Mistrzowie i Małgorzaty - Tomasz Bochiński
Kruk Siwy - 14 Września 2009, 14:05
Ziuta, ja Cię uczyć każę!
(pozdrów Tatę) i dziękuję za życzenia.
nureczka - 14 Września 2009, 15:20
Kruk Siwy napisał/a | Druga część Snu o Złotym Cesarstwie jest napisana, aczkolwiek trzeba ją generalnie przerobić. I owszem dzieje się po drugiej stronie Muru. A bohaterowie... nie będę spojlerował
część tych samych część oczywiście nowych. |
Potwierdzam. Kruk drugą część napisał. Na własne oczy widziałam maszynopis. A nawet czytałam. Możecie mi zazdrościć, ha, ha (to był demoniczny śmiech).
Ziemniak - 14 Września 2009, 16:02
Zazdrościmy. Buuuuuu
Adashi - 14 Września 2009, 18:32
Najlepszego, Kruku
Ageres - 14 Września 2009, 19:51
nureczka napisał/a | Kruk Siwy napisał/a | Druga część Snu o Złotym Cesarstwie jest napisana, aczkolwiek trzeba ją generalnie przerobić. I owszem dzieje się po drugiej stronie Muru. A bohaterowie... nie będę spojlerował
część tych samych część oczywiście nowych. |
Potwierdzam. Kruk drugą część napisał. Na własne oczy widziałam maszynopis. A nawet czytałam. Możecie mi zazdrościć, ha, ha (to był demoniczny śmiech). |
mów mi jeszcze
Ageres - 14 Września 2009, 19:53
Kruk Siwy napisał/a | ... sporo też ludzi ostatnio przeczytało Sen... albo się do tego przymierza. Może by z tego jakaś dyskusja wynikła? |
jaka jaka??
Kruk Siwy - 14 Września 2009, 20:04
Ponoć teraz trzeba pisać "do śmiechu" inaczej się nie sprzedaje. Czy warto wznawiać powieść która nawet po liftingu - nie oszukujmy się grabarze muszą się w niej pojawić - nie będzie miała na celu rozśmieszania Czytelnika? Rzecz jest pisana dość patetycznie i z "głębi duszy". Hm?
No i do licha nie ma w niej krasnoludów i uszatych hermafrodytów a to duży błąd.
Pucek - 14 Września 2009, 20:40
Witaj Kruku w nowym półwieczu!
Małe przerywniki do rozśmieszania mogłyby się pojawić, bo śmiech rzecz ludzka. Jednak "Sen" strasznie serio pisany jest, ma swoją podniosłą i mroczną atmosferę i trzeba by się dobrze zastanowić czy dokładać wstawki z wesołymi grabarzami a'la "Hamlet".
gorat - 14 Września 2009, 20:48
A może tak nie przerabiać, hm?
Kruk Siwy - 14 Września 2009, 21:04
Poprawki trzeba zrobić. Bo po prostu rzecz w pewnych miejscach kuleje. No i późniejsze utwory będą pozbawione logiki. Nie zamierzam na siłę niczego dośmieszać, ale uzupełnić muszę. O ile chcę to wydać raz jeszcze. A myślę, że powieść jest tego warta.
Czy rozmowa grabarzy w Hamlecie zaszkodziła temu co chciał powiedzieć Szekspir?
Agi - 14 Września 2009, 21:12
Kruku Siwy, zarówno dodanie wątku grabarskiego, jak i odrobiny humoru na pewno nie zaszkodzi. Sądzę, że potrafisz zachować właściwe proporcje.
E. składnia
Pucek - 14 Września 2009, 21:19
Cała nieprzyjemność podjęcia decyzji i tak na Miszczu spoczywa, ale my sobie możemy pogdybać.
Dowcipkowanie w dużych ilościach na pewno nie wskazane, co by klimatu opowieści nie zmieniać. Ale życie nawet i w takim "średniowieczu" nie z samych ponurości musi się pleść, czasem jakiś oddech potrzebny.
dalambert - 14 Września 2009, 21:33
Cytat | Среди дождя тебя ищу |
A coś Ty się zrobił taki meteorolog
Kruk Siwy - 14 Września 2009, 21:37
Chciałem cały wiersz zamieścić, ale forum nie lubi rosyjskiego. Resztę wiersza polecam w Cudownym wynalazku pana Bella. O czym dobrze wiesz, Wodzu Śmierdząca Chmuro.
dalambert - 14 Września 2009, 21:41
Kruk Siwy napisał/a | ale forum nie lubi rosyjskiego |
Chyba nie całe Pucek lubi i ja tyż
Wodzu Siedzący Chomik
Kruk Siwy - 14 Września 2009, 21:43
Spróbuj wpisać coś do podpisu po rosyjsku.
Ale to nieistotne. Znowu mi bałagan wprowadzasz...
Agi - 14 Września 2009, 21:45
Powiem tylko, że od razy wiedziałam z czego ten cytat.
A system Forum liczy sobie 1 znak w cyrylicy za 6, tak przynajmniej gorat zgadze tłumaczył.
