Mechaniczna pomarańcza [film] - Seriale, seriale...
Czarny - 7 Października 2008, 14:29
No jak to są "hity", to będzie już tylko gorzej
Homer - 7 Października 2008, 17:29
'Hity' w sensie, że seriale, które są na topie za granicą i w miarę aktualnie sa nadawane.
Aga - 9 Października 2008, 23:32
Ktoś ogląda "Supernatural"? Po - przyznajmy szczerze - dość słabym trzecim sezonie podchodziłam do tego czwartego z dużą dozą nieufności. I pierwszy odcinek mi się nie podobał (inna rzecz, że oglądałam go w skrajnie nieprzyjaznych warunkach), natomiast dwa następne (a w szczególności trzeci) - bardzo. Wreszcie wzięli się za wątki, na które czekałam od finału drugiego sezonu. I dalej trzymają poziom.
hrabek - 13 Października 2008, 13:09
Dwa nowe ciekawe seriale:
Eleventh Hour - cos w stylu Fringe, ale o wiele lepsze. Produkuje Jerry Bruckheimer. Dobra akcja, fajne postaci, poki co jeden odcinek i jedna sprawa. Detektywi z FBI i tajemniczy doktor (biolog?) ratuja ofiary nielegalnych eksperymentow. Marc Blucas i Rufus Sewell.
Life on Mars - To chyba jakis remake jakiegos remake'u. Zdaje sie, ze 2 lata temu bylo cos podobnego, ale nie chcialo mi sie szukac. Policjant przenosi sie w czasie (przypadkiem) do roku 1973. Ma tam swoja tozsamosc, wazne dokumenty, ale oczywiscie czasy sa inne. Nie wiem na jak dlugo starczy weny scenarzystom, bo ile razy mozna byc zaskoczonym ogladajac scene przesluchania swiadka w tamtych czasach, ale po pierwszym odcinku jest interesujaco. Jeszcze moze cos z tego byc, chociaz nie podejrzewam wielkich fajerwerkow. Za to tutaj jest od razu glowna os fabularna, bo pilicjant naturalnie chce wrocic do swoich czasow. Dobry Harvey Keitel jako szef posterunku.
Jest tez jeden serial nieciekawy:
Testees - krotki sitcom (tylko bez podkladanych smiechow) o dwoch gosciach, ktorzy godza sie na bycie krolikami doswiadczalnymi w korporacji medycznej. Wyglada na to, ze co odcinek beda im wszczepiac inne paskudztwo, a my bedziemy obserwowali wyniki i ze to ma byc smieszne. W pierwszym odcinku dostali preparat w tylek, po ktorym jednemu z nich zaczelo leciec mleko z piersi i wywalilo bebech. Zenujace gagi i odpychajacy bohaterowie. Nie bede tego ogladal.
ilcattivo13 - 22 Października 2008, 21:12
Dorwałem w swoje łapki dwa pierwsze sezony "Farscape", z polskim dubbingiem. I coraz bardziej serial mi się podoba. Nareszcie jakieś kosmiczne sf na wesoło, ale nie w formie sitcomu. Po tych wszystkich "Galacticach", "Babylonach", "Star Trekach" i innych "Star Gate'ach" zaczynałem mieć dość kosmicznych sf, a tu taka niespodzianka. W dodatku te "ździebko" karykaturalnie wykreowani bohaterowie I Virginia Hey (Warrior Woman z "Mad Maxa 2", har, har), po której wcale nie widać, że już od pięćdziesięciu lat chodzi po tym łez padole.
Po pięciu odcinkach daję 7,5/10.
Homer - 22 Października 2008, 21:42
A ja robię odwyk! Przez miesiąc nie oglądam żadnych seriali...
Angelus - 23 Października 2008, 15:22
Twardziel!
A ja oglądam "Star Trek Next Generation" na przemian z "Voyagerem"(ten drugi tylko raz w tygodniu bo nudny nieziemsko ). Poza tym "Robina z Sherwood"- obecnie już te odcinki z Jasonem Connery. No i czekam z utęsknieniem na wydanie na dvd 3 sezonu "Battlestar Galactica" i obniżenie ceny "Grey's Anatomy".
Hubert - 23 Października 2008, 17:32
Ostatnio, oprócz House'a oglądam Trzeciego Oficera. Nieźle się przed tym spędza czas, choć czasem klimat jest strasznie udupiający (te szaro-zielone barwy. Podobny manewr zrobiono w pierwszym Glinie, ale wyglądało to cokolwiek inaczej). No bo czymś muszę zabić czas, jaki dzieli mnie od trzeciej serii Gliny, tudzież decyzji o jej poniechaniu (tfu! tfu! tfu! i na pasa urok!).
