.
Kai - 8 Lipca 2011, 09:56
Witchma, bankrutuję regularnie parę razy w roku, kiedy kota ma nawrót SUK.
U nas w archiwum gościło przez pewien czas takie cudo:
Uploaded with ImageShack.us
Godzilla - 8 Lipca 2011, 12:59
Jakie nastroszone!
Kai - 8 Lipca 2011, 13:04
Zaspane Koleżanka znalazła i przygarnęła. Teraz to już spory koci kawaler, już mu yayka wyrosły
Godzilla - 8 Lipca 2011, 13:10
Fajny kot
Dawno temu studenci mojej mamy znaleźli na parkingu takiego kociego malca błąkającego się pod samochodami w deszczowy dzień. Jeszcze toto nie umiało pić z miseczki, trzeba było na palcu dawać mleko do zlizywania. Kicia trafiła do nas. Wrosła w rodzinę, bardzo ją lubiliśmy. Polowała na kapsle i nasze pięty Pierwszego dnia siostra ją postawiła u siebie na łóżku, akurat była u niej koleżanka, i się zachwycały: jaka ładna, jakie ma fajne paseczki, jak śmiesznie podnosi ogonek... - Ty głupia, ona siusia!
Kilka dni później, kiedy opanowała sztukę picia mleczka z miseczki, tak się obomboniła, że się zataczała gdy szła przez korytarz, ciężka banieczka na czterech łapkach. Po chwili mleczko eksplodowało z obu końców i trzeba było sprzątać
Niestety wyskoczyła przez okno jak się lato zaczęło, i zginęła na miejscu.
Fidel-F2 - 8 Lipca 2011, 14:41
Godzilla napisał/a | Kilka dni później, kiedy opanowała sztukę picia mleczka z miseczki, tak się obomboniła, że się zataczała gdy szła przez korytarz, ciężka banieczka na czterech łapkach. Po chwili mleczko eksplodowało z obu końców i trzeba było sprzątać | skojarzyło mi się
Babcia miała kiedyś psa Barego - cylindryczny, podługawy, grubawy tułów, krótkie nogi, wiecznie roześmiana morda, nietoperzowe uszy, jedno klapnięte, ogon 30% długości całości, wielkość średniawa. Otóż ów Bary zawitał kiedyś do sąsiadki która robiłą sery. W wiadrze było tak cirka 6-8 litrów serwatki. Bary otrąbił niemal wszystko. Do domu wracał ciągnąc brzuch po ziemi ( w sensie dosłownym). Zostawał za nim na ziemi ślad jak kilwater za motorówką. Niemniej niczego nie zwrócił.
Kai - 8 Lipca 2011, 19:27
Takie śmieszne wspomnienie z dzieciństwa Młodego i Koty.
Kota się też czasem potrafiła otrąbić wodą. Potem szła leniwie, a Młody biegł za nią i śpiewał "Ale ci chlupie w tej kociej d...".
Rafał - 11 Lipca 2011, 10:51
Jest obywatelski projekt ustawy o ochronie zwierząt: http://www.koalicja.org.pl/projekt_ustawy.pdf - rzecz cenna i IMO bardzo potrzebna, ale nie wiem czy w nadgorliwości momentami nie przesadzona.
Co mnie dziwi - zakazy:
- używania obroży z kolcami (popularne kolczatki)
- trzymania psów w sposób stały na uwięzi (idea słuszna - ale w przypadku wsi będzie to chyba martwy przepis)
- oddzielania szczeniąt od matki przed ukończeniem 9 tygodnia (czemu nie 8 tygodnia?)
- handlowania zwierzętami na targowisku (bez sensu - króliki, gołębie i kury tradycyjnie są sprzedawane na targach, czemu ma tego nie być?)
- sprzedaży zwierząt nieletnim (syn już nie kupi neonka w zoologicznym),
- chowu futerkowych na futra (nutrie, lisy i króliki też?)
