Powrót z gwiazd - Kaszanka z grilla czy wściekły pies? Wybór należy do Ciebie.
merula - 18 Października 2008, 20:44
banda podgrzybków, z czego wiekszość sie suszy.
niedyskryminowana mniejszość przybrała postać uduszonych z cebulką na oliwie z masełkiem.
Martva - 19 Października 2008, 18:00
Zrobiłam pizzę, bo mnie wzięło I krem z groszku - chyba najfajniejsza ze znanych mi mrożonek.
Lynx - 20 Października 2008, 10:38
Gołąbki ale z kaszą i w kapuście pekińskiej, zamiast tradycyjnej cebuli polecam posiekany(zmiażdżony) czosnek- podsmażony na oleju słonecznikowym i sporo ziółek, w tym lubczyk Sosik dowolny... Podawać z ziemniaczkami
Iwan - 20 Października 2008, 16:36
do kawy gefry z dżemem i zbitą śmietanom
JacAr - 20 Października 2008, 16:39
| Martva napisał/a | | krem z groszku - chyba najfajniejsza ze znanych mi mrożonek. |
aha! egzorcysta na ten temat mógłby powiedziec więcej
| Iwan napisał/a | | do kawy gefry z dżemem i zbitą śmietanom |
IwanQ, te gefry to literówka, czy jakiś regionalizm? Serio pytam
Iwan - 20 Października 2008, 16:45
JacAr, literówka tylko nie przeczytaj litrówka
JacAr - 20 Października 2008, 16:48
Iwan, lepsza lirówka niż liTIRówka, nie?
Fidel-F2 - 20 Października 2008, 16:50
Chal-Chenet - 20 Października 2008, 17:07
Iwan - 20 Października 2008, 19:52
Fidel-F2, Chal-Chenet, o co wam chodzi proszę o wyjaśnienia na piśmie
Chal-Chenet - 20 Października 2008, 20:20
Mnie absolutnie o nic.
To była tylko reakcja na post Fidela-F2.
Fidel-F2 - 21 Października 2008, 05:47
mnie też, to była tylko reakcja na posta JacAra
Fidel-F2 - 24 Października 2008, 17:56
awokado, krewetki, koperek, majonez i sok z cytryny, mniam
ihan - 24 Października 2008, 18:01
Bez krewetek i majonezu brzmi całkiem obiecująco.
Fidel-F2 - 24 Października 2008, 18:02
e tam bez
ihan - 24 Października 2008, 18:09
A jak najbardziej bez. Kwiaty bzu czarnego smażone w cieście są pyyyycha.
A krewetki mają takie złożone łapki, są przeźroczyste i widać im układ pokarmowy pełen niestrawionych resztek. Smacznego.
dzejes - 24 Października 2008, 18:11
| ihan napisał/a |
A krewetki mają takie złożone łapki,
|
Się urywa.
| ihan napisał/a | | są przeźroczyste |
Do czasu.
| ihan napisał/a | | i widać im układ pokarmowy pełen niestrawionych resztek. |
Się wyrywa.
Dziękuję.
Martva - 24 Października 2008, 18:14
Zupa krem. Z pora, selera, ziemniaków i cebuli. Obrzydliwy kolor i za dużo pieprzu mi się sypnęło, przez co jest naprawdę ostra (wsypywanie pieprzu do gara prosto z torebki jest dość ryzykowne, zwłaszcza jak najpierw wrzuciło się do niego prawie pełną łyżeczkę sambal oelek). Ale i tak dobra
ilcattivo13 - 29 Października 2008, 19:01
pomidorówka na giczy cielęcej... chyba polubię pomidorówkę
corpse bride - 31 Października 2008, 10:23
apropos:
http://www.medialine.pl/a...artykul_id=4267
ilcattivo13 - 31 Października 2008, 17:31
corpse bride - a propos myszy jedzących fioletowe pomidory - z tego co pamiętam, to super mutanci w Falloucie też żyli dłużej, tyle że nie mogli mieć dzieci
ihan - 31 Października 2008, 18:46
Antocyjanów jest też sporo w czerwonej kapuście. Są też często związane ze stresem - np. przesuszenie albo nadmiar światła, te wszystkie czerwono-fioletowe przebarwienia roślin.
