Mistrzowie i Małgorzaty - Tomasz Bochiński
xan4 - 2 Sierpnia 2010, 15:30
No, właśnie, wypraszam sobie
Kruk Siwy - 2 Sierpnia 2010, 15:30
Wiecie przecież, że chodzi o masowe uczestnictwo w plebiscycie. A raczej o jego brak.
dalambert - 2 Sierpnia 2010, 15:31
No własnie ja tam na Pufcia głosowałem i to na pierwszym miejscu, widać
nec Hercules contra plures!
/ szczególnie jak ta plures nieoczytana jest /
hrabek - 2 Sierpnia 2010, 16:10
Ale przecież Nautilus wywodzi się z SFFiH. Gdzieś jeszcze był ogłaszany? Bo z tego co się orientuję to w znakomitej większości głosowali czytelnicy SFFiH. I to oni uznali, że w książkowych antologiach były lepsze teksty niż w piśmie. Przynajmniej ja to tak odebrałem.
Dabliu - 2 Sierpnia 2010, 16:24
Nautilus był ogłaszany na stronie Fabryki Słów i na jej fejsbukowym profilu, więc pewnie większość głosujących to czytelnicy książek wydawnictwa FS, a nie samego pisma.
Kruk Siwy - 2 Sierpnia 2010, 17:42
Ja też tak sądzę.
mBiko - 2 Sierpnia 2010, 19:44
Biorąc pod uwagę, że pierwsze cztery miejsca z obu kategorii to Fabryka, zgodzę się z tezą, że za Nautilusa zabrała się fabryczna młódź.
rybieudka - 2 Sierpnia 2010, 23:19
Na Pufcia głos pójść musiał obowiązkowo
A co do rezultatów... hmm... smutne jest trochę to, że po raz kolejny pojawiają sie zarzuty uczynienia z Nautilusa czegoś w rodzaju "fabrycznego" plebiscytu. Przez to nagroda mocno traci na prestiżu (pojawiła się taka polemika gdzieś na fejsbukowym profilu NF na ten przykład). Bo argument, że wybierać można w zasadzie z całości tego co zostało opublikowane w danym roku nie działa. Liczy się kto głosuje i na co,a nie na co glosować można. A że Fabryka zbudowała sobie grono wiernych czytelników, to i nie dziwota, ze mamy takie rezultaty. Jestem ciekaw jak wyglądała promocja głosowania na Nagrodę poza "fabrycznymi" mediami. Bo to miało prawdopodobnie kluczowe znaczenie.
nureczka - 2 Sierpnia 2010, 23:40
A ja i tak wietrzę spisek antypufciowy. Jak nic, zawiązały go Kiziaki-Miziaki!
Hubert - 7 Sierpnia 2010, 18:17
Czytam sobie Bogów Przeklętych - scena z obroną kuchni jest cudowna, setnie się ubawiłem.
Kruk Siwy - 8 Sierpnia 2010, 11:33
Miło, ciekaw jestem opinii jak przeczytasz całość.
Hubert - 8 Sierpnia 2010, 12:44
Nie omieszkam się nią podzielić
Kruk Siwy - 8 Sierpnia 2010, 15:58
Można poczytać wywiad ze mną.
http://www.literaturajest...rski/#more-1733
jewgienij - 8 Sierpnia 2010, 16:49
Bardzo ciekawy wywiad, z dużą ilością rozsądnych przemyśleń.
Co do klubu tfurcuff, szanuję, ale traktuję z dystansem, nie byłem osobiście zaangażowany, więc pewnie mi łatwiej. Wyszło z niego paru majstrów, w tym gospodarz wątku, ale takie doktrynalne podejście i jedna recepta na sukces mnie nie kręci. Uwielbiam czytać Kresowe warsztaty, bo ma niesamowity styl i charyzmę, ale nie zgadzam się z Nim w ogóle.
Kruk Siwy - 8 Sierpnia 2010, 17:31
Ekhem... nie mam już sił do tłumaczenia zasad działania KT. Nie wiem o jakich doktrynach mówisz. Czyżby o podstawowej znajomości języka polskiego? Czy o tym, że tekst napisany powinien być potem kilka razy przejrzany?
Ale to nieważne. Z kuźni KT wyszło kilka bardzo różniących się indywidualności, doktryna - jeśli takowa istniała - nie zaszkodziła im w rozwinięciu własnego stylu.
No i... to było ćwierć wieku temu. Dla uczestników to było ważne zdarzenie. Dla reszty świata obecnie - ciekawostka, zwłaszcza jak popatrzą na nasze zdjęcia z warsztatów gdzie każdy ma włosy a nikt nie ma brzucha.
jewgienij - 8 Sierpnia 2010, 17:55
Podstawowa znajomość języka polskiego nie wymaga tworzenia odrębnej szkoły
Ale zgodzę się, było to w pewnym momencie potrzebna i użyteczna inicjatywa. I - jak widać - efektywna.
Ale jak o tym dzisiaj słyszę, wybacz Kruku, to mi się ZBOWID kojarzy.
Kruk Siwy - 8 Sierpnia 2010, 17:57
I mnie też.
Tyle tylko że ZBOWiD to organizacja emerytów a my w swojej masie jeszcze nie poszliśmy w odstawkę.
