To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Piknik na skraju drogi [książki/literatura] - Ostatnio czytane

Virgo C. - 20 Sierpnia 2009, 12:04

Gospoda jest na aledrogo za 10 zł (+ koszty przesyłki). Ehh, może znajdę w Wojewódzkiej, niedługo przerwa wakacyjna się kończy :|
illianna - 21 Sierpnia 2009, 07:50

jak ja wam zazdroszczę tych długich wakacji, tyle fajnych książek do przeczytania, a ja nie mam kiedy :cry:
Fidel-F2 - 21 Sierpnia 2009, 07:58

illianna, zrezygnuj ze snu
illianna - 21 Sierpnia 2009, 08:06

próbowałam :roll: codziennie spędzam jakieś 2,5 godziny w busie, wymarzona okazja do czytania, niestety zasypiam jak pradziwy żołnierz, czyli jak tylko się da :mrgreen: , przeczytam parę stron i literki zaczynają falować... głowa się kiwa i koniec, tak samo jest wieczorem, a właściwie w nocy, bo chodzę spać koło 23 a wstaję o 5, zasypiam i to jest prawie jak sen narkoleptyczny, nie do opanowania :cry:

e:lit

Fidel-F2 - 21 Sierpnia 2009, 08:12

no fakt, to ciężko coś urwać
ihan - 21 Sierpnia 2009, 08:55

Jak zasypiasz to kicha. Ja czytam niemal wyłącznie w pociągu i autobusach, próbowałaś czy zamiana busa na autobus by nie pomogła?

A w temacie: zaczęłam Marzenia i koszmary S. Kinga, i na razie nie jest dobrze. Ludzie Godziny Dziesiątej to jakaś totalna porażka, ale więcej w temacie autorskim jak skończe zbiorek.
Jeden plus: średnio dojazd do i z pracy wystarcza na jedno opowiadanie.

baranek - 21 Sierpnia 2009, 09:01

jakąś dziwną książkę pt: "Templariusze. cóśtam, cóśtam". Browna natchnęła. i doszedłem do zdania, że łechtaczka jest jedynym ogranem w ciele człowieka, którego jedynym zadaniem jest dawanie przyjemności i stwierdziłem: "kuźwa, gdzie ci cholerni templariusze?". i jeszcze: "kuźwa, 'wyjątkowo wredną ceremonię' mam. szostaka dwie knipy. a nad jakimiś pierdołami siedzę." i odpuściłem.
illianna - 21 Sierpnia 2009, 09:08

ihan napisał/a
próbowałaś czy zamiana busa na autobus by nie pomogła?
mi już nic nie pomoże, po prostu jestem wiecznie niedospana, więc zasypiam byle gdzie, a ponieważ trwa to lata, więc w nawyk mi weszło, potrafię też niestety zasnąć po południu na kanapie, nawet jak książka ciekawa, buuu :(

no chyba że jakaś mała amfa by pomogła :mrgreen:

a jeśli chodzi o lekturę: 30 (słownie trzydzieści) stron 2 tomu Dziennika norweskiego, dalej nie zdzierżyłam :roll: i chyba już trwale odpuszczę sobie autora, bo póki jeszcze pisze o tym, jak przetrwać w Norwegi przy pomocy niewielkiej liczby narzędzi ( w Oku jelenia był w sumie podobny motyw) to ja jescze jakoś to trawię, taki samouczek złotej rączki, ale jak zczyna o polityce, to ja wysiadam :mrgreen:

ihan - 21 Sierpnia 2009, 09:15

No nie wiem, tyle różnych błędów rzeczowych kiedyś znalazłam, że w samouczek złotej rączki bym raczej nie wierzyła. Taka długofalowa projekcja ;)
A z niedospaniem to problem, znam, znam, wychodzę do pracy o 8, wracam po 22 zwykle.

Zgaga - 21 Sierpnia 2009, 10:53

baranek napisał/a
...i jeszcze: kuźwa, 'wyjątkowo wredną ceremonię' mam. szostaka dwie knipy. a nad jakimiś pierdołami siedzę. i odpuściłem.

