Powrót z gwiazd - Rozmowy religijne
Fidel-F2 - 10 Grudnia 2008, 11:17
savikol, przecież przed chwilą to napisałem. Ignorujesz mnie?
Rafał napisał/a | Jeżeli założymy że Boga nie ma, to pojawienie się religii nie było żadnym warunkiem rozwoju cywilizacji, a już z pewnością nie koniecznym. | no co Ty? Rafał, istnienie czy nieistnienie boga nie ma zadnego znaczenia. Jakim cudem wykoncypowałeś takie zdanie? Rafał napisał/a | Z pewnością religia była bardzo przydatnym mechanizmem sprawowania władzy, ale nie koniecznie działało to w tę stronę. | po pierwsze przykłady proszę, po drugie to są mechanizmy społeczne, mogą mieć sporo wyjatków, nawet nie to że moga, muszą.
Rafał napisał/a | raczej władca aby usprawiedliwić tworzony mechanizm przymusu wykorzystywał system religijny kreując się na bóstwo, lub w najgorszym przypadku pomazańca. | naprawde nie kumasz? czy jaja sobie robisz? to o czym mówisz to jest jeden z aspektów tego mechanizmu, nie chcę mi sie wszystkiego powtarzać bo już w tym wątku napisałem, poszukaj
Rafał napisał/a | Oczywiście funkcja scalania państwa, tworzenia jego tożsamości jest nie do przecenienia, ale nie jest warunkiem koniecznym. | dlaczego?
Adanedhel napisał/a | Gdzie coś takiego powiedziałem, co? Wskaż mi. Prooooszę! |
Rafał, pod wpływem stresu, środków odurzajacych, silnych emocji, zaburzeń neurologicznych można czuć i widzieć w zasadzie wszystko, zwykły fioletowy promień z nieba to betka. Podawanie takiego argumentu w poważnej dyskusji to smiech. Przykro mi, że na siłę robisz z siebie błazna boś porządny człowiek.
Rafał, czy jeśli sąd ma film z zapisem morderstwa to da wiarę zonie oskarżonego, która zezna, że całą noc nie wychodził z łóżka? Nie, bo zeznania są konieczne gdy sprawę trzeba rozwiązać a nie ma innego wyjścia. Poza tym zeznania nieraz są fałszowane. I zazwyczaj najwartosciowsze sa te które składają osoby neutralne w sprawie. Używanie czegoś takiego, o takiej jakość, przy próbie ostatecznego udowodnienia boga to czysty smiech.
Rafał, no masz klapki na oczach i horyzont trzydziestostopniowy w tym temacie. Szkoda.
Rafał - 10 Grudnia 2008, 11:17
dareko napisał/a | Pojecia nei mam, a Ty wiesz dlaczego? | Też nie i to jest zastanawiające. dareko napisał/a | Nigdy nie slyszalem o takim przypadku | Ale to jest akurat powszechny i naturalny mechanizm - poznanie odbywa się przez doświadczanie. Dlaczegóż by nie miało to dotyczyć religii? dareko napisał/a | Napisales o ludziach, ktorzy doswiadczali kontaktu duchowego w trakcie rytualow szamanskich i uznales to za przyklad doswiadczenia przed wiara, zapominajac przy tym, ze te rytualy byly juz efektem wiary. Nie znam przypadku doswiadczen osob niewierzacych. | No tak, możliwy jest taki scenariusz: ludzie nieskażeni wiarą przywożą swoich chorych do znachorów i szamanów, ci np.praktykami magicznymi ich uzdrawiają, pojawia się doświadczenie, pojawia się i przeświadczenie na początek, że coś w tym jest.
Adanedhel - 10 Grudnia 2008, 11:20
Rafał napisał/a | To jest łatwe, wystarczy napisać: w postępowaniu sądowym i administracyjnym przeprowadza się dowody z zeznań świadków. |
Aha. I czego te zeznania dotyczą w sprawie sądowej, a czego w postępowaniach kościelnych?
