To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Autostopem przez galaktykę - kosmiczne jaja albo po prostu dowcipy

Fidel-F2 - 28 Października 2009, 16:00

bardzo zły, arrrrrrgggh, zły


napisz co masz na sobie

illianna - 28 Października 2009, 16:07

stary dres :mrgreen:
koniec oftopa, bo niby jest śmiesznie, ale nie wszyscy mogą załapać, ze to żarty :mrgreen:

Martva - 28 Października 2009, 16:09

Zakrztusiłam się :mrgreen:
illianna - 28 Października 2009, 16:10

czyli ok, było śmiesznie, właściwy ku temu watek sobie znaleźliśmy z Fidelem ;P:
Fidel-F2 - 28 Października 2009, 16:10

stary dres, no tak, zamrażarka może się przydac
illianna - 28 Października 2009, 16:14

i emo filetowe kapcie z kokardką :mrgreen: zamrażarka może nie pomóc
Fidel-F2 - 28 Października 2009, 16:19

biedny Sebastian
illianna - 28 Października 2009, 16:25

Fidel-F2, nie taki biedny, mam też inne ubrania, zapytałeś w co jestem ubrana, odpowiedziałam, ale mi to jeszcze nie przyrosło do skóry, wieczorem się przebiorę ;P: :wink: ,
nie, nie powiem w co :twisted: (uprzedzając twoje następne pytanie)
a teraz może ktoś by jakiś dowcip wrzucił :mrgreen:

Ziuta - 28 Października 2009, 17:08

Lipszyc widzi, jak Rosenbaum jedzie damskim rowerem.
– Moryc, skąd to u licha masz?
– Ano słuchaj. Byłem wczoraj u Salcie. Rozumiesz, winko, muzyka, wódeczka, zakąski. Koło północy Salcie woła:
"Moryc, gorąco mi!"
"To zdejmij bluzkę"
"Ale mi dalej gorąco!"
"To zdejmij kieckę".
Ale po chwili Salcie znowu krzyczy:
"Moryc, ach jak mi gorąco!"
"To zdejmij bieliznę"
I wtedy stanęła przede mną naga, rozłożyła ręce i powiedziała: "A teraz, Moryc, bierz to, czego tak bardzo pragniesz!"
To ja wziąłem rower.

Fidel-F2 - 28 Października 2009, 17:09

zając i niedźwiedź
Virgo C. - 28 Października 2009, 17:18

Magnetowid i lodówka.
illianna - 28 Października 2009, 17:23

Virgo C., mógłbyś nie zaczynać od nowa z tym chłodzeniem :mrgreen:
illianna - 28 Października 2009, 23:14

Idzie sobie wilk przez las i nagle spostrzega zajączka, który coś pisze i pisze.Podchodzi i mówi:
-Witaj zajączku.
-Jak się masz wilku...
-Co tak piszesz, zajączku?
-Nic takiego, wilku, nic takiego, ot, pracę doktorską.
-Pracę doktorską,powiadasz, a na jaki temat ta praca, zajączku?
-Nic szczególnego wilku, zaiste nic szczególnego, ot, o wyższości zajączków nad wilkami...
-C o takiego?-rozsierdził się wilk-O wyższości zajączków nad wilkami?ja ci zaraz pokażę!-ryknął wilk i rzucił się na zajączka,
który przerażony czmychnął w krzaki, Wilk popędził za nim. Z krzaków dłuższą chwile dobiegał łomot,
a po chwili wynurzył się z nich poturbowany....wilk, a za nim sapiący ze złości niedźwiedź,
"Trzeba było wpierw zapytać, k t o jest promotorem!"

_________________

Duke - 29 Października 2009, 09:39

Nie wiem czy było

Czerwony kapturek po więziennemu

Dygała krasnaja kaniła przez las na chawirkę do babki Jareckiej. Taschała ze sobą pół bańki maryśki i słomiaka szpachlówy. Przylukał ją git wilk multirecydywa. Trzmychnął za drapaka i taki jej bajer wali:
- Gdzie się bujasz, lala?
- Ano, stary wapniak wypchnął mnie z kwadrata, abym Jareckiej szamańska zatachała.
Wilk oblukał kaniołę szpulasa po sitwie na chawirę, obszamał Jarecką, *beep* się na kojo i komarunek świruje. Wtem wchodzi Czerwonka.
- Babciu, kto Ci takie gały obsztalował?
- A żebym lepiej mogła filować!
Obszamał Czerwonkę i dalej komaruje. Wtem wchodzi Gajowy z giwerą na ramieniu, *beep* wilkowi fest sznyta na samarze, wydobył Jarecką i Czerwonkę i razem batłącha obalili.