I kolejna porzucona książka popłakuje w kącie :wink:

Hubert - 21 Sierpnia 2009, 12:53

Żegnaj, laleczko Chandlera. Dobre!!!
Virgo C. - 21 Sierpnia 2009, 13:39

Dopiero teraz ? Bierz się za pozostałe powieści, równie dobre :)
Navajero - 21 Sierpnia 2009, 14:42

"Mówi Chandler" też, szczególnie jak ktoś chce się zajmować pisaniem, albo krytyką literacką.
Hubert - 21 Sierpnia 2009, 17:20

Virgo C., bo ja to mam dziwną kolejność czytania ;P: Navajero, dzięki za cynk.
joe_cool - 23 Sierpnia 2009, 15:00

Śniadanie mistrzów - Vonnegut

Wreszcie dokończyłam :) Czasem mam tak, że jak mi zostaje jeden rozdział do końca książki, to ją odkładam na strasznie długo, bo nie chcę, żeby się skończyła ;)

Adon - 24 Sierpnia 2009, 19:16

Kay "Lwy Al-Rassanu". Się podobało, nawet bardzo :bravo (mimo zabawnych wpadek - po kilku stronach wiedziałem już, że gdy pojawi się Ammar, na pewno pojawi się też kilka razy wyraz "rozbawiony", ciekawe ile w tym winy Kaya, a ile, dobrej skądinąd, tłumaczki). Nie przebiło jednak "Tigany" jaką pamiętam (nie wiem, jak bym tą z kolei książkę odebrał teraz po latach - może to i lepiej, że biblioteczka pełna?).
Chal-Chenet - 24 Sierpnia 2009, 19:57

Tak sobie czytam "Święty Wrocław" i mam przeczucie, że zaraz w książce stanie się coś złego. I mi odchodzi ochota na czytanie dalej w tej chwili, mimo, że powieść jest póki co przednia... Strange... :roll:
mBiko - 24 Sierpnia 2009, 20:47

"Potworny regiment" Terrego Pratchetta. Całkiem dobrze się bawiłem, może nie jest to hit, ale bardzo przyzwoita lektura.
mdegorski - 25 Sierpnia 2009, 16:15

Ostatnio przeczytałem po raz drugi Wielki Marsz i stwierdzam, ze to najlepsza powiesc w dorobku Króla. Ma w sobie cos nieuchwytnie genialnego...
Wielki Marsz to po prostu rewelacyjna historia, pokochalem właściwie każdy aspekt tej książki. Polubiłem bohaterów, pamiętam wlasciwie kazda bardziej znaczaca postac, do tego ich rozmyslania nt zycia i smierci sciskaja za gardlo. Rewelacyjna quasi psychologiczna ksiazka.
Wielki Marsz to cos czego sie nie zapomina, cos co tkwi mi w glowie zawsze gdy odbywamy dluzszy spacer.

No i poo 3-krotnym obejrzeniu Fight Clubu oraz wyniesieniu tej produkcji Davida Finchera na sam szczyt moich ulubionych filmow, postanowilem przeczytac ksiazke Palahniuka.

Wariuję. Myslę o tej ksiazce non-stop. Dla niewtajemniczonych - to książka to krytyka konsumpcjonizmu, promuje nonkonformizm, traktuje tez o anarchii (kazdemu komu tli sie iskra buntu i anarachii - polecam), rzeczach prawdziwych i rzeczach niewaznych... wszystko głęboko zakorzenione w nihilizmie. Podlane swietnym stylem i niezwyklym humorem. Polecam. Teraz mam zamiar kupić Opętanych z kultowym już opowiadaniem Flaki (kilkadziesiat osob zemdlalo gdy Chuck to czytal ;D - i nie bylo to tylko na pokaz i w ramach reklamy... by jeszcze bardziej to polecic - opowiadanie traktuje o zgubnych skutkach onanizmu). Trochę odmiany, do tego to najgrubsza ksiazka autora, mam nadzieje ze warto. ;)

