Słoneczna loteria - Coś na mole... książkowe
Słowik - 18 Czerwca 2009, 12:56
[Adashi mode on]
Cytat | (...)bo nie wystarczy, nigdy, k.rwa, nie jest dość, ale Azerowie i Ormianie muszą toczyć durną szlachetną morderczą walkę o zakichaną narodową tożsamość, no nie, nie możemy na to pozwolić, więc zagazujmy cholernych Kurdów w Halabdży, a kiedy wali się mur berliński i zaczyna aksamitna rewolucja, na placu Tiananmen są pieprzone czołgi i gaz łzawiący, pogrom Ormian w Baku i nikogo, k.urwa, nie obchodzi prośba Mandeli, żeby czarni przestali zabijać czarnych, Inkatha i UDF toczą ze sobą wojnę, Husajn podpala w Kuwejcie ropę, wielkie pióropusze ognia zamieniają dzień w noc, kiedy bośniaccy Serbowie przywracają obozy i ludobójstwo, a ci, którzy przywożą żywność, leki i wieści, mogą, k.urwa, zostać zamordowani w Somalii. |
[Adashi mode off]
Słowik - 20 Czerwca 2009, 20:58
Cóż, nie udało się.
To "Atrament" Duncana.
Virgo C. - 27 Czerwca 2009, 21:55
To może ja spróbuje ?
Cytat | M. i P. błyskawicznie posprzątali salonkę. Dziewczętami się nie przejmowali, gdyż obie smacznie spały w pomieszczeniu obok. Z. wszedł, ceremonialnie się z kolegami przywitał, wypytał o cel podróży, pochwalił ich pracowitość, a potem zaniemówił ze wzrokiem wbitym w sufit. P. powoli powędrował za jego spojrzeniem.
Z żyrandola zwisała pończocha oraz dwie zużyte prezerwatywy. |
Słowik - 27 Czerwca 2009, 22:33
Strzał: coś Krajewskiego-breslauowego?
Virgo C. - 28 Czerwca 2009, 12:28
Strzał celny, jeszcze strzel co konkretnie
gorbash - 28 Czerwca 2009, 14:59
Głowa minotaura
Virgo C. - 28 Czerwca 2009, 15:25
I gorbash trafił tytuł. Więc w Twoje ręce
gorbash - 28 Czerwca 2009, 21:03
Cytat | Komandor Crozier wychodzi na pokład i widzi, że jego statek stał się obiektem ataku duchów niebieskich. Rozedrgane fałdy światła nad jego głową i T.... rzucają się raptownie do przodu, a potem szybko wycofują, niczym kolorowe ramiona agresywnej, lecz wyjątkowo niezdecydowanej zjawy. Ektoplazmatyczne upiorne palce wyciągają się w stronę okrętu, otwierają, gotowe go pochwycić, a potem odsuwają się. |
Chal-Chenet - 28 Czerwca 2009, 21:34
Crozier? Czyżby "Terror" Simmonsa?
gorbash - 28 Czerwca 2009, 21:36
Brawo! Wiesz co robić.
Chal-Chenet - 28 Czerwca 2009, 21:41
Cytat | Bezoki kapłan podrapał się po siwym zaroście na gardle.
- Nie chrzanisz?
- W żadnej mierze.
Złodziejmistrz sięgnął do kaftana, który już parę lat wcześniej wyglądał na sfatygowany, i wyciągnął skórzaną sakiewkę, uwiązaną na doskonałej jakości rzemieniu i rdzawą od zatęchłej krwi.
- Byłem już u szefa i uzyskałem pozwolenie. Zafunduję chłopcu uśmiech od ucha do ucha i poślę go na naukę do rybek... |
Słowik - 29 Czerwca 2009, 13:12
Virgo C. napisał/a | Strzał celny, jeszcze strzel co konkretnie |
Dobrze, że gorbash mnie wyręczył, bo ja odpadłem w połowie "Śmierci...".
A do nowej zagadki nawet nie strzelam
Virgo C. - 29 Czerwca 2009, 13:29
Chal, Kłamstwa Locka Lamory ?
Chal-Chenet - 29 Czerwca 2009, 14:05
Virgo, tak jest!
Ciągniesz ten wózek dalej.