Czerwony kapturek po hiphopowemu

Zapina ziomala Kaptur przez osiedle na miejscówke do starszej Jareckiej. Pokitrane ma po kieszeniach troche bakania i jakis szamunek. Wyczaił ją wilk wypas i ścieme jej z klatki odstawia:
- Elo sztuka. Gdzie sie idziesz ustawić?
- Wybiłam się z chawiry i hetam sie z tym towarem do starej ojca.
Wilk skumał akcje w moment i między blokami skrót na miejscówke do starej Jareckiej wylukał, a po drodze zdążył jeszcze bucha sciągnąć z writerami. *beep* Jarecką, kabone jej z szuflad powyjmował, co by na zioło starczyło. Jebnął się na wyro i ścieme odstawia. Moment i laska w czerwonej bluzie też ustawia się na miejscówce. Patrzy na babke i nie czai wszystkiego:
- Babka, melanż jakis był, że uszy i oczy troche przyduże masz, czy to może ja za dużo smażyłam?
A wilk zajawkę już taką złapał, że *beep* w moment Kaptura i faze na wyrze dalej odstawia. Nagle psy wbiły się do chawiry Jareckiej i w moment skatowały wilka za odstawianie nielegalu. Klime z podwórka zdążył jeszcze pozdrowić - "HWDP" - krzyknął i zszedł ze swiata z rozpierdolonym bębnem. Psy Kaptura i Babke wywlekły z bebechów i razem z wilka towaru po kresce sciągnęli.




----------------

… i przyszedł grudzień 2012 roku.
I pojawiła się na niebie asteroida.
I zaczęła spadać na Ziemię.
I nastał na Ziemi czas paniki: oto koniec świata według kamiennego Kalendarza Majów.
I upadła asteroida na kamień z Kalendarzem Majów.
I uniósł się w powietrze wielki pył.
I rozeszła się wielka fala uderzeniowa.

I kiedy pył opadł w miejscu rozbitego kalendarza pojawił się nowy kamień z Kalendarzem Majów, do 32 119 roku.
I obok niego ukazał się mniejszy kamień.
I napisane było na nim:
“Następny kalendarz przysłany będzie dokładnie w ostatnim dniu ważności starego kalendarza.
Dziękujemy za korzystanie z naszych kamiennych kalendarzy”…

-----------------------

Małżeństwo było na wakacjach w Pakistanie. Poszli na targ, aby kupić kilka
pamiątek, które mogliby wręczyć znajomym. Zaszli w dziwną uliczkę, gdzie był
tylko jeden mały sklepik z sandałami. Już mieli zawrócić, gdy ze sklepu
dobiegł ich głos:

- Hej, wy! Zagraniczni! Wejdźcie do mojego sklepiku!

Weszli do środka. Tam w ukłonach przywitał ich mały człowieczek i
powiedział:
- Mam dla was specjalne sandały, które mają magiczną moc. Sprawiają, że
jesteś tak dziki w łóżku, jak spragniony wielbłąd na pustyni. Żona
natychmiast zapragnęła kupić te sandały, jednak maż zrobił się bardzo
sceptyczny. Uważał, że nie potrzebuje takich sandałów, a poza tym nie
wierzył w ich moc. Zapytał więc sklepikarza:

- Jak to możliwe, że sandały mogą mieć tak wielką moc?
- Po prostu je przymierz. Sandały ci to udowodnią - odpowiedział sklepikarz.

