To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Powrót z gwiazd - Kaszanka z grilla czy wściekły pies? Wybór należy do Ciebie.

Anonymous - 23 Grudnia 2008, 09:54

Nie wyobrażam sobie siekanego czosnku w sałatce albo w sosie czosnkowym. Siekany może być w innych rzeczach, ale zaraz barbarzyństwo?
Fidel-F2 - 23 Grudnia 2008, 10:04

Rafał, opowiem Ci historię a propos tego czosnku

Pewien facet odwiedził przed świętami znajome małżeństwo. Zaobserwował, że żona przyjaciela przygotowując szynkę do pieczenia obcina jej końce. Zapytał czemu to robi. Zdziwiona odpowiedziała, że po prostu tak się szynkę przygotowuje. Ok, ale jaki jest tego powód, chciał wiedzieć. Okazało się,ze kobieta nie wiedziała, tak po prostu zawsze przygotowywała szynkę jej matka. Ponieważ facio naciskał, zadzwonili do matki. Wszystko sie powtórzyło, no bo tak się przygotowuje, nie wiem, bo babcia tak robiła. Babcia telefonu nie miała ale gość bardzo chciał poznać te tajemne powody i dla świętego spokoju pojechali do babci. Daleko nie było. Babciu, tak i tak, tłumaczę temu panu a on nie rozumie, może ty mu wytłumaczysz dlaczego te końce się obcina. A babcia na to z delikatnym uśmiechem - Oj, wnusiu, bo ja mały garnek miałam.

Agi - 23 Grudnia 2008, 10:05

Rafał, a tak z ciekawości, czym siekasz czosnek? Plastykowym nożem?
Martva - 23 Grudnia 2008, 10:13

Fidel-F2 napisał/a
Pewien facet odwiedził przed świętami znajome małżeństwo.


Ha, słyszałam ze dwa miesiące temu wersję z kiełbasą ;P:

Fidel-F2 - 23 Grudnia 2008, 10:15

Martva, bo to jest przypowieść
Rafał - 23 Grudnia 2008, 10:36

Kurka, ale dyskusja, podoba mi się. Kilka lat temu była tez kłótnia n/t siekać czy miażdżyć na jakimś forum czy blogu Makłowicza, pamiętam tylko, że nasz Pilipiuk też tamto miejsce polecał. Ostatecznie siekacze (ja, ja też :wink: ) zmiażdżyli argumentacją zwolenników miażdżenia.
Miria napisał/a
Nie wyobrażam sobie siekanego czosnku w sałatce albo w sosie czosnkowym.
Do dipu wyłącznie siekam czosnek, nie chwaląc się, wszystkim znajomym smakuje do tego stopnia, że szantażują mnie szuje uzależniając przyjście od tego czy będzie dip. Nie wóda czy pifko, ale dip.
Miria napisał/a
Siekany może być w innych rzeczach, ale zaraz barbarzyństwo?
Żartobliwie to miało być, nie wyszło?
Agi napisał/a
Rafał, a tak z ciekawości, czym siekasz czosnek? Plastykowym nożem?
Metalowym!
dalambert - 23 Grudnia 2008, 10:43

Rafał, ja czosnek / polski ten lekko fioletowy/ do marynat i obkładanek pieczeniowych ZAWSZE siekam / raz drobniej , raz grubiej / ale do sosu ailloie / prowansalski czosnkowy/ zawszsze posiekany miażdżę na desne mieszając jednoczesnie z solą / precz z maszykami do mażdżenia/, a dziś PASZTET kręcę :)
dareko - 23 Grudnia 2008, 10:59

Wszystkie ustrojstwa do miazdzenia czosnku mi sie gna i lamia. Po ostatnim zdecydowalem juz wiecej nie kupowac. Od tamtej pory czosnek tre na drobniutkiej tarce, moze barbazynstwo, ale jestem bardzo zadowolony z efektow.
Rafał - 23 Grudnia 2008, 13:11

dareko, o, tego nie próbowałem, brzmi obiecująco :idea:
dzejes - 23 Grudnia 2008, 14:40

Jejku jej. Kolejne przykazanie? :wink:

A ja czosnek raz siekam, raz miażdżę w prasce, czasem używam granulowanego, a zwykle nie mam :lol:

Jakbym miał pamiętać o tych wszystkich przykazaniach, to bym zajoba dostał.

Fidel-F2 - 23 Grudnia 2008, 15:33

Rafał napisał/a
Fidel-F2, o żesz ty, karp jest najsmaczniejszą rybą jaką jadłem, może to kwestia przyrządzenia (choć mam znajomego degenerata, który to samo mówi o czerwonych muchomorach), ale karp rulez.
jak lubię wszelkie ryby na wszelkie sposoby, tak karpia nie lubie bez wzgledu na formę czy osobe kucharza
merula - 23 Grudnia 2008, 19:11

toczyliśmu już tę dysputę. ;P:

wyjątkowo podzielam upodobania Fidela

dzejes - 23 Grudnia 2008, 19:17

Ano o karpiach była rozmowa. Zapamiętałem ją dobrze, bo w jednym temacie zgodzili się Piech, Fidel i ja :wink:
dalambert - 23 Grudnia 2008, 20:04

Pasztet indyczo-drobiowy po prowansalsku - zmielony i za chwilę idzie do pieca !
Pierwszy gotów !!

