To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Mistrzowie i Małgorzaty - Tomasz Bochiński

rybieudka - 11 Października 2009, 21:33

Drogi Kruku! A czy można się wywiedzieć jak tam postępy w tworzeniu kolejnych pazurków? Moja lepsza (i ładniejsza) połowa dopomina się o takowe za każdym razem kiedy oznajmiam jej, ze zamierzam nabyć kolejny nr SFFiH... A może tak od razu hurtowo większa ilość Pufciowych perypetii, hę?
Kruk Siwy - 11 Października 2009, 22:20

Hm, hm.
Moja połowa też się dopomina. Chwilowo utknąłem w jedenastym pazurku drugiej serii. Nie chcę serwować wysilonych dowcipów, muszę poobserwować pierwowzór Pufcia żeby złapać natchnienie.
Ale oczywiście Pufcio znowu wyruszy na szlak i mogę obiecać że niejednemu się on jeszcze narazi.
Może będzie z tego książeczka ale czy w większych ilościach też będzie bawić? O - to jest pytanie.

baranek - 11 Października 2009, 22:22

Kruku, dobre piwo można wypić duszkiem, ale po co? prawdziwy smakosz będzie pił małymi łyczkami i delektował się smakiem.
Kruk Siwy - 13 Października 2009, 10:01

Specjalnie dla piękniejszej połowy rybichudek, bo na ukazanie się Pufcia trzeba będzie poczekać - niewielki fragmencik.

Pufcio z czołem zmarszczonym i zaciśniętym pyszczkiem chodził po pokoju potrącając ogonkiem mebelki. Jego mała armia trwała w milczeniu pod ścianą wodząc wzrokiem za potworem. Wreszcie Dziewczynka wzięła na kolana Klopsika i wtuliła buzię w futro Kiziaka a potem ukołysana monotonnym rytmem kroków usnęła. Dwaj panowie K zachwyceni także zbierali się do drzemki. Seter leżał na podłodze z głową złożoną na łapach. Mina jego wyrażała głęboką zadumę a jedno oko śledziło drogę Pufcia – tam i z powrotem, tam i z powrotem…
- Nie ma wyjścia! – zaryczał niespodzianie Pufcio. – Trzeba działać!
Lampy się rozkołysały od fali dźwiękowej, szyby rozdzwoniły.
Klopsik bohatersko powstrzymał się od posikana się ze strachu ale zapiszczał żałośnie, Kiziak się nie powstrzymał jak to Kiziak i wbił pazury w ramię Dziewczynki. Dziewczynka pacnęła futrzaka napominająco i Kiziak spadł na Setera, ówże dziabnął go przyjacielsko w ogon – Kiziak nabrał szybkości ponaddźwiękowej i na wysokości lamperii zaczął okrążać pokój. Tylko futro furczało fściekle.
Pufcio nieco oszołomiony patrzył na Kiziakokaruzelę i wreszcie rozpogodził oblicze.
- No już wystarczy, Miziak. Widzę że jesteś gotowy i aż palisz się do boju. Znakomicie! Bo też wielka odpowiedzialność na tobie spocznie.
Kizak wyhamował, odpadł od ściany i zdegustowany wszedł pod szafę. Odpowiedzialność ? Jeszcze czego. A gotowy był i owszem. Do drzemki. I obrażony był. Jak można go pacać? No?

Rafał - 13 Października 2009, 10:22

Ech, powiem tyle: :bravo
rybieudka - 13 Października 2009, 10:27

Och dzięki Ci wielkie Kruku! Nawet nie wyobrażasz sobie jak wielką jej ten mały fragmencik sprawi przyjemność. Głównie, ze chwilowo nam sie pół uporządkowanego swiata wali przez jakiegoś d***a, który bez sensu wyjechał z podporządkowanej:/
Kruk Siwy - 13 Października 2009, 10:30

Rozumiem że kłopot, ale mam nadzieję że Wam się nic nie stało?
dalambert - 13 Października 2009, 11:54

Kruk Siwy, :D :bravo :!:
Gdy przed siebie Pufcio kroczy
To dziewczętom skrzą się oczy,
A gdy ogonem zamacha ....

I tu się kończy bajka dla dzieci ;P:

Witchma - 13 Października 2009, 12:26

:bravo
rybieudka - 13 Października 2009, 12:51

Kruk Siwy napisał/a
Rozumiem że kłopot, ale mam nadzieję że Wam się nic nie stało?

