Powrót z gwiazd - Rozmowy religijne
Damian907 - 26 Grudnia 2008, 23:54
Spróbuj medytacji - nie jest nudna
Fidel-F2 - 27 Grudnia 2008, 05:55
grzybki haluny są lepsze
ihan - 27 Grudnia 2008, 11:07
Ale chyba nielegalne.
Fidel-F2 - 27 Grudnia 2008, 11:15
eee tam nielegalne, same rosną na łące
gorbash - 27 Grudnia 2008, 12:02
Cytat | Ale chyba nielegalne. |
Cytując Hicksa - jak coś co jest naturalne może być nielegalne? To tak jakby powiedzieć że Bóg... ...się pomylił.
ihan - 27 Grudnia 2008, 12:04
Marihuana też jest naturalna. I bieluń. I kilka innych rzeczy. Czy to o czymś świadczy?
Martva - 27 Grudnia 2008, 13:16
Hasło z muru: Nie ma złych roślin, są tylko źli ludzie.
A bieluń jest legalny, o ile się nie mylę, chociaż duuuużo bardziej niebezpieczny od marihuany.
Adashi - 27 Grudnia 2008, 13:22
ihan napisał/a | Marihuana też jest naturalna. I bieluń. I kilka innych rzeczy. Czy to o czymś świadczy? |
O tym, że należy szanować zieleń? Yeah! Chwalmy Pana!
Piech - 28 Grudnia 2008, 16:10
Cytat | Fidel-F2, znamy Twoje ortodoksyjne podlądy wiec może jednak łaskawie udasz sie do Rozmówek religijnych i tam będziesz Swą ateistyczną ortodoksję światu ogłaszał - na zdrowie. |
A ja jestem ciekaw, czy Fidel jest na tyle twardy i odważny, żeby powtórzyć swoje drwiny z religii na jakimś forum muzułmańskim. Bo z chrześcijan kpić jest łatwo i bezpiecznie - tyle to byle pętak może.
Fidel-F2 - 28 Grudnia 2008, 19:37
Piech, ale w czym sedno? czemu przedstawienie swoich poglądów na forum muzułmanskim miało by być trudne?
NURS - 28 Grudnia 2008, 20:14
Sedno w tym, że świeczka jest podobna do laski dynamitu. tylko lont się szybciej pali.
Fidel-F2 - 28 Grudnia 2008, 20:54
NURS, a cóż to za argument? Czy gdyby ktoś przystawił Ci pistolet do głowy i zarządał przyznania, że ziemia jest płaska, upierałbyś się, że jednak okragła? Idę o zakład, ze posunąłbys się nawet do stwierdzenia, że wklęsła. Podobnie i ja. Jakim cudem widzicie we mnie męczennika?
NURS - 28 Grudnia 2008, 20:57
znaczy, jedziesz po tych, którzy nie grożą kalectwem i pokręcemiem
Piech - 29 Grudnia 2008, 01:23
NURS napisał/a | znaczy, jedziesz po tych, którzy nie grożą kalectwem i pokręcemiem |
No właśnie. Fidel, o to mi chodziło. Obrażasz uczucia tych, których bezpiecznie jest obrażać, bo ich kultura zabrania im odwetu. Możesz o mojej religii mówić "szopka", "teatrzyk", a ja, jako chrześcijanin, mogę Ci w zamian tylko życzyć, żeby Bóg dał Ci potrzebne Ci łaski. Nie grożą Ci żadne konsekwencje za nieposzanowanie moich uczyć. Prędzej uszanowałbyś uczucia tych, którzy nie mieliby skrupułów wyciągnąć wobec Ciebie konsekwencji. Zatem ile jest wart Twój szacunek dla cudzych uczuć? Jeżeli jesteś ateistą, weź byka za rogi. Chrześcijanie to mięczaki niewarci zachodu. Może lepiej skonfrontuj się z kimś, kto będzie walczył.
