To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Powrót z gwiazd - Koty, psy i inni pierzasto-futrzaści ulubieńcy.

ilcattivo13 - 18 Października 2010, 12:54

za to mniej się spóźniam do roboty :wink: niewiele mniej, ale mniej :wink:

Grucha ma wkurzający zwyczaj, że rano (przed 7:00) wychodzi na czczo na dwór, ja idę palić w piecu, około 7:30 próbuję go wpędzić na śniadanie, kotecek oczywiście kontestuje, ale jak o 8:00 wyłażę do pracy, to wtedy kotecek łapie mnie przy bramce i trzeba iść kotecka wpóścić do domu, dać żreć i po posiłku schować michę do lodówki, żeby mięcho nie zaśmiardło... I z 5 minut spóźnienia robi się 20 :|

Witchma - 18 Października 2010, 12:56

ilcattivo13, ale takie jego koteckowate prawo. Też lubisz, jak usiądzie w progu, a Ty czekasz, żeby się zdecydował, czy wchodzi, czy wychodzi? :D
ilcattivo13 - 18 Października 2010, 13:05

Uwielbiam tak czekać :D Obecnie przez jakąś minutę :mrgreen:
charande - 18 Października 2010, 13:09

Ooo, topik dla właścicieli zwierzaków?? To ja dołączam, jako posiadaczka takiej jednej śliczności pręgowanej, z białymi łapkami :D

Życiowe osiągnięcia Ofelii:
- wyzwolenie się po sterylce z ciasno zasznurowanego kaftanika ochronnego, metoda "Houdini" (zostawiliśmy kotę wieczorem w kaftaniku, leżącą grzecznie - rano kota skakała na klamkę w pokoju, a kaftanik leżał zagrzebany w kuwecie :twisted: )
- upolowanie i przyniesienie do domu żywej łasicy (didaskalia: mieszkamy na osiedlu miejskim, nie na wsi) :twisted:

Poza tym panna gryząca, drapiąca, charakterna i umiejąca sobie wychować swoich ludzi :D

Witchma - 18 Października 2010, 13:09

charande, to jeszcze zdjęcia wrzuć :)
ilcattivo13 - 18 Października 2010, 13:15

charade - jak "wytrzebiłem" Gruchę i Czochraczkę, to on miał "lejek", a ona kaftanik. I choć sami sobie wylizywać ran nie mogli, to poszli na "barter usług" ;P:
Witchma - 18 Października 2010, 13:18

W Dakara właśnie złe wstąpiło, przemierza mieszkanie galopem, kończąc biegi na oparciu fotela i przymierza się do hycnięcia stamtąd na szafę :D
Kai - 18 Października 2010, 19:03

ilcattivo13 napisał/a
to wtedy kotecek łapie mnie przy bramce
a moja się rozkłada przy drzwiach kołami do góry i nie da się jej obrócić bez zaznania szponów i zębów, otwarcie drzwi powoduje szorowanie kotem po wykładzinie, czego robić nie znoszę, więc codziennie są negocjacje albo wyścig do drzwi :D

A teraz odzyskałam fotel do kompa w trzecim podejściu.

Martva - 19 Października 2010, 23:06

Marisella znalazła Klonom dom, ale za granicą (w Polsce nikt ich nie chciał, chociaż szukała wszystkimi możliwymi kanałami). Sama już nie wyrobi się finansowo, może ktoś by chciał błyskotkę i przy okazji wesprzeć sprawę? Za organizatorkę ręczę, znam osobiście i jest to jedna z lepszych osób jakie znam.
ketyow - 20 Października 2010, 16:04

AAAaaaa! Najbliższe Kakadu jest w Warszawie, a ja się tam głupi przyzwyczaiłem, że w każdym centrum handlowym można jaszczury pooglądać :|
Zgaga - 23 Października 2010, 09:50

ketyow, niemożliwe, żeby w Gdyni nie było dobrych sklepów zoologicznych. Poza tym, z fajnych rzeczy, masz oceanarium w pobliżu.
dzejes - 23 Października 2010, 15:05

Zgaga napisał/a
Poza tym, z fajnych rzeczy, masz oceanarium w pobliżu.


Fajne, ale gadów sztuk kilka - anakondy zielone dwie, chyba jeden boa i kajman.

