Mistrzowie i Małgorzaty - Adam Przechrzta
Navajero - 4 Lipca 2008, 23:35
Agi napisał/a | Navajero, przekaż autorowi zapowiedzi, że Cezary nazywa się Zbierzchowski, a nie Zbierzchowsi |
Zrobione psze pani
Rafal Kosik - 4 Lipca 2008, 23:40
Poprawione! Dzięki za czujność. Czuwaj!
Refoł Kisok
Navajero - 4 Lipca 2008, 23:46
No jak widać niektórzy czuwają, ja też to przeoczyłem
mc - 5 Lipca 2008, 00:16
Autokorekta Worda, która zrobiła mi m.in. Orbisowskiego z Orbitowskiego, znów uderzyła...
Oczywiście mea culpa! Literówka już poprawiona!
Agi - 5 Lipca 2008, 09:47
Po takim odzewie, aż się dziwnie poczułam
Trzymam kciuki za powodzenie przedsięwzięcia
Navajero - 5 Lipca 2008, 09:59
Agi napisał/a | Po takim odzewie, aż się dziwnie poczułam |
Znaczy i redaktor i wydawca - czujni, zwarci, gotowi
Agi napisał/a |
Trzymam kciuki za powodzenie przedsięwzięcia |
To zawsze mile widziane
Rafal Kosik - 5 Lipca 2008, 14:10
Ta sama literówka rozeszła się do kilku miejsc. Tam, gdzie ja to przekazałem, wszędzie już poprawione. Pewnie nawet nikt nie zdążył zauważyć.
Navajero - 5 Lipca 2008, 14:46
Rafal Kosik napisał/a | Pewnie nawet nikt nie zdążył zauważyć. |
Eee... to drobiazg, nawet jakby ktoś. Będzie się liczyć zawartość antologii. Formuła "wszystkie chwyty dozwolone" nie jest tak często stosowana, bo przeważnie wychodzą tematyczne, albo składają z już gotowych tekstów. Może powstanie nowa tendencja?
Tequilla - 5 Lipca 2008, 20:50
A mnie kiedyś na domofonie napisali Kiljan. Teraz zawsze mówię, że przez dwa i.
Navajero - 5 Lipca 2008, 21:29
Jak staniesz się znany to nie będzie tego problemu, wtedy problem będzie miał Kiljan przez "j", bo będą go pisać przez dwa "i"
Tequilla - 5 Lipca 2008, 22:46
O to to mi pasuje!
Ale źle nie jest. Trochę się czuję jak pewien znany szpieg.
Bond. James Bond.
Kilian. Przez dwa i.
Navajero - 22 Lipca 2008, 20:08
Wyszedł już numer Nowej Fantastyki z opowiadaniem "Wilczy Legion". Do kiosków ludu roboczy!
Agi - 22 Lipca 2008, 20:09
U mnie jeszcze nie ma
Witchma - 22 Lipca 2008, 20:13
Do skrzynek pewnie dopiero w przyszłym tygodniu trafi.
Ja właśnie zaczęłam czytać Pierwszy krok
Navajero - 22 Lipca 2008, 20:31
Witchma napisał/a | Ja właśnie zaczęłam czytać Pierwszy krok |
Mam nadzieję, że się spodoba
Witchma - 22 Lipca 2008, 20:52
Navajero napisał/a | Mam nadzieję, że się spodoba |
Nie omieszkam opisać wrażeń, jeszcze nie skończyłam pierwszego rozdziału, więc ciężko coś powiedzieć
Chal-Chenet - 23 Lipca 2008, 12:51
Witchma napisał/a | Ja właśnie zaczęłam czytać Pierwszy krok |
Ja kończę, ale póki co utknąłem na ostatnich 100 stronach. Jednak mam nadzieję niedługo dokończyć, wtedy podzielę się wrażeniami.
Witchma - 23 Lipca 2008, 13:40
Chal, dziwne, że nie napisałeś, co bym ciepnęła PK w kąt i pisała szorty
Na razie jestem na etapie oswajania się z bohaterami... Myślę, że demaskacja hrabiny poszła za szybko i za prosto, ale może i w tym jakiś cel...
Chal-Chenet - 23 Lipca 2008, 13:51
Niee, bo generalnie to dobra powieść, nie będę więc odciągał.
Ale zawsze możesz napisać shorta w przerwach między rozdziałami.
gorat - 23 Lipca 2008, 15:41
Jaka demaskacja? Nie jest to zderzak może?
