Słoneczna loteria - Coś na mole... książkowe
dalambert - 6 Września 2011, 14:43
Chal-Chenet, Ale rozpocząłeś niewątpliwie. To pierwsze zdanie książki
Dajesz dalej
Chal-Chenet - 7 Września 2011, 08:51
No rozpocząłem i pewnie kiedyś dokończę nawet.
A nowa zagadka będzie łatwa.
Cytat | Powiadali, że wyszedł wprost z fal Północnego Morza i że zrodził go ich lodowaty, wściekły bezmiar, a powiła zapłodniona przez morze topielica.
Powiadali, że wyszedł z Pustkowia Trwogi, gdzie powstał jako płód czyichś nieczystych myśli, inny niż pozostałe Cienie. Inny, bo we wszystkim podobny od człowieka.
Mówili, że był synek Hinda, boga wojów, spłodzonym ze śmiertelną kobietą podczas jednej z wędrówek boga pod postacią włóczęgi po świecie.
Mówili, ze zrodził go piorun, który zabił stojącą na wydmach Sikrane Słony Wiatr, córkę wielkiego żeglarza Stiginga Krzyczącego Topora. Stała samotnie podczas burzy na klifie, wypatrując na horyzoncie żagli statku swego ukochanego. Martwa, powiła płomienie i wojownika.
Mówili, że pojawił się wprost z nocy, jadąc na wielkim jak smok koniu, z jastrzębiem siedzącym na ramieniu i wilkiem biegnącym obok.
Mówili różne bzdury.
Było całkiem inaczej.
Prawda jest taka, że wypluły go gwiazdy. |
Rafał - 7 Września 2011, 09:27
Pan Lodowego Ogrodu tom I księga I werset 1.1 - 1.4
Chal-Chenet - 7 Września 2011, 09:31
Dajesz.
Rafał - 7 Września 2011, 09:41
Będzie prawdziwy hardkor, a zwycięzca będzie miał prawo do miesięcznego noszenia odznaki wy-znawcy SFF&H z ziemniaka (sorki Ziemniak, ale jakaś nagroda musi być )Cytat | Kiedy w roku pańskim 1606 cierpiał biedę, wielki astrolog Dr. John Dee był zmuszony do sprzedania wielu swoich bezcennych książek. Pomiędzy tymi, które sprzedał była ta książka, największy grimoire najpotężniejszych zaklęć do zaklinania demonów bardziej krwiożerczych niż te, które uwięził Salomon. Musimy ostrzec badaczy, aby zachowali największą ostrożność podczas czytania tej księgi - czytaj ją zawsze wewnątrz kręgu i czyń znak krzyża po każdej stronie - inaczej niechybnie przyciągniesz do siebie demony z każdej wysokości i sfery. |
Adon - 15 Września 2011, 10:57
Ale to cytat z noty wydawniczej, nie z książki?
Rafał - 19 Września 2011, 09:26
Przepraszam za zabicie konkursu, przegiąłem chyba ze źródłami. Możliwe, że tej książki, choć na bank obiła się Wam o uszy, to jednak w oryginale nikt jej nie czytał, zresztą może i dobrze.
Rzecz się nazywa "Grimorium Imperium" a zadaje ... Adon,
(no sorki, ktoś musi ciągnąć ten wózek, a Ty byłeś najbliżej )
Adon - 23 Września 2011, 01:15
Hm, tego, przegapiłem.
No to lecim:
Cytat | Czarne cienie wokół niego krążyły,
Czarne paszcze kły okrutne szczerzyły,
I jak deszcz ciekła krew...
Lecz silniejsza ma miłość niźli śmierci zły czar,
Sto otchłani przebyłam i podniosłam się z mar,
By na jego pospieszyć zew... |
Adon - 24 Września 2011, 12:33
Co jest z Wami?
No to jeszcze łatwiejsze:
Cytat | Podczas dworskiego festynu Nabonidus, Czerwony Kapłan, rzeczywisty władca stolicy, dyskretnie dotknął ramienia młodego arystokraty Murila, ten zaś odwrócił się, by napotkać zagadkowe spojrzenie dostojnika. Żaden z nich nie wyrzekł ani słowa; Nabonidus skłonił się tylko i podał Murilowi niewielkie złote puzderko. Świadom, że niczego bez powodu Nabonidus nie czynił, młody szlachcic wymknął się przy pierwszej nadarzającej się okazji i w pośpiechu wrócił do swej komnaty. Tu otworzył puzdro; znalazł w nim ludzkie ucho, łatwe do rozpoznania dzięki szczególnej bliźnie. Krople zimnego potu wystąpiły mu na czoło - nie miał już wątpliwości, jaką to myśl ukrytą wyrażało spojrzenie Czerwonego Kapłana. |
Kruk Siwy - 24 Września 2011, 17:02
No Conaniści? Gdzie wy?
furious_wizard - 25 Września 2011, 12:44
Pierwsze to chyba Pieśń o Belit, Robert E. Howard.
Natomiast drugie to Dom pełen łotrów, Robert E. Howard.
