Powrót z gwiazd - Kaszanka z grilla czy wściekły pies? Wybór należy do Ciebie.
dalambert - 12 Marca 2009, 14:16
A mnie sią marzą prawdziwe, klasyczne ZRAZY zawijane wołowe ze słoninką i ogóreczkiem w środku, pastą z razowego i cebuli wysmarowane, duszone z cebulką i grzybkiem suszonym w celu wytworzenia obfitego sosu grzybowo- śmietanowego, do tego kasza gryczana na sypko i buraczki.
To proste skromne danie, a jak cieszy
Ozzborn - 12 Marca 2009, 14:24
| dalambert napisał/a | | pastą z razowego i cebuli |
O to ciekawe takiej wersji nie znałem. Jak taką pastę się robi? Moja mama robi pysznościowe. Do środka wkłada plasterek cebuli, kiszoniaka i suchej kiełbaski albo boczku.
dalambert - 12 Marca 2009, 14:39
Ozzborn, Kromeczkę razowca się grzankuje na szmalczyku na brązowo obok cebulkę prychcąc / patelnia ta sama/ jak cebulka szklisto-złota, a grzanka brazowa, to się bulionem zalewa i dusi aż się rozprychci na jednolita masę.Sół + pieprz wiadomo i tym się rozbitego zraza smaruje przed zwinięciem / oczywiscie ogóreczek kiszony, krojony w pasma i słonika tez w grę wchodza/
Agi - 12 Marca 2009, 14:46
Zamiast słoninki dodaję surowy, wędzony boczek.
Ozzborn - 12 Marca 2009, 15:08
dalambert, brzmi nieźle, będę musiał namówić rodzicielkę na wypróbowanie. Ona rozbite plastry po prostu musztardą smaruje.
Z własciwą sobie skromnością muszę powiedzieć, że ewentualna żonka będzie miała ze mną dobrze. Kurczaczek wyszedł, że palce lizać - soczysty i doprawiony. Z surówką poszedłem na łatwiznę, otworzyłem słoik jakiejś kupnej kapuścianej. Całkiem nieźle pasuje, bo łagodna kwaskowość dobrze równoważy słoność sosu sojowego. Jeszcze post factum przyszło mi do głowy że można podgrzać ryż na patelni po kurczaku żeby się umazał ładnie resztką sosu. Miałem tylko zwykły, dziki albo jaśminowy byłby pewnie fajniejszy.
dalambert - 12 Marca 2009, 15:30
Mozna i z musztarda, ale ja wole moją wersję, co do ryżu to pogadaj z Puckiem wyczaiła koło Hal mirowskich znakomity sklepik chińsko-wietnamski z makaronami / 30 rodzjów/ i ryżami / czarny, czrwony, złoty, dziki i jeszcze parę/
Powodzenia w pichceniu
Rafał - 12 Marca 2009, 15:46
| Cytat | | A mnie sią marzą prawdziwe, klasyczne ZRAZY zawijane wołowe ze słoninką i ogóreczkiem w środku, pastą z razowego i cebuli wysmarowane, duszone z cebulką i grzybkiem suszonym w celu wytworzenia obfitego sosu grzybowo- śmietanowego, do tego kasza gryczana na sypko i buraczki. | A paszoł won, bo mi tu zaraz zwarcie na klawiaturze od śliny się zrobi
A przepis kradnę i zachowuje na lepsze czasy
Fidel-F2 - 13 Marca 2009, 09:22
jajecznica na boczku z majonezem
Agata - 14 Marca 2009, 14:46
Ale mi własnie wyszło fajne nadzienie do fajitas... takie bardzo cayenne... mrrrrr...
Martva - 18 Marca 2009, 18:07
Zrobiłam sobie kotleciki/placuszki z płatków owsianych, bo mnie naszło - byłyby całkiem OK, gdybym nie zapomniała ich posolić
Martva - 20 Marca 2009, 22:26
http://mojewypieki.blox.pl/2007/01/Zebra.html
Wyjęłam z piekarnika i boję się przekroić
A pierwszy raz się zetknęłam z tym przepisem w okolicach 4 albo 5 klasy podstawówki, kiedy to nałogowo czytałam pismo 'uśmiech numeru' (bodajże)
dalambert - 20 Marca 2009, 23:05
Martva, krój śmiało i opowiadaj o efekcie
Martva - 20 Marca 2009, 23:12
Po przekrojeniu i pożarciu jednej czwartej stwierdzam że:
-nie będzie to moje ulubione ciasto, jako że rzeczywiście wymaga dodania sztucznego aromatu, tak jest mdłe
-gdybym się bawiła w nakładanie warstw po trzy łyżki, a nie chlapała prosto z misek, to pewnie warstwy byłyby delikatniejsze
-pierwszy raz od dawna udało mi się zrobić ciasto z zakalcem (leciutkim na szczęście).
