Kruk Siwy - 18 Grudnia 2008, 15:06 Haaaa! Widzicie teraz dlaczego razem nas widzicie! (Na aviku) bo u mnie takaż procedura bigośna funkcjonuje. Jedność dusz to mało, jedność smaków - o to jest to! dareko - 18 Grudnia 2008, 15:10
Kiszonej oczywiscie  Czasem, jak wychodzi za kwasno, dorzucam troche slodkiej.
Kruk Siwy - 18 Grudnia 2008, 15:12 Stosowanie wyłącznie kiszonej uważam za brak finezji. Nie powiem, zjem. Ale choćby dla zasady sobie posłodzę hihihi! dalambert - 18 Grudnia 2008, 15:14 dareko, jak to zdecydowanie reguluję cebulką i śliwkami , ale rzecz z gatunku degustibusów, acz w czasach Gastronomii Sterowanej spotkałem się z Bigosem z słodkiej kapusty na pomidorach - HORRENDUMMMM Przynajmniej tak tę / niezła zresztą kapustę z pomidoramy nazywano w owej knajpie brrr 
Kruk Siwy - 18 Grudnia 2008, 15:16 Na czym polega skotkanie się bigosem? Czy to aby młodzież do lat osiemnastu może oglądać? No i poprawił i wykastrował mnie elektronicznie (w odróżnieniu od operacji skalpelem albo chemią). dalambert - 18 Grudnia 2008, 15:44 Kruk Siwy, skotkanie z Bigosem jest wtedy gdy baraninki czyli skota / skrót skręcony od skopa/ używasz Bigos zacnie acz z umiarem nią wzbogacając ,
możliwość druga - "bigos" - sł.kap i pom. ulubione danie załóg SKOTów. możliwość trzecia - / nie polecam/ Kot w Bigosie 
możliwość czwrta = Co się Waść literówek czapiesz 
merula - 18 Grudnia 2008, 16:06 ja też używam mniej więcej pól na pół. tyle, że czasem dla wygody gotuję razem. Fidel-F2 - 18 Grudnia 2008, 16:20
Kruk Siwy - 18 Grudnia 2008, 16:57 dalambert, w kwestii literówek nie mylić z litrówkami - tylko wtedy gdy są zabawne. A propos dobra wódeczka pod bigosik ech... rozmarzył się. dalambert - 18 Grudnia 2008, 19:36 Kruk Siwy, dopasotowujemy derenióweczkę będzie na Święta
merula - 18 Grudnia 2008, 20:38 ale z łyka byście dla mnie zostawili, co? dalambert - 18 Grudnia 2008, 21:06 merula, jakiego łyka , serdeńko z Tobą to setnie popojemy, sama wiesz dlaczego 
Rafał - 19 Grudnia 2008, 08:08 A u mnie karpik już pływa sobie w wannie, o! Fidel-F2 - 19 Grudnia 2008, 12:03 znaczy do świąt brudny chodzisz Rafał - 19 Grudnia 2008, 12:09 Mam jeszcze co prawda obok wanny kabinę prysznicową oraz druga łazienkę na poddaszu, ale i tak mu dzisiaj łeb mu urżnę i flaki wypruje. Fidel-F2 - 20 Grudnia 2008, 06:32 dostałem do zestawu Pepsi Mountain Dew w gratisie, rany, co za mydło Ziemniak - 20 Grudnia 2008, 12:12 Będziesz je jadł? 
dalambert - 20 Grudnia 2008, 12:23
Co to za swiństwo ? 
Adanedhel - 20 Grudnia 2008, 12:25
Takoż i u mnie. Na dodatek kotka nie wychodzi z łazienki. Dziwne. Fidel-F2 - 20 Grudnia 2008, 12:26
bardzo smaczna orenżadka
mydlana orenżadka dalambert - 21 Grudnia 2008, 16:49 Cztery pierniczki upieczone - dwa z daktylami i ze śliwkami i z ogromnymi rodzynkami....jak Święta to Świeta 
Trzeba bylo z tydzień temu , ale i tak dobrze, że SĄ
Agi modzie drogi przestaw to do Kaszaki, chociaż i w duszy pierniczki grać potrafią
Rafał - 22 Grudnia 2008, 08:34 Dawajcie przepisy świąteczne. Otwieram karpiem po naszemu. Karpia kąpać min.dobę w wannie, ukatrupić, w dzwonka posiekać, a dzwonka panierowane bułką, doprawione tylko pieprzem i solą na oleju podsmażyć, ale bez przesady. Kilo cebuli na 1 karpia karpia w talarki pokroić, dzwonka karpia ułożyć na grubej warstwie cebuli, obłożyć i zakryć cebulą w brytfannie i z godzinkę dusić pomalutku w piekarniku. Poezja. Brytfanna powinna być żeliwna, w środku emaliowana, a piekarnik żaden gazowy ani elektryczny tylko normalny, w piecowy, idealnie byłoby drewnem palić. ihan - 22 Grudnia 2008, 09:38 Najlepszy przepis na pyszne dania świąteczne: trochę gotówki, ekologiczna torba i na zakupy do Almy. Rafał - 22 Grudnia 2008, 09:47 A kto to jest Alma? ihan - 22 Grudnia 2008, 09:51 Alma to była Krakchemia, delikatesy z jedzeniem też z wyższej półki. Tarnowska ma garmażerkę z miejscowego Grubcia, mniam Rafał - 22 Grudnia 2008, 10:35 I dowożą do domu po zamówieniu internetowym jak widzę. Ale to smutne w sumie, chyba nie o to chodzi. A w tym roku na święta robię jeszcze pieczeń z karkówki. Jak największy kawał karkówy, min 2-3 kg nacinam gęsto krzyżowo na 1-0,5 cm i wcieram posiekany czosnek, sól i kminek. Leży sobie natarte min.dzień, aż puści soki i sie przegryzie pod przykryciem, a potem obsmażam na super gorącym oleju i to szybko i mocno, aż pryska olej po całej kuchni. Cała powierzchnia ma się ściąć. Potem mięcho ląduje na największej blaszce, obkładam czym chata bogata, full cebuli, pieczarki, ziemniaki w talarki, co mi tam przyjdzie do głowy i co mam pod reką ( pod koniec pieczenia dodaję często warzywa (roz)mrożone) i sporo oleju. Piecze się to ze 2 h. Re-we-la-cja. Fidel-F2 - 22 Grudnia 2008, 10:38 Rafał, taka wielka karkówka to raczej nie jest mistrzostwo świata, lepiej dwie 1,5kg. Rafał - 22 Grudnia 2008, 10:45 A małe nie wysuszą się szybciej? Duża dochodzi pomalutku, ale wieeelki plaster mięcha na talerzu robi wrażenie 
merula - 22 Grudnia 2008, 10:46 a mnie się chce średnio, jak zrobię coś ekstra to dzieci kręcą nosami, więc, żeby się nie denerwować tym razem wybieram prostotę. marynują mi się szyneczka i łopatka, będą upieczone, oraz odnóża kurczaka, które młodzież pochłonie z zachwytem. i będzie szybko, łatwo i w przyjemnej, świątecznej atmosferze. 
Fidel-F2 - 22 Grudnia 2008, 10:53 Rafał, to trzeba tak robić, żeby się nie suszyły ale mięso z mniejszej karkówki będzie na pewno lepsze
|
||||||||||||||||||||