Rafał napisał/a | Sorry, ale doznania mistyczne sam sobie dopisałeś. |
Kolejny, który wie lepiej, co rozmówca ma na myśli niż rozmówca?
Rafał napisał/a | Trudno mi się rozmawia z kimś impregnowanym na argumenty drugiej strony. |
Wytłumacz mi więc, jak działają w przypadku beatyfikacji i co to ma wspólnego z racjonalizmem. Może przyjmę do wiadomości. A nie zakładaj od razu, że jestem "impregnowany".
Rafał napisał/a | Zbudowałeś sobie obraz świata w którym religia jest na bakier z nauką, tu racjonalizm - tam irracjonalizm. Nie zadajesz sobie trudu poznania przedmiotu dyskusji, mimo, że wypowiadasz się z pełnym przekonaniem i przeświadczeniem o słuszności swojego wyobrażenia religii. To jest dyskryminacja rozmówcy i sprowadzenie go do poziomu ociężałości umysłowej. Żeby krytykować coś, należałoby to poznać. |
A nie jest? Przez większość historii była. Tam, gdzie nauka coś tłumaczy, religia się wycofuje. A gdy broni swoich stanowisk - zaczyna iskrzyć.
Poza tym - to, co napisałeś, to ucieczka. Mam zdanie na temat "nauka a religia" - ostre, być może. Ale gdzie tu "dyskryminuję rozmówcę i sprowadzam go do poziomu ociężałości umysłowej"? I kolejne stwierdzenie - że się nie znam. Koniec kropka i koniec dyskusji...
Rafał napisał/a | A to jest bardzo dobre pytanie. Wydaje mi się że interweniuje na tyle, na ile jest to potrzebne. A interwencja weryfikowalna podważyła by wolna wolę człowieka. |
Oho. Więc jednak interwencje nie są weryfikowalne? Więc co to za interwencje? Skąd pewność, że w ogóle mają miejsce?
Fidel-F2 - 10 Grudnia 2008, 11:23
Adanedhel napisał/a | Oho. Więc jednak interwencje nie są weryfikowalne? Więc co to za interwencje? Skąd pewność, że w ogóle mają miejsce? | Adanedhel, bardzo ładne zdanie
jewgienij - 10 Grudnia 2008, 11:25
dareko napisał/a | Rafał napisał/a | Dlaczego szamanizm (czasem animizm) jest wspólną cechą wszystkich pierwotnych kultur? Skąd się to bierze? |
Pojecia nei mam, a Ty wiesz dlaczego? |
Bo po najedzeniu się pewnych grzybów czy roślin, które rosły pod ręką, człowiekowi się zdało, że odbył podróż do innych światów? Może chodzi o pierwsze kontakty z odmiennymi stanami świadomości? A w wizjach narkotycznych pojawiły się wilki, byki albo coś innego z sierścią?
Rafał - 10 Grudnia 2008, 11:33
Fidel-F2 napisał/a | Rafał, istnienie czy nieistnienie boga nie ma zadnego znaczenia. Jakim cudem wykoncypowałeś takie zdanie? | Dobra, dobra, bo jeśli Bóg istnieje jednak, to jako uczestnik historii mógł posterować. A wziąłem na tapetę układ inercjalny co by nad nim pogdybać Fidel-F2 napisał/a | po pierwsze przykłady proszę, | Po pierwsze obwołanie się faraonów bogami, po drugie przyjęcie przez Nurchacziego po podbiciu Chin panującej tam religii, itd, przykładów jest milion sto. Fidel-F2 napisał/a | dlaczego? | Bo sa przykłady w historii państw wielowyznaniowych, w jednym z nich właśnie mieszkamy. Fidel-F2 napisał/a | Rafał, pod wpływem stresu, środków odurzajacych, silnych emocji, zaburzeń neurologicznych można czuć i widzieć w zasadzie wszystko, zwykły fioletowy promień z nieba to betka. Podawanie takiego argumentu w poważnej dyskusji to smiech. Przykro mi, że na siłę robisz z siebie błazna boś porządny człowiek. | Bleach, a sp...adaj ja wiem lepiej, bo moja racja jest mojsza i tyle. Twoja też jest twojsza i nic mi do tego, czy ja cię nawracam? Nie? No to proszę o to samo
Fidel-F2 - 10 Grudnia 2008, 11:47
Rafał napisał/a | Po pierwsze obwołanie się faraonów bogami, po drugie przyjęcie przez Nurchacziego po podbiciu Chin panującej tam religii, itd, przykładów jest milion sto. | Rafał, ja pytałem o 'w drugą stronę' bo 'w tę stronę' to popiera maja teorię. Nie mogę.
