Autostopem przez galaktykę - kosmiczne jaja albo po prostu dowcipy
Hauer - 11 Kwietnia 2006, 15:30
A moze poszli do lasu?? Co Aga ... spaliłas dowcip, na szczęście i tak wszyscy go znają.
A to znacie?
Żołnierz na froncie otrzymał list od swojej dziewczyny:
Drogi Rysiu,
Nie mogę dalej ciągnąć naszego związku. Odległość między nami
jest zbyt duża. Muszę przyznać, że zdradziłam Cię dwukrotnie,
ponieważ nie było Cię i to nie jest sprawiedliwe.
Wybacz. Proszę, odeślij mi zdjęcie, które ode mnie dostałeś.
Całuski,
Beata.
Żołnierza to zabolało, dlatego poprosił kumpli o wszelkie zdjęcia
ich obecnych lub byłych dziewczyn. Zatem do koperty ze zdjęciem
Beaty dorzucił zdjęcia innych ładnych dziewczyn, jakie dostał od kolegów.
W zestawie pojawiło się 57 zdjęć wraz z listem:
Droga Beatko,
Przepraszam, ale ni cholery nie pamiętam, kim jesteś.
Proszę, wybierz swoje zdjęcie z tej kupki i odeślij całą resztę.
Trzymaj się,
Rysiek
Hauer - 11 Kwietnia 2006, 15:33
I jeszcze jeden, tym razem troche polityczny
Podczas wizyty w Anglii Lech Kaczyński został zaproszony na herbatę
do Królowej. Kiedy rozmawiali zapytał ja, jaka jest mocna strona jej władzy?
Królowa odpowiedziała, iż otacza się inteligentnymi ludzmi.
- Po czym rozpoznajesz, że sa inteligentni? - spytał Kaczyński.
- Cóż, Po prostu zadaje im odpowiednie pytania - odpowiedziała Królowa
- pozwól MI zademonstrować. W tym momencie Królowa bierze słuchawkę
I dzwoni do Tonyego Blaira:
- Panie ministrze, proszę opowiedzieć na następujące pytanie:
Pańska matka ma dziecko I pański ojciec ma dziecko, ale nie jest
Ono Panskim bratem ani siostra - kto to jest?
- Oczywiście to ja nim jestem.
- Doskonale - odpowiada Królowa - dziękuje bardzo I dobranoc.
Odkłada słuchawkę I mówi:
- Czy teraz już Pan rozumie, Panie Prezydencie?
- Tak. Jestem niezmiernie wdzięczny. Nie mogę się doczekać by
zastosować ten sposób!
Po powrocie do Warszawy Kaczyński decyduje poddać testowi premiera
Kazimierza Marcinkiewicza. Wzywa go do Pałacu Prezydenckiego
I pyta:
- Kaziu, chciałbym Ci zadać jedno pytanie, ok?
- Ależ oczywiście, nie krepuj się, jestem gotów...
- Posłuchaj, twoja matka ma dziecko I twój ojciec ma dziecko, ale
nie jest Ono twoim bratem ani siostra - kto to jest?
Marcinkiewicz chrzaka, kaszle I w końcu odpowiada:
- Czy mógłbym się zastanowić I wrócić z odpowiedzia?
Kaczyński zgadza się I Marcinkiewicz wychodzi. Natychmiast zwołuje
zebranie klubuparlamentarnego PiS, Po czym głowia się and
zagadka przez kilkanaście godzin, ale nikt nie wpada na rozwiazanie
W końcu, w akcie desperacji, Marcinkiewicz dzwoni do Jana
Rokity I przedstawia mu problem:
- Niech pan posłucha, jak to może być: pańska matka ma
dziecko I pański ojciec ma dziecko, ale nie jest Ono Pańskim bratem
ani siostra - kto to jest? (Łebski z niego facet myśli Marcinkiewicz,
studiował, na pewno znajdzie odpowiedz...) Rokita odpowiada
bez zastanowienia:
- To ja, oczywiście.
Uradowany Marcinkiewicz wraca biegiem do Pałacu Prezydenckiego,
odnajduje Kaczyńskiego I krzyczy:
- Mam, mam! Wiem kto to jest! To Jan Rokita!
Na co Kaczyński robiac zdegustowana minę:
- Nie, idioto! To Tony Blair!
