To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Słoneczna loteria - Coś na mole... książkowe

Słowik - 21 Lutego 2012, 08:58

Cytat
Nie skuli go. Mocno trzymał się drewnianej ławeczki, kiedy wóz podskakiwał na kocich łbach lub wpadał w dziury w asfalcie. Aresztowanie było nowością w tym śnie. Bez wątpienia aresztowanie, chociaż słowo to nie padło jeszcze ani razu. Mogło to być związane z ujęciem Falzarote. Gdyby chociaż wiedział, co ma ukrywać, aby go ochronić. Był mu winien jakąś wdzięczność, skoro przespał się z jego żoną.

Słowik - 22 Lutego 2012, 14:05

Inny fragment:
Cytat
Z jednej ze strug deszczu utworzył się jakby stalagmit o znacznie szerszej podstawie. Nie mógł przecież powstawać z samej wody, więc musiały osadzać się na nim cząstki pyłu niesionego przez deszcz. Rzeczywiście, uchwycona ręką strużka dżdżu pozostawiała ciemniejsze drobinki.

Obok zaczął rosnąć drugi, bliźniaczo podobny obelisk. Adams podszedł i lekko dotknął ręką. Kość, czy co...?

Oba stalaktyty przypominały stojące na szkielecie stopy kości piszczelowe; cieknąca łagodnym łukiem strużka uformowała kości strzałkowe. Adams patrzył zdumiony, jak zmieniający się kierunek strugi osadził w pół minuty gałki przypominające rzepki kolanowe.

Martva - 22 Lutego 2012, 22:49

Jak po trzecim fragmencie nadal nikt nie zgadnie, to się poświęcę ;)
Ziemniak - 22 Lutego 2012, 23:44

Miasta pod skałą - Huberath
Słowik - 23 Lutego 2012, 09:09

Tak.
Ziemniak - 23 Lutego 2012, 21:09

Cytat
...wcisnął mu do ręki dwie kule o średnicy około trzech cali. Wyglądały na stalowe, lecz gdy Jake je ścisnął, poczuł, że lekko się uginają, jak dziecięce zabawki zrobione z bardzo twardej gumy. Mała tabliczka głosiła:
ZNICZ
MODEL HARRY POTTER
Numer seryjny 465-11-AA HPJKR
UWAGA!
MATERIAŁ WYBUCHOWY
Po lewej stronie tabliczki był przycisk. Jakaś część umysłu Jake'a zastanawiała się, kim też był Harry Potter. Prawie na pewno wynalazcą znicza.

Iscariote - 23 Lutego 2012, 23:24

Ziemniak, któraś z parodii książek o HP, czy w zupełnie inną stronę?
Ziemniak - 23 Lutego 2012, 23:46

W inną.
Adon - 24 Lutego 2012, 00:26

Stefan Król
Ziemniak - 24 Lutego 2012, 00:27

A tytuł?
Adon - 24 Lutego 2012, 00:27

coś z Mrocznej Wieży
Ziemniak - 26 Lutego 2012, 00:59

Z braku dokładniejszych odpowiedzi, uznaję. Tom piąty - wilki z Calla. Zadajesz. :bravo
Adon - 26 Lutego 2012, 16:18

Cytat
Wiatr tchnął kwaśnym odorem spalenizny. Kolektyw numer czterysta sześćdziesiąt trzy przestał istnieć. Ostały się po nim ledwie puste prycze i gnojówka, w której tonęło ciało niepokornego rolnika.
- Nie umiecie korzystać z wolności - powiedział urzędnik gończy gromkim, przesyconym magiczną wibracją głosem - więc popracujecie w łańcuchach.

merula - 26 Lutego 2012, 19:37

Dablju i Głową w mur
Adon - 26 Lutego 2012, 19:43

Zgadza się. :bravo
merula - 26 Lutego 2012, 19:49

Cytat
Gdy nadszedł czas jesiennego winobrania, Sandre, diuk Astibaru niegdysiejszy władca miasta i całej prowincji, nagle zmarł w swej wiejskiej posiadłości, znanej z pięknych cyprysów, oliwek i winorośli, gdzie od lat był na wygnaniu.
U jego boku nie znaleźli się żadni ze sług Triady, którzy odprawiliby odpowiednie obrzędy: ani biało odziani kapłani Eanny ani duchowni służący mrocznej Morianie od Portali, ani kapłanki boga Adaona.

