To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Mistrzowie i Małgorzaty - Tomasz Bochiński

Kruk Siwy - 26 Marca 2010, 13:42

Trudno właściwie nazwać to recenzją. Jest to laurka informacyjna. Ale zabawne - szanowna laurkowiczka uznała za ciekawe postaci żeńskie a za blade męskie. Jakiś czas temu czytałem dokładnie odwrotne twierdzenie.
Ciekawostka.
W każdym razie miło boć książka prawie rok temu się ukazała. Dzięki muzo za info!

Ozzborn - 26 Marca 2010, 14:57

Kruk Siwy napisał/a
szanowna laurkowiczka uznała za ciekawe postaci żeńskie a za blade męskie. Jakiś czas temu czytałem dokładnie odwrotne twierdzenie.

To niechybnie oznaczać musi, że wszystkie są blade po swojemu :twisted:

Kruk Siwy - 26 Marca 2010, 15:06

Sam jesteś blady.
Doktor Kruk zapisuje ci solarium!

Agi - 26 Marca 2010, 18:09

Kruk Siwy napisał/a
Sam jesteś blady.

Ale nie krętek?

Recenzja śliczniasta, ale pochwały zasłużone.

ihan - 26 Marca 2010, 18:50

Agi napisał/a
Kruk Siwy napisał/a
Sam jesteś blady.

Ale nie krętek?


W zasadzie dlaczego nie? jest śliczniutki:
http://images.google.pl/i...%26tbs%3Disch:1
i kosztuje tylko 7,95 $

Ozzborn - 26 Marca 2010, 19:00

słitaśny... czy to znaczy, że ja tez jestem taki słitaśny?

A poza tym wnimanje! Na amazonka.pl można zakupić "Wyjątkowo wredną ceremonię" za złotych 10. :P Tylko mi wszystkiego nie wykupta! Bo na razie zbieram sobie zamówienie.

ihan - 26 Marca 2010, 19:04

A dlaczego ty miałbyś być taki słitaśny? Też jesteś taki rooshoffy?
nureczka - 26 Marca 2010, 19:05

Ozzborn napisał/a
czy to znaczy, że ja tez jestem taki słitaśny?

I to jak!

mBiko - 27 Marca 2010, 16:26

Daleki bym był od nazwania tego co podlinkowała nureczka recenzją, ale przynajmniej jej autorka nie szuka dziury w całym, ani drugiego dna w bardzo dobrej książce rozrywkowej.
Ozzborn - 28 Marca 2010, 01:41

nureczka, zawsze Cię uwielbiałem, ale teraz to łohoho :mrgreen:
ihan, nie marudź tylko bierz przykład z koleżanki ;P:

dalambert - 30 Marca 2010, 09:03

Wspieraj, dbaj, ochraniaj, pomagaj, kombinuj klina, i chłoń atrakcje :D
Czyli jak tam niepokój przed podróżą :?:
a , ps. Fafutka na sznurek co by nie zabalconił zanadto ;P:

Kruk Siwy - 8 Kwietnia 2010, 09:02

dalambert, atakuje nureczkę i mnie o relację z Moskwy. Ale to opowieść na długi felieton albo i nawet serię felietonów albo nocne rozmowy Polaków. Dlatego myślę że będę się wypowiadał o konkretach a i to tylko najważniejszych.
Jedno mogę powiedzieć - dobrze że pojechaliśmy niedobrze że na tak krótko.

dalambert - 8 Kwietnia 2010, 09:07

Kruk Siwy, Pewnie, ze atakuje- jakeś się wreszcie ze Szmulek ruszył to opowiadaj ,
A Muzeum wojskowe bardzo interesujace , fakt widziałem większy material o nim w TV ale zawsze warto się czegoś dowiedzieć od naocznego świadka - to tylko eksponaty na powietrzu, czy też ijakieś ekspozycje muzealne i czy bardzo łżą , czy jeno tak sobie, czyli jak zwykle ?

Takich pytań sto, bardzo dużo ...... O.. :D

Kruk Siwy - 8 Kwietnia 2010, 09:23

Mam nadzieję że czytasz także temat o militariach bo tutaj to jednak tak tylko wspomniałem co by dać wyraz swojemu usatys. ufasty... no zadowoleniu z ekskursji.
dalambert - 8 Kwietnia 2010, 09:27

Tak czytam, a nawet z lekka pyskuję..
że zapytam jeszcze raz - A na Kremlu toście byli ?
Czy buda zamknięta?

Kruk Siwy - 8 Kwietnia 2010, 20:46

A tak nawiązując do Rosconu to najśmieszniejsza znajomość jaką nawiązałem to był pisarz Rosjanin, który mieszka na stałe w Hiszpanii a zagaił do mnie nie po rosyjsku, ani hiszpańsku, nawet nie po angielsku tylko po... polsku. Ma gdzieś rodzinę w okolicach Łodzi i bywa na naszych konwentach.
Świat jest mały.
Choć... z kolei pewna początkująca pisarka przyleciała z miasta na granicy rosyjsko-chińskiej i leciała dłużej niż inni ze Stanów.

dalambert - 8 Kwietnia 2010, 21:05

Kruk Siwy, dużo tam luda było? Taka Avangarda, czy bardziej kameralny- exklusiFFF ?
Kruk Siwy - 8 Kwietnia 2010, 21:10