Aga - 11 Kwietnia 2006, 15:38
Cytat | A moze poszli do lasu?? Co Aga ... spaliłas dowcip, na szczęście i tak wszyscy go znają. |
Ja go tak słyszałam.
P.S. Edycja postu nawaliła?
Hauer - 12 Kwietnia 2006, 10:49
Jasio kopie dól w ogródku. Zaciekawiony sasiad pyta:
- co robisz??
- Kopie grób dla mojej zlotej rybki.
- Ale czemu taki duzy?
- Bo jest w twoim *beep* kocie
Hauer - 12 Kwietnia 2006, 10:58
I z dedykacją dla RD:
amerykanie wyladowali na marsie, wychodza z rakiety, patrza, a w ich strone biegnie grupka marsjan. No to amerykanie wyjeli flagi i zaczeli machac, marsjanie podbiegli do rakiety zaspawali drzwi do niej i odbiegli, amerykanie tak sie patrza zdziwieni, podeszli do rakiety i próbuja drzwi otworzyc. Mecza sie 3 godziny i nic, w koncu podchodzi przygladajacy sie im marsjanin i mówi "co tak długo wam to zajmuje". Amerykanin tak sie popatrzyl na niego i sie pyta "a co ktos tu juz byl i szybciej otworzyl". Marsjanin moowi "no tak, dziadek opowiadal ze dawno temu byli tu Polacy, otworzyli drzwi w 15 minut i jeszcze prezenty kazdemu dali". Amerykanin taki zdziwiony sie patrzy i mówi" taki zacofany kraj i jeszcze prezenty przywiezli hmm...." i sie pyta marsjanina a co to za prezety dali dziadkowi i jego kamratom. Marsjanin na to: "nie wiem co to bylo ale nazywalo sie wpierdol i wszyscy podobno dostali".
Emilia - 12 Kwietnia 2006, 11:02
Dziki Zachód.
Biali zbudowali kolej żelazną przez terytorium Indian.
Wódz plemienia wyszedł na tory, aby przywitać się z Żelaznym Koniem. Stoi z ręką uniesioną i woła "HOUK".
Maszynista widząc to gwiżdże ostrzegawczo, ale nie robi na wodzu żadnego wrażenia. Pociąg potrąca wodza. Poturbowany jakoś dotarł do swojego wigwamu.
W tym czasie jego żona nastawiła wodę na herbatę i czajnik zaczął gwizdać. Wódz zerwał się, wziął swój tomahawk i zaczął walić w czajnik.
— Co ty robisz odbiło Ci? - pyta żona.
A wódz na to:
— Zabić póki mały.
Henryk Tur - 12 Kwietnia 2006, 12:14
Scena ta wydarzyła się 2 minuty temu.
Siedzę w pracy, dzwoni telefon. Jakaś pani chce rozmawiać z szefową. Ja na to, że nie ma jej, ale moge podac komórkę. Zgodziła się, podaję. Podziękowała i mówi :
"O mój Boże, ale pan ma przez telefon miły głos. Mam nadzieję, że w rzeczywistości też tak jest. Do widzenia."
andre - 12 Kwietnia 2006, 12:24
ani chybi fanka
Henryk Tur - 12 Kwietnia 2006, 12:54
Ha ! Śmiech śmiechem, ale raz miałem taką sytuację, że kobieta mi powiedziała : o, to ja o panu gdzieś słyszałam.
Well...
joe_cool - 12 Kwietnia 2006, 20:32
Co by było gdyby Microsoft wyprodukował iPoda...
dzejes - 12 Kwietnia 2006, 22:00
joe_cool: -> to nie jest "Co by było, gdyby M$ wyprodukował IPoda", tylko "Co by było gdyby M$ wyprodukował opakowanie na IPoda"
To ja też dołożę:
Dla wędkarzy
joe_cool - 13 Kwietnia 2006, 16:23
no wiem, ale gdyby microsoft wyprodukowal ipoda, musialby tez wyprodukowac opakowanie do niego. a te wszystkie human ear i professional edition?
oba opisy pasują...
a te rybki to niezłe są
dzejes - 13 Kwietnia 2006, 17:19
Pierwsze słowa filmu: "Microsoft designs IPod package".
