To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Piknik na skraju drogi [książki/literatura] - Ostatnio czytane

ilcattivo13 - 9 Sierpnia 2009, 11:23

Kruku - w sumie, to chyba tylko za to, że to książka z Fabryki :roll:
Virgo C. - 9 Sierpnia 2009, 12:50

Opowieści z meekhańskiego pogranicza RM Wegnera
Kameleon R. Kosika

Wrażenia w wątkach autorskich :)

dzejes - 9 Sierpnia 2009, 14:45

Navajero napisał/a
Cała idea kultu Bogini, bazuje na znaleziskach kamiennych figurek przedstawiających postacie cycastych i mocno dupczastych niewiast. Od pewnego czasu archeolodzy przebąkują, że owe figurki mogły nie mieć znaczenia rytualnego, a być prehistorycznym porno... :mrgreen:


Ale jest w ogóle jakaś koncepcja zakładająca "kult Bogini"? Sam spotkałem się tylko z koncepcjami mówiącymi o czczeniu przyrody, życia, odradzania się po zimie i tak dalej - a do tego pasuje kobieta. Chyba nikt nie wysuwa teroii mówicej o istnieniu ogólnoświatowej, monoteistycznej religii 20 tysięcy lat temu.

I owszem, brak twardych dowodów na to, jednak istniejące nie są tak banalne, jak figurki z dużymi dupami.

illianna - 9 Sierpnia 2009, 15:24

no a co z nadal żywym w niektórych regionach Indii kultem Kali jako głównego bóstwa?, wprawdzie to nie monoteizm, ale z tego co pamiętam w przypadku plemion Brytów itp. też był Rogaty Pan obok Bogini
Adashi - 9 Sierpnia 2009, 15:31

Część badaczy oraz entuzjaści i wyznawcy wicca po prostu utożsamiają wiele pogańskich bogiń jako wcielenie jednej i tej samej Wielkiej Bogini, Matki Natury, itd. Notabene Maryję i jej kult też uważają za jedną z inkarnacji.
Zgaga - 11 Sierpnia 2009, 08:24

Jonathana Carrolla Kraina Chichów - niby nic, a perełeczka.
Rafała Kosika Kameleon - miłe, pozytywne zaskoczenie.

I chyba częściej powinnam jeździć pociągami, zwłaszcza takimi, które godzinami stoją w szczerym polu.

baranek - 11 Sierpnia 2009, 08:43

Wojciech Szyda - Szlak Cudów. dziwne opowiadania. zakręcone momentami bardzo. ale generalnie - świetne.
Ozzborn - 11 Sierpnia 2009, 09:30

Zgaga napisał/a
Jonathana Carrolla Kraina Chichów - niby nic, a perełeczka.


Mnie jakoś nie zachwyciła - sto razy lepsze jest Śpiąc w płomieniach (czy jakoś tak:P) tegoż autora.

Stormbringer - 11 Sierpnia 2009, 09:32

"W płomieniu". :) Cholibka, a tego akurat nie czytałem. Jak mi kiedyś wróci faza na Carrolla, to może sięgnę.
ihan - 11 Sierpnia 2009, 09:33

Carroll, podobnie jak Coehlo, kompletnie mnie nie zachwyca. Choć bullteriery lubię.
Iwan - 11 Sierpnia 2009, 09:38

Inne pieśni Dukaja, jak dla mnie rewelacja, choć trza będzie przeczytać jeszcze raz że by ją lepiej zrozumieć
xan4 - 11 Sierpnia 2009, 09:55

Zgaga napisał/a
Jonathana Carrolla Kraina Chichów


cudna rzecz, przeczytałem prawie wszystko Carolla, miałem kiedyś fazę na niego, ale po Krainie i jeszcze paru rzeczach niestety stał się badzo wtórny.

illianna - 11 Sierpnia 2009, 10:17

mnie w pewnym momencie odrzuciła wulgaryzacja języka, dla mnie zupełnie nie potrzebna i niewnosząca niczego do fabuły
Stormbringer - 11 Sierpnia 2009, 10:24

xan4 napisał/a
cudna rzecz, przeczytałem prawie wszystko Carolla, miałem kiedyś fazę na niego, ale po Krainie i jeszcze paru rzeczach niestety stał się badzo wtórny.


