To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Autostopem przez galaktykę - kosmiczne jaja albo po prostu dowcipy

illianna - 30 Października 2009, 20:58

Jedenastka, nie plagiat tylko użyczenie, dzięki za fajny link :D
illianna - 31 Października 2009, 10:09

Proboszcz pewnej małej wioski świętuje 25-tą rocznicę święceń
kapłańskich.Na specjalnie wynajętej sali zebrał się tłum wiernych i
pokaźne grono miejscowych znakomitości. Proboszcz, siedzący za
specjalnym stołem na podwyższeniu, zwraca się do przybyłych parafian:
-Kochani moi!... Nie łatwo jest osobie takiej jak ja, mówić o
rzeczach nie związanych z naszą wiarą. Dlatego potraktujmy to
spotkanie na wesoło! Gdyby nie "tajemnica spowiedzi" mógłbym was
tutaj rozbawić, zacznę jednak poważniej. W pierwszym dniu po
przybyciu tutaj, zmuszony byłem zadać sobie pytanie: gdzie ja
trafiłem? Pierwszą osobą, którą wyspowiadałem był młody mężczyzna,
który wyznał, że zdradza żonę z jej siostrą. Wyznał również, że
zaraził się chorobą weneryczną od sekretarki swojego szefa. Jednak z
upływem czasu nabrałem przekonania, że mieszkający tutaj ludzie są
dobrzy i uczciwi, a to co przedstawiłem to był tylko incydent.
Po 20 minutach na salę wchodzi zdyszany wójt, który bardzo
przeprasza za spóźnienie. Siada na miejscu obok proboszcza i
poprawiając wąsa zaczyna mówić:
- Doskonale pamiętam dzień, w którym nasz dostojny jubilat zawitał
do naszej parafii. Zresztą nie będę się chwalił, ale miałem zaszczyt
być pierwszą osobą, którą nasz proboszcz wyspowiadał !!!


Postanowiłem wziąć krótki urlop. Uzmysłowiłem sobie jednak, że przecież
wszystko już wykorzystałem. Ba! chyba nawet zalegam szefowi dzień lub dwa.
Pomyślałem, że chyba najszybciej zmiękczę bossowe serce, gdy zrobię coś tak
głupiego, że ten zacznie się nade mną litować! No, bo przemęczony jestem,
przepracowany...zaczyna mi odbijać. Samo życie...
Następnego dnia przyszedłem trochę wcześniej do pracy. Rozejrzałem się
dookoła... MAM!!! Odbiłem się od podłogi i poszybowałem w kierunku
żyrandola; złapałem go mocno... i - wiszę! Wchodzi kolega z biurka obok - i
rozdziawia gębę patrząc na mnie (on ma taki jakiś drewniany wzrok!!!) -
Ciiiii - szepczę konspiracyjnie - rżnę psychola, bo chcę kilka dni
wolnego od starego. Gram żarówę(!!!), rozumiesz?
Kilka sekund później wchodzi szef. Już od progu huczy swoim basem, co ja
tam robię u góry.
- Ja jestem żarówka! - wypiszczałem.
- No co ty??? Chyba cię coś straszy! Weź lepiej kilka dni wolnego i jedź
się gdzieś przewietrzyć.
Wdzięcznie sfrunąłem na podłogę i zaczynam się pakować. Ale kątem oka
widzę, że kolega też zaczyna się pakować...!!! A gdy szef zainteresowany
pyta go:
"a pan to dokąd????" - kolega odpowiada:
- No, do domu... przecież po ciemku nie będę tu siedział!!!!...


Udało mi się załatwić dyspensę od biskupa na seks przedmałżeński. Wcale nie było
to trudne. Zadzwoniłem do niego o trzeciej w nocy i spytałem co sądzi na temat
materialistycznej wizji świata w świetle teorii tomistycznej.
Odpowiedział: "Pier**l się koleś i nie zawracaj głowy!"