Virgo C. - 25 Października 2008, 09:36
Tylko że ani kolejnych sezonów Gliny ani tym bardziej Oficerów ma nie być. TVP pieniędzy nie ma zbytnio, żeby je kręcić, a poza tym to ryzyko że ludziom się nie spodoba. Lepiej więc im robić programy na licencji i ew. dalsze edycje Gwiazd robiących loda...
Ziuta - 25 Października 2008, 12:11
Oficerów nie widziałem, ale trzecia seria Gliny musi być.
Hubert - 25 Października 2008, 15:02
Virgo C., tyle że Glina był zaplanowany jako tryptyk/trylogia (już nie pamiętam dokładnie). Pasikowski i (chyba) Radziwiłłowicz o tym mówili...
Virgo C. - 25 Października 2008, 15:14
Zaplanowany być mógł, ale jeśli kasy nie będzie to i kręcenia nie będzie. Chyba, że z własnej kieszeni wyłożą. Ale i tak to TVP ma zdaje się prawa do serialu..
Hubert - 25 Października 2008, 15:36
Szkoda by było, bo nie znam bardziej emocjonującego polskiego serialu niż Glina. Wprawdzie nie oglądałem Pitbulla, ale to można nadrobić.
Virgo C. - 25 Października 2008, 15:43
Tego ostatniego też ma nie być. Kasy z abonamentu coraz mniej, a kręcenie tego typu seriali pochłania spore pieniądze...
Więc jak chcecie chłopaki oglądać jakiś polski serial na antenach TVP to zacznijcie M jak miłość śledzić
Hubert - 25 Października 2008, 15:47
Dziękuję, postoję. Wizjom post-apo mówimy nie!
Cholera, jakiś czas temu myślałem o petycji do TVP w sprawie Gliny. Może trzeba by rozkręcić rzecz.
W końcu mimo późnej pory druga Glina miała całkiem przyzwoitą oglądalność (do 2 mln widzów).
Virgo C. - 25 Października 2008, 15:59
Tylko że późna pora nie przekłada się na przyzwoite wpływy z reklam. A w godzinach głównej oglądalności leci właśnie wizje post-apo czy inne pierdoły, które skutecznie na siebie zarabiają, vide Fort Buecośtam, który, będąc programem rozrywkowym, zadziałał na mnie niczym środek nasenny. A francuski oryginał szkrabem będąc oglądałem z wypiekami na twarzy
Ziuta - 25 Października 2008, 16:36
Bo jak się puszcza Glinę wtedy, gdy 90% społeczeństwa odruchowo ogląda superkino z Seagalem na TVN, to wiadomo, że pójdzie źle. Taka pierwsza seria leciała w czwartki i miała po cztery miliony oglądaczy. Druga zasługiwała na osiem milionów, zwłaszcza za scenę z windą.
Dlatego oglądam w niedziele Czas Honoru. Nie jest to ideał*, ale zdaję sobie sprawę, że twórcy się starają. Poza tym, leca w tej samej porze co Taniec z gwiazdami, więc dla mnie jest to zgoła symbolika wyższej próby. AK toczyła beznadziejną walkę z Niemcami, a Czas... z Tańcem...
*Kompania Braci rozpuściła nas. To był najdroższy serial ever (do Rzymu) i HBO omal nie plajtnęła z tego powodu. Toteż nie wydziwiajmy, odbierzmy kobietom piloty i zmieńmy kanał na dwójkę, póki jeszcze Taniec się nam na luminoforze nie wypalił.
Hubert - 26 Października 2008, 11:20
Właśnie zobaczyłem kawałek tego, no... serialu Hannah Montana. Disney się w grobie przewraca. Poziom gorszy niż jakieś High School Musical. Reeeety.
Ziuta - 26 Października 2008, 13:58
Było już? Bo od miesiąca próbuję zobaczyć, cóż to jest, że takie słynne, a zawsze przegapiam.
Owca.von.Kozic - 26 Października 2008, 15:16
Ehhh... i gdzie te czasy Ekstradycji? Ostatnio u znajomków oglądaliśmy pierwszą serię.
To nadal znakomity serial, choć czasami trąci mychą - widać po nim, jak historia się przed oczami przewaliła - ale napięcie, wątki no i gra aktorska przy znakomitym, acz oszczędnym podkładzie muzycznym... Miodzio!!!
No i, co w ogóle dość ciekawe a godne uwagi - Ekstradycje II i III, choć słabsze od jedynki, godnie ciągnęły motywy, serwując nie mniejszą porcję wrażeń. Dla mnie jest to już seria ze ścisłej czołówki klasyki.
Najniepokonańszy był jest i będzie Kloss...
marekz - 9 Listopada 2008, 23:42
The Legend of the Seeker
http://www.filmweb.pl/f43...the+Seeker,2008
Wiecie może czego się po tym spodziewać? Warto to zacząć oglądać?