Virgo C. - 29 Czerwca 2009, 14:42
Cytat | Sanatorium Pod Klepsydrą mieściło się na przedmieściach, co mogło mieć swój urok - secesyjne domostwo, tonące w zieleni (ratunek nadchodził jesienią, gdy zieleń rzedła w oczach; zima oznaczała tymczasowe ocalenie). Podobno kiedyś, przed Procesjami Palenia, znajdowała się tu Biblioteka Wojewódzka, co miało w sobie - rozkoszną dla cenzora - aurę ironicznej absurdalności. |
Ozzborn - 29 Czerwca 2009, 14:45
Kilka rzeczy mi się kojarzy... ale czy nie jest to może któryś Wędrowycz wiadomego ałtora?
edit: e nie coś głupio chyba palnąłem
Fidel-F2 - 29 Czerwca 2009, 14:56
Bruno Schulz pewnie o ile chodzi o Sanatorium Pod Klepsydrą
Ozzborn - 29 Czerwca 2009, 15:01
To było moje pierwsze skojarzenie, ale potem coś mi podsuneło Wędrowycza... było gdzieś w Wędrowyczu Sanatorium?
Virgo C. - 29 Czerwca 2009, 15:08
Nie, nie jest to ani Schulz ani Pilipiuk.
Dzięki Fidel za wskazanie literówki
Virgo C. - 7 Lipca 2009, 19:28
Ok, drugi fragment:
Cytat | Cenzor podszedł do okna, by przepędzić skrzydlatego intruza, i wtedy właśnie zauważył gigantycznego osobnika wolno przemierzającego zabłocone podwórze. Wprawne oko Kornela W. natychmiast wyłapało niewspółmierność tej postaci - fala nieprawdopodobieństwa podążała za nią nieubłaganie. Zdawało się, że rzeczywistość pierzcha na sam widok obcego. Sprawiał wrażenie jakby go przeniesiono żywcem z marnego i czarnego kryminału - poruszał się kaczym chodem, nosił standardowo (obowiązkowo prochowiec), a kapelusz na ogromnej czaszce wyglądał jak żuk na placu defilad. |
Słowik - 7 Lipca 2009, 19:36
Sobota, Padlina?
Virgo C. - 7 Lipca 2009, 20:59
Brawa dla Słowika
Konkretnie opowiadanie Żona cenzora, ciągniesz dalej ten kram
Słowik - 8 Lipca 2009, 14:59
Cytat | Ale nawet oni nie mieli śmiałości chodzić do lasu po nastaniu nocy.
Dziwna knieja. Przytłaczająca i mroczna... Kryjąca w sobie ponure i niesamowite tajemnice. Obok zwykłych drzew rosły w niej i takie, których nigdy i nigdzie dotąd nie widziano, a nawet nie potrafiono wymyślić... Kalekie, potworne. Albo znów potężne nad miarę, strzelające do samego nieba – w cieniu ich koron dęby wydawały się wątłe. Jeszcze inne pełgały po ziemi, wpijając się weń drapieżnie nie tylko korzeniami, ale i gałęziami, rozpostarte szeroko, lecz nisko, na podobieństwo ohydnej ośmiornicy. Były krzewy, które nie czekały, aż ofiara wpadnie w ich kolce – uderzały same, pozostawiając w ciele drzazgi pełne jakiejś trucizny. Rany po nich nie chciały się goić, płonęły całymi tygodniami, sprowadzając gorączkę. |
gorbash - 8 Lipca 2009, 16:00
Eeee z Wyprawą mi się kojarzy.
Słowik - 8 Lipca 2009, 17:43
Baltazara Gabki?
Nie.
Inne wyprawy tez nie.
Chal-Chenet - 8 Lipca 2009, 18:17
"Strażniczka Istnień" - Kres.
Słowik - 8 Lipca 2009, 18:39
Brawo. Proszz.
Chal-Chenet - 8 Lipca 2009, 19:25
Cytat | Michał nie wierzył w tajemnice. To też było dla niego charakterystyczne. Zbierał książki i filmy o spiskach, ale głównie po to, żeby się z nich wyśmiewać. Kolekcjonował teorie spiskowe, zwłaszcza religijne, i pękał nad nimi ze śmiechu.
Spisek to są ludzie - powiedział kiedyś. - Nie twierdzę, że spisków nie ma, tylko że są tym, czym każda zmowa kilku osób. Chodzi o to, że nie ma żadnych konspiracji rządzących całym światem, Kościołem, albo choćby i Watykanem. Są kliki. |
Sandman - 8 Lipca 2009, 20:18
Chal-Chenet, toś narobił, siedzę teraz i usiłuje sobie przypomnieć tytuł, czytałem to stosunkowo niedawno. Jakie to jest beznadziejne uczucie jak coś jest już na "końcu języka" i nie można sobie tego przypomnieć
Chal-Chenet - 8 Lipca 2009, 20:23
Przypomnisz sobie. Dla ułatwienia dodam, że polskie.
|
|
|