To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Blogowanie na ekranie - Wnimanje! Gawra wirtualnego suwalskiego niedźwiedzia!

corpse bride - 31 Grudnia 2012, 17:05

moim nalewkom brakuje jeszcze po parę miesięcy, niestety :( choć jak tak czytam, to mnie jednak kusi, żeby spróbować tej z dzikich owoców, ma due date na kwiecień, ale to już niedługo. a stoi od sierpnia czy września. może styknie?

i jestem rozczarowana - poszłam do biedronki po PT i nie było w niedźwiedzie tylko w jakieś kwiatki i motylki :|

Godzilla - 31 Grudnia 2012, 17:53

U mnie coś tam stoi w niewielkich ilościach, pochowane po kątach, i znowu mi się nie chce za to zabrać.
ilcattivo13 - 31 Grudnia 2012, 18:08

I dlatego ja robię nie na świeżych owocach, tylko na owocach z moszczu. Trzy miesiące w ciemnicy i gotowe - można zlewać :)

corpse bride napisał/a
i jestem rozczarowana - poszłam do biedronki po PT i nie było w niedźwiedzie tylko w jakieś kwiatki i motylki
widocznie biedronki mają lepiej rozwinięty instynkt przetrwania niż "coponiektórzy" ludzie :mrgreen:
ilcattivo13 - 1 Stycznia 2013, 04:16

zara, zara... jak to szło... :/

A!

Przeżyyyyyyyyyj, tooooo saaaaaam!
Przeżyyyyyyyyyj, toooo saaam...
Nie zamieniaj sercaaaa w twardy głaaaaaz,
Póki jeszczeeeeeee, serce maszzzzzzzzzz... ;P:

Litr nalewek. Półtora litra czarnego Smirnofa (ew. 'absolutnie" czegoś podobnego). Siakiś soplica. I gorzka żołądkowa de lux na fajrant :roll: I przełamałem womitnego Sylwestra. O! :mrgreen:

corpse bride - 1 Stycznia 2013, 15:30

Nie wiem, czy w kwietniu ta nalewka będzie any better. Wczoraj smakowała cudnie. Dzikie owoce i nutka jałowca. Słodka, gęsta, ale pyszna. Mmmm. Nie wypiłam całej, więc zobaczę, czy czas jej faktycznie służy.
nimfa bagienna - 1 Stycznia 2013, 15:35

ilcattivo13 napisał/a
Litr nalewek. Półtora litra czarnego Smirnofa (ew. 'absolutnie czegoś podobnego). Siakiś soplica. I gorzka żołądkowa de lux na fajrant :roll: I przełamałem womitnego Sylwestra. O! :mrgreen:

Bo nie było daktyli. Ani czekolady.
Ani nas. ;P: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

feralny por. - 1 Stycznia 2013, 15:38

No i piękna tradycja "suwalskiego święta słodyczy" odchodzi w niebyt...
ilcattivo13 - 1 Stycznia 2013, 17:55

Może i nie było daktyli i w ogóle, ale za to wbiłem w siebie średnią, roczną, "statystycznie-czteropolakową" dawkę majonezu ;P: I jeszcze po powrocie do domu zjadłem pół michy orzechów (nie, bez skorupek) ;P:

A dziś czuję się jak normalny zdrowy młody nieświeć - zero kaca, apetyt dopisuje i żebym miał z kim, to bym se coś jeszcze golnął.

I tylko odczuwam jakąś taką niepewność na myśl o sprawdzaniu na trzeźwo, jak duża część "pleców" w mojej najlepszej kurtce poszła dziś w nocy z dymem :roll:

Fidel-F2 - 1 Stycznia 2013, 19:00

ilcattivo13 napisał/a
(nie, bez skorupek)
nie jest to zaznaczenie humorystyczne jeno, u mojej mamy w pracy była niejaka Teo, która to Teo kupiła sobie paczkę fistaszków i wciągała je w całości ze skorupkami
Zgaga - 2 Stycznia 2013, 09:52

ilcattivo13, nie było daktyli?
Tyle atrakcji straciłeś :mrgreen:

ilcattivo13 - 2 Stycznia 2013, 19:15

Nie uznaję półśrodków, a że miodzianki też nie było... :roll: :mrgreen:
Witchma - 2 Stycznia 2013, 21:24

ilcattivo13 napisał/a
a że miodzianki też nie było... :roll: :mrgreen:


Nie było miodzianki, nie było daktyli, znaczy się sylwestra też nie było :!:

ilcattivo13 - 2 Stycznia 2013, 23:34

Był, tylko go przespałaś ;P:
Zgaga - 3 Stycznia 2013, 07:13

Bez miodzianki? Bez daktyli? Jakiś taki, nieważny ten Twój Sylwester.
Witchma - 3 Stycznia 2013, 08:56

ilcattivo13, gdybyś machnął wcześniej tłumaczenie 21 stron książki, to też byś poszedł spać ;P: I gdyby nie impreza u sąsiadów na dole, a potem idioci-pirotechnicy-amatorzy sprzed bloku, to bym spała do rana snem sprawiedliwego :D
baranek - 3 Stycznia 2013, 09:14

Cytat
idioci-pirotechnicy-amatorzy sprzed bloku

Nie narzekaj. Ludziska co mieli idiotów-pirotechników-amatorów nie przed blokiem, tylko w bloku, teraz siedzą w mieszkaniach zastępczych.

