Powrót z gwiazd - Koty, psy i inni pierzasto-futrzaści ulubieńcy.
charande - 9 Marca 2011, 07:33
merula - śliczne!!
Mój ogoniasty stwór już czuje wiosnę - siedzi godzinami na dworze, a potem wraca z brudnymi łapami
Martva - 9 Marca 2011, 09:32
Ryży bez przerwy jęczy, żeby go wypuścić. Zdaniem mojej matki chodzi o małe pierzaste, moim - o słońce. I to nie jego wina że drugi stół karmnikowy jest akurat w najbardziej nasłonecznionym miejscu tarasu, przecież gdyby chodziło o ptaki, to siedziałby pod pierwszym stołem karmnikowym, gdzie małe pierzaste przylatują i dałyby się całkiem łatwo złapać.
ilcattivo13 - 9 Marca 2011, 20:02
Gruchę też na podwórko coś pcha, mimo, że rano i wieczorami jest jeszcze poniżej -10'C. A jak już pójdzie, to broi. Wczoraj skakał po pryzmie opału i w końcu ją wywalił (bo to na pewno nie była wina wichury). A teraz nie chce jej ani poskładać do kupy, ani powozić do drewutni.
BTW. mam calutki podjazd upierdziulony nadgniłymi kawałkami rajskich jabłuszek. Bo pojawił się "smurgiel" vel. "fluk" "vel. "smark" i w dwa dni wyczyścił z tychże jabłuszek jabłonkę.
Witchma - 9 Marca 2011, 20:04
ilcattivo13 napisał/a | i w końcu ją wywalił |
Dobra, dobra, złapałeś go za łapkę? Na biedne kociątko zawsze najłatwiej wszystko zwalić...
ilcattivo13 - 9 Marca 2011, 20:11
"biedne kociątko", w niedzielę przy mnie skakało po tejże pryzmie, a w poniedziałek się na niej opalało (leżał zdecydowanie niesymetrycznie do osi wzdłużnej pryzmy i to mogło naruszyć jej stabilność).
Kai - 9 Marca 2011, 20:13
ilcattivo13, chyba że ważyło tyle co moja kota, albo pryzma była źle ułożona...
Witchma - 9 Marca 2011, 20:15
Kai napisał/a | pryzma była źle ułożona. |
Myślę, że to ostatecznie rozwiązuje sprawę. To Twój błąd konstrukcyjny, powinieneś zostać jeszcze pociągnięty do odpowiedzialności za zamach na życie miziastego kiziątka
ilcattivo13 - 9 Marca 2011, 20:18
Kai - całkiem możliwe - to nie ja układałem tę pryzmę, tylko nasz były lokator z małą pomocą mojej mamuśki.
Edit: Witchma - odkąd tu mieszkam, jeszcze się nie zdarzyło, żeby wywaliła się stawiana przeze mnie pryzma. Za to jak za "klocki" łapie się mamuśka, to rozrywka jest zapewniona. Raz przygniotło jej samochód służbowy, to potem się w pracy tłumaczyła, że to gradobicie było. W listopadzie.
Zgaga - 12 Marca 2011, 13:08
Bardzo dziwny pies (bedlington terrier)
Jedenastka - 12 Marca 2011, 13:10
Mały, biały piesek?
Nie znam. Może jest duży?
ketyow - 12 Marca 2011, 13:20
Fidel-F2 napisał/a | http://www.youtube.com/watch?v=NR-ofePXj9E
dziarski dziadunio |
Mój bohater, oby takich ludzi więcej
merula - 12 Marca 2011, 13:22
Jedenastka napisał/a | Może jest duży? |
nie należy do najmniejszych terierów.
teriery ogólnie, to fajne psy.
Fidel-F2 - 12 Marca 2011, 13:23
Zgaga, musi owieczka
ketyow, mój też
Chal-Chenet - 12 Marca 2011, 13:28
Fidel-F2 napisał/a | mój też |
Takoż i mój. Topniejące śniegi odsłoniły na mojej dzielnicy kilogramy *beep*.