Jak to podsumowaliśmy z niejakim Borysem z Jekaterynburga gdzie spluniesz tam pisarz. To raczej ekskluzywny konwent, ze względu na ceny i na to że zbierają się tam prawie sami twórcy. Było ze trzysta osób w pięknym ośrodku rządowym (niegdyś) gdzie są wszelkie luksusy aczkolwiek wedle standardu lat 80/90
nureczka - 8 Kwietnia 2010, 23:51

dalambert, ujmę to tak: pisarze z dorobkiem 2-3 książki robili tam za fanów i szarą tłuszczę. Za gwiazdy robili np. Pierumow (12 mln egzemplarzy w 9 językach) i, oczywiście, Łukianienko (nikt nie wie, jak się nazywa taka liczba, która jego nakłady określa) i inni, z podstawowymi nakładami od 100 tys. wzwyż.
Kruk Siwy - 22 Kwietnia 2010, 21:58

Nu dobra. Jutro wyruszam na Wschód. Nie tak daleki - bo do Białegostoku. Na konwent Rycerze Okrągłego Spodka. Miasto zacne, impreza ciekawa tylko Gospodarze niestety gościnni.
Jednakowoż RosCon przetrwałem to i Rycerzy zmogę. Wrócę, zdejmę mokry ręcznik z czaszki i opowiem jak było.

Ozzborn - 22 Kwietnia 2010, 23:30

Kruk Siwy, trzymamy kciuki za powodzenie misji. Darz bór!
Hubert - 26 Kwietnia 2010, 09:59

No i jak tam, Kruku, wspominasz dyżur autorski w dyskotece? :mrgreen:
Zgaga - 26 Kwietnia 2010, 10:42

Jak tam w Białymstoku było?
dalambert - 26 Kwietnia 2010, 11:26

Heeeeeeeeeeeejjj jESTEŚ tam :!: :?:
Rafał - 26 Kwietnia 2010, 11:29

Cicho-sza! W pewnych okolicznościach przyrody nawet muchy za głośno tuptają, a wy tu takie miałuczenia odstawiacie :twisted: :wink:
Kruk Siwy - 26 Kwietnia 2010, 12:23

Co to tak skrzeczy? Ano tak Świnka, Uruk-hai i Kane. Jeden Rafał mówi szeptem za co mu się szklanka mleka należy.
Wizyta była w porzo. Nocowałem ci ja (inni przybysze też) w jakimś centrum prawosławnym w pobliżu cerkwi. Dawało to ten efekt że mnóstwo popów się kręciło, ludzie byli nad uprzejmi, karmili (śniadania) jak w śniadanie wielkanocne, było czyściutko i ogólnie ok.
Gospodarze ugościli nas zacnie (a mówili mi ludzie wódki z piwem nie mieszaj...) Sama impreza natomiast organizowana była przez miasto i odrobinę bladawa aczkolwiek wszystkie punkty programu wypaliły.
Mój dyżur był niemęczący popijając zdrowotnie piwko słuchałem albo snułem opowieści. Musiałem podpisać też jakieś dziwne książki. Spotkałem ludzi z Ubika (miejscowego klubu Sf) których ostatnio widziałem 25 lat temu. Zabawne i miłe.
A - taki jeden ubikowiec wyszczekany bardzo do lokalu chadzał z mamą. Nie wiesz kto to był Sosnechristo, ?
Niewątpliwie miasto Białystok ma swoje uroki, aczkolwiek chyba lepiej byłoby je odwiedzić latem...
Z tego miejsca dziękuję niejakiemu Pankowi za zaproszenie i za opiekę na miejscu.

Hubert - 26 Kwietnia 2010, 12:48

Ja do Ubika nie przynależę, tak gwoli ścisłości, a na mamę nic nie poradzę - była współorganizatorką imprezy (tzn, życzliwym duchem bardziej, ale długo by tłumaczyć). BTW, ja to najwięcej nie przy mamie, a barmance spędziłem czasu... :wink:
Kruk Siwy - 26 Kwietnia 2010, 12:49

Z błogosławieństwem rodzicielki... hihi a to że nie przynależysz nie jest bynajmniej tytułem do chwały.
No i mamę oczywiście pozdrów, dobrego ducha.

Hubert - 26 Kwietnia 2010, 12:52

Ale też powodem do ujmy nie jest.
Dziękować, mama też pozdrawia :)

Kruk Siwy - 26 Kwietnia 2010, 20:13

Opowiem dwie anegdotki z białostockiej imprezy. Otóż pani która się nami opiekowała w prywatnej rozmowie postanowiła poruszyć tematy natury ogólnej. Pytanie jakie zadała Jarkowi G. brzmiało: "co sądzisz o tej naszej katastrofie". Jarek nieco się zdziwił bo impreza była całkiem udana i odparł z entuzjazmem i na wesoło: BARDZO SYMPATYCZNA!
Pani zamilkła zdumiona bo też pytała o tragedię w Smoleńsku...

Podążając już do pociągu napotkaliśmy Witka Jabłońskiego, który przy mijance rzucił: -Wyjeżdżacie? To ja teraz przejmę od was pałeczkę!
Jarek G i i ja kategorycznie odmówiliśmy. Parskając śmiechem co krok udało nam się dobiec do pociągu. Ocaliliśmy pałeczki...



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group