Słoneczna loteria - Coś na mole... książkowe
mBiko - 30 Stycznia 2013, 22:26
Wieczna wojna - Haldeman
thinspoon - 30 Stycznia 2013, 23:28
Brawo, zadajesz.
mBiko - 31 Stycznia 2013, 22:24
Cytat | Stodoła również miała swój ogromny posąg Akhy w łańcuchu z podobizną jakiegoś zwierzaka zawieszonym na szyi bóstwa patronującego tutaj sportom; w Stodole odbywały się pozorowane walki, pokazy, zawody atletów i pojedynki gladiatorów. Ściany pomalowano w spiralne desenie o barwach od karmazynu do amarantu. Na ogół Stodoła była niemal wyludniona i w jej pustych przestrzeniach dudniły głucho głosy; zachodzili tam wówczas co pobożniejsi pannowalczycy, wznosząc błagalne mogły pod kopułą ciemności. Za to z okazji zawodów Stodoła jarzyła się światłem i rozbrzmiewała muzyką, a tłum wypełniał ją po brzegi. |
Ziuta - 31 Stycznia 2013, 22:42
Wiosna Helikonii Aldissa
mBiko - 1 Lutego 2013, 19:53
Siur.
Ziuta - 2 Lutego 2013, 11:17
Cytat | Samolot wznosił się coraz wyżej, raz po raz podrzucany gwałtownymi zrywami wiatru. Wszystkie trzy oazy ciepła, ścieśniona na obszarze wielkości Belgii, mieli za sobą. Ostatnia siniała w dali jak ciemna płachta wśród bieli rozległych monotonnych płaszczyzn.
W dole, niby ogromna chusta, rozpościerała się śnieżna równina, aż hen ku wypiętrzonej lodowej ścianie. Spływała niedostrzeganie w doliny długimi jęzorami lodowców, spękanych i brudnoszarych na ostrych krawędziach. Spoza wschodniego widnokręgu wyłaniała się olbrzymia wiśniowa tarcza [gwiazdy], w dwóch piątych schowana jeszcze za linią horyzontu. Rosła szybko, zmieniając barwę.
Osiągnąwszy pułap dwudziestu pięciu kilometrów, samolot przeszedł do lotu poziomego, zwiększając szybkość. |
Luc du Lac - 18 Lutego 2013, 22:45
och Ziuta...!
Ziuta - 27 Lutego 2013, 11:00
Oj, sorry Nie nadaję się do tych zabaw.
Książka to Proxima Borunia i Trepki. Następną zagadkę niech zada, kto chce.
gorat - 10 Lipca 2013, 20:57
Cytat | - Ten łotrzyk ma dar języków - oświadczyła zjawa. - Rzadki, ale dobrze znany wtajemniczonym wrodzony talent magiczny. Ponadto znajdujemy w nim jeszcze trochę instynktu i wyczucia czarów. Stąd pewnie mimowolnie uniknął nieszczęścia w domu (...). Byłby z tego obwiesia nie najgorszy mag, ale jest już za stary, żeby naukę zaczynać. |
Rafał - 5 Sierpnia 2013, 14:48
Hm, kolejny cytat?
gorat - 5 Sierpnia 2013, 20:16
Dobry pomysł. Niech no tylko odnajdę źródło...
Cytat | Tych przynajmniej spotkał zdecydowanie lepszy los niż nieszczęśników, którzy zapuścili się na pustynię. Można też było domyślić się przyczyny tej sytuacji. Scianę i podłogę w miejscu beznadziejnej wędrówki dwóch rabusiów znaczyły gęste rozbryzgi jakby smoły, która po bliższym przyjrzeniu się okazywała się niezwykle gęstym cieniem. Bez wątpienia w tym miejscu wybuchł jakiś magiczny artefakt, a obaj niezczęśnicy, plądrując pomieszczenie, przypadkiem weszli w obszar zwichrowanej rzeczywistości. |
Luc du Lac - 6 Sierpnia 2013, 12:03
zakładam że jakieś AD&D - np. Dark Sun
gorat - 6 Sierpnia 2013, 13:09
O ile autor nie tworzył pod pseudonimem, nawet narodowość się nie zgadza.
merula - 19 Września 2013, 16:49
gorat, decyzja, co dalej.
gorat - 19 Września 2013, 17:02
Cytat | Zatem... - Rodmin odświeżył gardło kolejnym łykiem - te wszystkie artefakty mu się rozprzęgły i wyzwoliły zamkniętą w nich energię. No, samo to, to byłoby jednak pół biedy. Bo jaką mocą może dysponować mag, wprawdzie dyplomowany, ale nie dopuszczony do wyższych wtajemniczeń? Z Akademii nie wypuszcza się potencjalnych niszczycieli światów. Tu jednak okazało się, że Erkal miał hobby stosowne do swego zawodu, mianowicie zbierał różne magiczne pierścienie. Musiał mieć w swojej kolekcji artefakty stworzone przez najpotężniejszych magów. Ile i jakich, tego teraz dojść nie sposób, bowiem chaosu wyzwolonego z erkalowych artefaktów starczyło aby rozchwiać zabezpieczenia wykonane przez najlepszych specjalistów... - Rodmin zamilkł. |
Następny akapit ma kluczowe imię. Jak tego nie rozgryziecie, to...
