To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Blogowanie na ekranie - Wnimanje! Gawra wirtualnego suwalskiego niedźwiedzia!

hijo - 26 Wrzeœśnia 2013, 09:38

Rafał, :mrgreen: :omg:
Magnis - 26 Wrzeœśnia 2013, 14:06

Rafał napisał/a
Nie doceniacie Panowie faktu, że panienka potrafi fachowo obsłużyć Niedźwiedziowi Gruchę. :omg: :mrgreen:


Rafał
dałeś czadu :omg: :omg: :mrgreen: .

merula - 27 Wrzeœśnia 2013, 14:51

Suwalski z wizytą. czyżby to ta kompetentna weterynarz? :wink:


Magnis - 27 Wrzeœśnia 2013, 14:54

Chciałbym zobaczyć minę tej pani jakby zauważyła Niedźwiedzia za oknem z napisem I love you :mrgreen: .
hijo - 27 Wrzeœśnia 2013, 17:56

merula, Pięknie sięten obraz komponuje z twoim podpisem :D
Blue Adept - 30 Wrzeœśnia 2013, 08:48

Chyba powoli nadchodzi pora na "Tam, gdzie niedźwiedzie zimują". :wink:


Magnis - 30 Wrzeœśnia 2013, 17:38

Blue Adept wszystko ładnie, ale co tam robi myszka z tyłu Niedźwiedzia :omg: :omg: :mrgreen: .
Blue Adept - 30 Wrzeœśnia 2013, 19:00

Magnis - Pewnie szuka norki. :mrgreen:
Magnis - 30 Wrzeœśnia 2013, 22:27

:mrgreen:
merula - 3 Października 2013, 17:27

Nieświeć łykendowy


shenra - 5 Października 2013, 14:23

Niećwieć :!: Do raportu :!:
dalambert - 5 Października 2013, 14:46

Własnie , jakoś nam go wcięło :!: może dalej się weterarkorzonizuje :shock: :?:
Blue Adept - 8 Października 2013, 23:50

Nieświeć chyba został w puszczy. :?
merula - 15 Października 2013, 11:29

Kulfon... ehm, Nieświeć, Nieświeć, co z Ciebie wyrosło...


ilcattivo13 - 15 Października 2013, 20:01

Tia... gospodarza nie ma, to myszy harcują... :roll:

Jakby co, to żyję. Choć MCR prawie co drugi dzień fundują mi apopleksje i insze wciórności. Coraz bardziej dochodzę do wniosku, że uczciwą firmę w ShenZhen znajdę dopiero, jak pojadę tam i swoją własną otworzę... Chyba trzeba będzie powoli przenosić się z Chin do Indii i Bangladeszu. Albo do Brazylii. Tam może nie będą strzelali w rogi aż tak.

Na szczęście powoli wykrystalizowała mi się sytuacja falkonowa. Jak znajdę nocleg, to pojadę. Jak znajdę... ;P

Rafał - 17 Października 2013, 09:34

ilcattivo13, dawaj jakieś głośniejsze oznaki życia, nie krępuj się. Ten cały MCR to Miejskie Centrum Rozrywki?
Agi - 17 Października 2013, 09:54

Rafał napisał/a
Ten cały MCR to Miejskie Centrum Rozrywki?

Z tego co Nieświeć wcześniej pisał, raczej Małe Chińskie Rączki. :wink:

Matrim - 17 Października 2013, 11:10

Z tego co pamiętam, to Rincewind też stawał jeden przeciwko wielu, wielu MCR. On dał radę, ilcattivo13. Nie będziesz gorszy :)
ilcattivo13 - 18 Października 2013, 21:12

Rafał - chciałbym. Niestety, jest jak Agi napisała :roll: Dzięki Agi :)

Matrim - Rincewind miał do pomocy Cohena. Zresztą, co ja mówię. On miał całą Srebrną Hordę do pomocy... A ja jestem sam jeden. I nawet nie pomaga noszenie w robocie kapelusza z napisem "Wizzard" :roll:

Moja wczorajsza myśl, ostatnia, zanim zgasłem gdzieś w okolicach 21-szej - po pół roku walki z MCR zaczynam lubić islamskich fundamentalistów. Może i zaszlachtują człowieka jak świniaka, albo go wysadzą, albo zaallahakbarują do całkowitej i nieodwracalnej utraty słuchu, ale przynajmniej nie zrobią takiego prania mózgu, jak MCR :/

Ostatni hit MCR - atrapy tabletów. Dzięki Bogu, ja akurat w tabletach i smartfonach nie robię, więc władowała się w nie szefowa. Ale na dobrą sprawę, nawet jej chiński agent, przez którego wszystko szło, nie wyczaił różnicy. I teraz mamy dziesięć najnowszych Samsungów Galaxy, których co najwyżej można używać jako podkładek pod talerze.

