Mistrzowie i Małgorzaty - Tomasz Bochiński
Kruk Siwy - 26 Listopada 2010, 22:19
No, jutro będę głosił prawdy objawione o wąpierzach w Reytanie. A i jurorował w konkursie literackim, szczerze mówiąc to nasze przygody wampira Mieć są nieporównywalnie lepsze. Ale - w końcu to młódź pisała. Najlepszy z tekstów jednakowoż jest całkiem całkiem. Może nawet przedstawię go na forumie jeśli się autor zgodzi.
Kasiek - 27 Listopada 2010, 00:44
Kruku, poznałam dziś dziewczynę niewiele starszą ode mnie, której babcia (ze strony ojca) pochodzi z Równego Podobno jej rodzina była jedną z bardziej ustawionych rodzin w Równym i ufundowała nawet kościół. Ma ją wypytać o Ginczankę. Góra z górą...
Kruk Siwy - 27 Listopada 2010, 09:30
Ciekawe, ale to już siedemdziesiąt lat od czasu gdy Ginczanka bywała w Równem.
A może jesteśmy naznaczeni i duch poetki będzie o sobie nam stale przypominał? Lekki dreszczyk metafizyczny mi przebiegł po plecach.
Kasiek - 27 Listopada 2010, 11:02
Raczej chodziło mi o to, że kojarzyłaby samą sytuację w tym mieście, klimat, stosunki pomiędzy ludnością różnego pochodzenia itd. Poza tym z Równego została przewieziona gdzieś do obozu podczas wojny, czyli na pewno mieszkała tam tuz przed, może znała Klarę Sandberg? Podobno o tych czasach nie za bardzo babcia chce opowiadać, ale sam fakt, że jest w pobliżu osoba, która była tego wszystkiego, co jest mi takie bliskie, świadkiem, jest niesamowity. Jeszcze muszę się skontaktować z siostrzeńcem Łobodowskiego. Był smarkaczem jak Ginczanka bywała w Lublinie, ale wie, że byli zaręczeni.
Magnis - 28 Listopada 2010, 18:23
Kruku Siwy felieton mi się podobał i do tego dodałeś akcenty humorystyczne .
Henry Kurta Dzień czerwonego giganta i Kochać bez skóry Adama Hollanka wspominam nawet dobrze, ale jest to lektura czysto rozrywkowa bez większego znaczenia czyli można przeczytać, ale nic się nie stanie jak się nie przeczyta.Co do książki Adara nie odpowiada Wiesława Jażdzyńskiego wspominam lekturę pozytywnie z okresu kiedy ją czytałem.Mogę jeszcze dodać do całkiem fajnych książkach Jacka Izworskiego i jego Gwiezdne szczenię.
Mam nadzieje, że w kolejnym numerze będą polecane i niepolecane książki bo z niecierpliwością czekam na Twoje felietony .
Kruk Siwy - 28 Listopada 2010, 18:38
Co do częstotliwości pojawiania się felietonów to już decyzja RD natomiast co do Adary... hm. Co do Adary to chyba musimy się kiedyś w Paradoxie umówić i ja ci to wszystko wytłumaczę.
Reszta koleźeństwa będzie mnie przytrzymywać cobym cię nie udusił. Hihihi.
Powiedz szczerze jakie książki ci się NIE podobały? Ot ze dwa przykłady.
xan4 - 28 Listopada 2010, 18:49
Kochać bez skóry kojarzy mi się mocno nieczytelnie, a przynajmniej, na pewno nie kojarzy mi się z literaturą czysto rozrywkową.
Kruk Siwy - 28 Listopada 2010, 18:53
Kurty nie byłem w stanie przeczytać. No ale nigdy nie przeceniałem swych możliwości umysłowych.
Pamiętam natomiast swoją wizytę w KAW Łódź gdy im przedstawiłem utwór niewątpliwie genialny pt. Kurierzy galaktycznych szlaków.
Byli zachwyceni! Ja myślę, bo tuż przede mną wydali Adarę a z trudem obronili się przed drugą częścią. Tam już autor poszedł na całego - zdaje się że nawet śmigłowe helikoptery latały w próżni kosmicznej.
Jakbym przyniósł swoje wypracowanie z klasy piątej podstawówki to i tak byłoby lepsze.
Magnis - 28 Listopada 2010, 18:54
Zbiorek opowiadań Kochać bez skóry Hollanka mi się jednak czytało nieżle, ale muszę zaznaczyć, że czytałem dawno, więc teraz opinia mogła by być troszkę surowsza niż wtedy .
Co do książek, które odłożyłem na półkę to Vernon Vinga Otchłań w niebie i Harry Turtledove Wojna światów w równowadze, coś do mnie nie trafiła.Spróbuje może kiedyś do nich wrócić.
Kruk Siwy - 28 Listopada 2010, 18:59
Magnis, to rzeczywiście może nienajlepsze książki (Vernona ledwie pamiętam) ale chłopie - są trzy razy lepiej napisane niż dokonania Jażdżyńskiego, Izworskiego i paru innych spod znaku glisty.
Trzeba będzie nad tobą popracować znaczy podsuwać ci co lepsze kąski.
Magnis - 28 Listopada 2010, 19:05
Chyba wrócę do nich by się przekonać czy moje pozytywne wrażenia dla tych książek są słuszne czy też nie bo czytałem dosyć dawno i może dlatego tak mi się dobrze kojarzą .Były to jedne z pierwszych książek fantastycznych co przeczytałem oprócz Lema i Van Vogta .
dalambert - 29 Listopada 2010, 10:15
Kruk Siwy, hej profesorze wampirologii stosowanej ! OPOWIADAJ ! Jak Ci poszło z młodzią szkolną
Kruk Siwy - 29 Listopada 2010, 10:57
A o czym tu gwarzyć: przybyłem, zakołkowałem, wybyłem.