Pierwsze dwa połączone epizody całkiem nienajgorsze, fabuła może się potencjalnie ciekawie rozwinąć. Z drugiej strony może być z tego kolejna Wojownicza Księżniczka Xenna, tym razem w wersji Spowiedniczki.
hrabek - 10 Listopada 2008, 09:17
A ksiazek Goodkinda nie czytales? Ja wlasnie skonczylem caly cykl. Ksiazkowo pierwsze trzy czesci sa fajne, pozniej jest zjadanie wlasnego ogona przez 6 nastepnych tomow i zgrabne zakonczenie.
Pierwszy sezon serialu (patrzac na tempo rozwoju akcji) pokryje akcja pierwszy tom cyklu.
Mi tam sie podoba, bo ekranizuje, to co do tej pory przez 10 tomow musialem sobie tylko wyobrazac.
Glowni bohaterowie sa niezli, poboczni wygladaja, jakby talent aktorski specjalnie ukrywali. Efekty sa bardzo nierowne, raz wygladaja zacnie, innym razem jak z Wiedzmina.
Wczoraj pojawil sie trzeci odcinek.
marekz - 10 Listopada 2008, 23:13
Nie czytałem i jak tak się już stało, że powstał film, to w najbliższym czasie czytać nie zamierzam, bo nie chcę wiedzieć co dalej będzie w filmie. Aż nawet strach wejść na forum o tej serii, żeby czegoś nie przeczytać przypadkiem, wolę żeby wszystko było dla mnie nowe. Poza tym po przeczytaniu oryginału, odbiór filmu na pewno byłby już inny, najprawdopodobniej gorszy.
A tak to po epizodzie trzecim wydaje mi się, że jest naprawdę bardzo dobrze. Przy czym być może nie należy traktować tej opinii zbyt poważnie, bo ja odczuwam stały niedobór przynajmniej przeciętnego filmowego fantasy. Pierwsze dwa epizody były dla mnie w ogóle zarąbiste, trzeci trochę mniej, ale nie jest źle.
O ile w najbliższych odcinkach nie zwali się to w skrzyżowanie Xeny z moralnymi rozterkami Wiedźmina to będzie okej. Zedd i Spowiedniczka, jak dla mnie odtwarzani są bardzo fajnie. Sam Poszukiwacz może się jeszcze rozkręci (i nie popadnie we wspomniane wcześniej rozterki). I Dobry Boże, spraw aby oni nie zaczęli ze sobą sypiać już w czwartym epizodzie...
NURS - 10 Listopada 2008, 23:40
Obejrzyjcie sobie Dead Set
Zazombiasty film.
Iscariote - 11 Listopada 2008, 20:31
marekz napisał/a | Poza tym po przeczytaniu oryginału, odbiór filmu na pewno byłby już inny, najprawdopodobniej gorszy. |
Racja. Ja czytałem 4 tomy cyklu i pierwsze 2 odcinki serialu wypadają dość komicznie w porównaniu z papierową wersją. Do tego dość nierówne efekty specjalne i śmiesznie skaczący główny bohater. Chyba nie będę oglądać, żeby nie psuć sobie mojego wizerunku poszukiwacza i spowiedniczki. (chociaż Rahl jest dość interesująco zagrany)
Taselchof - 11 Listopada 2008, 20:58
ciekawe jak będą wyglądać tortury
hrabek - 12 Listopada 2008, 11:57
walki na miecze sa tragiczne. Rozumiem, ze niewprawiony Poszukiwacz moze walic na odlew z najwiekszego mozliwego zamachu, ale ze wprawieni zabojcy walcza tak samo to juz bez sensu. Dlatego podoba mi sie Spowiedniczka, ktora walczy sztyletami i przynajmniej jej walki sprawiaja wrazenie realistycznych.
I w kazdym odcinku musi oczywiscie byc ujecie "z pochylenie", badz w pozycji horyzontalnej, gdzie zupelnym przypadkiem na pierwszy plan wyskakuje piekny dekolt glownej bohaterki.
A sam serial zaczal mnie wkurzac. Niedobor niedoborem, ale dlaczego fantasy zawsze wychodzi tak tandetnie technicznie? Gra aktorska lezy. efekty generalnie leza, nawet historia zaczyna sie rozjezdzac. Chyba nic z tego nie bedzie
marekz - 18 Listopada 2008, 00:25
Legend of the Seeker E04
Ziuh. Przede wszystkim coraz bardziej podoba mi się taki jakby nieco ascetyczny sposób w jaki grana jest Spowiedniczka (Bridget Regan). Zedd (Bruce Spence) też bardzo fajnie. Coraz mniej też denerwuje mnie sposób odtwarzania postaci Poszukiwacza (Craig Horner). Sama treść epizodu może z lekka trącić brasilianą, no ale to serial i całkiem uniknąć się tego chyba nie da.