Chal-Chenet - 23 Lipca 2008, 16:20
Navajero - 27 Lipca 2008, 01:50
Notka warsztatowa do tekstu "Wilczy Legion". Być może kogoś zainteresuje Zaleca się przeczytać po lekturze opowiadania;
Notka warsztatowa
Tworząc jakikolwiek świat, autor tekstu fantastycznego, musi wykazać się pewną erudycją, wiedzą, która pozwoli mu zakotwiczyć swoje pomysły. Opcje są rozmaite, w zależności od preferencji pisarza i gatunku jaki wybrał. Mogą być to mity i legendy, bajki, teksty religijne lub filozoficzne, „zbiornikiem” pomysłów może być też odpowiedni zasób wiadomości z jakiejkolwiek dziedziny, pod warunkiem, że owa wiedza wykracza ponad poziom przeciętny. Jednym ze sposobów, szczególnie przydatnym przy tworzeniu światów alternatywnych jest korzystanie ze źródeł i dokumentów historycznych. Ktoś kiedyś napisał, że najlepszym kłamstwem jest takie, które ociera się o prawdę. Historia traktowana w sposób powierzchowny jest zapisem zwycięstw; wygranych wojen, wynalazków które zrewolucjonizowały świat, prądów jakie stały się powszechne w kulturze czy sztuce, zasad obowiązujących w świecie polityki czy nauki. Jednak tuż pod powierzchnią tych znanych powszechnie faktów znajduje się bezkresne cmentarzysko pokonanych. Zapoznani geniusze, wynalazki które nie miały szczęścia przebić się w swoim czasie do świadomości współczesnych, odrzuceni przez naukę badacze czy wreszcie wydarzenia kompletnie zapomniane, ukryte przed wzrokiem potomnych. Być może ze względu na to, że jestem historykiem, najbardziej fascynuje mnie korzystanie w swoich tekstach z takich właśnie „znalezisk”, wyciąganie ich z mroków niepamięci. W nadziei, że być może zaciekawi to niektórych czytelników, postaram się wskazać na źródła kilku wykorzystanych przeze mnie w powyższym tekście pomysłów.
- Lux–torpeda to chyba najbardziej znany w okresie przedwojennym pojazd szynowy. Napędzany silnikiem spalinowym był w stanie osiągać szybkość do 115 km/h. Pierwsze, „wolniejsze” lux-torpedy ( szybkość do 100 km/h) zakupiono w 1933 roku w firmie Austro-Daimler. Następne, wyprodukowane już w Polsce, w Chrzanowie były szybsze. Trasę Kraków – Zakopane lux-torpeda była w stanie pokonać w dwie godziny i osiemnaście minut ( zatrzymując się w Rabce). Pojazdy te obsługiwały także trasę Kraków – Warszawa i jeździły z Warszawy do Turmont ( miejscowość niedaleko Dyneburga) via Wilno jako luksusowe pociągi ekspresowe.
- Somnoletem nazwano niewielki, dołączony do przedwojennej książki o tematyce okultystycznej tekturowy „aparat”, który miał pomagać przy bezsenności. Niestety nie jestem w stanie potwierdzić czy działał tak, jak zapewniał autor owego dzieła, gdyż przeczytałem je jako nastolatek nie mający najmniejszych problemów z zasypianiem…
- Teletroskop z kolei to jak najbardziej autentyczny i poważny wynalazek Jana Szczepanika nazywanego „polskim Edisonem”. Zgłoszono go do urzędu patentowego w 1897 roku. Urządzenie to służyło do „reprodukowania obrazów na odległość przy pomocy elektryczności”. Pierwszy nakręcony za jego pomocą film przedstawiał operację w szpitalu Langsbeck – Virchov. Publiczność zaproszona na seans owej proto – telewizji, nie doceniła kunsztu wynalazcy. Większość widzów zemdlała.
- Aparaty odyczne i „promienie sztywne”… Terminów „od”, „siła odyczna” użył po raz pierwszy Karl von Reichenbach, dziewiętnastowieczny uczony ( odkrywca kreozotu) i okultysta. Uważał on, że jest to energia jaka promieniuje z ciała każdego człowieka, a także z kryształów i magnesów. Nazwa „od” była nawiązaniem do Odyna, jednego z głównych bóstw mitologii nordyckiej. „Promienie sztywne” badał pionier psychologii klinicznej i eksperymentalnej Julian Ochorowicz ( okultyzmem interesował się też jego przyjaciel, laureat nagrody Nobla profesor fizjologii Richet). Swoją teorię przedstawił na pierwszym zjeździe polskich neurologów, psychologów i psychiatrów we Lwowie, w 1909 roku. Część naukowców zgłosiła wniosek o zignorowanie jego referatu. Bezskutecznie. Jednak od tej pory coraz częściej towarzyszyła Ochorowiczowi opinia szarlatana.