Adon - 26 Lutego 2012, 20:08

Kay "Tigana"
merula - 26 Lutego 2012, 20:40

tajest.
Adon - 26 Lutego 2012, 21:36

Cytat
Y optymistycznie tłumaczył sobie, że X ustala punkt celowania, zaznajamiając się z łukiem. Wtem sędziowie ogłosili, że rozgrywka się zaczyna, i X wybrał dziesięć strzał. Ludzie wlepili oczy w łucznika i jego cel, pośpiesznie kończąc zakłady.
Pierwsza strzała X trafiła sylwetkę w środek piersi. Dwie następne w serce. Czwarta sterczała z gardła. Dwie kolejne wbiły się w oboje oczu. Jeszcze jedna dokładnie między nimi. Nim wystrzeliła dziesiąta, jedynym tematem dyskusji było rozważanie, czy strzała została wymierzona w krocze umyślnie, czy nie.

Iwan - 2 Marca 2012, 15:57

Adon, jakiś inny fragment?
Adon - 5 Marca 2012, 22:37

Cytat
W niewesołym nastroju przypomniała sobie ponure opowieści o tym niezdrowym moczarze... o morderczych stworzeniach, pełzających przez jego labirynty, zdradliwych połaciach niezgłębionej kurzawki, o zrujnowanym mieście, wybudowanym jakoby w zapomnianym zaraniu Ziemi i o przeraźliwych Rillytich, odprawiających nad pochwyconymi ludźmi jakieś ohydne obrządki w głębiach moczarów.

Adon - 13 Marca 2012, 00:14

Wagner - Krwawnik

Zadaje kto chce.

hrabek - 16 Marca 2012, 16:14

Cytat
Nie pamiętał już **** ****** czy zaraza, czy odraza, lecz raz zrazu spod podrazy zdążał do *****. Skąd i dokąd, tyle wiedział, że po mchach się ma kierować, brnął więc
starzec przez paprocie, borowiny i borówki. Mijał wioski zmiętusiałe i kłoszące się poletka.

hrabek - 20 Marca 2012, 13:34

Następny fragment:
Cytat
Brzechwa siedział na werandzie gospody i sącząc rubinowe wino, wpatrywał się bez przekonania w drgający od gorąca horyzont. Zapadał się więc z horyzontem w pustoć i byłby dawno już zachrapał, gdyby nie czujne muchy, łaskoczące go co chwila po twarzy. A senne było wszystko wokoło. Usypiał śpiew strumyka oraz leniwy, monotonny i jakiś taki plumkający głos siedzącego opodal wędrowca. Brzechwa dopiero co przybył do gospody, ale w tych stronach i o tej porze nikt nie oczekiwał, że gospodarz przerwie poobiedni odpoczynek. Brzechwa więc, człek bywały i z obyczajami obyty jak należy, zadowolił się winem i wyczekując najlżejszego powiewu, pogrążał się w drzemce. Obok niego, przy sąsiednim stole, siedziało kilku podróżnych. Jeden opowiadał coś nieśpiesznie, również spowolniony upałem.
Brzęczały muchy, brzęczał sąsiad, a Brzechwa obserwował swoje zapylone stopy i
sandały, które nieśmiało wyłaniały się spod zwalistego brzucha. Był zmęczony, wędrował od rana. Wędrował zaś bez celu, a to męczyło go w dwójnasób. Ziewnął, pacnął muchę, krążącą wokół jego gładziutkiego i pełnego policzka. U kresu drogi, draŜniąco drgającej, wyłonił się czarny kształt. Postać wspierała się kosturem i wyraźniała z każdą chwilą. Długa, ciemna szata, sakwa przytroczona do pasa, miarowy chód zaprawionego piechura. Szczupły mężczyzna, około sześćdziesięciu lat. Zniszczone sandały i pęk muszelek, grzechocący przy kosturze. Surowa, szczupła dłoń, zrośnięta z karbowanym kijem. Siwiejąca broda i głęboko żłobione policzki.

hrabek - 4 Kwietnia 2012, 14:04

Inna książka tego autora, związana tematycznie z poprzednimi cytatami.