Następny przepis w kolejce do wypróbowania to jakieś takie coś makowego z jabłkiem, za to chyba bez mąki, i liczę że będzie fajniejsze. Mogłam je zrobić dziś, ale nie chciało mi się szukać maku i ścierać jabłka
merula - 21 Marca 2009, 10:30
to makowe, jeśli to to o czym ja myślę, dobre jest, praktykuję od lat
Lynx - 21 Marca 2009, 10:42
Martva, natchnęłaś mnie. Spróbuję zrobić to w/g mojego przepisu i opowiem co mi wyszło i czy rzeczywiście jest mdłe.
Edyta: wczoraj zrobiłam kopytka. Dosyć dużo. W planach miałam połowę zamrozić. Dzieciaki pożarły wszystko /literówki/
Martva - 21 Marca 2009, 11:06
merula, internet mówi że to się nazywa ciasto/makowiec japoński(e). Wygląda całkiem ciekawie
Lynx, wyszło mi delikatne strasznie i bez wyraźnego smaku, zjeść się da, ale ja wolę ciasta które są zdecydowane i charakterne, czyli raczej marchwiak niż biszkopt Gdyby tam chlapnąć jakiegoś aromatu pomarańczowego (widziałam wersje z gazowanymi napojami zamiast wody i już rozumiem), to rzeczywiście by mu pomogło.
Lynx - 21 Marca 2009, 11:10
Martva, sama idea mi się odoba. Zebry.
dalambert - 21 Marca 2009, 11:13
| Lynx napisał/a | | wczoraj zrobiłam kopytka. Dosyć dużo. W planach miałam połowę zamrozić. Dzieciaki pożarły wszystko |
Hodowla Homo Sapiens wymaga wielkich ilości paszy tresciwej
Małe dzieci - mały kłopot
Duże dzieci - duży klopot
mad - 21 Marca 2009, 13:57
Trochę lekkiego jedzonka: biały serek lub szpinak z ziemniaczkami. Kilka dni bezmięsnych.
Fidel-F2 - 21 Marca 2009, 14:15
ale wyjdziesz z tego, prawda?
dalambert - 21 Marca 2009, 15:51
Śledzik korzenny, czerwona cebulka, bigosik 2 tygodniowy wielekroć odgrzewany -nie ma to jak lekkie sobotnie śniadanko
Lynx - 21 Marca 2009, 16:21
Obiadek (ziemniaczki, kurczaczek w sosie chrzanowym i buraczki) zjedzony, Junior nawet z dokładką, ciasto też wyszło niezłe- młody zjadł jak dotąd 3 kawałki. Dodałam skórkę pomarańczową do jasnej części i trochęczekolady rozpuszczalnej do ciemnej.
Martva - 21 Marca 2009, 18:00
Zebra na drugi dzień jest zdecydowanie fajniejsza. ale i tak na kolana nie rzuca.
Lynx, a wyszły Ci takie ładne drobne paski?
merula - 21 Marca 2009, 20:14
Martva, właśnie makowiec japoński miałam na myśli. dobre to i lubi podojrzewać.
a zebrę chyba jutro chłopcy machną, zapalili się do pomysłu
Lynx - 21 Marca 2009, 20:26
To ja chcę przepis na ten makowiec. Co do pasków- wstawię fotkę jak młoda wróci ze spaceru- sama jeszcze się nie naumiałam. Ciacho dzieciakom smakowało- ostały się 2 kawałki...
Edytka: literówki.
xan4 - 21 Marca 2009, 20:56
paszteciki z mięsem zrobiłem z Muminkami, udały się i teraz jemy, Mamusia Muminków jak jutro przyjedzie to już chyba nic nie znajdzie
Agi - 21 Marca 2009, 21:05
Kurczak po chińsku z ryżem. Udał się
merula - 22 Marca 2009, 10:24
2 szklanki mąki
2 szklanki cukru
2 kg tartych jabłek
2 szklanki maku
5-6 całych jaj
kostka margaryny stopiona
miód
bakalie
Wszystko razem dokładnie wymieszać i piec około 60 minut (sprawdzać, czy gotowe)
Lynx - 22 Marca 2009, 11:36
Martva, moje paski
Martva - 22 Marca 2009, 12:42
Ooooo, ładne Moje są takie tylko z brzegów, środek to bardziej łaty niż paski
EDIT: pytanie do meruli:
dwa kilo jabłek licząc bez ogryzków i skórek?
rozumiem że to są proporcje na duużą blachę?
|
|
|