Powrót z gwiazd - Kaszanka z grilla czy wściekły pies? Wybór należy do Ciebie.
Słowik - 29 Grudnia 2008, 15:00
Do ihan.
W Galerii Krakowskiej, na końcu, przy wyjściu na dworzec, jest cukiernia. Kupiłem tam coś, co się nazywa Rożek Marcina.
Oryginalnych rogali marcińskich nigdy nie jadłem, więc nie mam porównania, ale wygląda chyba tak samo.
Może Ci się będzie chciało sprawdzić
ihan - 30 Grudnia 2008, 09:37
Dzięki ci dobry człowieku. Oj, na pewno będzie mi się chciało.
ihan - 31 Grudnia 2008, 12:24
Owszem chciało mi się. Rogale z Dworca z Prawdziwymi Rogalami Marcińskimi mają wspólny kształt, trochę kruszonych orzechów na wierzchu i nazwę. Kompletnie inne ciasto, raczej drożdżowe, ale na pewno nie półfrancuskie, nadzienie nawet o białym maku nie słyszało, bo jest bardzo, bardzo mocno słodkie z jakimś posmakiem toffi. Może i dobrze, bedę mniej gruba.
Słowik - 31 Grudnia 2008, 12:55
Przykro mi.
Jak się przyjrzeć bliżej, to nadziei na rogala w Krakowie chyba nie ma.
Rogal idzie w ślady obwarzanka krakowskiego.
Rogal świętomarciński.
Polecam pdf'a z opisem. ihan masz jeszcze chyba szansę legalnie upiec rogala sama.
ihan - 31 Grudnia 2008, 13:11
Nie ukrywam, że lubię rogale marcińskie. Ale, naprawdę nie do tego stopnia by je własnoręcznie piec. Zbyt leniwa jestem
Caitleen - 1 Stycznia 2009, 21:43
Godzilla -> nadal czekam na obiecany porządnie przyrządzony haggis ;> na co dzień on gotuje ale ponieważ kuchnia szkocka zrobiła się właściwie mieszanką międzynarodową to szkockość w kuchni przejawia się głównie tym, że wszystko próbuje smażyć Ale nie, nie spolonizował się całkiem, nadal pije IrnBru - taka pomarańczowa za słodka oranżadka moim zdaniem, szkocki napój narodowy zdaniem szkockich przyjaciół.
Ech, nie mam siły dziś na nic, kanapka z serem na dobrym polskim chlebie i spać...
Agi - 4 Stycznia 2009, 16:11
Przygotowałam krewetki w sosie winno- pomidorowo - ziołowym, a do tego makaron.
Reszta z butelki chardonnay sauvignon blanc uprzyjemniła obiad.
ihan - 4 Stycznia 2009, 17:28
Makaron z mrożonym szpinakiem (całe liście), trochę mleka, sera lazur i czosnku. Pyyyycha.
merula - 4 Stycznia 2009, 17:44
karkówka zapiekana z pieczarkami, cebulką i serem z dodatkiem nuty pomidorowej i sosu czosnkowego plus różowe wino i dobra surówka. pychotka
Anonymous - 4 Stycznia 2009, 18:52
Wszyscy jesteście źli. Głodna się zrobiłam.
Taselchof - 4 Stycznia 2009, 19:15
twarożek wiejski dwie kromki czarnego pieczywa dwa jabłka + jeden milky way (mea culpa)
Anonymous - 4 Stycznia 2009, 19:22
Też jesteś zły, ale mniej, bo tamci mieli atrakcyjniejsze jedzonko.
Taselchof - 4 Stycznia 2009, 19:24
ja się odchudzam ;p w końcu kiedyś trzeba jeszcze zaszaleje może i zjem trochem musli ;p
merula - 4 Stycznia 2009, 19:28
ostatnie podrygi, od jutra asceza
dalambert - 4 Stycznia 2009, 20:18
BIGOSIK - doszedł hej Pifko też
merula - 4 Stycznia 2009, 22:25
nie denerwuj mnie dalambert, bo będę zmuszona Cię nawiedzić. bigosik sie w mojej diecie mieści
dalambert - 4 Stycznia 2009, 22:37
merula, wpadaj słonko - bigosik JEST, a i do bigosiku się znajdzie co trzeba
Taselchof - 4 Stycznia 2009, 22:38
bieżnia co by go potem spalić ;p ??
dalambert - 6 Stycznia 2009, 10:45
Taselchof, e tam derenióweczka już sie dopastowuje do stanu doskonałego, my już swoje wybiegalim
merula - 6 Stycznia 2009, 14:28
a mi pigwówka jakaś cierpka wyszła
Kruk Siwy - 6 Stycznia 2009, 14:29
Napijemy się z jednego kieliszka. Słodsza będzie.
Agata - 6 Stycznia 2009, 14:44
A czereśnióweczki nigdzie, merulko, nie zostało? Do tej pory mnie nawiedza we snach
merula - 6 Stycznia 2009, 15:03
zostało.
i parę innych dobroci.
Agata - 6 Stycznia 2009, 15:21
merula, dasz mię adres? Skrzyknę chłpaków i zrobimy zajazd (zamknięty dla przejezdnych, oczywiście ).
merula - 6 Stycznia 2009, 15:46
jak ładnie poprosisz
Agata - 6 Stycznia 2009, 17:17
merula,
??
Ramzes - 6 Stycznia 2009, 17:40
Jestem niepoprawnym pizzamaniakiem. Dzisiaj wieczorkiem małe piwko + pizza. Gustuję w ostrych konfiguracjach.
Godzilla - 6 Stycznia 2009, 17:41
Pizza, błeeee. Smakuje biurowymi nadgodzinami
Martva - 6 Stycznia 2009, 17:57
Dziś fast food, znaczy pita z kapustą pekińską, kukurydzą, wędzonym serem i sosem czosnkowym (jogurt, czosnek, chilli w proszku - bo słoik z sambalem nie chciał się otworzyć, odrobina kuminu, kilka kropel soku z cytryny). Wredna pita oparzyła mnie w palec jak ją wyjmowałam z tostera, więc w akcie zemsty zjadłam jeszcze jej koleżankę.
Ramzes - 6 Stycznia 2009, 18:01
| Godzilla napisał/a | Pizza, błeeee. Smakuje biurowymi nadgodzinami |
Nie mówię, że nie. Nie zawsze jednak tak jest.
|
|
|