To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Powrót z gwiazd - Kaszanka z grilla czy wściekły pies? Wybór należy do Ciebie.

Martva - 14 Maj 2009, 08:28

Właśnie te niesłodkie mówią 'nie jedz mnie!'. No, może poza gazpacho. I bułgarskim, jeśli to coś w rodzaju mniej gęstego tzatziki z orzechami ;)
Ozzborn - 14 Maj 2009, 09:12

W sumie mam marne pojecie o chłodnikach, jadłem tylko z botwinki i był błeee...
Ogórkowy brzmi smakowicie, gazpacho też.

Skończny temat rabarbaru i botwiny, bo mi się niedobrze robi ;]

Martva - 14 Maj 2009, 09:13

Gazpacho jest mrrrrr, tylko muszą być do tego sensowne warzywa. Trzeba poczekać aż pomidory przestaną smakować jak kwaśno-słodka woda. Jakiś sierpień, coś takiego ;)
Nutzz - 14 Maj 2009, 10:37

Jupi! Właśnie przyjechała dostawa suszonych daktyli :mrgreen:
Martva - 14 Maj 2009, 10:39

O, daktyle są fajne. W połączeniu z pomarańczą zwłaszcza.
Idę do sklepu po śmietanę kremówkę do lodów ;P:

Godzilla - 14 Maj 2009, 10:40

Na bazarze świeże widziałam. Kiedyś się skuszę i kupię.
Nutzz - 14 Maj 2009, 10:43

Ja je stosuję jako deser/przekąskę, lepiej i smaczniej zjeść daktyla niż jakiegoś łakocia.
Martva - 14 Maj 2009, 14:41

Popełniłam lody rabarbarowo-pomarańczowe, jestem geniuszem. Mam nadzieję że nie zapomnę ich teraz miksować co godzinę ;)
BTW kupiłam śmietanę 30% Zott (jak ciut gęstsze mleko) i Danon (gęsta, ale za to lista składników że hoho). Ta pierwsza mnie zdziwiła, bo 18 którą nasze koty czasem dostają jest jakaś gęstsza. Ale na szczęście nie potrzebowałam jej ubijać na krem, więc co tam :)

Jak wyjdą, to bym zrobiła daktylowo-pomarańczowe, tylko nie wiem jeszcze jak. I makowe.

Fidel-F2 - 15 Maj 2009, 04:30

Martva, śmietanę polecałbym z Piątnicy, Danonowaska się nie umywa a Zotta nie znam ale jakoś nie wierzę
Martva - 15 Maj 2009, 08:03

Fidel-F2, wzięłam co mieli w sklepie. Ale zapamiętam w razie jakbym trafiła :)

Lody wyszły genialne smakowo, natomiast trochę się boję o konsystencję po nocy w zamrażarce bez mieszania.

Nutzz - 15 Maj 2009, 09:52

Babka piaskowa z bananami ^^ Nie wytrzymam, zaraz odlecę.

Przetwory mleczne to polecam z Krasnystawu, nie wiem tylko jak tam w szerokiej Polszcze z dostępnością, zdaje mi się że to raczej produkt regionalny...

Fidel-F2 - 15 Maj 2009, 09:53

tez słyszałem, że Krasnystaw niezły jest
Ziemniak - 15 Maj 2009, 09:54

Nutzz napisał/a
zdaje mi się że to raczej produkt regionalny

Aśtam, w Kraku w każdym sklepie kupisz

Martva - 15 Maj 2009, 09:58

Moje koty jedzą Krasnystaw, ale 12-18, tego się chyba ubić nie da, chociaż do lodów się powinno nadawać :) Może kiedyś przetestuję.
Naprawdę się kiwałam przy tych śmietanach dobre pięć minut, kiwałabym się dłużej ale mi było szkoda psa - łapsnęłam jedną Zott, jedną Danone, upewniłam się że nic więcej nie ma i pobiegłam płacić. Może akurat inne się skończyły, albo ten sklep nie prowadzi.

Nutzz - 15 Maj 2009, 10:08

Ziemniak napisał/a
Nutzz napisał/a
zdaje mi się że to raczej produkt regionalny

Aśtam, w Kraku w każdym sklepie kupisz


A, not o fajno :D A Lmeat też macie?

Lynx - 15 Maj 2009, 16:01

Śmietana Ostrołęcka. Miała taki smak jak kiedyś u babci na wsi.
ihan - 15 Maj 2009, 20:36

Krasnystaw dostępny w małopolsce, śmietana z Piątnicy (i serki) też. Choć dla mnie mistrzostwem świata jest kefir "z terenów górskich" z OSM Nowy Sącz. Ktoś jeszcze robi też "z terenów górskich", ale ten sądecki niepodrabialny, bez żadnych grudek, żadnej serwatki ohydnej. Gładziutki, mniam.
Ostrołęckiej śmietany nie kojarzę, ale mogę nie zwracać uwagi.