corpse bride - 1 Listopada 2008, 23:47
o, lubię czerwoną kapustę.
ale ten fioletowy pomidor brzmi nieźle. raz, że dużo zdrowcyh substancji, dwa, że fajny kolor - sałatki byłyby obłędne. ciekawe, jak wyglądałby sos z takich pomidorów?
ilcattivo, toż to czysta oszczędnośc, na samej antykoncepcji, a dodatkowo na nie posiadaniu dzieci. podobno to bardzo drogie
byłam wczoraj na sushi w edo. polecam wszystkim. a jak ktoś nie lubi sushi, to polecam wino śliwkowe, które tam podają. trudno mi ubrać w słowa jego czar. i mają też zieloną herbatę z prażonym ryżem, co jest świetną wiadomością, bop ją uwielbiam, a zapas ze stanów mi sie skończył.
Martva - 2 Listopada 2008, 09:57
Taka czerwona kapusta, ani fioletowa fasola szparagowa, ani fioletowy kalafior nie wyglądają po ugotowaniu zbyt ciekawie. To a'propos sosów W sałatkach pewnie lepiej. Nie wiem jak z fioletową marchwią (odmiana się nazywa chyba 'Purple Haze').
A wino śliwkowe piłam ostatnio u koleżanki, jest boskie. Dużo fajniejsze od winogronowego.
ihan - 2 Listopada 2008, 11:07
Fioletowa marchew antocyjany ma tylko w warstwie zewnętrznej, w każdym razie mooocno barwi zupę na ciemny kolor, niestety po ugotowaniu bardziej bury niż fioletowy.
Martva - 2 Listopada 2008, 11:16
O, nabyłaś gdzieś? Widziałam tylko w katalogach firm produkujących nasiona. Podejrzewam że strasznie fajnie wygląda pokrojona w plastry, właśnie z racji tego pomarańczowego rdzenia.
W ogóle trudno u nas o kolorowe warzywa, pomarańczowych i fioletowych kalafiorów nie widziałam w handlu nigdzie, zielone bywają ale głównie romancesco, bakłażany też tylko ciemnofioletowe...
ihan - 2 Listopada 2008, 11:35
Nasiona wypatrzyłam najpierw w Jenie, ale były po przeliczeniu z euro na złotówki dosyć drogie, a potem spotkałam w miejscowej Centrali Nasiennej za normalną cenę. Podarowałam koleżance, bo u mnie to marchewka w ogóle nie rośnie i teraz dostałam w prezenciena spróbowanie. I jakoś nie mogę się za to spróbowanie wziąć, umycie i obranie od dwóch tygodni mnie przerasta.
dzejes - 2 Listopada 2008, 14:45
| corpse bride napisał/a |
byłam wczoraj na sushi w edo. polecam wszystkim. |
Mam dosłownie pod nosem, muszę się kiedyś wybrać w końcu. Choć sushi trochę mnie odrzuca, ewentualnie skupię się na tym winie
Godzilla - 2 Listopada 2008, 17:43
Czemu, dobre sushi nie jest zle.
dalambert - 2 Listopada 2008, 19:24
Tu Pucek - w kwestii kolorowych kalafiorów.
Dopadłam kiedyś fioletowe. Po ugotowaniu w wodzie z solą były wściekle niebieskie. Po zakwaszeniu/ cytryną/ wściekle różowe, jak czerwona kapusta.Ugotowałam osobno białego i zielonego rogatego. Ułożone na talerzu cząstki w czterech kolorach wyglądały tak, że strach było jeść. A smakowaly bardzo zwyczajnie...
I pomyśleć, że można to było jeszcze dokrasić żółtym pomidorem
|
|
|