To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Słoneczna loteria - Coś na mole... książkowe

Chal-Chenet - 14 Wrzeœśnia 2010, 12:40

Wieczorem, tudzież po południu, dam drugi fragment, obecnie nie mam źródła pod ręka.
Chal-Chenet - 14 Wrzeœśnia 2010, 19:51

Cytat
Och, doprawdy, wróciłem chyba tylko po to, by siać zamęt i druzgotać - ale też prostować i nawracać. Niezwykłą i jedyną miałem po temu okazję. Po trzech latach rozłąki sam mój widok był dla moich bliskich takim wstrząsem, że nic więcej nie było potrzebne. Osiągałem to, co w innym przypadku nie byłoby wcale możliwe. Za tydzień lub miesiąc... przy drugim czy czwartym widzeniu, żaden krzyk, żadne tłumaczenie nie zdałyby się na nic wobec murów, które wzniosła wokół swej męki Ranela.

Chal-Chenet - 14 Wrzeœśnia 2010, 21:38

Cytat
Gdy tak stałem, żując rąbek koronkowej chustki, jakaś kobieta rzuciła się na mnie. Uderzyłem głową o kolumnę, kapelusz wypadł mi z dłoni i zniknął pod falbanami wielkiej różowej sukni. Prawie usłyszałem (bo niemożliwe bym usłyszał naprawdę - spełniano właśnie toast), jak pęka nadepnięte pióro, a wspaniałej roboty agrafa trzeszczy pod naciskiem drobnej stopy. Kobieta chwyciła mnie za szyję i poczęła dusić z nienawiścią tak ogromną, że poznałem ją, zanim zdołałem spojrzeć w twarz.
- Luizo... - wychrypiałem sztywno; ukłon wszak nie wchodził w rachubę.
Rozpłakała się.
- O mój Boże - powiedziała - to naprawdę ty.
Chwyciła mnie pod ramię i siłą wyciągnęła z sali.
Kapelusz był stracony, to pewna.

Kruk Siwy - 14 Wrzeœśnia 2010, 23:00

No dobra.
Bez słońca Feliks W. Kres

Chal-Chenet - 14 Wrzeœśnia 2010, 23:00

Jasne. :bravo
Kruk Siwy - 14 Wrzeœśnia 2010, 23:19

-- Linię telefoniczną naprawiono w pierwszej kolejności - mówił Achanian - a w tym samym czasie mały transporter brygady awaryjnej, który dotarł do miejsca, gdzie kable uległy przerwaniu, utracił łączność radiotelegraficzną z kierownictwem Luny; po trzeciej nad ranem okazało się, że transporter ów został zaatakowany laserem i pod wpływem kilku trafień stanął w płomieniach.
Fidel-F2 - 15 Wrzeœśnia 2010, 00:07

Nie pamiętam tytułu ale czy to nie jest Pirx i polowanie na zbiegłego robota górniczego?
Kruk Siwy - 15 Wrzeœśnia 2010, 09:10

On.
Fidel-F2 napisał/a
polowanie
to jest tytuł.
Dajesz,

Fidel-F2 - 15 Wrzeœśnia 2010, 09:19

Cytat z pamięci więc może byc niedokładny

"Tylko co im, kuurwa konie zrobiły?"

savikol - 15 Wrzeœśnia 2010, 09:21

"Chrzest ognia" Sapkowski?
Fidel-F2 - 15 Wrzeœśnia 2010, 09:27

dawaj
savikol - 15 Wrzeœśnia 2010, 09:41

Trafiłem! A nie byłem pewien tomu.


Zagadka:
Cytat
Manfred jest u szczytu kariery zawodowej, polegającej w skrócie na wymyślaniu dziwacznych, ale nadających się do użytku pomysłów i rozdawaniu ich ludziom, którzy dorabiają się na nich fortun. Robi to bezpłatnie, gratis. W zamian zyskuje niemal pełną niezależność od tyranii pieniądza; pieniądz jest w końcu symbolem biedy, a Manfred nigdy nie musi za nic płacić.
Ma to jednak pewne wady. Zajęcie patologicznie ufnego handlarza memami sprawia, że nieustannie pali go szok przyszłości – tylko żeby nie wypaść z obiegu, musi codziennie wchłonąć ponad megabajt tekstu i parę giga audio-wideo.

gorbash - 15 Wrzeœśnia 2010, 09:44

Accelerando
Fidel-F2 - 15 Wrzeœśnia 2010, 09:47

savikol napisał/a
A nie byłem pewien tomu.
ja też nie jestem, może nie trafiłeś
savikol - 15 Wrzeœśnia 2010, 09:51

Ewentualnie byłem blisko ;-)


Gorbash - brawo. Zadajesz!

Fidel-F2 - 15 Wrzeœśnia 2010, 09:57

na pewno saga
gorbash - 15 Wrzeœśnia 2010, 09:57

Nie mam nic przy sobie, a nie ma co opóźniać.
Oddaję chętnemu.

Agi - 15 Wrzeœśnia 2010, 10:21

Cytat
W górach, zwłaszcza w okolicach zamku, od dłuższego czasu robiło się coraz goręcej. Nieszczęsna wieża, którą sprawdzali, była szóstą w ciągu ostatnich trzech miesięcy, której załogę zamordowano.

Fidel-F2 - 15 Wrzeœśnia 2010, 10:32

Kruka Książęta z wież?
Agi - 15 Wrzeœśnia 2010, 10:41

Nie
Fidel-F2 - 15 Wrzeœśnia 2010, 10:44

No to pewnie ostatni Wegner :P
dalambert - 15 Wrzeœśnia 2010, 10:44

Ostatnie opowiadanie Wschodu - Roberta M. Wegnera ? jak sie czaadram po górach pęta cyganom drogę przeptrując i Czerwone Szóstki spotyka ?
Agi - 15 Wrzeœśnia 2010, 10:46

Fidel, tak.
Masz rację Dalambercie :bravo
W tej sytuacji zadaje dalambert

dalambert - 15 Wrzeœśnia 2010, 10:51

Agi, świeżutko czytane :D
chalera - patrz Fdel mnie o sekundy wyprzdził :( trza się było nie rozpisywać :mrgreen:
Fidel-F2, dawaj :D :!:

ps, Dawaj Fidel - ja w robocie na sekundy doskakuję do compa i książek ze sobą nie mam/ no może jedną, ale z niej to byście nie wybrnęli/ ;P:

Agi - 15 Wrzeœśnia 2010, 10:54

dalambert, ale Fidel-F2, przypadkowo trafił w autora, a ty podałeś to bardzo dokładnie.
W Twoje ręce.

dalambert - 15 Wrzeœśnia 2010, 10:59

Samiście tego chcieli.

Panno - poprawiła ja odruchowo blondynka i uśmiechnęła się - Poniewaz obie zajmujemy się tym samym, tylko pracujemy dla różnych szefów, byloby najprościej, gdybyśmy mówiły sobie po imieniu. Co ty na to?

tak tak cytacik jest z SF, a nawet ze spaceopery ;P:

Virgo C. - 15 Wrzeœśnia 2010, 11:00

Bogowie przeklęci Kruka :)
dalambert - 15 Wrzeœśnia 2010, 11:06

Nie
gorbash - 15 Wrzeœśnia 2010, 11:10

Czyli Honorka i weber. Ale nie wiem która. Na wygnaniu?
dalambert - 15 Wrzeœśnia 2010, 11:17

Dobra - zadajesz :!:
Ostatnia "Zarzewie wojny"- scenka zapoznawcza między Helgą Boltitz a Helen Zilwicką.



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group