Rafał napisał/a | Bo sa przykłady w historii państw wielowyznaniowych, w jednym z nich właśnie mieszkamy. | Rafał, bierzesz udzial we wszystkich dyskusjach o religi. Masz misję, to widać. Ale gdybyś oprócz tego jeszcze troche skupiał się na tym co piszą inni to bys wiedzial, że owa funkcja religii zanika od jakiegos czasu ponieważ społeczeństwa wypracowały światopogląd i narzędzia zastępujace religię. to raz. Dwa. przyklady takich poaństw proszę. A trzy . Nawet jak znajdziesz ze dwa czy trzy przykłady to nic nie znaczy bo to procesy społeczne a nie fizyczne. Ni ma prawa by były powtarzalne w 100%.
Rafał napisał/a | Bleach, a sp...adaj ja wiem lepiej, bo moja racja jest mojsza i tyle. Twoja też jest twojsza i nic mi do tego, czy ja cię nawracam? Nie? No to proszę o to samo | no w końcu dotarło, szczere gratulacje Rafale
Rafał - 10 Grudnia 2008, 12:01
Adanedhel napisał/a | Kolejny, który wie lepiej, co rozmówca ma na myśli niż rozmówca? | Broń Boże, ja wiem co ja miałem na myśli, wiem też co napisałeś. To jest proste: nie miałem na myśli mistycyzmu, o mistycyźmie napisałeś ty - nie ja. Adanedhel napisał/a | jak działają w przypadku beatyfikacji i co to ma wspólnego z racjonalizmem. Może przyjmę do wiadomości. A nie zakładaj od razu, że jestem impregnowany. | To daj mi szansę, co?
http://serwisy.gazeta.pl/jp2/1,72542,2649959.html - bardzo ciekawe i obszerne omówienie procesu. Adanedhel napisał/a | A nie jest? Przez większość historii była. Tam, gdzie nauka coś tłumaczy, religia się wycofuje | Nie nie jest, zobacz ilu wierzących jest czołowymi naukowcami, zobacz na sympozja naukowe organizowane przez Watykan z udziałem największych sław naukowych, nauka i religia wspaniale się uzupełniają. Adanedhel napisał/a | Ale gdzie tu dyskryminuję rozmówcę i sprowadzam go do poziomu ociężałości umysłowej? | Może poprzez określenie go zapchajdziurą Adanedhel napisał/a | I kolejne stwierdzenie - że się nie znam. Koniec kropka i koniec dyskusji... | Bo się zatrzymałeś na średniowiecznym kościele i mogę zgadywać, ze nawet chyba nie znasz stanowiska KK w sprawie ewolucji co nie przeszkadza ci pisać o zapchajdziurach. Adanedhel napisał/a | Oho. Więc jednak interwencje nie są weryfikowalne? Więc co to za interwencje? Skąd pewność, że w ogóle mają miejsce? | To się bada i potwierdza lub nie. Np. cuda w Medjugorie nie są potwierdzone, ale w Fatimie już tak. jewgienij napisał/a | Bo po najedzeniu się pewnych grzybów czy roślin, które rosły pod ręką, człowiekowi się zdało, że odbył podróż do innych światów? Może chodzi o pierwsze kontakty z odmiennymi stanami świadomości? A w wizjach narkotycznych pojawiły się wilki, byki albo coś innego z sierścią? | A eskimosi to się pewnie rytualnie prali po pyskach ogonami pingwinów?
