Powrót z gwiazd - Rozmowy religijne
jewgienij - 6 Stycznia 2009, 21:07
Tak wielu zwyrodnialców, morderców dożyło sędziwego wieku w doskonałym zdrowiu, ziemska sprawiedliwość ich nie dosięgła, nawet choroby rzadko się takich uczepią.
Miliony przez nich cierpiały niewyobrażalne męki. I co teraz? Oprawcy i ofiary na jednej trawce, bo ci ostatni "pożałowali" przed śmiercią? Jaki w takim razie jest sens w tych milionach ofiar bożego eksperymentu, w tych morzach przelanej krwi. Po co był ten cały teatrzyk? Dla zabicia nudy Najwyższego?
Jahwe powinien chyba powiedzieć ofiarom obozów koncentracyjnych: nie gniewajcie się, to był tylko żart, i tak was wszystkich kocham, was i tych, co wam to zrobili, jeśli tylko we mnie wierzycie, jesteście wszyscy swojacy. Jedna ekipa. Dosyć sporów, gruba kreska, teraz jest git, zapraszam was wszystkich na Garden Party, ja stawiam.
dzejes - 6 Stycznia 2009, 21:39
Ojej, posmarkałem się ze wzruszenia.
Pako - 6 Stycznia 2009, 21:53
jewgienij, a ja pytam, jakie masz podstawy by oceniać? Odpowiedz mi proszę, jakim prawem możesz w tak kategoryczny sposób oceniać ludzi, nie znając ich życia dokładnie, nie znając planów Boga co do nich, nie wiedząc w gruncie rzeczy nic (bo przyjmuję, że poziom naszej wiedzy w stosunku do wiedzy Boga, to 0, w myśl matematyki). Zadziwia mnie więc ferowanie wyroków, znając niewiarygodnie mały fragment układanki i po nim twierdząc, że to drzewo, a nie księżyc, że tak do analogii wrócę
jewgienij - 6 Stycznia 2009, 22:26
dzejes napisał/a | Ojej, posmarkałem się ze wzruszenia. |
To przeziębienie, mróz ścisnął, a Ty bez czapki chodzisz.
Pako, próbujesz udowodnić, że białe jest czarne, a czarne jest białe, bo my z naszej perspektywy nie umiemy tego rozróżnić. Tak możemy wszystko usprawiedliwić, wraz z szatanem. A więc po co był ten cały cyrk?
Jakie mam podstawy do sądzenia? Dostałem od Boga głowę po to, aby jej używać, czy też tylko po to, by bić nią o posadzkę kościoła i mieć na co moherowy beret założyć?
Otóż mam dużo większe prawo do sądzenia niż fikcyjna, niematerialna istota, bo żyję w tym świecie, jestem materialny i wiele z tych rzeczy, nawet jeśli nie dotknęło mnie osobiście, to w każdej chwili może mnie dotknąć. Proste jak drut.
Wszechmiłość to dla mnie zawracanie głowy, dobre dla pięknoduchów po trawce, może przy następnej próbie stworzenia świata wypali, ale temu Panu już dziękujemy.
Pako - 6 Stycznia 2009, 22:36
Przyjmując, że Bóg jest postacią fikcyjną - sądź sobie ile chcesz. Zakładając, że Bóg istnieje - wszelkiego rodzaju kategoryczne sądy są pozbawione jakiegokolwiek sensu (sądy odnośnie życia wiecznego, tego komu należy a komu nie należy się niebo itp), bo tylko Bóg w gruncie rzeczy zna sposób sądzenia, a nasze wymyślanie jest ludzkie, obarczone ludzkimi przywarami.
I na tym skończę dyskusję, bo do niczego nowego nie dojdziemy raczej.
jewgienij - 6 Stycznia 2009, 22:45
Pako napisał/a | Przyjmując, że Bóg jest postacią fikcyjną - sądź sobie ile chcesz. Zakładając, że Bóg istnieje - wszelkiego rodzaju kategoryczne sądy są pozbawione jakiegokolwiek sensu |
Czyli relatywizm wreszcie.
Tylko że Kościół nie podchodzi do tego w ten sposób, stąd nasza dyskusja. Coś, co relatywne, chce narzucić innym jako uniwersalne.
Edyta.
Relatywizm to jednak, jak teraz widzę, moja nadinterpretacja.