Jedenastka - 12 Marca 2011, 13:34
Owieczka samczyk. Przecież chyba widać.
merula - 12 Marca 2011, 15:10
wiosna
ketyow - 12 Marca 2011, 15:59
Lynx - 13 Marca 2011, 10:42
Głupie ptaki dopiero teraz się zorientowały, że u mnie na oknie jest darmowa stołówka dla nich. A koty szaleją. Oczy, uszy, wąsy i ogony. I tańce na parapecie, która blizej podejdzie. Istna komedia.
Kai - 13 Marca 2011, 10:46
A skrzeczą? Moja jak widzi ptaszki, to skrzeczy, a właściwie skrzypi. Jak nienaoliwione drzwi.
Lynx - 13 Marca 2011, 10:49
Kai, skrzeczą i "śpiewają".
Kai - 13 Marca 2011, 10:52
Uwielbiam te dźwięki!
A wyobraź sobie, wczoraj spałam z 3 kotami. Cudnie się spało, bo pokój raczej chłodny, a koty powtulały się we mnie i było nam cieplutko.
Martva - 13 Marca 2011, 10:54
Już sobie wyobrażam trzy fochy zamiast jednego, bo śmiałam się przewrócić na drugi bok
Lynx - 13 Marca 2011, 11:03
Martva, u mnie przez blisko miesiąc była wielka obraza kocia z powodu wymiany telewizora (zepsuł się i okazyjnie odkupiłam ledowy, jeszcze na gwarancji). Bromba nie ma się na czym położyć! Oglądała, obwąchcała, spróbowała wejść i się obraziła.
Kai - 13 Marca 2011, 12:30
Lynx, miałam to samo z okazji wymiany monitora, ale Kota odniosła się do tego z lekkim zdziwieniem i zrozumieniem. Zresztą grawitacja ciut przeszkadza.
Jedenastka - 17 Marca 2011, 09:14
Nie wiem czy się bać, czy nie.
To nie o kotach, miłośnicy tychże mogą nie klikać.
http://www.olsztyn.com.pl...-w-pociagu.html
Agi - 17 Marca 2011, 09:21
Jedenastka napisał/a | Nie wiem czy się bać, czy nie. |
Jedenastka, jeśli podróżujesz w "przedziale, w którym przewożone były paczki kurierskie", to powinnaś.
Kai - 17 Marca 2011, 17:34
Lubię węże. Są mądre i miłe, oczywiście nie wtedy, kiedy natura im każe co innego , ale wkurza mnie, że tak się nimi pomiata.
Martva - 19 Marca 2011, 14:06
Mam taki plan, ze jak już będę duża i bogata, to będę mieć konia. Zawsze myślałam że to będzie haflinger, ale chyba zacznę rozważać fryza. Te szczotki na pęcinach mnie jednak rozczulają. I ta szyja... Tylko one trochę większe od haflingerów są, a wątpię żebym dużo urosła...
charande - 19 Marca 2011, 18:01
Cytat | A skrzeczą? Moja jak widzi ptaszki, to skrzeczy, a właściwie skrzypi. |
Moja wydaje takie gorączkowe "ne, ne, ne" i rwie się do okna, a ogon chodzi jak wahadełko Zresztą żeby tylko do okna - ojciec ostatnio znalazł na balkonie corpus delicti: rozsypane wróble pióra i dwie łapki, bo tylko tyle rozbójnica zostawiła.
A jeszcze - chociaż parę razy dziennie zmieniam kotu wodę w miseczce, regularnie znajduję w muszli klozetowej brudne odciski łap. No znalazła sobie poidło!
Jedenastka, a ten artykuł widziałaś? Z września 2010, ale zabawny
http://www.gp24.pl/apps/p.../LEBORK/3991799
Jedenastka - 20 Marca 2011, 09:48
charande napisał/a | a ten artykuł widziałaś? Z września 2010, ale zabawny |
Fajne. Ciekawe czy bardziej wystraszona była ta kobieta, która zadzwoniła, czy dzieciaki
|
|
|