Fidel-F2 - 29 Grudnia 2008, 07:07
NURS, jedziesz po Kaczyńskich bo nie grożą kalectwem i pokręceniem, znajdź sobie, nie wiem, może ruską mafię i do nich zacznij się przywalać, bohaterze a teraz emotki
Piech, dla mnie to szopka i teatrzyk, książka fantasy itd. Jest dla mnie nierozwiązaną zagadką jakim cudem można w takie coś wierzyć. Dlaczego miałbym mówić cokolwiek innego? Tak widzę świat. I niby dlaczego Ciebie to obraża? Czy ja mówię żeś głupi, palant, naiwniak, pętak? Przedstawiam tylko rzeczywistość. To tak jakbym ja obraził sie na Ciebie za to, że w mojej obecności ośmielasz się wyznawać wiarę. Trochę tolerancji. Z jednej strony jest dalambert, który nie przejdzie obok płotu, zeby co drugiej sztachety od ateuszy nie powyzywać, a z drugiej Fidel, który gdzie może tam przypomni o teatrzyku. Nie widzę powodu by obrażać się na dalamberta, budzi tylko mój śmiech i politowanie. Nie widzę powodu by odmiennie traktować Fidela.
I dajmy już spokój z tymi argumentami o przemocy fizycznej. Gdy ktoś mi zagrozi kalectwem albo śmiercią to będę spie...lał ile sił w nogach bez względu na to czy będzie chodziło o religię czy cenę ogórka. No chyba, że będę miał naprawdę dużą szansę wypalić mu w łeb pierwszy. (to taki żart) Pomyśli kto, że jeden Fidel, tchórz, znęca się nad bezbronnymi a reszta to bohaterowie gotowa ginąć na arenie za przekonania.
I dlaczego ateista ma brać byka za rogi?
a teraz do sedna
dalambert twierdzi, że róznica między owymi dwiema religiami sprowadza sie zasadniczo do osoby naczelnika. Nie wiem, zaufam tu dalambertowi. May w stosunku do jednej z nich była nastawiona mocno anty, do drugiej zas jej stosunek jest entuzjastyczny. To wg Martvej. Czy stwierdzenie, w tej sytuacji, że zasadniczym magnesem jest oprawa naprawdę nie jest nijak uzasadnione?
jewgienij - 29 Grudnia 2008, 08:53
Fidel, właśnie kończę "Boga urojonego".
Tam są odpowiedzi na Twoje pytania. I nie chodzi mi o obnażenie nonsensów Biblii, bo to każde dziecko w miarę rozgarnięte potrafi, tylko o mechanizmy wiary. Dlaczego ludzie wierzą w te bujdy i niedorzeczności, jakim cudem coś podobnego potrafiło przetrwać?
Jest to pokazane z wielu punktów widzenia: genetyki, wzorców kulturowych, biologii, antropologii, zoologi, niesamowitych rzeczy się dowiedziałem przy okazji rozmontowywania całego tego oszustwa( a przy okazji samooszustwa) przez autora.
Rozbrojone są wszystkie te argumenty, które padały tu w naszej dyskusji.Jest tam nawet o tym, dlaczego właściwie wierzący uważają, że podchodzić do ich wierzeń należy z jakimś wyjątkowym szacunkiem, który innym dziedzinom się nie należy. Polecam wszystkim niewierzącym, bo mnóstwo spraw rozjaśnia.
Wierzącym nie polecam, bo nie jest moim celem kogoś odwracać od wiary czy wprowadzać w konfuzję. Nie przeszkadza mi czyjaś wiara, póki mi się nią przed nosem nie macha.
NURS - 29 Grudnia 2008, 09:23
Fidel-F2 napisał/a | NURS, jedziesz po Kaczyńskich bo nie grożą kalectwem i pokręceniem, znajdź sobie, nie wiem, może ruską mafię i do nich zacznij się przywalać, bohaterze a teraz emotki
|
Grożą, grożą. przypomnij sobie Huberta, tego dziadka z Białegostoku, co rozsyłał karykatury w sieci, internautę od żartu "schowaj babci beret. A kto wie, czy ja nie jestem na ich czarnej liście
Fidel-F2 - 29 Grudnia 2008, 10:26
NURS napisał/a | Grożą, grożą. przypomnij sobie Huberta, tego dziadka z Białegostoku, co rozsyłał karykatury w sieci, internautę od żartu schowaj babci beret. A kto wie, czy ja nie jestem na ich czarnej liście | mój ty bohaterze
jewgienij napisał/a | Jest tam nawet o tym, dlaczego właściwie wierzący uważają, że podchodzić do ich wierzeń należy z jakimś wyjątkowym szacunkiem, który innym dziedzinom się nie należy | a to faktycznie warte zastanowienia
Piech - 29 Grudnia 2008, 12:01
jewgienij napisał/a | właśnie kończę Boga urojonego.