Takoż i ja. Ale po 5-6 książkach dochodzi się do wniosku, że to jednak w kółko to samo. :) Najlepsze są moim zdaniem: "Kraina...", "Kości księżyca", "Głos naszego cienia" i może jeszcze "Dziecko na niebie". Z tych książek przynajmniej COŚ pamiętam, bo Carroll generalnie bardzo wciąga w fabułę, ale później często się zdarza, że trudno ją sobie przypomnieć. ;)

feralny por. - 11 Sierpnia 2009, 10:42

Mnie Kraina chichów zawiodła srodze.

A z ostatnio czytanych, własnie skończyłem Myto ogarów. Juz mi się wszystko plącze, bo o ile 5 pierwszych części przeczytałem po kolei, to kolejne z coraz wiekszymi odstępami czasu, i juz wszystkiego nie pamiętam, a to trochę przeszkadza. Ciekawe, czy sam autor jeszcze się się w tym nie zagmatwał? Myto dobre, jak zwykle fabuła zapętlona do granic przyzwoitości. Na brak nieoczekiwanych zwrotów akcji też nie można narzekać. A i specyficznego poczucia humoru, również nie brakuje.

Virgo C. - 11 Sierpnia 2009, 22:28

Czarna kokarda
Pierwsza książka z Biblioteczki Grabarza Polskiego i od razu rozczarowanie. O ile starzy wyjadacze (Kain, Cichowlas, Kyrcz jr, Radecki) sobie poradzili nieźle (może poza tym pierwszym) to reszta już nie zachwyciła. Albo nie napisali horroru (dwa ostatnie opowiadania) albo też tekst był bardzo przewidywalny. Jeden autor (Szychowiak) średniej jakości opowiadanie (przewidywalne do bólu właśnie ale nieźle napisane) położył totalnie dwoma ostatnimi akapitami. Kain napisał raczej czarną satyrę na naszą scenę polityczną, która mnie zniesmaczyła (a to sztuka wręcz). Najbardziej żal mi było (jako graczowi) opowiadania Gra autorstwa Graczyka - dobry tekst powalony przez encyklopedyczny przykład deus ex machina. W sumie na 11 opowiadań w pamięć zapadają 4. Niezbyt imponujący wynik :|

Ps.
Po opowiadaniu duetu Kyrcz&Radecki zacząłem się bać illianny. Chociaż to chyba Martva powinna bardziej na nią uważać :mrgreen:

Edit:
Literówki

Martva - 11 Sierpnia 2009, 22:41

Virgo C. napisał/a
Piersza


:twisted:

Virgo C. napisał/a
zaczynąłem się bać illianny.


Dopiero teraz? ;)

Zbiorek słabiutki, nie doczytałam go do końca o ile dobrze pamiętam, a nie lubię nie doczytywać książek do końca. W tym przypadku nie żałuję.
A w sumie jedno z opowiadań mógłby uratować redaktor, gdyby jakiś był. Wystarczyłoby zamienić słowo 'głupca' na 'szaleńca' i już by było dobrze.

Virgo C. - 11 Sierpnia 2009, 22:50

Wcześniej podstaw nie było ? ;P:

I o którym opowiadaniu mowa ?

Martva - 11 Sierpnia 2009, 23:02

O takim gdzie najpierw chłopak rozmawia przez telefon ze swoją dziewczyną, potem z kolegą, a potem znów z dziewczyną. I ona odkłada słuchawkę i wybucha niepohamowanym (czy jakimśtam) śmiechem głupca. I strasznie mi to zazgrzytało, bo głupia nie była, a szalona owszem. Gdzie był redaktor?
illianna - 12 Sierpnia 2009, 00:08

Virgo C. napisał/a
zacząłem się bać illianny
:shock:
no co ty

Virgo C. - 12 Sierpnia 2009, 09:02

Przyniose Ci dzisiaj zbiorek to się sama przekonasz ;)

@Martva
A to właśnie opowiadanie Cichowlasa. Jakoś mi to umkneło, zgrzyt faktycznie, non omen, głupi.

hardgirl123 - 12 Sierpnia 2009, 09:28

teraz czytam "Po spirali" Piotrka Rogoży, podoba mi się:>
ihan - 13 Sierpnia 2009, 10:24

W ramach remanentów i nudzenia się w środkach komunikacji masowej: Ucho Beliny Frey Zbigniewa Wojnarowskiego, NF 4/2003. Wielce udany debiut, Chandler + wehikuł czasu, super utrzymane w konwencji i naprawdę zabawne. Bardzo się podobało.
Zgaga - 13 Sierpnia 2009, 12:30

Kruk Siwy napisał/a
Zgaga napisał/a
A tak z innej beczki...
Fajna rzecz mi wpadła w ręce: I. Jarosińska: Było tak. Życie codzienne w Polsce w latach 1945-1989. Zapowiada się ciekawie, chyba pożyczę.


