To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Autostopem przez galaktykę - kosmiczne jaja albo po prostu dowcipy

Rafał - 3 Wrzeœśnia 2009, 13:16

gudrun, mam duuużo, czasem aż za dużo, firewalle sprzętowe, programowe, kasperskie na full, łącza szyfrowane i sieci zamknięte - nie wiem nawet dokładnie co, siedzą nad tym dwie firmy i swój człowiek - a mimo to przelazło :D
hrabek - 3 Wrzeœśnia 2009, 13:19

Zauważ, że nikt nie chce ci nic sprzedać, ani wyciągnąć od ciebie kasy. Nie chce ci także niczego powiększyć, wydłużyć, ani poprawić jakości doznań. Może po prostu ta pani to twoja cicha wielbicielka? Przegląda to forum i umiera z miłości do ciebie? Brak aktywności filtra antyspamowego sugeruje, że to nie spam, ale autentyczna wiadomość :mrgreen:
Rafał - 3 Wrzeœśnia 2009, 13:31

O jejku i cóż ja biedny mam począć? I o co chodzi z tymi hand-ami? :wink:
dzejes - 3 Wrzeœśnia 2009, 14:35

Mam koleżankę, którą podnieca
Wtedy gdy tylko używam paleca
Na progu drzwi stoję sobie i myślę
Z palcem, czy bez, jej się dzisiaj przyśnię


Wersja wokalna

baranek - 4 Wrzeœśnia 2009, 08:34

http://www.metacafe.com/w...n_camera_death/
gudrun - 4 Wrzeœśnia 2009, 10:21

baranek, umarłabym na miejscu. Nie szkodzi, że potem by mi wyjaśnili, że to żart.
Chal-Chenet - 4 Wrzeœśnia 2009, 10:59

Ja bym umarł jakbym akurat kupował papierosy... :roll:
A swoją drogą filmik dobry.

Sandman - 4 Wrzeœśnia 2009, 11:06

Żart mocno makabryczny.
baranek - 4 Wrzeœśnia 2009, 11:15

miłośnicy fantastyki powinni docenić ten makabryczny dowcip. :D
też uważam, że koszmar. ale ludzie mają pokręcone umysły, nie? no przecież nikt przy drowych zmysłach by tego nie wymyślił.

Nutzz - 4 Wrzeœśnia 2009, 11:33

Makabryczne...
Ale umieram ze śmiechu :mrgreen:
Kurka, opanujcie się bo koledzy z biura się na mnie dziwnie patrzą :D

merula - 4 Wrzeœśnia 2009, 14:31

ciekawa koncepcja

http://www.joemonster.org...p?f=18&t=450568

dalambert - 4 Wrzeœśnia 2009, 14:36

merula, :bravo doskonałe :!:
Alex - 4 Wrzeœśnia 2009, 20:26

Dawid i Ostatnia Wieczerza rozbrajające :D
Chal-Chenet - 5 Wrzeœśnia 2009, 03:38



Wrzucę tu, bo w innym temacie bym tylko podbijał swojego posta.

W każdym razie niszczy. :D

Ziemniak - 7 Wrzeœśnia 2009, 21:39

Do dziś pamiętam mój "pierwszy raz" z kondomem, miałem 16 lat albo coś około. Poszedłem do sklepu kupić paczkę prezerwatyw. Za ladą stała przepiękna kobieta, która najprawdopodobniej wiedziała, że nie mam doświadczenia w “tych” kwestiach. Podała mi paczkę i zapytała, czy wiem, jak tego używać. Szczerze odparłem: nie. Tak więc otworzyła paczkę, wyjęła jednego i rozwinęła na kciuku, po czym poleciła sprawdzić, czy jest na miejscu i czy mocno się trzyma. Najprawdopodobniej musiałem wyglądać na osobę, która nie do końca zrozumiała to, co powiedziała, więc rozejrzała się po sklepie, podeszła do drzwi i zamknęła je. Chwyciła mnie za rękę i wciągnęła na zaplecze, gdzie zdjęła z siebie bluzkę. Po chwili zdjęła też stanik. Spojrzała na mnie I zapytała: Czy to cię podnieca? No cóż, byłem tak zaskoczony tym wszystkim, że tylko kiwnąłem głową. Wtedy powiedziała, że czas nałożyć prezerwatywę. Kiedy ją nakładałem, ona zrzuciła spódniczkę, zdjęła majteczki i położyła się na stole. No dawaj, powiedziała, nie mamy zbyt wiele czasu. Tak więc położyłem się na niej. To było cudowne, szkoda, że nie wytrzymałem zbyt długo… PUF, i było po sprawie… Spojrzała się na mnie przerażona: “jesteś pewien, że nałożyłeś prezerwatywę?” Odpowiedziałem tylko “no pewnie”, i podniosłem kciuk, by jej pokazać.
Chal-Chenet - 7 Wrzeœśnia 2009, 22:56