Sens Twojej wypowiedzi:
Jeśli nie wierzysz - morda w kubeł.
Jeśli wierzysz - morda w kubeł.
Rzeczywiście, na takie argumenty nie mam odpowiedzi. Chowam mordę w kubeł.
Fidel-F2 - 7 Stycznia 2009, 08:03
jewgienij napisał/a | Tak wielu zwyrodnialców, morderców dożyło sędziwego wieku w doskonałym zdrowiu, ziemska sprawiedliwość ich nie dosięgła, nawet choroby rzadko się takich uczepią.
Miliony przez nich cierpiały niewyobrażalne męki. I co teraz? Oprawcy i ofiary na jednej trawce, bo ci ostatni pożałowali przed śmiercią? Jaki w takim razie jest sens w tych milionach ofiar bożego eksperymentu, w tych morzach przelanej krwi. Po co był ten cały teatrzyk? Dla zabicia nudy Najwyższego?
Jahwe powinien chyba powiedzieć ofiarom obozów koncentracyjnych: nie gniewajcie się, to był tylko żart, i tak was wszystkich kocham, was i tych, co wam to zrobili, jeśli tylko we mnie wierzycie, jesteście wszyscy swojacy. Jedna ekipa. Dosyć sporów, gruba kreska, teraz jest git, zapraszam was wszystkich na Garden Party, ja stawiam. | ok ale jaki z tego wniosek?
Pako napisał/a | Odpowiedz mi proszę, jakim prawem możesz w tak kategoryczny sposób oceniać ludzi, nie znając ich życia dokładnie, nie znając planów Boga co do nich, nie wiedząc w gruncie rzeczy nic | Pako, bo mi ta cala wiedza do niczego potrzebna nie jest. W *beep* mam, ze ktoś dokarmia koty i jest miły dla żony i dzieci i jakie bóg ma plany wedle niego jeśli równocześnie morduje innych z jakichś nieinteresujących mnie powodów.
Pako napisał/a | Przyjmując, że Bóg jest postacią fikcyjną - sądź sobie ile chcesz. Zakładając, że Bóg istnieje - wszelkiego rodzaju kategoryczne sądy są pozbawione jakiegokolwiek sensu (sądy odnośnie życia wiecznego, tego komu należy a komu nie należy się niebo itp), bo tylko Bóg w gruncie rzeczy zna sposób sądzenia, a nasze wymyślanie jest ludzkie, obarczone ludzkimi przywarami.
I na tym skończę dyskusję, bo do niczego nowego nie dojdziemy raczej. | Pako, jewgienij próbuje Ci powiedzieć tylko, że zwyczajnie się to wszystko kupy nie trzyma.
Czarny - 7 Stycznia 2009, 09:12
Nie uczestniczę w tym od początku, ale mam wrażenie że coś Wam umyka. Z tego co ja wiem o swojej wierze, to przebaczenie dotyczy że tak powiem samego faktu popełniania złych uczynków i skruchy za to. A kara czy inny wyrok i tak się odbędzie jako zadośćuczynienie (tę akurat część znosi odpust zupełny wg Kościoła, a nie zwykły żal na koniec).
Taki wtręt żeby się Wam nie nudziło. Znaczy grzesznicy zapłacą co maja do zapłacenia. Pocieszyłem niektórych
dareko - 7 Stycznia 2009, 11:34
Mnie zawsze zastanawialo, dlaczego wszechmogacy dal nam wiedze o sobie i swoich wymaganiach w tak niedoskonalej formie. Pomijam juz fakt istnienia wielu bledow w Biblii, wynikajacych z wielokrotnych tlumaczen i przepisywania, ale sama mozliwosc wyinterpretowania czego sie chce z tej ksiegi mnie dziwi. Czarnemu sie cos wydaje, Pako cos sobie mysli, a to tylko wycinek teorii raptem jednego z odlamow chrzescijanstwa. Reszta mi inne teorie. Nieudolnosc wszechmogacego?
Dziur w tej religii jest zreszta bez liku, czesto sa latane w tak pokretny sposob, ze imho wiara w te laty wymaga wiekszej determinacji niz wiara w samo istnienie Boga.