Rafał - 10 Grudnia 2008, 12:04
Cytat | no w końcu dotarło, szczere gratulacje Rafale | Jakąś flachę wyprorokuję z tej okazji Może w końcu zaczniemy się dogadywać
dareko - 10 Grudnia 2008, 12:04
Rafał napisał/a | Ale to jest akurat powszechny i naturalny mechanizm - poznanie odbywa się przez doświadczanie. Dlaczegóż by nie miało to dotyczyć religii? |
Powszechne w swiecie racjonalnym. Jesli chodzi o doswiadczenia religijne, to wyglada to inaczej. Oczywiscie sa pewnie jakies wyjatki, jakis ateista doswiadczajacy obiawienia. Problem w tym, ze zawsze sa to obiawienia zwiazane z konkretna religia o ktorej juz cos wiedzial. Rafał napisał/a | No tak, możliwy jest taki scenariusz: ludzie nieskażeni wiarą przywożą swoich chorych do znachorów i szamanów, ci np.praktykami magicznymi ich uzdrawiają, pojawia się doświadczenie, pojawia się i przeświadczenie na początek, że coś w tym jest. |
Ale gdy pacjent zdrowieje samoistnie, dzieki ziolom, czy dzieki efektowi placebo a przypisuje do magii to masz:
Dabliu napisał/a | z jednej strony ludzka skłonność do mitologizowania nieznanego, |
dareko - 10 Grudnia 2008, 12:08
jewgienij napisał/a | Bo po najedzeniu się pewnych grzybów czy roślin, które rosły pod ręką, człowiekowi się zdało, że odbył podróż do innych światów? Może chodzi o pierwsze kontakty z odmiennymi stanami świadomości? A w wizjach narkotycznych pojawiły się wilki, byki albo coś innego z sierścią? |
Cechy wspolne szamanizmu roznych kultur sa znacznei glebsze niz podroz do innych swiatow.
Rafał - 10 Grudnia 2008, 12:10
dareko, szanujmy swoje zdania, ja próbuje tłumaczyć punkt widzenia i tłumaczenie pewnych zjawisk na gruncie religii - często bez wyróżniania KK - a nie nawracam nikogo nachalnie. Tłumaczenia są różne, ale przyjmij do wiadomości, że są. Nie negowałem żadnej z możliwości, prawda? Są. Z punktu widzenia religii jest tez trzecia możliwość i tyle. Naprawdę pragniesz przekonać mnie do swojego punktu widzenia? Nie uda się, bo ja wiem swoje i tego się trzymam, co więcej mam swoje ważne powody. Trudno to uszanować?
dareko - 10 Grudnia 2008, 12:17
Rafał, Piszesz o trzeciej drodze poslugujac sie argumentami, ktore do mnie nie trafiaja. Odpieram je, podaje swoje. Nie przyjmuje punktu widzenia, ze taka droga byc musi, bo to wynika z wiary. Nie ma w tym braku szacunku, czy przekonywania na sile do swojego zdania. Jest dyskusja.
Edit: Dlaczego uwazasz, ze mam trudnosci z uszanowaniem twojego zdania?
jewgienij - 10 Grudnia 2008, 12:19
Rafał napisał/a | jewgienij napisał/a | Bo po najedzeniu się pewnych grzybów czy roślin, które rosły pod ręką, człowiekowi się zdało, że odbył podróż do innych światów? Może chodzi o pierwsze kontakty z odmiennymi stanami świadomości? A w wizjach narkotycznych pojawiły się wilki, byki albo coś innego z sierścią? | A eskimosi to się pewnie rytualnie prali po pyskach ogonami pingwinów? |
Nie. Produkowali heroinę z foczego tłuszczu W odmienne stany świadomości można się wprowadzić za pomocą medytacji, odmawiania sobie snu i jedzenia, a także za pomocą tańca, bębna, czy powtarzania jakichś tam zaklęć, byle było monotonne i uśpiło rozkojarzony na co dzień umysł. Niektórym wystarczy, żeby widzieć inaczej, szerzej.