- importu futer
- organizowania obwoźnych wystaw zwierząt
Dziwi i niepokoi art.17:
Cytat | Chów, rozmnażanie i oferowanie zwierząt domowych, w tym także rasowych, na sprzedaż jest działalnością gospodarczą podlegająca rejestracji w ogólnokrajowym rejestrze psów oraz innych zwierząt domowych, zwanego dalej „rejestrem hodowli zwierząt domowych |
O zakazie odstrzału zdziczałych psów nie wspominam, bo było to wałkowane 100 razy.
Ogólnie ustawa jest bardzo ważna i potrzebna, ale IMO wymaga poważnej dyskusji chociażby nad powyższymi uwagami.
Martva - 11 Lipca 2011, 11:03
Rafał napisał/a | - handlowania zwierzętami na targowisku |
Ja bym chciała żeby wreszcie zrobili porządek ze sprzedażą żywych ryb, znaczy się spozywczych, nie neonków :/
Rafał napisał/a | - chowu futerkowych na futra (nutrie, lisy i króliki też?) |
ale co Cię tu dziwi, bo nie łapię tej zawartości nawiasu?
Rafał napisał/a | - sprzedaży zwierząt nieletnim (syn już nie kupi neonka w zoologicznym), |
Pójdzie z tatą, mamą albo wujkiem, w czym problem?
Rafał - 11 Lipca 2011, 11:12
Martva napisał/a | ale co Cię tu dziwi, bo nie łapię tej zawartości nawiasu? | Dużo znajomych (i ja sam swojego czasu) hoduje króliki - zakaz obejmie i króliki? Nie jest to jasno powiedziane, nie wiem czy królik to futerkowe i czy w związku z tym będzie zakaz chowu królików. Martva napisał/a | Pójdzie z tatą, mamą albo wujkiem, w czym problem? | W dostępności taty/mamy/wujka i ograniczaniem samodzielności i odpowiedzialności dziecka. Po co to?
Zgaga - 11 Lipca 2011, 11:52
Rafał, kluczem chyba jest "na futra". Bo nikt raczej nie zabroni chowu królików na mięso lub jako hobby. Chyba żeby.
Rafał - 11 Lipca 2011, 12:27
Zgaga, pewnie tak, ale powinna być jednoznaczność. Ciekawe swoją drogą jak to się stało, że tak ważną ustawę chce się złożyć na koniec kadencji - toż jedynym skutkiem będzie jej uwalenie, bo projekty zgłoszone w toku kadencji, a nie uchwalone idą do kosza. Nie chce mi się wierzyć, aby nadano temu projektowi super szybkie ekspresowe tempo i bez komisji i odpowiedniego procedowania pchnięto ja po pierwszym czytaniu do senatu. Obawiam się, że zmarnowano właśnie jakieś 250 tys. podpisów.
dalambert - 11 Lipca 2011, 12:35
Zgaga napisał/a | Rafał, kluczem chyba jest na futra. Bo nikt raczej nie zabroni chowu królików na mięso |
3/4 parówek jest robinych z resztek mięsopodobnych, a te lepsze "cielęce" to z nutrii i co ? Zarżniemy nutrię na mięcho a futro do lasa na zwałke, podobnie z królikami !
Szczęście, ze to wyborczy pic i nikt tego przed wyborami nie uchwali. ot biega o podgłaskanie róznych ekofanatyków i tyle!
Anonymous - 11 Lipca 2011, 13:07
Rafał napisał/a | Dziwi i niepokoi art.17:
Cytat:
Chów, rozmnażanie i oferowanie zwierząt domowych, w tym także rasowych, na sprzedaż jest działalnością gospodarczą podlegająca rejestracji w ogólnokrajowym rejestrze psów oraz innych zwierząt domowych, zwanego dalej „rejestrem hodowli zwierząt domowych |
Osobiście nie widzę problemu z żadną z przytoczonych propozycji (sama podpisywałam ten projekt). Nie wierzę, żeby to przeszło, ale stopniowo, stopniowo... Ważne, że coś się dzieje. Co do cytowanego fragmentu, wyjaśnisz, czemu to Cię niepokoi?