Pako - 23 Grudnia 2008, 20:09

dalambert napisał/a
Ano o karpiach była rozmowa. Zapamiętałem ją dobrze, bo w jednym temacie zgodzili się Piech, Fidel i ja

I dodatkowo wszyscy się mylili :mrgreen: ;)
Karp to jest to... nic innego z pływającego ustrojstwa, może jaki śledzik z puszki albo co, ale poza karpia nie masz dobrej (naprawdę dobrej, a nie po prostu smacznej) ryby, ot co :P ;)

Ach, nie ma świąt bez forumowej kłotni bez sensu, ale to już taka tradycja ;) I przynajmniej się o świeżość ryby po pyskach nie okładamy :P

dareko - 23 Grudnia 2008, 20:13

Pako, a jakie ryby jadles?
Agi - 23 Grudnia 2008, 20:34

Karpia nie jadłam przez kilka lat, ostatnio się przełamałam, ale nie jest to moja ulubiona ryba. Ot, raz w roku mały kawałek jestem w stanie zdzierżyć. Kupuję małe ryby ok. kilograma.
Kończę farsz do uszek i mnóstwo innych pozaczynanych potraw. Jeśli goście nie przyjadą, umrzemy z przejedzenia.

merula - 23 Grudnia 2008, 21:50

jak na człowieka pracy miałam bardzo produktywny wieczór.

ale jakbym jutro do pracy wybrać sie musiała, to wigilię jedlibyśmy nie wcześniej niż o ósmej, zakładając pichcenie do minimum północy.

a jak mnie nie nawiedzą jacys niespodziewani goście, to nie wiem jak my to wszystko przejemy. :mrgreen:

dzieci będą musiały mieć święta "przygodę kulinarną" i oswajanie z "egzotyką" (jak dla nich, wybredziochów małych)

dalambert - 23 Grudnia 2008, 22:13

Drugi pasztet w piecu / wieprzowo - grzybowy/ teraz czas na ustawianie choinki - hej - :)
dareko - 24 Grudnia 2008, 00:41

Nazarlem sie krawatkow. Pycha. :mrgreen:
Anonymous - 24 Grudnia 2008, 00:51

Mimo rozmaitych przeciwności losu ciasto nie ma zakalca, sałatka jest zjadliwa a łosoś w cieście francuskim całkiem zacny. Mogę zasnąć spokojnie.
dzejes - 24 Grudnia 2008, 00:52

Kiełbasa zrobiona! Carramba! Teraz sparzyć.
Z obowiązków kulinarnych na mojej głowie jeszcze groch z kapustą i pstrągi. Groch już namaka. Pstrągi już wypatrzoszone, leżakują w lodówce. 8)

dareko - 24 Grudnia 2008, 10:01

Miria, dzieki za przepis. Losos sie robi wlasnie. W dwoch wersjach, swiezy i wedzony. :)
Anonymous - 24 Grudnia 2008, 10:26

Proszę, mam nadzieję, że też będzie smakować. I napisz, która wersja lepsza, bo ja mam tylko ze świeżego.
Pako - 24 Grudnia 2008, 10:34

@Dareko - jakie ryby? A rózne, był i siakiś halibut, był i dorsz, i pstrąg, łosoś. Pewno i parę innych cudów siakichś, ojciec uwielbia ryby i jak tylko jest okazja to coś tam kupuje. Może to i nie są jakieś ekstra ryby, ale teoretycznie lepsze od karpia. A ja dalej uważam, że karp to jedyna naprawdę przepyszna ryba ;)

I w ogóle, chcę na święta do każdego z was naraz i z osobna. U każdego coś dobrego normalnie. I u mnie też, żeby nie było, ale jak czytam te wasze opisy, to mi ślinka cieknie...

May - 25 Grudnia 2008, 22:15

Fidel-F2 napisał/a
jak lubię wszelkie ryby na wszelkie sposoby, tak karpia nie lubie bez wzgledu na formę czy osobe kucharza


Moi panowie upolowali francuskie karpia w lokalnym tesco, podobno duzo lepsze niz polskie (widac, ze z czystej wody a nie z zamulonego stawu). A na sobote zaprosilismy zaprzyjaznionych Anglikow na rozne potrawy karpiowe.

Nie zrobilam w tym roku zadnego wigilijnego deseru. Przez pare lat konczylo sie tak, ze potem sama wszystkie zjadalam... Kutie moze przyrzadze na sobotni wieczor w charakterze puddingu?

merula - 25 Grudnia 2008, 22:28

chyba i tu należałoby wspomnieć o śmierci Macieja Kuronia. Dla niego gotowanie i kuchnia były wielką przyjemnością i zrobił wiele, aby popularyzować wiedzę o tej sztuce. A przy tym był nieodrodnym synem swoich rodziców. Szkoda.
dalambert - 25 Grudnia 2008, 23:35

merula, Świete słowa - o gotawaniu umiał mówić a .... Szkoda Człowieka
Caitleen - 27 Grudnia 2008, 21:13

Heh, mnie w tym roku niemal ominęło gotowanie, ponieważ pracowałam w Wigilię to było minimalistycznie - barszcz z pierogami z grzybami i nasza własna wersja kapusty z grochem (kapusta kiszona, od której mój Szkot już się uzależnił ;> zmieszana z fasolą, taką namaczaną przez noc i buraczki odcedzone z barszczu domieszaliśmy by się nie zmarnowały, mniam) i sernik na deser. W przyszłym roku robię bigos.

(no chyba, że mojego lepszego połówka nauczę gotowania bigosu przed następnymi świętami... :twisted: )

Godzilla - 28 Grudnia 2008, 10:34

A Szkot jakichś lokalnych specjałów nie gotował? Spolonizował się kompletnie?


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group