Hauer - 13 Kwietnia 2006, 20:39
Dowcip jakis byscie opowiedzieli.
NURS - 14 Kwietnia 2006, 02:17
Wiesz gdzie kobiety mają punkt G? Na końcu słowa shoppinG!
Haletha - 14 Kwietnia 2006, 09:27
Gwiezdne Wojny po polsku:)
Duke - 14 Kwietnia 2006, 10:27
Anko - 16 Kwietnia 2006, 02:09
Hauer: Cytat | Dowcip jakis byscie opowiedzieli. | Nie wiem, czy już było, ale parę dowcipów o tematyce około-Wielkanocnej:
Jezus przychodzi na ostatnią wieczerzę i widzi dużo jadła, napitków... Pyta:
- To musiało sporo kosztować, skąd mieliście pieniądze?
Apostołowie: A, Judasz coś sprzedał...
- Dlaczego Jezus po zmartwychwstaniu najpierw ukazał się kobietom?
- Bo zależało mu, aby wieść rozeszła się błyskawicznie.
Iscariote - 16 Kwietnia 2006, 22:11
To ja tak nieświątecznie zapodam o czym to myślał jeden z zawodników znanego teleturnieju na TV4 Prosz
(może trochę niesmaczne dla niektórych)
Henryk Tur - 17 Kwietnia 2006, 14:37
W USC :
-Dzień dobry, chciałbym zmienić nazwisko.
- Dlaczego ?
- A bo ludzie sie śmieją.
- A jak się pan nazywa ?
- Dionizy *beep*. - słowo na D. druga U. Trzecia P. Czwarta A.
- A, rozumiem. Tak, myślę że możemy zmienić bez problemów. Jak by się pan chciał nazywać ?
- Jan *beep*.
Haletha - 17 Kwietnia 2006, 14:54
W oryginale jest do dowcip z okresu II WŚ (przytoczony o ile pamiętam w "Kamieniach na szaniec", a w każdym razie w czymś z tego sortu) i występuje w nim Adolf Klozet. W takiej sytuacji ma to sens:)
Ziuta - 17 Kwietnia 2006, 15:02
W oryginale oryginale to był zydowski dowcip z lat 3o, o facecie, który przyszedł do urędu w Monachium i chciał zmienic nazwisko z Adolf Goldbaum na Mojżesz Goldbaum
Haletha - 17 Kwietnia 2006, 15:09
Możliwe:) Pamiętam tylko, że czytałam w podstawówce jakąś powieść wojenną, w której bohaterowie opowiadali sobie kawał o Adolfie Klozecie:))
Henryk Tur - 17 Kwietnia 2006, 15:58
Haletha napisał/a | W oryginale jest do dowcip z okresu II WŚ (przytoczony o ile pamiętam w Kamieniach na szaniec, a w każdym razie w czymś z tego sortu) i występuje w nim Adolf Klozet. W takiej sytuacji ma to sens:) |
Ja to wyczytałem w takiej wersji w jakiejś gazetce.
elam - 17 Kwietnia 2006, 16:05
facet nazywal sie bezjajcew i wszyscy sie z niego smiali, wiec w koncu, chociaz niesmialy, poszedl zmienic nazwisko do USC. a tam pracuje jego dawny kolega z podstawowki. i mowi:
-nie martw sie, heniu, wszystko ci ladnie zalatwimy. przyjdz za dwa tygodnie, bedziesz mial nowe.
-ale ja bym chcial...
-no spoko, heniu, jakie nazwisko bys chcial? ruskie nazwiska juz niemodne,wiem. to jak, niemieckie, angielskie, francuskie? teraz taka moda na zagraniczne - nie daje mu dojsc do slowa kolega
-niech bedzie angielskie...
-no dobra, to do zobaczenia za dwa tygodnie.
14 dni pozniej henio bezjajcew stawia sie w USC po odbior nowych dokumentow
- no to gratulacje - mowi znajomy - od dzis bedziesz sie nazywal mister henry Yonderbrack..
joe_cool - 18 Kwietnia 2006, 23:02
Cytat | Iscariote To ja tak nieświątecznie zapodam o czym to myślał jeden z zawodników znanego teleturnieju na TV4 Prosz
(może trochę niesmaczne dla niektórych) |
Dobre, dobre
A mi się ostatnio podobało takie z "Metra":
Dwie kozy żują książkę. Jak skończyły, jedna mówi do drugiej:
-Film był lepszy...
dzejes - 19 Kwietnia 2006, 04:45
4.50 a ja takie rzeczy oglądam.