EDYTA.
Dareko, ja nie mówię o cechach wspólnych Szamanizmu, zastanawiam się nad jego źródłem.
savikol - 10 Grudnia 2008, 12:54
Cytat | savikol, przecież przed chwilą to napisałem. Ignorujesz mnie? |
Sorry, Fidelu, przeoczyłem.
Anonymous - 10 Grudnia 2008, 13:30
Adanedhel napisał/a | Rafał napisał/a:
A to jest bardzo dobre pytanie. Wydaje mi się że interweniuje na tyle, na ile jest to potrzebne. A interwencja weryfikowalna podważyła by wolna wolę człowieka.
Oho. Więc jednak interwencje nie są weryfikowalne? Więc co to za interwencje? Skąd pewność, że w ogóle mają miejsce? |
Rafał napisał/a | To się bada i potwierdza lub nie. Np. cuda w Medjugorie nie są potwierdzone, ale w Fatimie już tak. |
Rafał, jak Ty potrafisz to pogodzić?
EDIT: Pogrubienie moje.
Adanedhel - 10 Grudnia 2008, 13:38
Rafał napisał/a | Broń Boże, ja wiem co ja miałem na myśli, wiem też co napisałeś. To jest proste: nie miałem na myśli mistycyzmu, o mistycyźmie napisałeś ty - nie ja. |
Rozmawiamy o doświadczeniach religijnych, mistycznych - konkretnie o doświadczeniu będącym podstawą uwierzenia/umacniającym w wierze, tak czy nie? Więc to, że pisałem o doświadczeniu mistycznym jest chyba logiczne?
Rafał napisał/a | bardzo ciekawe i obszerne omówienie procesu. |
Bez szczegółów o tym, jak wygląda skład tej rady - wiedziałem. I co to zmienia? Fragment tekstu:
Cytat | Zadaniem Rady Lekarskiej jest przedyskutowanie i wydanie ostatecznej opinii w sprawie diagnozy choroby, przewidywanych rokowań jej przebiegu, leczenia i sposobu jej przezwyciężenia. I dopiero jeśli specjaliści określą wyzdrowienie jako szybkie, całkowite i niepodważalne z punktu widzenia współczesnej wiedzy lekarskiej, można je uznać za cud - podkreśla prał. Di Ruberto. |
I co to zmienia? Chyba tylko podkreśla, że doszukuje się boga tam, gdzie nauka sobie nie radzi. Dla mnie - jeszcze sobie nie radzi.
Rafał napisał/a | Nie nie jest, zobacz ilu wierzących jest czołowymi naukowcami, zobacz na sympozja naukowe organizowane przez Watykan z udziałem największych sław naukowych, nauka i religia wspaniale się uzupełniają. |
W jaki sposób? Bo że można być naukowcem i wierzyć - to tak. Bóg może być wytłumaczeniem istnienia świata - ale temu bogu coraz bliżej do deistycznego obserwatora, który w żaden sposób nie wpływa na świat, bo tutaj prawa są już ustalone.
Ale w jaki sposób religia tłumaczy na przykład zachowania cząstek elementarnych? Tutaj nie może być nawet "uzupełniaczem". Ewolucja - oczywiście, uznano, że ewolucjonizm nie jest sprzeczny z chrześcijaństwem (no, wiele osób do tej pory tego nie uznaje). Ale dopiero kombinując i odchodząc od tekstu "Biblii" który wszak wyraźnie mówi, że w siedem dni machnięto całość.
A teraz, że jednak iskrzy między nauką a religią - komórki macierzyste, modyfikacje DNA, leczenie niepłodności... A jeszcze niedawno iskrzyło na innych polach. Nawet leczenia chorób.