EDIT: Dalambert, wg Ciebie, popierając tę ustawę, jestem ekofanatykiem? Daruj sobie takie określenia.
Rafał - 11 Lipca 2011, 13:30
Miria, posiadając dowolne zwierze w domu, może się zdarzyć, że się rozmnoży. Wtedy nie wolno przychówku sprzedać nawet za złotówkę, bo zgodnie z projektem:
1 - jest to działalność gospodarcza którą musisz zarejestrować w urzędzie gminy, zgłosić do skarbowego i ZUSu oraz odprowadzać składki, a jeżeli jest to dodatkowe zajęcie będzie to tylko miesięczna składka zdrowotna (niecałe 250 zł).
2 - cały "żywy inwentarz" musisz wtedy zarejestrować w ogólnokrajowym rejestrze.
IMO jest to procedura zbędna, niesłychanie kosztowna i bardziej restrykcyjna od ustawy Prawo działalności gospodarczej. Do tej pory aby sprzedać zebrane grzyby przy drodze, albo szczypiorek z działki nie trzeba było żadnych zezwoleń i nie przewiduje się takich, a dla np. rybek akwariowych, gołębi czy kanarków nie dość, że musisz rejestrować działalność to jeszcze odprowadzać składki. Chyba, ze czegoś nie rozumiem, ale przepis jest jasno sformułowany.
Edit: nie jestem pewien jak rozumieć składnię przepisu. Bywa, że sądy interpretują dokładnie jak przepis brzmi, a nie jak twórcy chcieli ideę zapisać i wówczas wyjdzie, że posiadanie kota jest działalnością gospodarczą, bo przecież: projekt ustawy napisał/a | Chów (...) zwierząt domowych (...) jest działalnością gospodarczą |
Anonymous - 11 Lipca 2011, 13:49
Rafał, rozumiem Twoje stanowisko. Ale takich przepisów jest masa w różnych dziedzinach życia, np. w prawie budowlanym. W tym wypadku sądzę, że przepis ma na celu walkę z pseudohodowlami przede wszystkim. A że trudno zdefiniować, kiedy mamy do czynienia z przypadkowym rozmnożeniem zwierzaka (choć kurczę, raczej da się to kontrolować w ogromnej większości przypadków?) a kiedy z pseudohodowlą, przepis wygląda jak wygląda. Może dałoby się to lepiej rozwiązać, nie wiem. W każdym razie śmiem wątpić, żeby ktoś był ścigany za odsprzedanie znajomemu neonków po złotówce. A zawsze może je oddać za darmo.
Co do hodowli królików, cytuję "zabrania się hodowli zwierząt futerkowych w celu pozyskiwania futer". Ja tu nie widzę wieloznaczności, ale może się mylę.
Co do kolczatek, http://ttbszczecin.wordpr...iala-kolczatka/
Samodzielnością i odpowiedzialnością dziecko ma szansę się wykazać, opiekując się zwierzęciem, więc nic nie traci. A zwierzak może stracić dużo, jeśli dziecko np. kupi królika bez wiedzy rodziców, nie mając na to warunków. Dla mnie sprawa jasna.
Resztę muszę doczytać.
Tak w ogóle to czytam tę ustawę i zdaję sobie sprawę, że w takiej formie nie ma szans, że jest sporo do przemyślenia i poprawienia. Ale całym sercem jestem za uchwaleniem tej lub podobnej ustawy.
EDIT do edita - nie no, przecież jest wyraźnie "chów, rozmnażanie i oferowanie (...) NA SPRZEDAŻ.
Jeszcze jeden edit: Rafał, mam nadzieję, że to tylko pomyłka, a nie próba manipulacji. Doczytałam o imporcie futer, przepis brzmi "Zabrania się importu futer zwierząt z rzędu płetwonogich i drapieżnych". To zasadnicza różnica w stosunku do tego, co napisałeś.
dalambert - 11 Lipca 2011, 14:07
Proponuję dalszy postęp:
"Zabronia się hodowli roślin nasiennych w celu pozyskiwania nasion."