Martva - 15 Maj 2009, 20:48

Ehhh, jakbym miała wybór, to bym kupiła cokolwiek zamiast tego Danona, bo coś co się nazywa śmietana a ma w składzie dodatkowo poza zagęszczaczem sól i jakieś inne rzeczy, to mnie ciut niepokoi ;) Ale mieszkanie na wsi ma swoje wady, człowiek nie bardzo może kręcić nosem tylko kupuje co jest ;)
Jak mama & siostra pojadą na jakieś zakupy jutro to im powiem żeby sprawdziły czy jest coś innego, bo podoba mi się idea domowych lodów, zwłaszcza że żółte hałaśliwe coś nie jeździ ostatnio... 8)

ihan - 15 Maj 2009, 20:54

Danone ma też jogurty smakujące mąką ziemniaczaną.
Martva - 15 Maj 2009, 21:00

A to nie wiem, jestem wierna owocowym Jogobellom i naturalnemu/greckiemu Bakomy. Chociaż najfajniejsze owocowe robi(ła?) firma której nazwy nie pomnę, smaki typu makowy i pomarańczowo-marcepanowy, drogie jak szlag, ale mmmm ;)
Pucek - 15 Maj 2009, 21:03

Łza mi się w oku kręci, kiedy wspominam wakacje koło Zakliczyna , kilkanaście kolejnych lat wyjeżdżania z dzieciakami na wieś. Mleko brane z sąsiedniej zagrody: na rano 1/4 słoja super śmietana, reszta mleko "zsiadłe na sztywno" :)
Bez komponentów.

dalambert zdegustował dziś "Desperados", niewykluczone że jutro zapoda wrażenia :wink:

Fidel-F2 - 15 Maj 2009, 22:29

Martva napisał/a
Chociaż najfajniejsze owocowe robi(ła?) firma której nazwy nie pomnę, smaki typu makowy i pomarańczowo-marcepanowy, drogie jak szlag, ale mmmm
Racja, pyszne były. Robił to chyba Onken i faktycznie jakoś ostatnio mi się w oczy nie rzucały, no ale mnie trochę w kraju nie było to miały prawo się nie rzucać. A te marcepanowe/makowe/orzechowe to chyba sezonowo na jesień/zimę tylko robili, w lecie przestawiali się na jakąś świeżynkę.
dalambert - 17 Maj 2009, 11:24

A no zdegustowałem owo reklamowane desperados - kit, już przerabialiśmy reklamową ofensywe mieszanki piwopodobnej corona / pic z wetknięta cząstką cytryny w szyjkę flaszki/ podobne reddogsy itp.
w smaku toto alkoholizowana lemoniada z posmakiem piwa . Cytryna - niewygodny pomysł dla snobów, a całość w pubie za 10 zł.
Wypilem dwa razy : pierwszy i ostatni :evil:

Adashi - 17 Maj 2009, 11:35

A mnie tam smaczy Desperados :)

Corony nie piłem jeszcze.

dalambert - 17 Maj 2009, 12:04

Adashi, rzecz oczywiscie w degustibusach, ale corona to ten sam meksykański kit z inną nazwą :P
Adashi - 17 Maj 2009, 12:31

No właśnie, wszamałbym jakieś burrito albo taco i popił to Desperados, bardzo chętnie :mrgreen:
Ozzborn - 17 Maj 2009, 12:35

Mnie tam Desperados nawet podchodzi, w ramach zmiany smaku, ale bez przesady. Mój kumpel straszną miał na niego w zeszłe wkacje fazę, ale jak sobie policzył ile to kosztuje, to stwierdził, że bardziej mu się kalkuluje, wymieszać jakieś tanie piwko ze szprajtem (proporcje wedle upodobań) i wrzucić duży plaster cytryny. Smak podobny, i tanio. Ot taki napój orzeźwiający na ciepły dzień.
Martva - 17 Maj 2009, 12:38

Cytat
Racja, pyszne były. Robił to chyba Onken


Oooooo, właśnie. Być może były sezonowe, w takim razie latem nie zwracałam na nie uwagi, bo marcepan i pomarańcza kręcą mnie bardziej od truskawek ;) W każdym razie jeśli chodzi o jogurty.

Ojciec wsadził do piekarnika zwykłą szybę, wczoraj zrobiłam pizzę (bezzwłoczną) i ku mojemu i siostry ciężkiemu zdziwieniu nic się nie stało ;)

EDIT: te, dyskusja o napojach to gdzie indziej, tu się o jedzeniu gada :twisted:

dalambert - 17 Maj 2009, 12:52

Martva, a cwiartka cytryny w szyjke wciskana to jedzenie czy napój jest ?
/ z perwersją nie mieszać bo to nie ta bajka :mrgreen: /

Adashi - 17 Maj 2009, 13:00

Martva napisał/a
te, dyskusja o napojach to gdzie indziej, tu się o jedzeniu gada

Nie bądź bardziej święta niż papież, ok?



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group