Adon - 25 Września 2011, 13:35
No, nareszcie. W Twoje ręce, a reszcie ma być wstyd.
furious_wizard - 25 Września 2011, 18:54
To może teraz coś takiego:
Cytat | Ale Daisy porwała się z miejsca, bo pantera podniosła się nagle i wsparłszy się łapami o basen fontanny, zaczęła ponuro wyć... a jemu się wydawało, że spoza strug wody wychyla się smutna i groźna twarz Bafometa, rozbłysła krwawymi oczami...
- Idę w wieczny sen o tobie! - majaczył padając na ławkę. |
furious_wizard - 26 Września 2011, 23:18
Coś słabo Wam idzie... Potrzebujecie wskazówek?
Adon - 27 Września 2011, 16:39
Najpierw pomyślałem, ze Grabiński, teraz myślę, że Reymont.
furious_wizard - 27 Września 2011, 17:17
Brawo! Władysław Reymont "Wampir".
Z czasów kiedy pisarz przebywał w Londynie i interesował się okultyzmem. O tym w szkołach nie mówią
Adon, dajesz!
Martva - 27 Września 2011, 21:23
O, czytałam to kiedyś, ale nie skojarzyłam
furious_wizard - 27 Września 2011, 21:59
Martva, i jak Ci się podobało?
Martva - 27 Września 2011, 22:14
Zdecydowanie bardziej niż pierwsza część Chłopów czytana jako lektura kilka dni wcześniej. Wolałam mroczną, dekadencką twarz Młodej Polski niż wiejsko-chłopską.
furious_wizard - 27 Września 2011, 22:24
Widzę, że rozumujemy podobnie
Rzecz w tym, że za Wampira albo Marzyciela nie mógł dostać Nobla, a za Chłopów tak.
Adon - 2 Października 2011, 19:34
Cytat | Na skrzyżowaniu migotliwie płonęła pochodnia. Pod nią, niczym blada zjawa, stała z nadzieją w oczach młoda, schorowana i wychudzona ladacznica, otulona zniszczoną niebieską opończą.
- Czy miałbyś ochotę, panie, miło spędzić czas? - zaskomlała. Patrzyła nieśmiało szeroko otwartymi oczyma, a z jej mizernej twarzy wyzierał głód.
Jeździec zatrzymał się, pochylił w siodle i wsypał do jej brudnej dłoni kilka drobnych monet.
- Idź do domu, siostrzyczko - powiedział łagodnie. - Późno już i dżdżysto, dzisiejszej nocy nie będziesz miała klientów. - Wyprostował się i odjechał, odprowadzany wdzięcznym wzrokiem dziewczyny. Skręcił w wąską, spowitą mrokiem uliczkę. Z wilgotnej ciemności, gdzieś z głębi zaułka, dobiegł go odgłos czyichś pośpiesznych kroków. Z mrocznego cienia dotarł do jego uszu szept, szybka wymiana zdań. Srokacz parsknął i położył uszy po sobie.
- Nie denerwuj się - rzekł X. Jego głos, cichy i łagodny, zmuszał jednak do posłuszeństwa. Potem już głośniej zwrócił się do pary zaczajonych w mroku rzezimieszków: - Służyłbym wam z ochotą, ziomkowie, ale jest późno i nie mam nastroju do przygodnych rozrywek. Lepiej zrobicie ograbiając jakiegoś młodego, pijanego szlachcica. W ten sposób pozostaniecie przy życiu i będziecie mogli jutro też kraść. - Odrzucił do tyłu wilgotny płaszcz odsłaniając oprawną w skórę rękojeść prostego, szerokiego miecza, zawieszonego u pasa. |
joe_cool - 2 Października 2011, 19:42
Kojarzy mi się z "Trudno być bogiem"...
Adon - 2 Października 2011, 19:44
Niestety nie.
Kruk Siwy - 2 Października 2011, 20:51
A mnie się kojarzy z rycerzem Sparhawkiem. Trudno zapomnieć sformułowanie: "ziomkowie".
Adon - 2 Października 2011, 21:12
Dobrze Ci się kojarzy, Kruku. Przy okazji nadmienię, że w owym czasie, gdy się książka ukazała, dresiarze tego słówka nie używali. Czyżby przyjęło się za sprawą lektury?
Ice - 2 Października 2011, 21:36
Raczej za sprawą rosnącej popularności ZiP Składu i pojawiających się pytań, co oznacza nazwa.
furious_wizard - 11 Listopada 2011, 21:06
Umarło?
Kruk Siwy - 13 Listopada 2011, 11:10
-Jeśli nie przestaniesz wygadywać o mnie złych rzeczy, nie powiem ci, co teraz widzę.
Mallory zlustrował wzrokiem ciemność.
- Ja tam nic nie dostrzegam.
- Nie dziwię się, jesteś tylko człowiekiem.
Fidel-F2 - 13 Listopada 2011, 11:15
Działa Nawarony?
Agi - 13 Listopada 2011, 11:21
Resnick, "Na tropie wampira", albo "Na tropie jednorożca".
|
|
|