Enyłej, żeby nie było, że mój świat się kręci ostatnio wyłącznie wokół MCR - Grucha wcale nie czuje się lepiej. Najmocniejsze sterydy nie pomagają. Bydlak dalej ostro kuleje. I na dodatek odnowiło się zapalenie pęcherza... Kot nie dość, że wredny, to jeszcze z pęcherzem... :roll: Jutro jadę znowu do wet (tak, do tej, co ostatnio) - może dziołcha wymyśli coś nowego.

A żeby nie było, że u mnie same żałości i ponuractwa - garść hitów z polis: "pies wpadł na syna z laptopem i zaskoczony upuścił laptop", "dziecku się ulało" (komp ewidentnie utopiony w piwie) albo "dziecko (6 miesięcy) ściągnęło komputer ze stołu za kabel" ;P
Choć i tak absolutnym hitem ostatnich kilku dni jest "teściowa (przyszła) nie zauważyła laptopa i położyła na nim żelazko" :mrgreen: Miałem w rękach tego kompa i wygląda jeszcze lepiej, niż sam suchy opis szkody :mrgreen:


No i to w sumie na tyle.

Aha - jakby ktoś chciał zdobyć "2312" Kim Stanley Robinson, ma jeszcze dwa dni :)

Witchma - 18 Października 2013, 21:21

ilcattivo13 napisał/a
I na dodatek odnowiło się zapalenie pęcherza...


A co dostaje? Bo z dusiowego doświadczenia wiemy, że Marbocyl działa rewelacyjnie.

Fidel-F2 - 18 Października 2013, 21:27

ilcattivo13, czemuś przypomniał mi się film Garfield. Tam też fajna pani wet była. I skoro jesteśmy przy temacie, gdzie zdjęcia? I do której bazy dotarłeś? Tylko nie mów, że Grucha się poświęca a Ty frajerzysz.
ilcattivo13 - 18 Października 2013, 21:48

Witchma - jeszcze nic, ale dzięki za polecankę. Zapisałem sobie :) To jest w tabletkach, czy można mu "szczyknąć" w fałdę na karku?

Fidel - jak wracam z roboty, to sił starcza mi jedynie na najpilniejsze wrzuty na Szortalu (a i to ostatnio Alek musi po mnie linki poprawiać) i padam w wyro :/ Chyba, że akurat trzeba coś zrobić przy domu - jakieś drzewo poukładać, albo coś - wtedy nie ma zmiłuj :/

Witchma - 18 Października 2013, 22:17

ilcattivo13, Dakar jadł w tabletkach (jadł, co ja gadam... on to pożerał razem z kawałkiem ręki...). Gdyby dostał to od razu zamiast pieprzonego Clamoxylu, to by się kot nie męczył bez sensu przez tydzień
ilcattivo13 - 19 Października 2013, 17:55

Witchma - się okazało, że to nie żadne zapalenie pęcherza, tylko normalne zdrowe skicisyństwo :) Co prawda, podsycone bólem i powodowanym przez ból stanem ciągłego napięcia nerwowego, ale jednak skicisyństwo (choć wet użyła słowa "zaburzenie behawioralne", czy jakoś tak). Tak więc, jedna choroba odpada :)

No i przechodzimy z zastrzyków na tabletki ze sterydami. Bydlak ma poziom cukru na granicy normy i nawet jeśli to nie jest cukrzyca, tylko zwykła reakcja na stres, to i tak dawanie dalszych zastrzyków jest ryzykowne.

Witchma - 19 Października 2013, 17:58

Ech, i jak tu trafić za kiziakiem...
ilcattivo13 - 23 Października 2013, 17:43

Trzy dni na prochach i Grucha zaczyna żyć :)

Ja też od trzech dni żyję. Ino zamiast prochów znalazłem coś lepszego :lol:

Fidel-F2 - 23 Października 2013, 17:44

nie piernicz, dawaj weterynarkę
ilcattivo13 - 23 Października 2013, 17:48

;P:
Matrim - 25 Października 2013, 11:31

Nieświeć, Mistrz Zabawy w Chowanego.

Spoiler:

ilcattivo13 - 25 Października 2013, 19:43

niestety, jak się chowam, to zawsze mi głowa wystaje :roll: :mrgreen:


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group