Zgaga, koniecznie. I powiedz co to warte. Bo piszę opowiadania dziejące się w tych latach a memoria fragilis i nie wszystko pamiętam.


Przeczytałam i mam mieszane uczucia. Książka miała być trochę na wzór serii PIWowskiej "Życie codzienne w...". A w efekcie...
Zbiór cytatów z prasy połączonych niewielkim komentarzem. Trochę można sobie przypomnieć, ale w żaden spójny obraz się to nie układa. Poza tym książka przedstawia przede wszystkim rzeczywistość miejską (gł. warszawską, co zrozumiałe biorąc pod uwagę rodowód autorki). Nawet ciekawe, ale bez większych achów i walorów poznawczych niestety.

Ozzborn - 13 Sierpnia 2009, 14:15

Popiół i kurz, Grzędowicza - całkiem niezła lektura, klimatyczna i wciągająca, fabuła może nie jest jakaś strasznie skomplikowana, ale książka się broni. W świetle "książki właściwej" jakoś mi nie pasuje ta akcja z Lilith w prologu, ale rozumiem, że to było oddzielne opowiadanie i koncepcja mogła nieco ulec zmianie. Polecam.
Kruk Siwy - 13 Sierpnia 2009, 22:27

Zgaga, a jednak trzeba będzie przeczytać...
Memento - 13 Sierpnia 2009, 23:46

U mnie dwie pozycje wstecz - 'Jak Pisać. Pamiętnik Rzemieślnika' Stephena Kinga. Czwarty - i na pewno nie ostatni - raz. Trochę pamiętnik, trochę życiorys, i cała garść przydatnych rad i wskazówek dla początkujących kaskaderów pióra względnie długopisu tudzież klawiatury. Napisane lekko, dowcipnie i masakrycznie wciągająco. Zdecydowanie jedna z najlepszych książek Kinga.

Jedna pozycja wstecz - 'Demony Dextera' Jeffa Lindsay. Pierwowzór jednego z najlepszych i najgenialniejszych seriali wszechczasów. Ale o ile serial kipi krwią, życiem i energią, o tyle pierwowzór jest strasznie 'suchy'. Mechaniczna, niemrawa narracja, ledwo zarysowane postaci (zwłaszcza Dexter), morderstwa nie są nawet w połowie tak fajnie i zarazem strasznie przedstawione jak w serialu, ogólnie kiła i mogiła. Męczyłem się i nudziłem czytając to, a nuda i męka czytelnika to dla autora zbrodnia niewybaczalna. Nie polecam. Mam dwie pozostałe książki o Dexterze, ale aż się boję zacząć czytać. Drugi raz w życiu żałuję forsy wydanej na książkę.

Aktualnie na tapecie - 'Łowca Snów' Stephena Kinga. Z grubsza można by powiedzieć że książka jest o kosmitach zarażonych bardzo 'żarłoczną' kosmiczną pleśnią, obdarzoną czymś w rodzaju świadomości. Ale to tylko na pierwszy rzut oka. 'Łowca Snów' miejscami bardzo mi przypomina inną powieść Kinga - 'TO'. W obu historiach przewijają się motywy przyjaźni, wspólnego stawiania czołu złu, poświęcenia... Książka ('Łowca Snów', nie 'TO') swego czasu zebrała tu i ówdzie cięgi, ale mnie póki co bardzo się podoba.

Lynx - 13 Sierpnia 2009, 23:54

Opowieści z meekhańskiego pogranicza RM Wegnera, czytam. Zapadłam się. Jak skonczę wrażenia w autorskim, za jakiś tydzień.
Zgaga - 14 Sierpnia 2009, 08:33

Kruku a może tak:
http://www.science-fictio...p=470740#470740

Hubert - 15 Sierpnia 2009, 13:34

Fight Club. Spodziewałem się czegoś innego, ale i tak... Mocne. Jeszcze nie wiem, czy lubię tę książkę.
Zaczynam Władcę Barcelony.



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group