"Zabraia sie uprawy ziemniakow w celu pozyskiwania frytek'
Macie wspaniałą przyszłosć przed sobą1
A ileż nowych miejsc pracy powstanie w urzędach pilnujących i wymuszajacych przestrzeganie tych wspaniałych praw, cudo
Anonymous - 11 Lipca 2011, 14:09
dalambert, oczywiście możesz wyjść z takim projektem obywatelskim.
Rafał - 11 Lipca 2011, 15:17
Miria napisał/a | W każdym razie śmiem wątpić, żeby ktoś był ścigany za odsprzedanie znajomemu neonków po złotówce. | Był ścigany piekarz z Legnicy za rozdawanie biednym chleba i dostał finansowo rozstrzelany. IMO restrykcja zbędna, bo łatwo może być nadinterpretowana. Miria napisał/a | Co do hodowli królików, cytuję zabrania się hodowli zwierząt futerkowych w celu pozyskiwania futer. Ja tu nie widzę wieloznaczności, ale może się mylę. | Problem w tym, kto będzie klasyfikował, różnych prokuratorów widziałem, oj różnych, nie mam krzty zaufania, wolę się zabezpieczyć. Definicja futerkowych by się przydała i byłoby OK. ... to ja wiem, ale mój sierściuch ma kołtun dwa razy grubszy niż kolczatka i jest to jedyna obroża jaką toleruje - resztę zjada. Nie czyni mu to żadnej krzywdy bo nie odczuwa jej w żaden sposób. Jak dotąd to najlepsze rozwiązanie. Miria napisał/a | Rafał, mam nadzieję, że to tylko pomyłka, a nie próba manipulacji. Doczytałam o imporcie futer, przepis brzmi Zabrania się importu futer zwierząt z rzędu płetwonogich i drapieżnych. To zasadnicza różnica w stosunku do tego, co napisałeś. | No przecież nie ma futer z krokodyla. Wszystkie futra jakie mi przychodzą do głowy to albo drapieżne, albo foki. No to zbędne wykreśliłem.
dzejes - 11 Lipca 2011, 15:36
Rafał napisał/a | Był ścigany piekarz z Legnicy za rozdawanie biednym chleba i dostał finansowo rozstrzelany. |
Ileż razy można dementować tę bzdurę
Ów piekarz przede wszystkim zaniżał obrót, wykazując na papierze, że znaczną część upieczonego pieczywa przekazywał jako darowiznę. Proszę.
Cytat |
Wielkość darowizn przekazanych przez przedsiębiorcę stanowiła jedynie 6 proc. (ok. 12 tys. zł) kwoty należnej wpłaty z tytułu podatku VAT i podatku dochodowego, natomiast pozostałe 94 proc. (ok. 182 tys. zł) to zobowiązanie wynikające z tytułu niezaewidencjonowanej sprzedaży. |
Anonymous - 11 Lipca 2011, 15:51
Rafał napisał/a | IMO restrykcja zbędna, bo łatwo może być nadinterpretowana. |
To już różnica opinii i ja Ciebie nie przekonam, ani Ty mnie. Moim zdaniem to konieczna restrykcja, bo pseudohodowle to plaga. Jeśli uda się to rozwiązać inaczej, to można się zastanowić. Jakieś pomysły?
Definicję futerkowych można wprowadzić, chociaż nadal powyższy przepis jest oczywisty. Ale ok.
Z kolczatką znowu - to że Twój sierściuch coś tam, to naprawdę niewiele znaczy wobec faktu, że mnóstwo psów cierpi w wyniku stosowania kolczatki. Metalowa obroża nie musi być zresztą kolczatką.
merula - 11 Lipca 2011, 16:00
zastania mnie tylko co, w świetle owego projektu, należy zrobić z futrem dozwolonego, w hodowli mięsno-rekreacyjnej, futrem wspomnianego królika. na śmieci?
|
|
|