Hahahaha, znakomite! :mrgreen: :bravo
dzejes - 8 Wrzeœśnia 2009, 10:10

Jeśli to obejrzycie, to będziecie się smażyć w piekle.
Virgo C. - 8 Wrzeœśnia 2009, 11:21

@Ziemniak
Miażdży :mrgreen: :bravo

xan4 - 8 Wrzeœśnia 2009, 11:22

Ziemniak, na początku myślałem, że Ci się na zwierzenia wzięło i wątki Ci się pomyliły ;P:
Duke - 8 Wrzeœśnia 2009, 14:50


Nutzz - 8 Wrzeœśnia 2009, 15:07

:mrgreen:
Karl - 8 Wrzeœśnia 2009, 15:26

hrabek napisał/a
Zauważ, że nikt nie chce ci nic sprzedać, ani wyciągnąć od ciebie kasy. Nie chce ci także niczego powiększyć, wydłużyć, ani poprawić jakości doznań. Może po prostu ta pani to twoja cicha wielbicielka? Przegląda to forum i umiera z miłości do ciebie? Brak aktywności filtra antyspamowego sugeruje, że to nie spam, ale autentyczna wiadomość :mrgreen:


Nie, to spam najgorszego rodzaju... Bo przychodzi z fikcyjnego adresu, a odpowiadasz na prawdziwy. Takie maile służą tylko do weryfikacji poprawności adresu e-mail w bazie spamera, później dostajesz tylko więcej spamu, bo adres (twój!) jest prawdziwy.

Dlatego też NIGDY NIGDY NIGDY nie odpowiada się na takie 'propozycje', ani na maile z reklamami i informacją, że 'żeby się wypisać z naszej listy kliknij tu'. Raz tak kliknąłem, od tego czasu na jedno z kont pocztowych dostaję 25 szt. spamu dziennie. Od sześciu lat.