Rafał napisał/a | Może poprzez określenie go zapchajdziurą |
Nie określiłem tak rozmówcy. Określam tak boga, jakim go widzą niektórzy ludzie - tak jak napisałem wyżej, gdy nauka sobie nie radzi...
Rafał napisał/a | Bo się zatrzymałeś na średniowiecznym kościele i mogę zgadywać, ze nawet chyba nie znasz stanowiska KK w sprawie ewolucji co nie przeszkadza ci pisać o zapchajdziurach. |
Skoro zgadywałeś - pudło.
Rafał napisał/a | To się bada i potwierdza lub nie. Np. cuda w Medjugorie nie są potwierdzone, ale w Fatimie już tak. |
Plączecie się, Towarzyszu Raz nie da się weryfikować, innym razem tak. A może da się weryfikować, gdy jest wygodnie, a nie da, gdy nie? Co jest cudem? Da się dowieść, że cud to boska interwencja, a nie jakieś naturalne zjawisko, którego jeszcze nie poznaliśmy? Itd.
Fidel-F2 - 10 Grudnia 2008, 13:46
a propos tych lekarzy, ostatnio znajomy Pako był u dwóch lekarzy z dzieckiem,jeden stwierdzil, że dziecko ma zapalenie płuc i trzeba hospitalizować a drugi stwierdził, że dzieciakowi nic nie jest i jak się starzy uprą to syropek mogą dać
niepodważalnie, he, he
Rafał - 10 Grudnia 2008, 13:59
Miria napisał/a | Rafał, jak Ty potrafisz to pogodzić? | Che, che, ( a może he, he ?)ale to jest właśnie kwestia wiary, rzeczy pozornie nie do pogodzenia. Jestem konsekwentny w wierze, logicznym chyba więc będzie, że uznaje cuda za wiarygodne i z niczym mi się to nie kłóci. A Medjugorie jest kontrowersyjne.
Anonymous - 10 Grudnia 2008, 14:05
Rafał, ja tej konsekwencji nie widzę, jeśli z jednej strony twierdzisz, że weryfikowalna interwencja zaprzecza idei wolnej woli, której znaczenie niejednokrotnie podkreślałeś, i właściwie samej istocie wiary, a z drugiej wierzysz, że owe weryfikowalne interwencje mają miejsca. Co z wolną wolą tych, których one dotknęły? Wystarcza tu stwierdzenie, że niezbadane są wyroki boskie? Naprawdę? A zastanawiałeś się kiedyś np. nad tym, jako osoba wierząca, że te "weryfikowalne interwencje" mogą być działaniami drugiej strony? Szatana znaczy? Pytam, bo z taką teorią się zetknęłam kiedyś.
Rafał - 10 Grudnia 2008, 14:12
Miria napisał/a | Rafał, ja tej konsekwencji nie widzę, jeśli z jednej strony twierdzisz, że weryfikowalna interwencja zaprzecza idei wolnej woli, której znaczenie niejednokrotnie podkreślałeś, i właściwie samej istocie wiary, a z drugiej wierzysz, że owe weryfikowalne interwencje mają miejsca. | Dopóki nie są powszechnie akceptowalne jest ok, zasada działa. Miria napisał/a | A zastanawiałeś się kiedyś np. nad tym, jako osoba wierząca, że te weryfikowalne interwencje mogą być działaniami drugiej strony? Szatana znaczy? Pytam, bo z taką teorią się zetknęłam kiedyś. | Jak najbardziej tak, sorki muszę uciekać wrócę jutro i jak będzie trzeba to się rozwinę.
Anonymous - 10 Grudnia 2008, 14:16
Rafał napisał/a | Dopóki nie są powszechnie akceptowalne jest ok, zasada działa. |
Dlaczego? Nie rozumiem kompletnie.
Rafał napisał/a | Jak najbardziej tak, sorki muszę uciekać wrócę jutro i jak będzie trzeba to się rozwinę. |
Chętnie poznam Twoje rozważania i wnioski na ten temat.