Cytat
Przed chałupą na Zarąbku siedział chłopiec, z uwagą spoglądając ku ośnieżonym Pazdurom. Patrzył, czy się już aby nie łyska między turniami. Przycupnął poniżej progu, na bukowym, chybotliwym polanie. A próg, wyślizgany i wydeptany tysiącami kroków, czekał na swego gazdę. Bo tylko gospodarz może na nim zasiadać, tylko on może wesprzeć zmęczone plecy o pociemniałe, świerkowe odrzwia. Chłopiec patrzył z zazdrością na próg stareńkiej chałupy. Wierzył, że w swoim czasie zdobędzie do niego pełne, smoczogórskie prawo. Prawo, które po latach przekaże swemu następcy, by ten mógł je przekazywać dalej. By trwała po wsze czasy tradycja ojców i dziadów, by trwało w Karbach góralskie gazdowanie.
Ale owego ranka gospodarz nie siedział na ganku. Jego wesołe pogwizdywanie dochodziło z wnętrza
chałupy. Powietrze było ciężkie, oddech stawał się krótki, a wola słabła z każdą chwilą. Słońce, spowite chmurną zasłoną, raz po raz mrugało do chłopca, jakby chciało powiedzieć, że nie da się tak łatwo wypędzić ze Smoczogór. Jednak te zapewnienia na niewiele się zdały, gdyż ganek pozostawał chłodny, a chłopiec zdążył już zmarznąć. Otulił się szczelniej dziadkową cuchą i dalej wypatrywał burzy. Niebo na wschodzie stało się granatowe i cień spełzał po zboczach Pazdurów na samą Rówień. Wreszcie nad graniami zaiskrzyło srebrzyście. Chłopiec, nie czekając na grzmot, rzucił się do izby.

Fidel-F2 - 4 Kwietnia 2012, 14:09

Szostak, Wichry Smoczogór chyba
hrabek - 4 Kwietnia 2012, 14:29

Ostatni cytat jest z Poszarpanych grani (albo Poszarpanego grania, zależy jak rozumieć tytuł ;) ), wcześniejsze były z Ględźb ropucha. Tytułu więc nie zgadłeś, ale trafiłeś w cykl i autora. Zadawaj!
Fidel-F2 - 4 Kwietnia 2012, 14:56

Cytat
Żona trzymała go w ramionach, jakby miała nadzieję odepchnąć śmierć
- Boże mój - zapłakał - jestem już martwy.
Drzwi do pokoju otworzyły się. Zobaczył olbrzymiego dromadera, usłyszał brzęk dzwoneczków na jego uprzęży, poruszanych gorącym wiatrem pustyni. Potem pojawiła się wielka, czarna twarz pod ogromnym czarnym turbanem. Przez drzwi wkroczył czarny eunuch z gigantyczną szablą w dłoni. Śmierć, Ta Która Niszczy Rozkosz i Rozdziela Towarzyszy, w końcu przybyła. Czerń. Nicość. Nie wiedział nawet, że jego serce przestało bić na zawsze. Nicość.
A potem otworzył oczy. Serce biło mocno. Był silny, bardzo silny! Podagryczne bóle w stopach, cierpienia, o które przyprawiała go wątroba, tortury sprawiane przez serce, wszystko zniknęło.

Fidel-F2 - 21 Kwietnia 2012, 18:47

Farmer Gdzie wasze ciała porzucone

Kto chce

Iwan - 2 Czerwca 2012, 19:47

Cytat
Najbardziej bał się powrotu wykonawców. Każdym nerwem starał się wyłowić najlżejsze odgłosy, wibrowanie podłoża świadczące o tym, że znów nadchodzą. Wiedział, że podlega procedurze zwykłej i musi przejść przez wszystkie jej stopnie. Śledczy używali przy nim tego określenia kilkakrotnie.



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group