Nie chciał ich przymierzać, ale po naleganiach żony, zgodził się. Ledwie
wsunął swoje stopy w sandały, natychmiast poczuł silne podniecenie. W oczach
pojawił mu się błysk pożądania i poczuł coś czego nie czuł od lat - wielką i
brutalną potęgę seksu. W mgnieniu oka złapał sklepikarza, brutalnie zmusił
go do skłonu, oparł o stolik, ciągnął mu spodnie i zaczął sobie na nim
używać. Sklepikarz zaczął krzyczeć tak przeraźliwie, jak jeszcze nikt nigdy
nie krzyczał:
- Stój! Stój! Założyłeś lewy na prawy!

xan4 - 29 Października 2009, 10:01

ten o kalendarzu super :D
Duke - 29 Października 2009, 16:00

Przychodzi facet z żoną do lekarza.
- Panie doktorze, szczypie mnie jak sikam.
- Zdziel ją pan po mordzie, to przestanie.

-----------------

Byłem na wycieczce w zakładach mięsnych. Zobaczyłem w jakich warunkach robi się wędliny - zostałem wegetarianinem.
Bylem na wycieczce w mleczarni. Zobaczyłem w jakich wrunkach robi się mleko, ser, twaróg - przerzuciłem się na produkty z soi.
Choćby skały srały - nie pójdę na wycieczkę do Polmosu...

feralny por. - 29 Października 2009, 19:27

Do Kowalskiego przyjechała teściowa:
- Otwieraj ty łobuzie, wiem że jesteś w domu, bo twoje adidasy stoją przed
drzwiami!
- Niech się mama tak nie wymądrza, poszedłem w sandałach!


Sprzątaczka została zgwałcona w pewnym biurze. Policjant ją przesłuchuje:
- No, proszę pani, jak do tego doszło?
- Myłam podłogę klęcząc na kolanach, naglę czuję że ktoś jest z tyłu i mnie
zgwałcił.
- To czemu pani nie uciekała do przodu?
-Gdzie??? Na umyte?!!!!


Rżewski tańczy z damą na balu, w pewnej chwili dama pyta kokieteryjnie:
- Nie sądzi pan, poruczniku, że mam zbyt głęboki dekolt?
Rżewski zapuszcza tak zachęcony żurawia:
- Pani ma włosy na piersiach, madam?
- Co też pan, poruczniku! - wykrzyknęła dama przerażona.
- W takim razie za głęboki



Edit: no no nie wytrzymam wybeepało przesłuchyje :lol:

Fidel-F2 - 29 Października 2009, 19:30

świetne, pierwszy mnie zabił a drugi pogrzebał a trzeci przywołał wspomnienia, znałem kiedys dziewczę które miało klatkę piersiową bardziej owłosioną niż ja
illianna - 29 Października 2009, 20:54

feralny por., świetne :bravo , drugi znałam, sam go wiecznie opowiadam
ilcattivo13 - 29 Października 2009, 21:51

Fidel-F2 napisał/a
...znałem kiedys dziewczę które miało klatkę piersiową bardziej owłosioną niż ja


miała na imię Zosia?

feralny por. - 29 Października 2009, 22:05

A może Justyś?
gorat - 29 Października 2009, 22:13

Oszczerca!
Fidel-F2 - 29 Października 2009, 22:14

gorat :shock: :?:
Piech - 29 Października 2009, 23:57

feralny por. napisał/a
Edit: no no nie wytrzymam wybeepało przesłuchyje :lol:

Sam muszę wypróbować...
szachuje
ekstrahuje
dowcipy

edit: o szachowaniu też nie wolno pisać.

hrabek - 30 Października 2009, 09:33

Dwie blondynki oglądają TV:
- O, Benedykt XVI!
- A Kubica który?

dalambert - 30 Października 2009, 09:51

illianna napisał/a
sam go wiecznie opowiadam

ale z męskością Ci do twarzy ;P:

illianna - 30 Października 2009, 09:52

dalambert, ups, faktycznie, szydło wyszło z worka, mam na imię Miriam :mrgreen:
Jedenastka - 30 Października 2009, 17:44

illianna napisał/a
ups, faktycznie, szydło wyszło z worka


Coś o Skorpionach :wink: :

http://www.dowcipy.swiata...horoskop&znak=8

Ziemniak - 30 Października 2009, 20:41

Jedenastka, To samo Illianna wkleiła w foratorium :mrgreen:
Jedenastka - 30 Października 2009, 20:57

Ziemniak napisał/a
Jedenastka, To samo Illianna wkleiła w foratorium :mrgreen:

Cztery minuty później niż ja. Plagiat.



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group