Ziuta - 31 Października 2009, 10:15

ostatni cudowny
Virgo C. - 31 Października 2009, 12:42

Co tam cudowny, boski :bravo :mrgreen:
Chal-Chenet - 31 Października 2009, 12:44

Dobry, ale mnie bardziej podobał się pierwszy.
dalambert - 31 Października 2009, 14:09

- Ssss Ewo zerwałaś zakazany owoc ! Za ten czyn zapłacisz krwią!!!
- Ależ wężu! Przecież sam mnie na to namówiłeś!
- No dobrze, niech będzie w miesięcznych ratach!

Jedenastka - 31 Października 2009, 15:08

illianna napisał/a
Jedenastka, nie plagiat tylko użyczenie, dzięki za fajny link :D

Cieszę się, że Ci się spodobał :wink: .
Ja jestem jedenastym znakiem oczywiście, Wodnikiem :
http://www.dowcipy.swiata...oroskop&znak=11

Rafał - 1 Listopada 2009, 00:16

Cytat
Jest hipochondrykiem, który dla popisu skłonny jest demonstracyjnie umrzeć na katar.
To ja, wodnik, właśnie mam katar, trzeci tydzień, umieram o.o *


* - pojęcia nie mam co znaczy to "o.o" ale jakoś pasuje do kwestii "umieram" by Gwyn :wink: :lol:

Agi - 2 Listopada 2009, 17:45

Para staruszków uprawia seks. On ciężko dyszy i wywraca oczami.
Ona pyta:
- Skarbie, dochodzisz czy odchodzisz?

Ogłoszenia auto-moto :
- Pomóżcie wybrać jakiś fajny model Audi ... tak maksymalnie do 12 lat ...
- Poszukaj w Smyku ... dział zabawki ...

Miejskie blokowisko. Matka się drze przez otwarte okno.
- Jasiek !!! Do domuuu !!!
- Ale czemu mamooo ?? Zimno mi jest ???
- Nieee !!! Głodny jesteś !!!

Jeśli słowo "finalizować" oznacza doprowadzanie jakiejś rzeczy do finału, to co do cholery znaczy słowo "analizować"

Duża ilość wolnego czasu oznacza, że po prostu zapomniałeś, co miałeś zrobić...

Ona chciała poważnego związku i ja się zgodziłem.
I faktycznie, po tych kilku latach z nią nie mogę znaleźć powodu do śmiechu...

shenra - 2 Listopada 2009, 18:59

Agi, :mrgreen:
Jedenastka - 3 Listopada 2009, 08:00

Filmik o determinacji i realizacji swoich marzeń (sennych? :mrgreen: ) z przymróżeniem oka :
http://jejpsyche.pl/video...zymruzeniem-oka

Chyba nie dostrzegłam wszystkich znaczeń, obejrzałam tylko dwa razy... :wink: .

feralny por. - 3 Listopada 2009, 08:01

Strasznie to smutne.
Piech - 3 Listopada 2009, 08:06

Jedenastka napisał/a
z przymróżeniem oka

Z czym?

Anonymous - 3 Listopada 2009, 08:08

Stare, ale nadal mnie rusza.
khamenei - 3 Listopada 2009, 10:19

Jedenastka napisał/a
z przymróżeniem oka


Co ty z tym okiem robisz?

Jedenastka - 3 Listopada 2009, 15:40

Widzę, że Poznań i Gdynia jednakowo czujne. A pozostali? Oczy zamknęli?

feralny por. napisał/a
Strasznie to smutne.

Też mi się smutne wydaje... ale może źle oglądam. Może tu chodzi o jakiś rodzaj ironii...

feralny por. - 3 Listopada 2009, 15:52

Jedenastka napisał/a
Może tu chodzi o jakiś rodzaj ironii...
Nie wiem, ja tu ironii nie dostrzegam, ogromny smutek jedynie.
Agi - 3 Listopada 2009, 18:10

Jedenastka napisał/a
Widzę, że Poznań i Gdynia jednakowo czujne. A pozostali? Oczy zamknęli?

Trudno żebyśmy się wszyscy rzucali na jednego orta. :lol:

merula - 3 Listopada 2009, 23:21

Mąż do żony:
- A może dziś wieczorem wyjdziemy na piwko?
- Z kim?
- Ja wiem... Może ze Staśkiem?
- To ja nigdzie nie idę! Znowu będziecie o tych swoich komputerach gadać, a ja oprócz "k*rwa", "w P*zdu" i "na ch*j" nic nie będę rozumiała...