- SAM to skrót od SAMozaszczita – samoobrona. System ten stworzył w latach dwudziestych zeszłego wieku niejaki Spirydonow. Od początku dedykowany był on agentom służb specjalnych, dywersantom i szpiegom. Jego techniki utajniono. Trudno powiedzieć, czy zastosowano w nim rozwiązania proponowane przez jednego z pionierów biomechaniki N.A. Bernsztajna. Niewątpliwie wpłynęły one natomiast na powstanie jednego z najbardziej „morderczych” systemów walki współczesnego świata, rosyjskiej „Sistiemy”. W swej zaawansowanej formie, Sistiema przeznaczona jest w zasadzie wyłącznie dla rosyjskich sił i służb specjalnych. Upowszechnienie Sistiemy i podobnych konstrukcji w rosyjskich siłach zbrojnych wiąże się z faktem, że ( wg danych rosyjskich) ok. 20% żołnierzy ginie w starciu bezpośrednim tzn. od noża, w walce na bagnety, od strzałów z przyłożenia lub na bardzo krótki dystans itp.
- Katia… Większość moich bohaterów jest wymyślona od początku do końca, choć są pewne wyjątki. Jednym z nich jest postać Katii. Prowadząc badania do doktoratu, natknąłem się na nietypowe akta. Moją uwagę zwróciły przede wszystkim artystyczne zdjęcia kobiety którą określono w dokumentach jako rosyjskiego szpiega. W innych przypadkach były to zwykłe, ledwo wystarczające do identyfikacji fotografie. Kobieta na zdjęciach nie dość, że była piękna, to jeszcze wyglądała... dziwnie. Tak, jakby patrzyła nie w obiektyw aparatu, a w oczy fotografującego ją mężczyzny. Z akt wynikało, że podjęła ona współpracę z polskim kontrwywiadem, i nie chodziło tu o proste wyjawienie interesujących śledczego informacji. To w nadziei złagodzenia kary robili niemal wszyscy schwytani komuniści. „Katia” podjęła śmiertelnie niebezpieczną grę podwójnego agenta. Z własnej, nieprzymuszonej woli. Trudno powiedzieć jak długo trwał ten taniec na linie bo akta były niekompletne. Wiadomo tylko, że zginęła. Zostały po niej fotografie i notatki oficera prowadzącego. Te ostatnie także w subtelny, niemal niezauważalny sposób różniły się od suchego, beznamiętnego tonu jakiego używali pracownicy polskich służb specjalnych. Takie są fakty, reszta to moja fantazja. Do dziś żałuję, że nie kazałem tych zdjęć skopiować. Niestety kwerendę prowadziłem na własny rachunek, a zwykłe skserowanie dokumentów archiwalnych kosztowało nawet do kilku złotych za stronę i najzwyczajniej w świecie nie mogłem sobie na to pozwolić. Priorytetem było powielenie akt niezbędnych mi do pracy naukowej.
Tyle pokrótce, aby zarysować tło na jakim powstawało opowiadanie. Gdyby nauka zaakceptowała badania nad zjawiskami okultystycznymi, którymi interesowali się w swoim czasie prominentni badacze, gdyby siła odyczna działała realnie… Gdyby…
Agi - 29 Lipca 2008, 21:33
Przeczytałam "Wilczy legion". Co prawda osoba szpiega nie była dla mnie zaskoczeniem, ale i tak dobrze się czytało.
Edit: przeczytałam też notatkę warsztatową, dobrze, że ją zamieściłeś, bo właśnie miałam się zabierać do szukania informacji na temat opisanego przez Ciebie okresu. zresztą nazwisko Ochorowicz nie jest mi obce.
Ciekawa historia, jeszcze raz
Edit2: literówka
Navajero - 29 Lipca 2008, 21:41
Dzięki, następnego szpiega postaram się lepiej zamaskować
Agi - 29 Lipca 2008, 21:43
Wiesz, podstawowa zasada śledczych - najbardziej podejrzany jest pozornie niewinny
Navajero - 29 Lipca 2008, 21:59
Następny ruski szpion będzie miał wytatuowany na klacie sierp i młot. Dla niepoznaki
Agi - 29 Lipca 2008, 22:02
Navajero, a kiedy postawisz "Drugi krok"?
Navajero - 29 Lipca 2008, 22:16
Hmm... Bo ja wiem? W zasadzie mam konspekt... Na razie muszę się zabrać za kolejną, zaplanowaną książkę - zbiór opowiadań ze świata "Wilczego Legionu". Jak skończę, być może przyjdzie czas na kontynuację przygód księcia de Sarnac. Tyle, że to jeszcze potrwa. Co prawda moja druga książka " Chorągiew Michała Archanioła" jest już po redakcji ( powinna wyjść gdzieś pod koniec roku), ale mam jeszcze kilka drobniejszych zobowiązań. Jak wszystko dobrze pójdzie to skończę ten zbiór opowiadań w lutym/ marcu przyszłego roku i wtedy się zastanowię poważnie czy nie kontynuować.
Taselchof - 29 Lipca 2008, 22:17
Navajero napisał/a | Następny ruski szpion będzie miał wytatuowany na klacie sierp i młot. Dla niepoznaki |
Rozumiem że jakiś pierwowzór Stirlitza
Navajero - 29 Lipca 2008, 22:20
Stirlitz to przy nim mały pikuś
|
|
|