Matrim - 20 Września 2013, 09:28
Rodmin, to z Ksinem mi się kojarzy.
gorat - 20 Września 2013, 10:39
No to masz to imię. Teraz dopowiedz autora i tytuł.
Matrim - 20 Września 2013, 10:44
Konrad T. Lewandowski. Cytatu nie kojarzę z pierwsze wydania Ksina, jednotomowego, więc to pewnie z tego czteroczęściowego koszmarku, który zabił klimat pierwowzoru Może Wyprawa kotołaka?
gorat - 20 Września 2013, 10:53
Trafione! Twój ruch.
Matrim - 20 Września 2013, 21:48
Cytat | H* lubił występy O*. Ten nie tylko snuł barwne opowieści, ale również je odgrywał. Tak jak teraz, gdy czterej mężczyźni podnieśli drewniany stragan i poruszali nim, udając, że to rozkołysany pokład. Balansując na nim, O* gromkim głosem opowiadał o silnej burzy, która zagnała P* do zaczarowanej wyspy. Kilku członków załogi P* zaczęło bić w bębny, oddając huk gromów, a inni gwizdali, naśladując wycie wiatru. H* jeszcze nie słyszał tej opowieści, więc usiadł, żeby się nią nacieszyć. O* nagle zeskoczył ze straganu.
- Znaleźliśmy się na dziwnej plaży - rzekł - otoczonej najniezwyklejszymi drzewami, jakie w życiu widziałem, karłowatymi i poskręcanymi. Kiedy sądziliśmy, że jesteśmy bezpieczni, usłyszeliśmy przerażający głos.
Za plecami zebranych sześciu marynarzy z P* zawołało chórem: Czuję krew! Czuję krew! Tłumem wstrząsnął dreszczyk lekkiego strachu. Okrzyk został idealnie zgrany w czasie z narracją.
- Był to ogromny stwór z jednym okiem pośrodku głowy. Miał długie i ostre zęby. Wybiegł spomiędzy drzew i chwyciwszy jednego z moich ludzi w pasie, podniósł go w górę. A potem rozszarpał tymi straszliwymi zębiskami. |
Matrim - 22 Września 2013, 19:42
No, ja wiem, że wiecie, albo się domyślacie, tylko nikomu nie chce się wklepywać na piechotę fragmentu książki
Matrim - 2 Października 2013, 10:20
No dobra, jeśli do wieczora nikt nie odpowie, to odpowiem ja. A że nikt i tak tego wątku nie czyta, to nie ma to też znaczenia
gorat - 2 Października 2013, 10:54
Ja czytam. *gniewny admin*
Matrim - 2 Października 2013, 11:11
<podpucha_mission_accomplished>
Matrim - 3 Października 2013, 15:14
Troja Gemmela. Pierwszy chętny zadaje.
Rafał - 3 Października 2013, 15:18
Żona marudziła mnie z rana, że mało romantyczny jestem. No więc w ramach terapii:Cytat | Miłość napadła na nas tak, jak napada w zaułku wyrastający spod ziemi morderca, i poraziła nas oboje od razu. Tak właśnie razi grom albo nóż bandyty! Ona zresztą utrzymywała później, że to nie było tak, że musieliśmy się kochać już od dawna, jeszcze się nie znając i zanim się jeszcze spotkaliśmy |
Adon - 3 Października 2013, 16:50
To musi być Bułhakow.
Rafał - 3 Października 2013, 17:51
Oczywiście, dajesz dalej Mistrzu
Adon - 5 Października 2013, 19:05
Cytat | Kiedy miałem pięć lat, bawiłem się z chłopczykiem, który miał na imię X. Naprawdę nazywał się XK, ale wszyscy, którzy się z nim bawili, wołali na niego X. Mieliśmy po pięć lat i dobrze nam się razem bawiło.
Kiedy miałem pięć lat, Batonik Clarke’a był gruby, długi prawie na piętnaście centymetrów, oblany prawdziwą czekoladą i jak się w niego dobrze wgryzło, przyjemnie chrupał, a kiedy oddarło się z jednego końca papierek, w który był zapakowany, żeby czekolada nie roztopiła się w ręce, to pachniał świeżością. Dzisiaj Batonik Clarke’a jest cienki jak karta kredytowa, zamiast prawdziwą czekoladą oblewają go czymś sztucznym i okropnym w smaku, jest miękki i rozmokły, kosztuje piętnaście albo dwadzieścia centów zamiast uczciwą i słuszną dziesiątkę, a opakowany jest tak, że sprawia wrażenie równie dużego jak przed dwudziestu laty, tylko że to nieprawda. Cienki, brzydki, niesmaczny – nie wart jest grosza, a co dopiero piętnastu czy dwudziestu centów. |
Luc du Lac - 5 Października 2013, 21:42
Jeffy ma 5 lat - Harlan Ellison
|
|
|