NURS - 7 Stycznia 2009, 11:52
A nie zastanawia was, ze Bóg - ten którego czczą religie księgi, i według nich był z ludźmi od początku - pojawił się tak późno w ludzkiej swiadomosci? Przeciez początki JHWH to dwa tysiące lat przed naszą erą, grube tysiąclecia po tym, jak czczono w sposób zorganizowany zupełnie innych bogów, nie tylko gdzieś w azji, ale i blisko, np. w Egipcie, Grecji.
Nie zastanawia Was, ze istnieje tak wielka sprzecznośc pomiędzy treścią Starego Testamentu a historią? Bóg prowadzi ludzkość od Adama i Ewy, czyli od początku dziejów, ale narody powstają i upadają, a nikt o nim nie wie. Przez tysiące lat. Chociaż księga opisuje tę historię jednym ciągiem.
NURS - 7 Stycznia 2009, 11:56
Pako napisał/a | jewgienij, a ja pytam, jakie masz podstawy by oceniać? Odpowiedz mi proszę, jakim prawem możesz w tak kategoryczny sposób oceniać ludzi, nie znając ich życia dokładnie, nie znając planów Boga co do nich, nie wiedząc w gruncie rzeczy nic (bo przyjmuję, że poziom naszej wiedzy w stosunku do wiedzy Boga, to 0, w myśl matematyki). Zadziwia mnie więc ferowanie wyroków, znając niewiarygodnie mały fragment układanki i po nim twierdząc, że to drzewo, a nie księżyc, że tak do analogii wrócę |
Pako, ale to własnie katolicy/wierzący udają, ze znają jedyne słuszne rozwiązanie tego równania. A na czym się opieracie? Na własnych domysłach. Tak samo, jak szamani wioskowi w afryce, oni tez i tylko oni dostepują absolutu.
Prawda?
No więc wyobraź sobie, że nikt z nas nie moze kategorycznie powiedzieć, ze racja stoi po jego stronie. Ale wszyscy mamy podstawy, zeby oceniać, bo sprawa nas dotyczy. a skoro jestesmy sworzeni na jego podobieństwo, mamy prawo przypuszczać, ze cos nas jednak łączy.
Adashi - 7 Stycznia 2009, 13:03
NURS napisał/a | A nie zastanawia was, ze Bóg - ten którego czczą religie księgi, i według nich był z ludźmi od początku - pojawił się tak późno w ludzkiej swiadomosci? Przeciez początki JHWH to dwa tysiące lat przed naszą erą, grube tysiąclecia po tym, jak czczono w sposób zorganizowany zupełnie innych bogów, nie tylko gdzieś w azji, ale i blisko, np. w Egipcie, Grecji. |
Podejrzewam, że dla wierzących ten logiczny argument niestety nie ma zbyt wielkiego znaczenia. Taki Joseph Smith stworzył swój kościół ledwo w XIX wieku, relatywnie krótki staż pośród innych religii nie przeszkadza jednak mormonom w wyznawaniu swej wiary, gdyż oni wierzą, a co za tym idzie "wiedzą lepiej" jaki jest porządek rzeczy, podobnie ma się sprawa z chrześcijanami czy w węższym ujęciu - katolikami.
Nutzz - 7 Stycznia 2009, 13:13
Tak sobie czytam od dłuższego czasu wasze wypowiedzi i znów wyciągam wniosek, do którego doszedłem już dawno. Otóż, wszelkie rozmowy o religi nie prowadzą do żadnych konstruktywnych wniosków które nie dały by się obalić. Bo mocnej wiary nie da sie podwazyć argumentami, nawet najbardziej wyszukanymi, a osoby niewierzącej nie nawrócicie choćby nie wiem co.
NURS napisał/a | Nie zastanawia Was, ze istnieje tak wielka sprzecznośc pomiędzy treścią Starego Testamentu a historią |
Stary Testament najlepiej chyba potraktować jako średnio udaną książkę przygodową, natomiast wszelkie nieścisłości zwykło się tłumaczyć alegoriami i przemycaniem ukrytego sensu... Z resztą trudno wymagac żeby książka napisana kierunkowo, tzn w jednym tylko celu obiektywnie uwzględniała dzieje.