Duke - 4 Listopada 2009, 09:30

Wojna. Getto. Idzie sobie może dziesięcioletnia dziewczynka z opaską z sześcioramienną gwiazdą. Przechodzący obok niemiecki żołnierz zagaduje złośliwie:
- Co, Żydówka?
- Nie, k*rwa, Strażnik Teksasu!

Virgo C. - 4 Listopada 2009, 10:18

Dwóch znajomych ginekologów miało na przeciwko siebie gabinety. Nagle do jednego wpada drugi z obłędem w oczach
- Stary!! Jaką mam pacjentkę!!!! Normalnie łechtaczka jak arbuz!!
Lecą do jego gabinetu, wchodzą, na fotelu faktycznie siedzi pacjentka ale łechtaczka zdaje się być całkiem normalnych rozmiarów.
- Eeeeee…jak dla mnie to wygląda normalnie….
- Ale skosztuj!!!!!

gorbash - 4 Listopada 2009, 10:28

Dowcip stary, ale tej wersji nie słyszałem :mrgreen:
hrabek - 4 Listopada 2009, 10:44

Dobre, dobre!
shenra - 4 Listopada 2009, 15:30

Duke, :mrgreen:
merula - 5 Listopada 2009, 09:01

Jak fizyk bada:
- Zamiast stać bezczynnie i obserwować niektóre zjawiska, my, fizycy, wolimy je badać. Tak więc jeśli spotykamy jakąś nową osobę i chcemy się o niej czegoś dowiedzieć, to nie wpatrujemy się w nią, lecz zaczynamy działać. Możemy np. podejść do niej i ją kopnąć. Jej reakcja wyjaśni nam wiele o jej osobowości. Jeśli nam odda, to jest to osoba agresywna, jeśli ucieknie - tchórzliwa, a jeśli spyta "dlaczego?!", to jest to osoba dociekliwa.

Duke - 6 Listopada 2009, 09:45

Uwaga hardkor ;P:
Spoiler:

feralny por. - 6 Listopada 2009, 09:48

Duke, :mrgreen: :bravo
Gwynhwar - 6 Listopada 2009, 10:42

-Babciu widziałaś moje tabletki? Miały napis LSD.
-Pie*****ć tabletki, widziałeś smoka w kuchni?

:mrgreen:

Agi - 8 Listopada 2009, 20:08

Wiesz kiedy można mówić o epidemii grypy? Kiedy wasz stomatolog
będzie się bał was bardziej, niż wy jego...

Za co pobiłem sąsiada? Przyszedł do mnie wieczorem i powiedział:
- Wiertarka mi się zepsuła. Pożycz, rano oddam...

Mąż do żony:
- Wyobraź sobie, że masz samochód twoich marzeń. Piękny, błyszczący, nowiutki - mucha nie siada!
- No, wyobrażam sobie.
- A teraz pomyśl. Samochód nie może jeździć co miesiąc przez tydzień czasu, bo ma przegląd. A do tego przez dwa tygodnie przed przeglądem musi się do niego przygotować i też nie może jeździć. A w pozostałe dni jeździ tylko wtedy, kiedy ma dobry nastrój...
- To po cholerę mi taki samochód?... Czekaj... Czy ty aby czegoś nie sugerujesz!?

Parę dni temu stałem w kolejce do kasy w supermarkecie. Czytałem jakąś przypadkową gazetę. Według ostatnich badań 38,3% mężczyzn doznaje urazów przy rozpinaniu damskich biustonoszy. Jak mówią naukowcy, zdejmując ten "osprzęt" z kobiety można doznać zadrapań, naciągnąć ścięgno itp.
Muszę niestety przyznać im rację! Próbowałem sprawdzić sam - rozpiąłem biustonosz stojącej przede mną kobiecie i oberwałem po pysku konserwą tyrolską...

- Kochanie, marzy mi się, żeby założyć na plażę coś takiego, co sprawiłoby, że wszyscy by osłupieli.
- Łyżwy załóż.

feralny por. - 8 Listopada 2009, 20:18

Agi, ostatni miażdży. :lol:


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group