Nie zmienia to jednak tego, że ta produkcja bardzo mi się podoba. Opisywany świat także, choć to pewnie bardziej już zasługa pisarza niż twórców filmu. Jak na razie nie ma też w filmie nadmiaru nadętego patosu. Efekty specjalne nie są tu główną treścią, jakieś porywające może nie bywają, za to nie ma też ich nadużywania i ukrywania za nimi wszelakich braków.
Walki może i są słabe, ale ani w ząb się na tym nie znam, i jak dla mnie mogą być takie jakie są. Ludzie, którzy czytali książkę pewnie mogą narzekać, bo sami zawsze sobie to jakoś tam wyobrażali, zazwyczaj inaczej niż zostało to sfilmowane. Dla mnie jednak jest super tak jak jest, czasami warto być nieoczytanym. Wiadomo że nie ma sensu ocenianie serialu po czterech odcinkach, bo zazwyczaj im dalej w las tym więcej drzew, ale w tej chwili jest on jak dla mnie w strefie 9-10/10 - wejście ten serial ma u mnie bardzo mocne, zobaczymy do ilu spadnie.
Chyba jednak ten serial znajdzie się w moim Top-3, łącznie z początkowymi sezonami Lostów i 4400. Wtedy pamiętam, że się nie mogłem doczekać na kolejne odcinki, posuwałem się na przykład do tego żeby czekać do 4 rano aż się coś ściągnie, obejrzeć, a dopiero potem iść spać. I teraz mam podobnie.
Równolegle oglądam jeszcze z doskoku Invasion, ale to jak dla mnie sporo niższa liga. Choć też nie takie absolutne ścierwo. Ot, coś takiego na poziomie Threshold.
hrabek - 19 Listopada 2008, 12:45
marekz napisał/a | Ziuh. Przede wszystkim coraz bardziej podoba mi się taki jakby nieco ascetyczny sposób w jaki grana jest Spowiedniczka (Bridget Regan). Zedd (Bruce Spence) też bardzo fajnie. Coraz mniej też denerwuje mnie sposób odtwarzania postaci Poszukiwacza (Craig Horner). Sama treść epizodu może z lekka trącić brasilianą, no ale to serial i całkiem uniknąć się tego chyba nie da. |
Glowni bohaterowi, czyli Poszukiwacz i Spowiedniczka sa bardzo dobrze dobrani. Zedd z fizjonomii jest OK, chociaz za bardzo kojarzy mi sie z Leo Beenhakkerem. Ale jesli chodzi o jego gre, to jest bardzo slaba. Podobnie jak innej waznej postaci ze swiata ksiazki - Chase'a, ktory nie dosc, ze gra tragicznie, to jeszcze jest zle dobrany fizycznie do roli.
marekz napisał/a | Walki może i są słabe, ale ani w ząb się na tym nie znam, i jak dla mnie mogą być takie jakie są. Ludzie, którzy czytali książkę pewnie mogą narzekać, bo sami zawsze sobie to jakoś tam wyobrażali, zazwyczaj inaczej niż zostało to sfilmowane. Dla mnie jednak jest super tak jak jest, czasami warto być nieoczytanym. Wiadomo że nie ma sensu ocenianie serialu po czterech odcinkach, bo zazwyczaj im dalej w las tym więcej drzew, ale w tej chwili jest on jak dla mnie w strefie 9-10/10 - wejście ten serial ma u mnie bardzo mocne, zobaczymy do ilu spadnie. |
Ja tez sie na walkach nie znam. Malo tego, prawdopodobnie bedac zmuszony do walenia mieczem, robilbym to dokladnie tak samo jak Richard. Po prostu bralbym najwiekszy mozliwy zamach i cial z calej sily. Ale jak widze zaprawionego w bojach najemnika, ktory uderza w ten sam sposob, to to juz nie jest wiarygodne.
U mnie serial z poczatkowych 9 w tej chwili zszedl na 7 i zmierza w dol. Czwartego odcinka jeszcze nie widzialem. Dobrze, ze takie produkcje powstaja, ale naprawde niewielkim kosztem mozna by ja bardzo usprawnic.
Homer - 26 Listopada 2008, 17:47
True Blood zakończony
1 sezon - w całości oceniam na duży plus...
Było bardzo wiele ciekawych i dramatycznych zwrotów akcji. Bohaterów nie oszczędzano i wielu z nich opuści produkcje. Drugi sezon zapowiadany jest już na lato.
Drażni mnie ostatni odcinek... 1 sezon kończy się bowiem, gdzieś w połowie tego odcinka (i wcale nie po hiper-ekstra akcji), a druga połowa to już początek kolejnej serii właściwie, a na rozwiązanie wątków trzeba będzie długo czekać. Za to odcinki 10 i 11 świetne pod względem napięcia! .
|
|
|