Tam są odpowiedzi na Twoje pytania. I nie chodzi mi o obnażenie nonsensów Biblii, bo to każde dziecko w miarę rozgarnięte potrafi, tylko o mechanizmy wiary. Dlaczego ludzie wierzą w te bujdy i niedorzeczności, jakim cudem coś podobnego potrafiło przetrwać? |
Ja z kolei polecam wcześniejsze książki Dawkinsa: "The selfish gene" oraz "The blind watchmaker". Nie są to prace oryginalne (takich się nie publikuje w formie luźnej narracji), ale są to zgrabne dzieła popularyzujące naukę. Jeżeli chodzi o jego teksty teologiczne, są one już tylko nieoryginalne. Naukowiec wchodząc w dziedzinę teologiczną ma takie same kompetencje, jak każdy. Jego doświadczenie zawodowe jest równie przydatne jak czyjekolwiek doświadczenie zawodowe, np. krawcowej czy głównej księgowej.
Argumenty za i przeciw są takie jak zawsze. Wszystko już było. Dlaczego we wszechświecie nie ma nigdzie pieczątki "made by God"? Jaki jest logiczny sens wiary w coś, czego nie można empirycznie udowodnić? Skoro cząstki elementarne tak ładnie i logicznie się zderzają, po co nam jeszcze jakiś bóg? Logiczne.
Mój sympatyczny piesek Odi, rasy shar-pei, mógłby niejasno przeczuwać, że jego pan jest nie tylko największym osobnikiem jego stada, ale posiada także jakieś wyższe funkcje, których Odi nie jest w stanie pojąć. Logicznie rzecz ujmując, dywagacje Odiego są bezpodstawne z psiego punktu widzenia. Psi Dawkins mógłby logicznie argumentować, że głupotą jest zajmowanie się czymś, co wykracza poza zakres możliwych psich doświadczeń, dlatego szanujący się, logicznie myślący pies powinien dbać o rzeczy istotne, takie jak micha, pchły i żeby terytorium było porządnie obsikane, zamiast zawracać sobie łeb jakimiś bzdurami.
Piech - 29 Grudnia 2008, 13:08
Fidel-F2 napisał/a | Piech, dla mnie to szopka i teatrzyk, książka fantasy itd. Jest dla mnie nierozwiązaną zagadką jakim cudem można w takie coś wierzyć. Dlaczego miałbym mówić cokolwiek innego? Tak widzę świat. I niby dlaczego Ciebie to obraża? Czy ja mówię żeś głupi, palant, naiwniak, pętak? Przedstawiam tylko rzeczywistość. To tak jakbym ja obraził sie na Ciebie za to, że w mojej obecności ośmielasz się wyznawać wiarę. Trochę tolerancji. Z jednej strony jest dalambert, który nie przejdzie obok płotu, zeby co drugiej sztachety od ateuszy nie powyzywać, a z drugiej Fidel, który gdzie może tam przypomni o teatrzyku. Nie widzę powodu by obrażać się na dalamberta, budzi tylko mój śmiech i politowanie. Nie widzę powodu by odmiennie traktować Fidela. |
Fidel, ja tylko pytałem, z ciekawości. Bo wydaje mi się, że Twoje wystąpienia na forum są w dużej mierze jakąś demonstracją, sformułowane tak, aby prowokować. Chrześcijanie zaś, niejako z definicji, nie są chyba wdzięcznym, bo mało satysfakcjonującym, "targetem" prowokacji. A może jednak potrzebujesz dalamberta? Żeby nie było niejasności: nie czuję się urażony Twoim demonstracyjnym lekceważeniem spraw, które są dla mnie ważne.
NURS - 29 Grudnia 2008, 16:55
Piech napisał/a | Naukowiec wchodząc w dziedzinę teologiczną ma takie same kompetencje, jak każdy. Jego doświadczenie zawodowe jest równie przydatne jak czyjekolwiek doświadczenie zawodowe, np. krawcowej czy głównej księgowej.. |
Jak każdy, jak biskup na przykład, albo papież, albo krawcowa. Jak każdy. Otóż nie święcenia decydują o tym kto bardziej zgłebił nauki kościoła, tylko intelekt badacza.
jewgienij - 29 Grudnia 2008, 16:55
Piech, ale Twój pies sobie Ciebie raczej nie wymyślił i nie ma podstaw powątpiewać w Twoje istnienie. Jesteś dla niego aż nadto konkretny.
