Powrót z gwiazd - Koty, psy i inni pierzasto-futrzaści ulubieńcy.
Godzilla - 25 Czerwca 2011, 12:30
A do nas cały czas zagląda syjamek. Wczoraj znowu przyszedł żeby się przespać i podjeść. Kiedy poszedł, coś mi w pewnym momencie mignęło w drzwiach balkonu. Patrzę, a to jeszcze inny kot: czarna mordka z białym noskiem. Powiedziałam: kiciu! A zwierzak zrobił wielkie, przerażone oczy i uciekł.
nureczka - 25 Czerwca 2011, 14:55
http://www.youtube.com/watch?v=BXpdmKELE1k
Żelazny - 25 Czerwca 2011, 22:52
A moje malce rosną . Lynx poprowadzi dystrybucję jeżeli tylko będą chętni
Matrim - 25 Czerwca 2011, 22:52
Godzilla napisał/a | Oooo, ale zdobywca! |
Pozory - ziewał Na dodatek wystarczy, że straci człowieka (albo Czarną) z oka i już zaczyna wołać, panikarz Tak mu ten daleki wypad dał popalić chyba
Jedenastka - 26 Czerwca 2011, 07:16
Matrim napisał/a | Tak mu ten daleki wypad dał popalić chyba |
Matrimie, donieś, gdy znów zniknie
Matrim - 29 Czerwca 2011, 23:24
Nie zniknął. Ja zniknąłem. Kotami opiekowali się rodzice i to tak, że Lipton zamiast o ucieczce myśli chyba tylko o kolejnej misce. Wszystko mu w łapy poszło
Anonymous - 30 Czerwca 2011, 21:44
Krochmal usiłował mnie dziś zabić. Miałam kupę szczęścia, że plan się nie powiódł, ale kuchnia wyglądała jak po armagedonie. Kotek postanowił wskoczyć na szafki kuchenne, na których stały słoiki, no i oczywiście poleciał wraz z rzeczonymi słoikami na stół, przy którym jadłam śniadanie. Efekt - buraczki na ścianie, podłoga w coca-coli, wszędzie potłuczone szkło, w tym w mojej kanapce. Kot uciekł, ale po minucie wrócił sprawdzić, o co takie halo. Miał szczęście, że ścierki nie miałam pod ręką.
Godzilla - 30 Czerwca 2011, 21:55
No to ładne osiągnięcia! Simka chyba jest za leniwa na takie wspinaczki. Ostatnia zdobycz to kości po pieczonym udku, które ściągnęła z talerza i obciamkiwała na podłodze. Metr dalej stały pełne miseczki, ale cóż, zawartość widać się opatrzyła.
Za to dziś nam wczesny poranek (ok. 4.00) umiliły śpiewy jakiegoś podwórkowego adoratora, który wskoczył na parapet i wył nam przez okno. Podobno to nie był znajomy syjamek, a jeszcze inny egzemplarz, czarny z białym nosem. Przechlapane, nie dało się spać.
Anonymous - 30 Czerwca 2011, 22:03
No wiadomo, drapieżnik się w niej odezwał, żarcie w misce nie daje satysfakcji.
Godzilla - 30 Czerwca 2011, 22:06
Kradzione smakuje najlepiej
Chal-Chenet - 1 Lipca 2011, 00:27
Moje dwa koty żyją w idealnej harmonii.
Jedenastka - 1 Lipca 2011, 06:56
Miria napisał/a | Efekt - buraczki na ścianie, podłoga w coca-coli, wszędzie potłuczone szkło, w tym w mojej kanapce. | Gdy to przeczytałam po raz kolejny ucieszyłam się, że u mnie jest kotka, która nie lubi wchodzić do domu
Chal-Chenet, fajne przytulanki.
Witchma - 1 Lipca 2011, 08:50
Chal, pozdrów oba kiziaki... choć zaraz, Garfield przecież siedzi u mnie
Godzilla - 1 Lipca 2011, 09:50
Buro za oknem, syjamek się znowu u mnie zameldował żeby podjeść i przedrzemać się. W tej chwili mam dwa śpiące koty.
Chal-Chenet - 1 Lipca 2011, 10:27
Witchma napisał/a | Garfield przecież siedzi u mnie |
Masz haluny.
Jedenastka napisał/a | fajne przytulanki. |
Dosłownie. Heh.
Witchma - 4 Lipca 2011, 17:57
Moniek w całej swej psiej okazałości
merula - 4 Lipca 2011, 18:18
to jeszcze tutaj
Lynx - 4 Lipca 2011, 22:48
A kocięta rosną
Uploaded with ImageShack.us
Uploaded with ImageShack.us
By kucharzakanna at 2011-07-04
Godzilla - 5 Lipca 2011, 07:40
Ale fajnie wyglądają. Jeszcze rozjeżdżają im się łapki
Witchma - 5 Lipca 2011, 08:56
Lynx, są obrzydliwie prześliczne
dalambert - 5 Lipca 2011, 09:03
Lynx, cuda-wianki nie kociaki, ale to prawda wszystkie maluchy bywają śliczne
Witchma, Dzięki za galerię naszego psa , też musicie przyznać, ze ma swoje zalety
Chal-Chenet - 5 Lipca 2011, 09:04
Lynx, fajne. Małe kociaki mnie rozczulają. (Póki nie zaczynają człowieka budzić o 4 rano chodzeniem po twarzy. )
Witchma - 5 Lipca 2011, 09:05
dalambert napisał/a | ma swoje zalety |
Jest najgrzeczniejszym psem świata
dalambert - 5 Lipca 2011, 09:07
Witchma napisał/a | Jest najgrzeczniejszym psem świata |
No chyba że żebrze, ale to wszystkie setery mają, mistrzostwo w wypraszaniu rzeczy różnych / głównie jadalnych/
merula - 5 Lipca 2011, 10:04
nie powinnam tu zaglądać, bo jak patrzę na te kolorowe, to bym zabrała zaraz. a to raczej niemożliwe jest.
Jedenastka - 5 Lipca 2011, 10:08
merula, u mnie też niedługo będą... wstawię zdjęcia żebyś jeszcze popatrzyła
Matrim - 5 Lipca 2011, 10:50
A mnie moje koty zaczynają bardzo denerwować. Łażą za nami wszędzie, plątają się pod nogami, a jak już się usiądzie, to od razu ładują się na kolana One miały myszy gonić, strzec terenu i ogólnie chodzić własnymi drogami, a takie dwie ciapy z nich są
Witchma - 5 Lipca 2011, 10:57
Matrim, miziaj koty, bo jak się wkurzą...
Godzilla - 5 Lipca 2011, 11:48
Matrim, mój Buras był takim myśliwym, że łowił ptaszki... i te biedaki to od razu były kaput. Za to jak złowił mysz u teściów na działce, to ją zostawiał, taką półżywą, i się bawił. Albo przynosił teściowej w prezencie, jako wyraz wdzięczności i przyjaźni. A ona się boi myszy. Kiedyś im taka sprezentowana mysz dała drapaka do spiżarki. Sami ją musieli złowić w pułapkę, bo Bury nie wiedział czego od niego chcą, nawet jak go w tej spiżarce z myszą zamknęli.
Fidel-F2 - 5 Lipca 2011, 12:23
Matrim, uwiąż na łańcuchu przy budzie
|
|
|