A, no i granica między złem a dobrem w tej książce została magicznie zatarta... To jest niesamowite i pokazuję kilka ciekawych rzeczy... ;)

Stoniu - 25 Sierpnia 2009, 16:20

Zacząłem Desperację Kinga, ale nie umiem się w nią wgryźć. Pytanie do tych, którzy przeczytali, jakie wrażenia ogólne pozostawia?
Virgo C. - 25 Sierpnia 2009, 16:34

mdegorski napisał/a
Teraz mam zamiar kupić Opętanych z kultowym już opowiadaniem Flaki (kilkadziesiat osob zemdlalo gdy Chuck to czytal ;D - i nie bylo to tylko na pokaz i w ramach reklamy... by jeszcze bardziej to polecic - opowiadanie traktuje o zgubnych skutkach onanizmu)

Czytałem to opowiadanie z ciekawości. Omdlenia czy zgorszenia u siebie nie uświadczyłem, co najwyżej litość dla idiotów, którzy zdecydowaliby się na takie praktyki jakie zostały przez autora opisane. Bo naprawdę trzeba być ciężkim debilem, żeby zrobić to co np. brat marines
Spoiler:

Iwan - 25 Sierpnia 2009, 16:40

Stoniu napisał/a
Zacząłem Depresję Kinga...


a nie tak czasem Desperację?

przeczytałem Upadek Hyperiona, nie ma już tych wrażeń co po części pierwszej, niemniej książka zacna i czytało się bardzo dobrze, kolejne części już na liście "uzupełnień"

Stoniu - 25 Sierpnia 2009, 16:45

Iwan napisał/a

a nie tak czasem Desperację?

Poprawione dzięki wielki, Iwan a czytałeś ją?

Iwan - 25 Sierpnia 2009, 16:55

dawno temu i nie zachwyciła mnie, ma King wiele lepszych książek
ihan - 25 Sierpnia 2009, 20:10

Stoniu napisał/a
Iwan napisał/a

a nie tak czasem Desperację?

Poprawione dzięki wielki, Iwan a czytałeś ją?


Szkoda czasu.

Stoniu - 25 Sierpnia 2009, 20:31

Topornie się mi to czyta, ale myślałem, że później będzie lepiej.
Adon - 25 Sierpnia 2009, 21:51

Za mną "Eryk" Pratchetta. I znów - sympatycznie, ale słabiej niż inne tomy w cyklu. Póki co chyba najsłabszy w ogóle, choć nie spadł poniżej pewnego poziomu.
Teraz trzeba pewne zaległości w prasie nadrobić, a na podróż w czwartek biorę albo "Samozwańca" Komudy, albo "Bogów przeklętych" Kruczyska - jeszcze nie zdecydowałem. ;P:

Saimoz - 25 Sierpnia 2009, 21:55

Adon napisał/a
Za mną Eryk Pratchetta. I znów - sympatycznie, ale słabiej niż inne tomy w cyklu. Póki co chyba najsłabszy w ogóle, choć nie spadł poniżej pewnego poziomu.


Poziom "słaby" u Pratchetta jest poziomem "nieosiągalnym" dla innych twórców ;P:

Ja czytałem Eryka daaawno daaaawno temu, ale ostatnio do niego wróciłem, z okazji zakupu własnego egzemplarza. Szczerze powiem, że szybko przeczytane i bardzo sie podobało, ale to chyba dlatego, że to były przygody Rincewinda, a ostatnio jak nie Straż to Wiedźmy tudzież inni sporadycznie występujący bohaterowie

Adanedhel - 25 Sierpnia 2009, 21:56

Saimoz napisał/a
Poziom słaby u Pratchetta jest poziomem nieosiągalnym dla innych twórców ;P:

To spróbuj Niezwykłej podróży Pomponiusza Flatusa.

Zgaga - 26 Sierpnia 2009, 15:40

Niedotiopa Łukjanienki. Całkiem przyjemna lektura dla 13-15 latków.
Czasami można sobie parę latek ująć :wink: .



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group