Ostatnią rzeczą, jaką doradza Dawkins, jest skoncentrowanie się na misce i obsikiwaniu drzew. W końcu jest naukowcem, człowiekiem, którego, zafascynowały złożoność i piękno natury, jej zagadki. Jest nauka, jest sztuka, jest bezideowe pomaganie innym, życie nie musi być puste bez religii. Te wierzenia są szkodliwe, zamulają umysły ponurymi, sadystycznymi bredniami, dyskryminują tych, którzy chcą myśleć trzeźwo i samodzielnie. Nie można cały czas być pijanym, czasami łatwiej po pijaku znosić świat, ale to tylko ucieczka, trza kiedyś wytrzeźwieć.
Jeśli w coś mam wierzyć, to coś musi mieć minimum sensu, inaczej mogę zacząć głosić, że Księżyc jest zjadany w nocy, Słońce chowa się do wnętrza Ziemi, która jest płaska i leży na żółwiach, a świat powstał z plasteliny. A nauka nie ma prawa weryfikować moich wierzeń, bo nie od tego jest. No i wymagam szacunku oraz nabożnej powagii od innych, nie wolno ranić moich uczuć ironią czy powątpiewaniem.
Piech - 29 Grudnia 2008, 17:39
jewgienij, w mojej "przypowieści" o psach nie chodzi mi o deprecjonowanie człowieka, tylko o pokazanie, że każdy ma możliwości i ambicje na swoją miarę. W ramach tego, co interesuje człowieka jest i sztuka i inne działania i wrażenia, na które pozwala stosunkowo zaawansowany ludzki umysł. Jednak rzeczywistość wcale nie musi się kończyć na poziomie, który jest dostępny naszemu intelektowi. Warto dopuścić, że tak jak psiemu intelektowi wymyka się ludzki umysł, tak człowiekowi z jego półtorakilowym mózgiem i odziedziczonym po przodkach zestawem instynktów i zmysłów wymyka się coś, czego nie jest w stanie zgłębić. I wcale nie dlatego, że jeszcze nie wie, ale że prędzej czy później dojdzie i do tego, bo sky's the limit itd... ale dlatego, że w ogóle nie ma takiej zdolności. Niby dlaczego na nas miałaby się kończyć hierarchia bytów?
Adanedhel - 29 Grudnia 2008, 18:09
Nie ma mowy o hierarchii bytów. Jestem w końcu małpą. To istnienie boga wprowadza taką hierarchę.
Piech napisał/a | Niby dlaczego na nas miałaby się kończyć hierarchia bytów? |
Niby dlaczego ma istnieć bóg i jakikolwiek z góry ustalony porządek?
Piech - 29 Grudnia 2008, 18:22
A Twoja świadomość nie stawia Cię na wyższym poziomie od rezusa i pelargonii?
Małpki są dość inteligentne, ale raczej nie rozpoznają się w lustrze i nie zadają sobie egzystencjalnych pytań.
Adanedhel - 29 Grudnia 2008, 18:31
Mam świadomość, ale o czym to ma świadczyć? Że stoję wyżej w jakiejś hierarchii? Jakiej? Tej chrześcijańskiej, według której człowiek ma rządzić zwierzętami i roślinami?
I ja, i rezus, i pelargonia jesteśmy tylko wytworem milionów lat ewolucji.
Piech - 29 Grudnia 2008, 18:44
No, o czym świadczy Twoja świadomość? Ty ją masz, inne stworzenia nie mają. Porządek istnieje nawet jeżeli różnie rozumiemy jego genezę.
Fidel-F2 - 29 Grudnia 2008, 18:48
Piech napisał/a | No, o czym świadczy Twoja świadomość? Ty ją masz, inne stworzenia nie mają. | uważasz, że pies nie wie że, żyje? Zbadano, że psy mają inteligencję na poziomie 2-3 letniego dziecka. W takim razie, gdzie jest dwuletnie dziecko w tej hierarchii? obok psa czy nad nim/ a roczne? poniżej psa?
Piech - 29 Grudnia 2008, 18:50
Nie chodzi mi inteligencję, tylko o (samo)świadomość.
Adanedhel - 29 Grudnia 2008, 18:50
Porządek nie jest równy hierarchii. Zakładam, że to jasne. Hierarchia, o jakiej mówisz, jest tylko jednym z odprysków chrześcijańskiej doktryny i argumentu pierwszej przyczyny - swoją drogą, bardzo zabawny argument.
|
|
|