NURS napisał/a | A nie zastanawia was, ze Bóg - ten którego czczą religie księgi, i według nich był z ludźmi od początku - pojawił się tak późno w ludzkiej swiadomosci? |
To nasuwa wniosek że Bóg ten został tak samo jak i reszta czczonych bytów wymyśony przez człowieka. Tyle tylko że akurat ta religia przywdziała na tyle ładne szaty, iż zdołała powoli wyprzeć inne (pomijam podobe ideologicznie, bo w zasadzie są one jednym i tym samym). Moim zdaniem przede wszystkim innowacyjnym podejściem do życia pośmiertnego (motoru napędowego wszystkich kultów) i łaskawego Boga
@Down :Takie tylko trzy grosze ode mnie. W sumie od dłuższego czasu chciałem się wkręcić do dyskusji, tylko jakoś tak nie było jak
Fidel-F2 - 7 Stycznia 2009, 13:50
Nutzz napisał/a | Otóż, wszelkie rozmowy o religi nie prowadzą do żadnych konstruktywnych wniosków które nie dały by się obalić. | e no Nutzz, bez przesady, wszyscy o tym doskonale wiemy.
cherryen - 7 Stycznia 2009, 23:21
"śnił mi się mój wróg
śnił mi się mój Bóg
śnił mi się mój wróg i mówił
śnił mi się mój Bóg i mówił:
przebacz mi.
przebacz mi przyjacielu."
Armia.
Ziemniak - 7 Stycznia 2009, 23:56
Sie mnie uczepiło:
http://klaudi44.wrzuta.pl...-bal_u_senatora
dzejes - 8 Stycznia 2009, 00:25
Ależ ci katoliccy duchowni są głupi. [*]
[*] - trawestuję słynny cytat z Asteriska, oburzonych wysyłam na /dev/null.
Rafał - 8 Stycznia 2009, 08:15
Hello, skończyłem sobie urlopowanie od tego wątku
dareko - 8 Stycznia 2009, 08:18
Rafał, ciagnie, co?
Rafał - 8 Stycznia 2009, 08:33
Ciągnie, ale postaram się zachować angielską flegmę
Adanedhel - 8 Stycznia 2009, 13:39
Coś co pewnie dalambertowi się spodoba, czyli: paskudni ateiści jednak prowadzą agresywną agitację
Sama akcja właściwie mnie nie rusza. Ale podoba mi się reakcja instytutu Theos, spokojna i rozsądna.
dareko - 9 Stycznia 2009, 10:20
Nawet nie wiedzialem, ze istnieja jakies Unie ateistow, agnostykow i racjonalistow. Czego to ludzie nie wymysla. Ciekawe po co takie potwory.
dzejes - 9 Stycznia 2009, 10:29
By umacniać się w wierze, że Boga/bogów nie ma oczywiście.
NURS - 9 Stycznia 2009, 19:19
kolejny kfiatek do kożuszka.
Żydzi to naród wybrany przez Boga.
Przyjrzyjcie się historii pupili pana. Mało która nacja miała tak przesrane w historii świata.
Martva - 9 Stycznia 2009, 19:20
Na pewno ich wystawiał na próbę, On to lubi
dareko - 9 Stycznia 2009, 23:34
NURS, miala niejedna, o tle bardziej, ze juz tych nacji nie ma.
dzejes - 10 Stycznia 2009, 01:27
Martva napisał/a | Na pewno ich wystawiał na próbę, On to lubi |
Ona, może?
Adashi - 10 Stycznia 2009, 17:58
Kobita by czegoś takiego nie zrobiła
dzejes - 10 Stycznia 2009, 20:09
To znaczy ja osobiście to uważam, że kobiety są znacznie bardziej walnięte od mężczyzn i statystyki mówiące, że pacjentami psychiatrów są w większości mężczyźni tylko to potwierdzają - no bo kto może pozostać normalny na takim świecie, no kto?
Adashi - 10 Stycznia 2009, 20:49
Coś w tym jest, więc jednak Wielka Bogini? Ona nie byłaby chyba taka okrutna. Jeśli mimo wszystko przyjmiemy antropomorficzny wizerunek absolutu to obraz, jaki uzyskujemy (księga, kasta kapłańska) jest wysoce patriarchalny, nic dziwnego że większość ruchów feministycznych ma napięte stosunki z kościołem. Katolicyzm jest strasznie zdominowany przez pierwiastek męski, kwestia czy Bóg jest facetem, w tym środowisku jest raczej jednoznaczna. Oczywiście opowiadając się za wersją abstrakcyjnego bytu problem płci nie gra roli.
|
|
|