Szczęśliwie nam nie. Autku gorzej... Ale tutaj małe ostrzeżenie przed towarzystwami ubezpieczeniowymi (a konkretnie takim na A...) UWAŻAJCIE - bo mogą się ociągać z załatwieniem auta zastępczego, albo na przykład dowiecie się o stwierdzeniu szkody całkowitej z powodu nieopłacalności naprawy auta... przed wyceną szkód. I wiecej takich kwiatków. Paranoja. Przepraszam za offtop, ale im dalej od tej firmy, tym lepiej...

nureczka - 13 Października 2009, 12:57

rybieudka, o ile zrozumiałam, szkoda powinna zostać pokryta z OC sprawcy. A na wybór polisy przez tego gościa i tak nie miałeś wpływu. Co nie zmienia faktu, że należy ich imijać dużym kołem i, oczywiście, w niczym nie zmienia Twojej sytuacji.
Życzę powodzenia i cierpliwości!

Edit: Oczywiście OC nie AC

rybieudka - 13 Października 2009, 13:09

nureczka z OC sprawcy. Tak, to prawda. Tyle, że tak sie składa, za my OC też mieliśmy w w firmie AC, i rodzice mojej narzeczonej też, i moi też... i wszyscy Ci ludzie chcą stamtąd uciec po tym jak nas potraktowano. Tym bardziej, że firma miała świadomość, ze jesteśmy jej klientami. Fakt faktem, że przekonujemy się na własnej skórze jak bardzo polskie prawo dalekie jest od polskiej rzeczywistości. Teoretycznie poszkodowany nie powinien straty odczuć - przysługuje mu pełna ochrona. W praktyce jest tak, ze w przypadku szkody całkowitej to co z auta zostało muszę SAM SPRZEDAĆ, a resztę jego wartości zwraca ubezpieczyciel sprawcy. ewentualnie mogę zlecić to ubezpieczycielowi sprawcy, ale praktyka pokazuje, ze wtedy realna kwota odszkodowania mocno spada. Kończy sie to tym, ze za auto kupione rok temu za 10tys. może uda się odzyskać 6-7... Nie mówiąc już o stratach czasu, czy tym, że przez brak auta moje lepsze pół nie może uzyskać części dochodu (dojazdy na korepetycje poza Wrocław).

Przepraszam za ten offtop... ewentualnie można ten wątek pociągnąć w innym dziale.

W takiej jednak sytuacji takie małe kilka Pufciowych zdań autorstwa Kruka naprawdę sprawia wielką przyjemność. Lepsze pół prosiło wiec aby ogromnie podziękować i przekazać, ze się wielce podobało:)

Kruk Siwy - 13 Października 2009, 13:14

Ukłony, ukłony.
Może rzeczywiście dokończę drugiego Pufcia bo widzę że spełnia poważną rolę w śmiechoterapii.
Trzymajcie się ludki smutne, zasmucone i niedośmiane. Pufcio z pewnością nadkicnie!

nureczka - 13 Października 2009, 13:17

rybieudka napisał/a
w przypadku szkody całkowitej to co z auta zostało muszę SAM SPRZEDAĆ


:shock: A myślałam, że już nic mnie w życiu nie zaskoczy. Jeszcze trochę i człek sam sobie będzie musiał wypłacić odszkodowanie.
rybieudka trzymaj się. Mama Pufcia jest z Tobą (przynajmniej duchem)!

Agi - 13 Października 2009, 13:49

Kruk Siwy napisał/a
Może rzeczywiście dokończę drugiego Pufcia bo widzę że spełnia poważną rolę w śmiechoterapii.

Kruku, żadne "może", tylko "na pewno" i poproszę w trybie pilnym.
Doświadczenia Kolegi z ubezpieczalnią, tym razem na P, w pełni potwierdzam.
Jeśli, niech Przodkowie bronią, samochód jest kupiony w kredycie, można zostać bez pojazdu, za to z ratami do spłacenia.