No i poza okazjonalnymi spotkaniami typu antologia KT nie siedzimy wciąż na zebraniach i nie pieprzymy trzy po trzy.
jewgienij - 8 Sierpnia 2010, 18:07
Z pewnością nie poszliście w odstawkę. Raczej, można rzec, rządzicie.
Ale tak daleko odeszliście wszyscy od KT, że to już chyba tylko z sentymentu robicie martyrologię.
Kruk Siwy - 8 Sierpnia 2010, 18:08
Jaką martylo... eee ten tego? Jak ktoś mnie pyta co było ważne dla mnie w młodości to odpowiadam. A że sentyment mam? Moje prawo!
jewgienij - 8 Sierpnia 2010, 18:14
Poprzez Kreskówki, felietony Grzędowicza to do dzisiaj dla wielu początkujących oficjalna szkoła pisania.
Kruk Siwy - 8 Sierpnia 2010, 18:25
Tylko widzisz żaden z nas nie uważa się za nieomylnego. Jest sporo pisarzy nijak nie związanych z KT oni też prezentują swoje zdanie na temat pisania. I nic w tym dziwnego to w końcu pasja ich życia.
A młodzi patrząc po efektach tak jakościowych jak i ilościowych próbują dociec dlaczego tak wielu uczestnikom tych martyrologicznych warsztatów udało się zostać pisarzami. I to często ci właśnie młodzi ludzie wywołują ducha KT.
Jako że w zasadzie jesteśmy uprzejmi to odpowiadamy jak umiemy. Ale i nas to już serdecznie nudzi.
jewgienij - 8 Sierpnia 2010, 18:42
Ale dla wielu młodych ludzi jesteście nieomylni.
Co pisarz to ma pewnie swoje pomysły na pisanie i nic w tym złego. Ale prócz KT nie znam innych oficjalnych i powszechnych prób szkolenia na naszym podwórku. To niesie ze sobą odpowiedzialność, bo nie ma złotego środka, w zamian za coś, traci się coś, moim zdaniem. Poprawność językowa w literaturze jest warunkiem sine qua non, a nie może być filozofią. To oczywistość.
Kruk Siwy - 8 Sierpnia 2010, 18:49
Zapytaj Nursa, on ci odpowie na pytanie o innych próbach. Zapytaj KTLa, zapytaj obecnie Ćwieka.
To że ty o tym nie wiesz nie znaczy że takie inicjatywy nie istnieją.
Poprawność językowa czyli warsztat to podstawa dla twórcy. To jak zestaw odpowiednich narzędzi dla rzeźbiarza.
I dla wielu to wcale nie jest takie oczywiste.
jewgienij - 8 Sierpnia 2010, 19:00
O co mam pytać?
O KT nie musiałem nikogo pytać. Cokolwiek ma Ćwiek do powiedzenia, to nie będę śledził Jego bloga.
KT ma swoją markę, a domorosłe szkółki są poza moim zasięgiem poznawczym. Mówię o tym, co weszło jakoś w naszą historię.
dalambert - 8 Sierpnia 2010, 19:38
jewgienij napisał/a | KT ma swoją markę, a domorosłe szkółki są poza moim zasięgiem poznawczym. Mówię o tym, co weszło jakoś w naszą historię. |
Właśnie tylko, tak z boku i a'propos warsztatu nie rozumiem czemu użyłeś wcześniej słowa "martyrologia" do określenia działań i wspomnień KT.
Wiele o ni słyszałem i od kresa i kruka i nawet z tych wspomnień jakoś nie wysnułem wniosku by był to koncentrak czy inny łagier, albo sala tortur, a tu martyrologia /
jeżeli nie była to z Twojej strony , tak zwana gryząca ironia, to co?
Dla młodych wszystko co przed nimi to martyrologia - ciekawe
Kruk Siwy, Przeczytałem Twój wywiad z przyjemnością, co to znaczy mieć mądrego rozmówcę, niby wiem wszystko, co powiedziałeś, ale dobrze czasem usłyszeć to dobrze opowiedziane
ed.lit.
Hubert - 8 Sierpnia 2010, 19:51
Mnie też się wywiad podobał.
Tylko moja słaba silna wola nie pozwala mi pisać, bo czytam książkę i wywiad takiego jednego repa. I nie wiem, dziękować mu za godziwą rozrywkę czy kopać w d... za czasopożeracza.
Kruk Siwy - 8 Sierpnia 2010, 19:54
Możeś ty i szkolony w kopaniu, ale ja wiem kiedy się deską odwinąć Sosnechristo, hihihi.
dalambert - 8 Sierpnia 2010, 19:55
Sosnechristo, nie marudź / jak nie czytasz to nie piszesz/ , a twoich wrażeń, to i ja ciekaw jestem
jewgienij - 8 Sierpnia 2010, 19:59
Trochę się zagalopowałem
Przepraszam, wątek KT jest wart dyskusji, ale nie na Twoim podwórku, Kruku. Powinienem to wiedzieć od razu. Trochę naśmieciłem, choć nie było moją intencją robić tu dymów. Wybacz.
Powtórzę tylko, że wywiad ze wszechmiar wart poczytania.
Kruk Siwy - 8 Sierpnia 2010, 20:08
Nie mam pretensji, ani nie uważam że śmiecisz, ale może rzeczywiście dajmy temu spokój.
W wywiadzie nie jest zaznaczone ale pierwsze zdjęcie zrobił Jarek Musiał, a drugie nasz mbiko. Albo odwrotnie. Obu serdecznie dziękuję.
|
|
|