Aż mi się zrobiła awaria.
Na szczęście na pomoc przybyli chłopaki z naszej paki. I to w dwóch postaciach
dzejes - 19 Kwietnia 2006, 05:47
OK, 5.50, maraton zbliża się do końca, jeszcze tylko 1,5 godzinki i do pracy.
Stan krytyczny, poniższe mnie śmieszy:
To jest na prawdę zupełnie odmienny od wszystkich "łańcuszek". Nic
cię nie kosztuje, a możesz tylko zyskać!
Po prostu wyślij go do 9 znajomych
Oto INSTRUKCJE :
Uśpij swoją żonę (możesz użyć klasycznych środków
anestezjologicznych), włóż ją do dużego kartonu, (nie zapomnij o
wykonaniu otworów wentylacyjnych) i prześlij ją pocztą do osoby znajdującej
się na pierwszym miejscu listy.
Wkrótce, twoje nazwisko znajdzie się na pierwszym miejscu listy i
Otrzymasz pocztą 823542 kobiet.
Statystycznie, wśród tych kobiet znajdziesz przynajmniej:
0.5 Miss Świata
2.5 Modelki
463 Dzikie nimfomanki
3,234 Ładne nimfomanki
20,198 Kobiet mających wielokrotny orgazm
40,198 Kobiet biseksualnych.
To daje w sumie 64,294 kobiet bardziej napalonych,mających mniej
zahamowań, i atrakcyjniejszych od tej, którą wysłałeś.
A co najważniejsze, masz gwarancję,że paczka którą wysłałeś nie
wróci do ciebie.
NIE PRZERYWAJ TEGO ŁAŃCUSZKA.
Jeden gość, który wysłal tę wiadomość tylko do 5 zamiast do 9 osób
otrzymał z powrotem swoją własną paczkę, ciągle w tej samej niemodnej
sukni, w jakiej ją wysłał, ciągle miała ten sam atak migreny i
oskarżycielski wyraz twarzy.
Tego samego dnia, międzynarodowa supermodelka, z którą mieszkał od
czasu wysłania swojej starej, przeprowadziła się do jego najlepszego
przyjaciela (akurat tego, do którego nie wysłał on łańcuszka).
W czasie gdy piszę ten list, gość, który jest o sześć pozycji
przede mną otrzymał już 837 kobiet i znalazł się w szpitalu z powodu
wyczerpania.
Przy drzwiach sali w której leży czekają na niego jeszcze 452 nie
rozpakowane paczki.
UWIERZ W TEN LIST!
To jest unikalna okazja, by uzyskać całkowicie satysfakcjonujące
życie erotyczne. Żadnych drogich kolacji, żadnych długich rozmów o
pierdołach (którymi zainteresowane są tylko kobiety).
Żadnych zobowiązań, zrzędliwych teściowych i niemiłych niespodzianek
w stylu małżeństwa.
Nie zwlekaj........prześlij ten list do 9 najlepszych przyjaciół 9 .
P.S. - Jeśli nie masz żony, możesz wysłać odkurzacz; jedna z kobiet,
którą ktoś inny wyśle będzie wiedziała jak go użyć.
P.S. - Ten list możesz wysłać również do znajomych kobiet, żeby
mogly się przygotować na tą wielką przygodę, jaką wkrótce mogą
przeżyć.
Henryk Tur - 19 Kwietnia 2006, 10:16
Dzejes, a Ty nie masz lepszych rzeczy do roboty od 5 rano ???
dzejes - 19 Kwietnia 2006, 10:41
Mam mnóstwo lepszych rzeczy, ale musiałem pracować z przerwami na różne dziwne rzeczy typu powyższe filmiki, które trzymały mnie przy życiu.
Teraz właśnie siedzę w pracy i wykańczam to, co robiłem o rzeczonej piątej.
EDIT: aaa, błąd wynikł zapewne stąd, że ja nie miałem co robić nie odpiątej, a do piątej, a nawet dłużej. Znaczy zarwałem noc.
|
|
|