To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Planeta małp - Co nas cieszy

Anonymous - 25 Listopada 2008, 22:03

Nie-e, tylko poważne oferty :wink:

ihan napisał/a
Chce ci się z nim na spacer wychodzić teraz? Nie lepiej przygarnąć wiosną?


Masz chyba rację. Świąteczne porządki za pasem, zajęta jestem, bez sensu, żeby się plątał po domu.

Lynx - 26 Listopada 2008, 09:33

omeggi, zrób tak, jak nas załatwiła swego czasu Pomiocik :) z płaczem stwierdziła: bo on nie ma mamyyyyyyyyyyy!!!!!!!!!! :shock: I było "po ptokach" :twisted: Kociak karmiony butelką, bo miał jakieś 2 tygodnie, a jakies bydle wystawiło kartonik z kociętami pod śmietnikiem pod koniec listopada....
Godzilla - 26 Listopada 2008, 10:13

No pewnie. To był bardzo mocny argument, że nie ma mamy. Do nas też trafiło kiedyś takie kociątko, może trochę większe, ale też trzeba było dopiero uczyć pić z miseczki. Studenci znaleźli na parkingu taką małą biedę chowającą się pod samochodami i przynieśli mamie do pracowni, w chłodny wczesnojesienny dzień. I kicia została.
omeggi - 26 Listopada 2008, 11:38

Lynx napisał/a
omeggi, zrób tak, jak nas załatwiła swego czasu Pomiocik


myślę ,że gdybyśmy posiadali Pomiocik to byłoby po sprawie..ja jestem traktowana jak dorosły, który przecież wie jakie ze zwierzętami są problemy :| co z nimi robić w wakacje,jak niszczą kanapy......

ihan - 26 Listopada 2008, 13:37

Cieszą mnie małe przebłyski nadziei. Może będzie lepiej.
Witchma - 26 Listopada 2008, 13:39

ihan :bravo
ilcattivo13 - 26 Listopada 2008, 14:07

tak trzymaj, ihan
ihan - 26 Listopada 2008, 14:08

Ja tam wiele trzymać nie mogę. To raczej serce mojego taty musi się trzymać ;)
dareko - 26 Listopada 2008, 14:10

ihan, trzymaj z ta nadzieja.
Agi - 26 Listopada 2008, 14:12

ihan, myśl pozytywnie! Będzie dobrze.
jewgienij - 26 Listopada 2008, 14:12

W przeciągu ostatnich lat miałem dwa takie przypadki - w rodzinie i wśród znajomych -, że wszystko wyglądało na to, że będzie naprawdę paskudnie. Kobiety w mojej rodzinie już pogodziły się z najgorszym rozwiązaniem, a ja powtarzałem, że najgorsze rozwiązania zdarzają się rzadko. Na szczęście miałem rację. W obu przypadkach osoby te mają się świetnie do dzisiaj, skończyło się na wielkim strachu.
A ja wychodzę teraz z założenia, że moim znajomym - czy to w realu, czy na forum, nie mówiąc już o rodzinie - nie może się nic złego przytrafić, i tyle. Bez dyskusji. Skoro są nadzieje, to będzie dobrze.

ihan - 26 Listopada 2008, 14:20

jewgienij, wychodzimy z podobnych założeń. Co i tak nie przeszkadzało mi się bać. Swoją drogą ordynator chyba ma dość pacjenta, bo co chwilę rodzina i znajomi królika go wypytują i wydzwaniają, łącznie z innymi kontynentami i innymi ordynatorami, ktorzy są znajomymi znajomych. Pielęgniarki już z daleka mnie poznają. I to są naprawdę wyjątkowo uczynne, pomocne i kochane kobiety. Należy im się wieeelki buziak ode mnie.
Caitleen - 26 Listopada 2008, 22:16

Dziś mnie cieszy spokojny wieczór z tabliczką czekolady.
jewgienij - 27 Listopada 2008, 17:44

Za chwilę mecz CSK Moskwa-Lech Poznań.
Mam nadzieję, że do tego Lecha ruscy będą strzelać równie niecelnie ;P:

joe_cool - 28 Listopada 2008, 19:13

mój brat miał być w tym tygodniu w Bombaju i miał nocować w hotelu Taj Mahal... :shock: :shock: :shock: cieszy mnie, że pojechał tam tydzień wcześniej...
ihan - 28 Listopada 2008, 19:32

Super! Pozdrowienia dla brata.
Pako - 28 Listopada 2008, 19:45

Uh, faktycznie powód do radości jest, szczęście że wcześniej tam pojechał.
Lynx - 28 Listopada 2008, 20:21

8 urodzinki Juniora :mrgreen: :mrgreen:
Hubert - 28 Listopada 2008, 20:55

Zdałem na biały pas :)
Witchma - 28 Listopada 2008, 20:57

Sosnechristo, gratuluje :bravo
Agi - 28 Listopada 2008, 21:01

Sosnechristo, dzielny jesteś, gratuluję!
Hubert - 28 Listopada 2008, 21:10

Cała grupa zdała, co miałem być gorszy... :mrgreen: Ale dziękuję.
To dopiero początek dłuuuuuugaaaaśneeeej drogi. ;)

ihan - 28 Listopada 2008, 21:42

A tam długaśnej. Nie będziesz prał kilka tygodni i będziesz miał czarny :)
Gratki.

JacAr - 28 Listopada 2008, 22:45

Sosnechristo napisał/a
Zdałem na biały pas

kilku Was i da się zebrę zrobić.
jak sie zbierzecie, daj znać
przyjdę przeprowadzić na silę staruszkę
grats :)

Hubert - 29 Listopada 2008, 11:26

JacAr napisał/a
A tam długaśnej. Nie będziesz prał kilka tygodni i będziesz miał czarny :)


Najgorzej, że na razie tylko "związkową" książeczkę wydali. Więc oczernić pas będę mógł za jakiś czas.
ihan, JacAr, dzięki. :)

Piech - 29 Listopada 2008, 12:03

No, to ja też gratuluję.
A czym się karatecy przewiązują zanim zdobędą biały pas?

ihan - 29 Listopada 2008, 12:11

Chodzą rozchełstani ;)

A co do tematu wątku, cieszę się tak po prostu. Bo po co się martwić? Zbyt leniwa jestem.

Godzilla - 29 Listopada 2008, 12:23

Powrósłem może?
Cześć.

ilcattivo13 - 29 Listopada 2008, 13:45

Piech napisał/a
A czym się karatecy przewiązują zanim zdobędą biały pas?


zdania są podzielone. Jeden znajomy kiedyś mi mówił, że przed białym pasem noszą pas cnoty, ale jeden z założycieli suwalskiej sekcji KK (mój pierwszy nauczyciel od wu-efu), że przed białym pasem wszyscy uczniowie karate powinni nosić kaftany bezpieczeństwa - żeby innym, a przede wszystkim sobie, krzywdy nie robili :wink:

merula - 29 Listopada 2008, 18:09

oba wytłumaczenia mi się podobają


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group