Planeta małp - Co nas cieszy
Agata - 12 Stycznia 2009, 15:42
Adashi, phi! wybacz, im dalej od marcowej Polski, tym mnie bardziej wszystko jedno.
dzejes, a nie lepiej gąsienice?
Fidel-F2 - 12 Stycznia 2009, 16:35
kupiłem sobie samochodzik Mazdę 626 2l diselek
ihan - 12 Stycznia 2009, 17:01
A kolor?
Pokaz fotkę!
EDIT:
Piech napisał/a | Ja nie palę 14 lat (co mnie cieszy). |
A ja już nie palę dużo więcej lat. Od urodzenia. I cieszy mnie, że Chal nie pali tydzień i jeden dzień.
Fidel-F2 - 12 Stycznia 2009, 17:29
kolor trudny do określenia, jedni mówią grafit inni granat, fotkę za jakiś czas może bo na razie nie dysponuję
ihan - 12 Stycznia 2009, 18:46
Taaak, z tymi kolorami to naprawdę trudno. Moja fryzjerka twierdzi, że wskutek koloryzacji nabędę szary grafit. nabyłam rudy blond. Dzieciak mój ulubiony ma motocykl, zdecydowanie granatowy. jego dziewczyna twierdzi, że oberżyna, pan przy rejestracji, że czarny.
Z samochodów najbardziej niezwykły kolor miała kiedyś honda, w zależności od oświetlenia od zielonego przez niebieski.
Agi - 12 Stycznia 2009, 18:56
ihan napisał/a | w zależności od oświetlenia od zielonego przez niebieski. |
znaczy, morski
Chyba jestem dziwna, ale dla mnie kolor jest najmniej istotnym elementem samochodu
Fidel-F2 - 12 Stycznia 2009, 19:11
dla mnie może być dowolny byle nie biały
dzejes - 12 Stycznia 2009, 19:12
Agata napisał/a |
a nie lepiej gąsienice? |
No tak, warsiafka jedzie na urlop
Agi - 12 Stycznia 2009, 19:21
Fidel-F2 napisał/a | dla mnie może być dowolny byle nie biały |
Biały tez już miałam - Opla Astrę, bardzo dobrze się spisywał.
Cieszy mnie bliskie zakończenie układania puzzli. Podchodziłam do tego "z doskoku", ale i tak finał jest bliski.
Fidel-F2 - 12 Stycznia 2009, 19:23
ojciec miał kiedyś białą Vectrę, to byl pierwszy porządny samochód w domu więc mam sentyment, ale sam białego nie kupię
Anonymous - 12 Stycznia 2009, 19:35
Fidel-F2 napisał/a | dla mnie może być dowolny byle nie biały |
O! Jesteś taki mądry.
xan4 - 12 Stycznia 2009, 21:16
Fidel-F2, miłej jazdy i gumowych drzew życzę
shenra - 12 Stycznia 2009, 21:21
Cieszy mnie, że wreszcie skończyłam robotę
Agata - 12 Stycznia 2009, 22:25
dzejes, całe życie człowiek mieszka gdzie indziej, a ledwo się przeprowadzi na chwilę już się warsiafką staje, to sie przykleja jak barwy ochronne na poligonie. Nawet po gąsienicach ją poznacie, ech...
Godzilla - 12 Stycznia 2009, 22:31
A jak ktoś już tu dłużej mieszka, to mu się chce rzygać, że wszyscy mu od "warsiawek" wybrzydzają i nieledwie zgniłymi jajami by go na dzień dobry obrzucili na konto panów z cyrku przy Wspólnej albo różnych świeżo opierzonych Wielkich Mieszczuchów, co to się spuchli jak balony z dumy i Bóg wi co zgrywają przed kuzynami z rodzinnych stron...
Chal-Chenet - 12 Stycznia 2009, 22:31
Cieszy mnie, że można czasem pospamować, żeby zająć czymś myśli.
merula - 12 Stycznia 2009, 22:40
taa... w inteligentnym towarzystwie...
też to lubię
dzejes - 13 Stycznia 2009, 12:20
Agata napisał/a | Nawet po gąsienicach ją poznacie, ech... |
A wiesz jakie spustoszenia w populacji przewiertka sródskrętnego czynią ogąsienicowane jachty amatorów marcowego żeglowania po wyspach? Nie wiesz i pewnie masz to gdzieś!
Chal-Chenet - 13 Stycznia 2009, 12:51
Długa kąpiel.
Witchma - 13 Stycznia 2009, 14:03
Cud się zdarzył, zapłacili mi. Oczywiście jeszcze nie wszystko, ale prawie. Teraz tylko pana M trzeba ścignąć...
Nutzz - 13 Stycznia 2009, 14:21
Cieszę się dlatego, że Witchma się cieszy
Witchma - 13 Stycznia 2009, 14:22
Nutzz, cieszę się, że ktoś potrafi się cieszyć z cieszenia się innych
Agi - 13 Stycznia 2009, 14:23
Witchma, znaczy, przyjedziesz na SKOFĘ?
Cieszę się
Nutzz - 13 Stycznia 2009, 14:25
Cieszę się dlatego że obie cieszycie się z tego że ja sie cieszę że wy się cieszycie... czy jakoś tak
@ Agi: było by super
Witchma - 13 Stycznia 2009, 14:28
Agi, tak daleko idących wniosków bym jeszcze nie wyciągała, ale będę się starać
Na razie mam chorą na zapalenie oskrzeli mamę, nad którą muszę stać i pilnować, żeby nie wstawała z łóżka (a jest gorsza od małego dziecka, zezwoliłam jej łaskawie na pójście do toalety, to poleciała do kuchni i chciała robić obiad rozważam możliwość przywiązania jej do kaloryfera/zamontowania kuli u nogi/czegoś równie skutecznie unieruchamiającego).
Agi - 13 Stycznia 2009, 14:33
Witchma, świetnie rozumiem Twoją Mamę, ja wytrzymuję w łóżku najwyżej pół dnia, a później przeszkadza mi każda fałdka na poduszce.
Do soboty na pewno się podleczy.
Witchma - 13 Stycznia 2009, 14:40
Agi, ona nie wytrzymała nawet 3 godzin... Ledwo co ją od lekarza przywiozłam. A ma przykazanie przeleżeć tydzień...
Martva - 13 Stycznia 2009, 18:46
Dostałam zestaw 5 igieł do koralików, a dwa dni później znalazłam dwie zgubione wcześniej Może dam radę nie zgubić wszystkich
Agata - 14 Stycznia 2009, 10:23
dzejes napisał/a | A wiesz jakie spustoszenia w populacji przewiertka sródskrętnego czynią ogąsienicowane jachty amatorów marcowego żeglowania po wyspach? Nie wiesz i pewnie masz to gdzieś! |
Nie wiem, ale mam nadzieję, że rzeczonego przewiertka nie mam gdzieś!!! Przychodzą mi do głowy same bolesne miejsca...
A cieszy mnie dziś kawa z pianką i radio Fall Out Boy na last.fm
Godzilla - 14 Stycznia 2009, 16:58
Przyszła płyta Glass Duo. Słucham sobie ukradkiem (bo zza biurka). A poza tym mam fajny kalendarz na ścianę, będziemy sobie mogli tam notować różności. I sprawiłam sobie za całe dziesięć zeta słuchawki do walkmana. O niebo lepsze od poprzednich, które właśnie mi się rozleciały.
|
|
|