A serio - mój występ odbył się po wykładzie doktora Zbigniewa Wałaszewskiego, który mówił o wampirach w grach komputerowych. Temat ciekawy, ale podany w sposób naukowy właśnie. To mi ułatwiło sprawę, bo też moje wystąpienie było czymś w rodzaju show.
Dowcipy słowne, przekomarzanie się z Muzą, czyli nureczką, która czytała fragmenty itd itp.
Odśmieliśmy publiczność i było git. Przygotowując się do wystąpienia w Reytanie przeczytałem "Zmierzch" Stefanii Meyer - poruszyłem ten temat w postscriptum i tym wzbudziłem dodatkowe ożywienie.
No a potem wręczaliśmy nagrody dla zwycięzców konkursu literackiego- książki - w tym egzemplarze Bogów Przeklętych nabyte przez dyrekcję szkoły.
Generalnie było miło i chyba głupstwo zrobiłem nie będąc na całej imprezie.
Brawa należą się organizatorce imprezy p. Makarskiej.
dalambert - 29 Listopada 2010, 11:04
Kruk Siwy,
więc jednak dożyłeś pociechy, że ksiązki Twoje zbłądziły pod strzechy
Kruk Siwy - 29 Listopada 2010, 11:05
Jak trafią do lektur to wiesz gdzie mieszkam. Przyjdź i dobij mnie.
dalambert - 29 Listopada 2010, 11:07
A powiesz coś więcej, o konkursie literackim, czy lepiej zasłonę miłosierdzia opuścić
Kruk Siwy - 29 Listopada 2010, 11:12
No co tu mówić. Trzy nagrodzone prace były jakąś podstawą do dyskusji. Reszta - jest milczeniem. Nie spodziewałem się wiele, ot poprawności języka, ale się zawiodłem. Matko, uczniowie jednej z lepszych szkół!
Zastanawiam się nad przedstawieniem tu najlepszego tekstu, bo to już rzeczywiście i operowanie językiem literackim i pomysł. Wykonanie jeszcze ten teges... ale gdyby tak redakcję zrobić?
Obaczymy.
Kasiek - 29 Listopada 2010, 12:00
To był szkolny konkurs, pewnie wszyscy, co chcieli mieć piątki na koniec roku musieli wziąć udział. A że nie każdy pisać powinien, to pewnie i poziom był niezbyt wysoki. Grunt, że choć te trzy były w miarę. Ciekawe, czy to nagrodzone ma się szansę gdzieś ukazać? Choćby właśnie w internecie.
Kruk Siwy - 29 Listopada 2010, 12:12
Zapytam pani Makarskiej. Ale bez redakcji i korekty się nie obejdzie.
Kasiek - 29 Listopada 2010, 12:16
Jak przy okazji każdego tekstu, nawet "zawodowca" Ale to dobrze, ze są takie konkursy i przynajmniej jedno opowiadanie na sto nadaje się do przeczytania.
Kruk Siwy - 29 Listopada 2010, 12:19
Toteż ogólnie chwalę konferencję, być może będzie to doroczna impreza.
Rafał - 8 Stycznia 2011, 00:34
Żona mnie dzisiaj powiedziała: a wiesz jaka jest dewiza grabarzy? No i nie wiedziałem. A autor wie?
P(O)dpowiedź: Wieniec kończy dzieło*
Corona finiset opus
Kruk Siwy - 8 Stycznia 2011, 11:59
Grabarze mają różniste dewizy i powiedzonka:
"Kości zostały rzucone"
"Grzebię więc jestem (grabarzem)".
"Bez kopania nie ma śniadania"
I tak dalej.
Dużo tego, albowiem przy pracy na świeżym powietrzu nie przerywanej czczym gadaniem
mądrość wielka się rozwija - dawno to już stwierdzono.
dalambert - 8 Stycznia 2011, 12:15
No to siup , w ten pusty grób.
Kto łopatą macha , temu rośnie czacha.
i jeszcze parę ....
Matrim - 8 Stycznia 2011, 12:19
Żeby tylko "nie rozdrapywać starych ran".
Kruk Siwy - 8 Stycznia 2011, 12:21
To już hasło medikusów.
Co prawda bardzo blisko te dwa cechy współpracują, ale jednak wbrew powszechnej opinii nie zajmują się tym samym.
Fidel-F2 - 8 Stycznia 2011, 14:31
Gdzie grabarzy kupa i nieboszczyk *beep*
Jedna baba drugiej babie wsadziła do *beep* graba... eeee to chyba nie to
dalambert - 8 Stycznia 2011, 14:46
Fidel-F2, To, to kończy się :
"A grabarze żyją i gorzałę piją ..."
Adon - 10 Stycznia 2011, 23:43
Moja żona chciała jakąś książkę do karmienia piersią, bo jej się nudzi, to jej dałem "Wyjątkowo wredną ceremonię". Teraz czyta małemu.
A przy okazji bardzo jej się podoba.
Kruk Siwy - 11 Stycznia 2011, 13:10
Byle tylko oczek małemu nie zalała jak będzie czytać o Dalambercie... - możesz jej fotkę pierwowzoru pokazać. Hihi.
|
|
|