Planeta małp - Co nas cieszy
Chal-Chenet - 28 Marca 2009, 16:03
Różnie to bywa.
merula - 28 Marca 2009, 16:15
ano
shenra - 28 Marca 2009, 16:18
A cieszy, że zezłomowałam jakiegoś nieużytego grata na koszt państwa
Sandman - 28 Marca 2009, 23:34
Debeściak, czyli 7 godzin kabaretów i humoru
ihan - 29 Marca 2009, 10:15
Na pewno już pisałąm, że kocham Wiedeń. Nic się nie zmieniło. I noclegi w domu gościnnym PAN też kocham. I architekturę i parki i apfelstrudel (choć zwyczajnej szarlotki nie lubię) i strudel ze szpinakiem (mniam, mniam). I jeszcze poznaliśmy kochanieńkiego Portugalczyka, takie dziecko młodziutkie na doktoracie, ktory jest w naszym grancie. Mogłabym mieszkać w Wiedniu.
Lynx - 29 Marca 2009, 12:11
Gaworzenie, gadulenie Juniora. I jego samodzielne ćwiczenia logopedyczne. I, że wczoraj zarobiłam stówkę. I, że słońce świeciło. I, że Junior już się lepiej czuje. I: jajajom.
ihan - 29 Marca 2009, 12:21
Lynx, rozgadany się robi. Coś optymistyczna ta wiosna, fajnie.
Lynx - 29 Marca 2009, 20:53
A na dokładkę, na zakończenie dnia, zlecenie na remoncik. JUtro idę dogadać szczegóły.
Nutzz - 29 Marca 2009, 20:55
Jak na trU masochistę przystało - jutro poniedziałek, cieszmy się
Godzilla - 29 Marca 2009, 21:22
Lynx napisał/a | A na dokładkę, na zakończenie dnia, zlecenie na remoncik. JUtro idę dogadać szczegóły. |
Ho ho, to Ty jak Kwiatkowska, żadnej pracy się nie boisz!
Chyba raz w życiu zdarzyło mi się pomalować ściany.
Lynx - 29 Marca 2009, 21:40
Godzilla, ano nie boję się. Żyć trzeba, dzieciaki potrzeby mają, a ja, jak zawsze, liczę na siebie. Na tym mogę zarobić najwięcej w najkrótszym czasie. Mam ekipkę- do cięższych prac, ja maluję, tapetuję, gotuję i szefuję
Ozzborn - 29 Marca 2009, 21:49
Lynx szkoda, że tak daleko mieszkasz - bym się u Ciebie zatrudnił Po dopiero co zakończonym rocznym remoncie u babci (zaczęło się od wyburzenia paru scian i zerwania podłogi;]) umiem: malować, tynkować, szpachlować, gipsować, fugować, podwiesić sufit, zrobić rurki w plasiku, wylewkę cementową, a nade wszystko kuć i wyburzać Tylko w sumie tylko nie próbowałem glazurnictwa i kładzenia paneli
Acha, wspominałem już, że przeokrutnie mnie cieszy, że ten MEGAremont został wreszcie oficjalnie zakończony?
Lynx - 29 Marca 2009, 21:55
Panele umiem. Za kafelki się nie biorę, ale mam kogo polecić w razie gdyby. Ozzborn, jeśli będę miała dużo zleceń, to będę o Tobie pamiętać i zapytam czy chcesz.
Cieszy mnie, że Ozzborn, umie różne rzeczy i jest taki chętny do pracy.
Ozzborn - 29 Marca 2009, 22:07
Hmm, faktycznie muszę się przyznać, że chociaż czasami człek zmęczony albo coś mu nie idzie i klnie na czym świat stoi to jednak fajna jest taka robota. Muzyczki się posłucha, podśpiewać sobie można, umysłu się za bardzo nie obciąża, ale najważniejsze, że od razu masz efekty swojej pracy. Zmęczony i głodny, wycierasz ręce i patrzysz na równo pomalowaną ścianę ze ślicznym paskiem, albo piękinie pogipsowane dziury (starasz się nie pamiętać o partaczach, którym zapłaciłeś za to żebyś sam nie musiał wyrównywac ścian, a po których i tak musiałeś poprawiać ;]) i czujesz dziką satysfakcję, że wykonałeś kawał dobrej roboty. To zdecydowanie cieszy (A jak jeszcze jakaś korzyść materialna z tego jest to już w ogóle )
Godzilla - 29 Marca 2009, 22:19
Trzymam palce za Was.
qbard - 29 Marca 2009, 22:49
5 dni bez psa... ufffffff
merula - 30 Marca 2009, 08:48
w weekend obejrzałam jedenaście odcinków piątego sezonu Housa
fajny łykend
Martva - 30 Marca 2009, 12:41
Cieszy mnie że wczoraj spędziłam siedem godzin z hakiem w przedziale dla palących i nikt nawet nie wyciągnął papierosa
shenra - 30 Marca 2009, 19:36
Strasznie fajne zajęcia plastyczne niechcący dzisiaj prowadziłam, a chłopaczek z ADHD niczego nie rozwalił. W wymyślnych, szklanych miseczkach rzeżucha szczęśliwie została zasiana
mad - 30 Marca 2009, 22:33
Minął poniedziałek.
ihan - 30 Marca 2009, 22:56
He, he, zostałam zaliczona do koneserów mBiko w wątku Dabliu, lekko ciachnięte napisał/a | czekolada z chili, raczej danie dla konesera |
czekolada z chili, jedyna jaką lubię. I cieszy mnie, że przejechałam zaplanowaną internetowo trasę bezbłędnie, bez gubienia się. I wypis ze szpitala. I że nanodrop będziemy kupować w pierwszej kolejności. I, że czy chce czy nie chce, wiosna w końcu przyjść musi. I że ide jutro do pracy. Eh, dobrze mi.
Anonymous - 30 Marca 2009, 23:04
To ja też jestem koneserem. Koneserką? I to by było na tyle powodów do radości.
Chal-Chenet - 30 Marca 2009, 23:10
Ja zatem też.
Ozzborn - 30 Marca 2009, 23:56
Ja też, ja też! W sumie to ciekawe, że ihan z pierdyliarda rodzajów czekolady lubi akurat tę z chili. Dobry wybór. W prawdzie to nie temat kulinarny, ale z fajnych czekolad jakie jadłem ostatnio to polecam taką z odrobiną soli morskiej
Martva - 31 Marca 2009, 09:43
Bo ihan w ogóle nie lubi czekolady, a ta chillowa (mrrr) jest mało czekoladowa. Sądzę że taki jest mechanizm.
Witchma - 31 Marca 2009, 09:48
Martva napisał/a | ihan w ogóle nie lubi czekolady |
Może to daje się leczyć...? Nie zostawiajmy tak koleżanki, pomóżmy jej jakoś...
merula - 31 Marca 2009, 10:19
ja też taką lubię
ostatnio jadłam też dobrą z nadzieniem cytrynowo - imbirowym
Nutzz - 31 Marca 2009, 11:13
Wreszcie udało mi się ZALOGOWAĆ na forum
Godzilla - 31 Marca 2009, 11:18
Cieszy mnie, że forum jednak od czasu do czasu odżywa.
xan4 - 31 Marca 2009, 11:21
Dzisiaj 31 marca i okres bilansowy mi się kończy, hurrrra
|
|
|