Witchma - 3 Stycznia 2013, 09:15

baranek, mówisz tak tylko dlatego, że nie widziałeś, jak strzelali w stronę własnego dziecka (tak na oko trzyletniego).
baranek - 3 Stycznia 2013, 09:48

Witchma, mówię tak, ponieważ staram się znaleźć jakiekolwiek pozytywy wśród otaczających mnie idiotyzmów. Inaczej bym zwariował. Bym zwariował. Bym zwariował. Buchachachaaaaaaaaaaaa!!!!!!!!!!!!
ilcattivo13 - 3 Stycznia 2013, 12:45

Zgaga - może i nieważny, ale zegar w kompiku właściwą datę pokazuje, a nie 31.12.2012 ;P:

Witchma - a ja za to musiałem na imprezie disco polo słuchać. Całe dwa kawałki :roll: I dobrą godzinę napierdziulaliśmy z petard, a i tak nie wypierdziuliliśmy wszystkiego :mrgreen:

baranek - a jaki masz numer buta? :wink:

Zgaga - 3 Stycznia 2013, 13:39

U nas chłopaki achtungi odpalali. Głośno było.
Co mnie zadziwiło: obok mojej nogi siedział pies, jak się go głaskało, a ludzi nie panikowali, cały hałas traktował obojętnie.

ilcattivo13 - 3 Stycznia 2013, 18:02

Zgaga - pewnie mdlał ze ze strachu. A jak ludzie zaczynali panikować i robiło się głośniej, to "doznawał ocknięć", po których, na widok paniki w okolicy, znowu "schodził" :mrgreen:
ilcattivo13 - 6 Stycznia 2013, 03:00

Ciekawi mnie, jak bardzo brązowe gacie miał ten pan :roll:

Zwłaszcza gdy sobie sam wcześniej przypomniał, że niedźwiedź polarny jest jednym z najgroźniejszych i największych drapieżników na ziemi. I w dodatku jednym z nielicznych, które uważają ludzi za pożywienie ;P:

Fidel-F2 - 6 Stycznia 2013, 03:06

Czemu od razu brązowe? Przecież nic nieoczekiwanego się nie działo.
Zgaga - 6 Stycznia 2013, 09:52

Faktycznie. To było wliczone w ryzyko. Nie sądzę, aby ta "skrzynia"puściła.
ilcattivo13 - 6 Stycznia 2013, 18:14

No jeszcze tego brakowało, żeby ludzie mogli się sfajdać nie tylko ze strachu, ale i z zaskoczenia ;P: Wchodzisz do domu, zapalasz światło, Twoja rodzina i przyjaciele krzyczą "Suprajs! Hepi berfdej!", a Ty im odpowiadasz "mokrym zbryzgiem w przestrzeni gatnej" ;P:

Zgaga - technika czasami też zawodzi. Szyny kolejowe potrafią pękać z zimna (doświadczyłem tego w Augustowie '96). A poza tym, zwróciłaś uwagę na "zamek" drzwi do klatki i zacięcie, z jakim gościu poprawiał zbyt luźny i przesuwający się od wstrząsów bolec? ;P:

ilcattivo13 - 8 Stycznia 2013, 19:39

Jeździłem "między lepszych ludzi". Odebrałem weksel. I od dziś jestem wolny jak normalna zdrowa dzika świnia w namiocie ;P:
dalambert - 8 Stycznia 2013, 20:07

ilcattivo13 napisał/a
wolny jak normalna zdrowa dzika świnia w namiocie
Dzikie świnie to bywają wolne na zakręcie historii, a w namiocie to blondynki :wink:
ilcattivo13 - 8 Stycznia 2013, 20:14

A wcale bo nie ;P:
Fidel-F2 - 8 Stycznia 2013, 21:09


ilcattivo13 - 8 Stycznia 2013, 22:26

I dlatego przy wykonywaniu niebezpiecznej pracy nie nosi się luźnych ubrań. A jak się nosi, to albo frezarka łapy połamie/urwie, albo belownica zmiele wszystko to, co było od pasa w górę, albo misio będzie miał rozrywkę :/


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group