Pako - 10 Grudnia 2008, 14:29
Miria, chodzi o to, że te cuda są dowiedzione, ale prawdziwość dowodu wymaga założenia: jest się wierzącym. Bycie ateistą czy coś, z góry skazuje tenże dowód na nieprawdziwość.
Medjugorie zaś (nie wiem co to za cud, opieram się na zdaniu Rafała) nie jest dowiedzione nawet przy założeniu bycia wierzącym, ergo nie jest dowiedzione w ogóle. Adanedhel napisał/a | A teraz, że jednak iskrzy między nauką a religią - komórki macierzyste, modyfikacje DNA, leczenie niepłodności... A jeszcze niedawno iskrzyło na innych polach. Nawet leczenia chorób. |
Ale tu jest inna zasada iskrzenia niż przy wierze, że słońce lata koło ziemii a potem robi się na odwrót. Tutaj KK po prostu mówi: tak nie wolno! A naukowcy mówią: tak trzeba! Nie idize o to, że KK widzi tam cuda, albo mówi, że ot nie tak, tylko że się na to nie zgadza, nie podważając prawdziwości twierdzeń dotyczących danych zagadnień. Zupełnie inna materia, imo. Adanedhel napisał/a | Ewolucja - oczywiście, uznano, że ewolucjonizm nie jest sprzeczny z chrześcijaństwem (no, wiele osób do tej pory tego nie uznaje). Ale dopiero kombinując i odchodząc od tekstu Biblii który wszak wyraźnie mówi, że w siedem dni machnięto całość. |
Gdzie tak wyraźnie powiedziała? Księga Rodzaju jest przypowieścią, opowiadaniem mającym na celu przekazać pewien morał, a nie zapisem stworzenia świata. Podobnie jest na przykłąd z Księgą Hioba. Psalmy nie opisują niczego bezpośrednio ale niosą pewne przesłanie. Każdy po prostu pisał, tak jak umiał. Bóg dawał natchnienie, co chce przekazać, a dany człowiek pisał, jak umiał, przekazując to. Bóg nie dyktował zdania po zdaniu.
Już dawno powstał podział ksiag biblijnych na historyczne, przypowieści, lirykę czy co tam jeszcze.
Fidel-F2 - 10 Grudnia 2008, 14:47
Pako napisał/a | Miria, chodzi o to, że te cuda są dowiedzione, ale prawdziwość dowodu wymaga założenia: jest się wierzącym. Bycie ateistą czy coś, z góry skazuje tenże dowód na nieprawdziwość. | Pako, Ty tak na poważnie czy jaja sobie robisz? W ten sposób możesz udowodnić co tylko chcesz.
Pako - 10 Grudnia 2008, 15:05
Tak na poważnie. IMO cuda są nie do udowodnienia bezpośrednio, jedynie można dowieść ich prawdziwości przy założeniu wiary. Jeśli ktoś nie wierzy, to nie da się mu udowodnić cudu. Ale to, że ktoś wierzy, nie znaczy z kolei że akceptuje każdy cud.
dareko - 10 Grudnia 2008, 15:10
Pako, a wiesz Ty co znaczy "dowod"?
Pako - 10 Grudnia 2008, 15:12
No w miarę się orientuję. Dowód ma założenia, tezę i dowód prawdziwości tezy (tak wiem, dowód ma dowód ).
W tym wypadku założeniem jest wiara w Boga. Tezą jest fakt, że Bóg uczynił cud/objawienie itp. Dalej następuje dowód własciwy
Sprzeczności nie widzę raczej.
Anonymous - 10 Grudnia 2008, 15:42
Pako napisał/a | Miria, chodzi o to, że te cuda są dowiedzione, ale prawdziwość dowodu wymaga założenia: jest się wierzącym. Bycie ateistą czy coś, z góry skazuje tenże dowód na nieprawdziwość.