Kruk Siwy - 2 Listopada 2009, 11:42

http://www.fahrenheit.net.pl/archiwum/f67/11.html

przyjemna recenzja.

baranek - 2 Listopada 2009, 12:21

no faktycznie. książka przyjemna, to i recenzja przyjemna.
dalambert - 9 Listopada 2009, 09:03

Hej 3-11-2009 , pojawiła się również recenzja z Bogów przeklętych na Poltergeiscie-
Magdaleny Iman LItwin-.Polecam., ale jak to tu zlinkować pojęcia nie mam, kto potrafi niech czyni!

http://ksiazki.polter.pl/...ochinski-c20711

Kruk Siwy - 9 Listopada 2009, 10:20

Ech lud tu kumaty sam sobie poradzi. Jak będzie chciał.

No cóż przeczytałem, ciekawe czy Czytelnicy Bogów przeklętych tak samo odnoszą się do relacji między Katriną a Kają-Te? Uwaga Iman dość mnie zaskoczyła powiem szczerze.

merula - 9 Listopada 2009, 13:01

Cóż, widać nie wiedziałeś, co piszesz :mrgreen:

A jak postępy nad cyklem praskim?
I kiedy Pufcio następny? Dzieciom bym podrzuciła do czytania.

Kruk Siwy - 9 Listopada 2009, 13:05

Postępy są powolne ale są. Brakuje mi do założonej objętości książki jeszcze ze sto tysięcy znaków. Czyli jednego długiego i dwóch - trzech króciutkich (ale nie szortów!) opowiadań.
Pufcio? Wczoraj wrócił do łask. Oj zbytnik jest niemożebny. Znowu narozrabiał! Ale czy i kiedy będzie (w formie książkowej) tego jeszcze nie wiem. Generalnie jedno i drugie czyli Praga i Pufcio to melodia roku przyszłego.

merula - 9 Listopada 2009, 13:08

czyli na przyszłą Gwiazdkę pod choinkę prezent dla dzieci będzie gotowy? :wink:
Kruk Siwy - 9 Listopada 2009, 13:12

Się zobaczy. Do tanga trzeba dwojga. Powiem tak - albo wydam Pufcia porządnie i z klasą albo wcale.

Co do Pragi... to nie polecam dzieciom. Zwłaszcza gdy sczytuję to co obecnie napisałem.
Co tu mówić, krew, ruja i poróbstwo,
I panie, żydokokomuna na wielocypedach. Z odrobiną masonerii.

Witchma - 9 Listopada 2009, 13:13

Kruk Siwy napisał/a
albo wydam Pufcia porządnie i z klasą albo wcale.


W Powergraphie znaczy się? :)

Kruk Siwy - 9 Listopada 2009, 13:13

Oni nie chcą. Nie lubią potworów i kotów.
Agi - 9 Listopada 2009, 13:14

Kruk Siwy napisał/a
Co tu mówić, krew, ruja i poróbstwo,
I panie, żydokokomuna na wielocypedach. Z odrobiną masonerii.

Umiesz podsycić ciekawość.
A moi gołębiarze są nudni i bez polotu, żadnych anegdot z nich nie wyciągnęłam...może za mało piwa było...

Kruk Siwy - 9 Listopada 2009, 13:16

Anegdot mi nie trza tylko życia codziennego. Czy ptaszyska się najpierw karmi a potem buja czy odwrotnie itd itp.
mawete - 9 Listopada 2009, 13:20

Witchma napisał/a
Kruk Siwy napisał/a
albo wydam Pufcia porządnie i z klasą albo wcale.


W Powergraphie znaczy się? :)


Cholerka, szkoda - poważniej podchodzą do jakości...

Rafał - 17 Listopada 2009, 08:47

Nureczko i Kruku, dziękuję bardzo za książkę z kotokonkursu - dotarła cała i zdrowa wraz z niezwykłym dyplomem opatrzonym cechową pieczęcią. Książka została od razu zaanektowana przez średnią córę, bo na wiosnę ma obiecanego kotka (chwilowo jesteśmy pozbawieni kociego towarzystwa). Sama książka bardzo ciekawa, każdy kociarz powinien co najmniej mieć ją przeczytaną :D
Kruk Siwy - 17 Listopada 2009, 10:40

I dobrze. Jak już nabędziecie Kota kupcie zatyczki do uszu - to taka żaluzja do książki-wygranej w konkursie.

Może jeszcze kiedyś pokusimy się o jakiś konkurs ale zobaczymy co nam KOT przyniesie do tłumaczenia.



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group