Kai - 23 Października 2010, 15:56

Kolejny klip mojego idola :)

Sparta i Loki w kostiumach na Halloween.

http://www.youtube.com/wa...5XA&feature=sub

Witchma - 24 Października 2010, 13:57

Kai, może niech właściciel takie coś założy... :roll:
Zgaga - 24 Października 2010, 16:41

Witchma, słusznie prawisz.
Kai - 25 Października 2010, 07:43

Witchma, myślę, że założyłby, gdyby kot sobie tego zażyczył. :)
Chal-Chenet - 26 Października 2010, 16:17

Kot mi się zrzygał na klawiaturę...
Całe szczęście, że nie wywalałem starej, teraz służy jako opcja awaryjna.

terebka - 26 Października 2010, 16:25

Pewnie chciał sprawdzić, czy się da zeżreć myszkę ;)
Chal-Chenet - 26 Października 2010, 16:29

:D Możliwe, hehe.
Wkurza mnie, że ten paskud jak już rzyga, nie może tego zrobić na podłodze, na której nie ma dywanu. Zawsze muszą to być jakieś dziwne miejsca. Swego czasu było to na prześcieradle. Zdjąłem, dałem do prania, a on w tym czasie zarzygał nowe... Myślałem, że wyjdę z siebie.

charande - 26 Października 2010, 16:42

Chal-Chenet, znam ten ból - mnie kocica kiedyś zarzygała za jednym zamachem dwa słowniki (w tym jeden nowiutki) i gruby wełniany koc... Koc poszedł do czyszczenia i wyszedł z tego jak nowy, a słowniki ratowałam pracowicie przez pół dnia... Przeżyły oba, acz jeden z plamami.

Dwie sugestie z doświadczenia:
- nie pozwalaj, żeby kot za dużo zjadał za jednym posiedzeniem. Moja panna jest strasznie łapczywa i teraz już pilnuję, żeby jadła małe porcje, zwłaszcza mokrej karmy, którą uwielbia
- spytaj weta o pastę słodową odkłaczającą i aplikuj zwierzakowi po łyżeczce wieczorem (starczy rozmazać przy pyszczku - zliże), bo może ma kłaczory w żołądku. Moja niby krótkowłosa, a na wiosnę, jak liniała, pewnego dnia zaczęła rzygać na potęgę i po dawce pasty wypluła z siebie dwa obrzydliwe, wielkie dredy (sorki za naturalizm) :)

Witchma - 26 Października 2010, 16:45

charande napisał/a
pastę słodową


Bezo-Pet się sprawdza, a kot sam to zżera.

charande napisał/a
wielkie dredy


:lol: już nigdy nie użyję słowa "bezoar".

terebka - 26 Października 2010, 16:48

charande napisał/a
wielkie dredy (sorki za naturalizm)


Nie ma za co sorkać. Trochę nie na temat, ale ogólnie to chyba jednak - dredy rzeczywiście są obrzydliwe, przypominają *beep* przemielone przez maszynkę do mięsa (sorki za naturalizm) :roll:

Adon - 26 Października 2010, 16:49

Chal-Chenet napisał/a
Wkurza mnie, że ten paskud jak już rzyga, nie może tego zrobić na podłodze, na której nie ma dywanu. Zawsze muszą to być jakieś dziwne miejsca.

Skąd ja to znam? Mój szkodnik ostatnio uwielbia rzygać pod łóżkiem. :twisted:

Chal-Chenet - 26 Października 2010, 17:21

charande, dzięki za sugestię. A tak z ciekawości, tę pastę można kupić tylko za pośrednictwem weterynarza?
Co do tego posiedzenia masz rację, z reguły daję mu miskę, trochę zje, a potem odstawiam i resztę dostaje za jakiś czas.
Adon napisał/a
Skąd ja to znam? Mój szkodnik ostatnio uwielbia rzygać pod łóżkiem. :twisted:
Czyżbyś miał tam dywan? ;)
Adon - 26 Października 2010, 17:26

Zgadłeś, Chal. 8)
Kai - 26 Października 2010, 18:13

Witchma napisał/a
kot sam to zżera.
jak który :twisted: Ja mojego ścigałam po wszystkich kątach, a jak już go upaprałam, to się wytarł o framugę.
Karmy odkłaczające też pomagają. Ja bym się cieszyła, że kot rzyga dredami, bo jak nie rzyga, to się zatyka, a wtedy lewatywa z oleju parafinowego... To już odżałuję i posprzątam.

Witchma - 26 Października 2010, 18:14

Kai, mój z początku też nie chciał tego jeść, ale kiedy zrozumiał, że albo zeżre, albo zostanie mu wepchnięte do gardła, zmienił nastawienie ;)
Kai - 26 Października 2010, 18:16

Witchma, ja się też nauczyłam, przydusić z lekka, unieruchomić i podstawić pod pyszczek. Zliże, zliże, jeszcze podziękuje :twisted: za uwolnienie.
charande - 26 Października 2010, 21:38

Mojej karma odkłaczająca pomagała tak średnio, pasta sprawdziła się lepiej. Kotę trzeba było przytrzymać celem aplikacji, ale jak już dostała na pyszczek, to zlizywała :)

Chal, ja kupowałam pastę słodową w klinice weterynaryjnej, gdzie sprzedają też specjalistyczne karmy i takie tam, ale można spytać w dobrym sklepie z karmami etc, a nuż będzie.

Kai - 26 Października 2010, 21:40

Drobny szczegół, nie wiem, jak to jest, ale przy SUK podobno tych past podawać nie wolno. Niech ktoś spyta swojego weta, u mnie za mało danych.


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group