Medjugorie zaś (nie wiem co to za cud, opieram się na zdaniu Rafała) nie jest dowiedzione nawet przy założeniu bycia wierzącym, ergo nie jest dowiedzione w ogóle. |
Nadal nic nie rozumiem. Jeśli trzeba założyć, że w coś wierzymy, to po co ta cała weryfikacja, komisja lekarska itd.? Nie wystarczy, że ktoś sobie wierzy, że to Bóg go uzdrowił, powiedzmy? Rozumiem tyle, że udowadnia się, że np. uzdrowienie miało miejsce, z artykułu Rafała, "poza naturalnym porządkiem" no i jeśli chcemy, to uznajemy, że to Bóg w takim razie zadziałał. Po co? Żeby poprawić sobie samopoczucie? Nie rozumiem mechanizmu, który każe wierzącym szukać dowodów, mimo, że twierdzą, że ich do wiary wcale nie potrzeba.
Pako napisał/a | Księga Rodzaju jest przypowieścią, opowiadaniem mającym na celu przekazać pewien morał, a nie zapisem stworzenia świata. |
A skąd wiesz? Bo ktoś mądry tak powiedział? Te interpretacje się zmieniają, już o tym mówiliśmy tutaj. Wygląda na to, że ludzie potrzebują KK, w sensie hierarchii kościelnej i całej instytucji, żeby im mówił, co mają robić. A hierarchowie to tylko inni ludzie. Komplikuje się wszystko, naciąga, przeinterpretowuje, kombinuje, podczas gdy zasady głoszone przez Jezusa są naprawdę proste, wydaje mi się. Wiara w cuda, między innymi, wygląda jak zwykły brak samodzielności i w myśleniu, i w wierze w Boga. Oczywiście wszystko IMO.
Pako - 10 Grudnia 2008, 15:47
Po co udowadniać? Dowody cudów są w głównej mierze potrzebne w procesach beatyfikacji i kanonizacji. W tym momencie nie chodzi o to, że coś się stało, nie umiemy wyjaśnić, więc strzelmy sobie cudem, tylko o to, czy to faktycznie cud, czy nie. Dodatkowo jest to informacja o interwencji boskiej, że Bóg nie zapomina, nie opuścił. Do wiary to potrzebne nie jest, ba, można sobie nawet uznać, że połowa z tych cudów to bujda, a druga to pomyłki, do wiary to niepotrzebne. Ale może wiarę umocnić, utwierdzić w niej kogoś, kto taki dowód zaakceptuje i uzna za słuszny.
A skąd wiem o księdze Rodzaju? Od mądrych ludzi. Czemu im ufam? a co mam innego zrobić? Pasuje to idealnie do całej reszty. Tak samo mądrym ludziom wierzę, że tranzystory działają jak działąją, chociaż weryfikowalne to wcale a wcale nie jest. Znaczy no można sprawdzić, jaki jest efekt, ale nie można sprawdzić, jak ten efekt powstał, jak te elektrony płyną i w ogóle bo to ciągle gdybanie, poparte jedynie teoriami mądrych ludzi. Tak to juz jest, że mądrym ludziom trzeba zaufać, bo samemu się nie przeskoczy, wszystkiego rozumem nie obejmie.
Anonymous - 10 Grudnia 2008, 15:55
Pako napisał/a | Po co udowadniać? Dowody cudów są w głównej mierze potrzebne w procesach beatyfikacji i kanonizacji. |
A po co te procesy? Nie można zostawić decyzji o tym, kto jest święty, Bogu? Bo czasem mam wrażenie, że tylko po to, żeby ludzie mieli się do kogo modlić, zamiast modlić się do Boga. Ja rozumiem, że ludzie potrzebują symboli, zapewnień mądrych ludzi, dowodów, żeby umacniać swą wiarę, ale wynika z tego, że ta wiara jest po prostu słaba.
Pako napisał/a | czy to faktycznie cud, czy nie |
Tego ludzie nie są w stanie stwierdzić, mogą jedynie wierzyć, że tak jest. Wracamy do punktu wyjścia.
|
|
|