dzejes - 8 Wrzeœśnia 2009, 19:15

Wzruszyła mnie twoja historia. Nie.
hrabek - 10 Wrzeœśnia 2009, 09:56

Przeczytane na blogu http://chakier.bblog.pl/w...ldem,34857.html

Cytat
_-¯ - Interesuje mnie jedynie zwycięstwo! - grzmiał Leo Beenhakker przechadzając się w tę i z powrotem przed grupką skupionych piłkarzy.
- Dobrze, powtórzę jeszcze raz. Żewłakow! Co to jest?
Wywołany wyprężył się na baczność i stuknął obcasami. To znaczy próbował, lecz gumowe korki stłumiły odgłos.
- To jest kura panie generale!
- *beep* tam! Bosacki! Co to jest?
Bartosz Bosacki przez chwilę z uwagą przyglądał się okazanemu przedmiotowi.
- To nie jest kura? - zaczął asekuracyjnie.
- Dobrze. To nie jest kura. A co to jest?
- Nie kura, panie gene... znaczy, panie trenerze.
- To już wiem. Pytałem, co to jest.
- To jest... to jest piii...
- Dobrze, dobrze, pi?
- Pinokio?
- Sam jesteś Pinokio! Dudka! Co to jest?
- To jest piłka, panie trenerze!
- Brawo! Świetnie! Reszta słyszała? No to wszyscy razem powtarzamy. Głośno! Żebym was słyszał!
- Toooojeeeeestpiiiiiiiłkaaaaaaa.
- Dobrze. Piłka do gry w piłkę nożną, zwaną też futbolem. Dlatego czasami nazywa się ją też futbolówką. Dudka! Czemu Gancarczyk się przewrócił?
Dariusz Dudka podbiegł do kolegi, który zsunął się z ławki i jęczał na podłodze w pozycji ranek na weselu. Fachowo sprawdził puls i oddech, po czym zdał relację.
- Zwykłe omdlenie, panie trenerze.
- Omdlenie? A to czemu?
- Zwykle tak reaguje na natłok informacji. Po prostu układ nerwowy mu się wyłącza. Pan trener podał zbyt dużo informacji o piłce, kolega próbował to przyswoić i zapomniał oddychać. Niedotlenienie mózgu i omdlenie jako naturalna konsekwencja.
- Ale ja tylko powiedziałem, że piłka to futbolówka!
- No właśnie. Za dużo informacji na raz, proszę pana.
Leo przez chwilę milczał, po czym machnął ręką.
- Nieważne. Błaszczykowski! Co macie robić z piłką na meczu?
- Nie dotykać rękami!
- Dobrze. A do tego co? Tak, Boruc?
- Ja mogę rękami, trenerze?
- Możesz.
Ktoś nieśmiało zaprotestował.
- Dlaczego Boruc może rękami, a my nie?
- Bo Boruc jest bramkarzem.
- Ale to niesprawiedliwe. Dlaczego zawsze Boruc jest bramkarzem?
- Bo mam rękawice, złamasie!
- Sam jesteś złamasem, złamasie!
- Spokój!!! - Leo włożył w ten okrzyk tyle sił, ile miał - Boruc może dotykać piłki rękami, a wy nie. Jasne?
- Ale...
- Jasne?!!!
- Tak, trenerze.
- To dobrze. Nie zazdrośćcie mu, bo on będzie musiał cały mecz stać na bramce, a wy będziecie mogli strzelać gole. Ooo... widzę że Gancarczyk doszedł do siebie. Zuch chłopak. Tak, Lewandowski?
- Co to znaczy strzelać gole, trenerze?
- To znaczy musicie umieścić piłkę w bramce przeciwnika.
- Ale tylko Boruc może jej dotykać!
- Tak, ale piłka nożna polega na kopaniu piłki nogami. Trochę to zakrawa na pleonazm, bo niby nie można kopać rękami, ale... Czemu Gancarczyk znowu leży?
- Pleonazm, trenerze. Załatwił go pan tym chyba na cacy.
- Ups...
- Chyba trzeba będzie zadzwonić po erkę...
- Dobrze, niech ktoś zadzwoni. Na czym to ja... Acha. Trzeba wkopać piłkę do bramki przeciwnika.
Wśród zawodników zapanowało poruszenie. Wreszcie z ławki podniósł się Krzynówek.
- Ale to bardzo trudne, trenerze. Niech pan sam spojrzy - piłka jest okrągła i bardzo trudno jest ją tak kopnąć, żeby poleciała tam gdzie się chce. O, proszę...
Tu Krzynówek postawił przed sobą piłkę i spróbował kopnąć w stronę Beenhakkera. Guerreiro, trafiony centralnie w nos, dołączył stanami świadomości do Gancarczyka. Leo przeciągnął sobie wolno dłonią po twarzy. Zrobił kilka głębokich wdechów.
- Nie wiem, jak tego dokonacie, ale macie wygrać. Macie ich roznieść, rozgnieść i rozgromić! Macie być jak polska husaria pod Wiedniem! Jak szwoleżerowie pod Samosierrą! Jak Jagiełło pod Grunwaldem! Zrozumiano?
Brożek nieśmiało podniósł rękę.
- Na pewno jak Jagiełło pod Grunwaldem?
- Tak, do jasnej cholery!
- A skąd trener tak dobrze zna historię Polski?
- Nieważne! A teraz won! Na boisko!

_-¯ Piłkarze stali przy wyjściu do szatni. Lewandowski jeszcze raz przypominał słowa trenera.
- Pamiętacie, co nam powiedział? Mamy być jak Jagiełło!
- A co robił Jagiełło? - spytał Guerreiro, któremu dawna historia Polski nie była jeszcze dość bliska.
- Z tego co wiem, to trzeba stać na wzgórzu i po prostu patrzeć, co robią tamci...
- Ale na boisku nie ma wzgórza!
- No to po prostu będziemy stać i patrzeć. Trener na pewno będzie zadowolony.

merula - 10 Wrzeœśnia 2009, 10:10

śliczne
dalambert - 10 Wrzeœśnia 2009, 10:17

hrabek, :bravo doskonała relacja i jakaż prawdziwa :D
Ozzborn - 10 Wrzeœśnia 2009, 10:28

Cudne... szkoda, że tak przerażająco akuratne :lol:
mawete - 10 Wrzeœśnia 2009, 10:32

Rewelacja :bravo :mrgreen:
Rafał - 10 Wrzeœśnia 2009, 10:54

Świetne ! :bravo :mrgreen:
Agi - 10 Wrzeœśnia 2009, 10:54

Tak śmieszne, że aż straszne :mrgreen:


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group