Pucek - 15 Września 2009, 10:19
"Sen" był wydany w 1991 roku, znaczy pisany cóś ze 20 lat temu.
Czy to będzie rewelacyjnie odkrywcze, jeśli powiem że człek 30-letni myśli inaczej niż ten o dwie dychy starszy? Niech Kruk Siwy zmienia co chce ( o ile mu się chce), jego dzieło - wolno mu. Tamto wydanie będzie robiło za białego kruka ku uciesze czytelników skrzętnie porównujących obie wersje.
Ciekawi mnie wielce, na ile wezmą się za łby obaj panowie w drugiej, nieznanej mi części i czy za murem - bo przypuszczam, że część akcji tam będzie prowadzona - nie siedzi w krzakach jakieś plemię wrednych pokurczów. Którym wszak od krasnoludów nikt nie wymyśla
Kruk Siwy - 15 Września 2009, 10:29
Uch... To był cios w splot słoneczny. Znaczy z tymi pokurczami. Takowych nie będzie. Howgh! Co do pisania Snu to aż zerknąłem do papierów. Umowę z LSW podpisałem w 88. Parę miesięcy się przedtem zastanawiali. Pisałem powieść jakieś dwa lata. Czyli gdzieś w roku 86 w ogródku piwnym "za rurą" mogli zdziwieni menele obserwować kolesia, który siedząc nad Wisłą w jednej ręce trzymał kufel a w drugiej długopis marki Inco. Czyli nawet byłem młodszy niż to Pucek zapodał. Ale to nieistotne. Rzeczywiście suma zebranych doświadczeń zmusza mnie do patrzenia na Sen dość krytycznie.
Poprawki będą, choć pozostanie to ta sama opowieść.
Ozzborn - 15 Września 2009, 10:44
Pucek napisał/a | amto wydanie będzie robiło za białego kruka ku uciesze czytelników skrzętnie porównujących obie wersje. |
To ja się już krzynkę się pogubiłem. Mówimy o wydaniu 2 części Snu czy o reedycji Snu?
Przyjmuję wersję z 2 częścią.
To by było fajoskie. Jeśli byś Kruku to wydawał w wiadomym wydawnictwie to z pewnością chcieli by zrobić wznowienie Snu. I wtedy rzeczywiście przydała by się ałtorska redakcja. Wczoraj zacząłem 2 część (w książce) i na razie historia jest bardzo wciągająca, dosyć oryginalna acz w klimacie klasyków sword & sorcery. Ale sporo jest potknięć językowych, drobnych naiwnostek, no i mnie osobiście trochę wkurza kompozycja - zdarza mi się pogubić w chronologii scen (choć szybko się to wyjaśnia).
Pucek - 15 Września 2009, 10:47
No i piknie - mamy pierwsze dane o dalszej treści: żadną ścieżką przez ogródek iść nie będzie krasnoludek.
Jednakowoż skoro ma być wątek grabarzy, a to nacja raczej tronkowa jest, to śmiertelną powagę trudno utrzymać będzie
Kruk Siwy - 15 Września 2009, 10:52
Ozzborn, mam zamiar wznowić Sen ale już jako "księgę całości" czyli z dziewiczym: Mieczem Smoka i Tygrysa czy jak tam ostatecznie tytuł ustalę.
Co do kompozycji - chciałem pobawić się formą, zabieg formalny. A co do klasyków to świetnie. Wspomnij chłopie, że gdy pisałem tę rzecz na rynku był Howard i Tolkien. No i jeszcze Le Guin.
Pamiętam rozmowy z Kresiem. Bardzo ale to bardzo chcieliśmy napisać "coś swojego" u niego za owocowało to światem Szerni, u mnie Ocaloną Krainą. On jednak poszedł w maksymalne dopracowanie świata - mnie uwiodły inne opowieści i dopiero od lat paru staram się nadać opowieściom z Ocalonej Krainy jakąś spójną formę.
Ozzborn - 15 Września 2009, 11:02
Acha, teraz już wszystko jasne. Popieram inicjatywę.
Kruk Siwy napisał/a | A co do klasyków to świetnie. Wspomnij chłopie, że gdy pisałem tę rzecz na rynku był Howard i Tolkien. No i jeszcze Le Guin. |
Wspomniałem nie bój nic - z resztą, może nie wyraziłem się jasno, ale wg. mnie to duży plus. Bo ja lubię ten klimat. Czuć go w książce, a mimo, że przychodzą do głowy takie nazwiska jak Le Guin czy Howard to nie da się powiedzieć że zrzynka (przynajmniej do tego momentu książki), więc szacun.
Ziuta - 15 Września 2009, 15:44
W mojej bibliotece osiedlowej stoją dumnie "Kurierzy galaktycznych szlaków"
Witchma - 15 Września 2009, 15:47
Ja w bibliotece helskiej podpadłam pytając, czemu "Sen o złotym cesarstwie" stoi w głównym nurcie, a nie na półce z fantastyką. Dla autora może i dobrze, ale jakby ktoś szukał, to nie znajdzie...
Kruk Siwy - 15 Września 2009, 17:08
To już stare dzieje, ale wydawnictwo chciało do jak najszerszego kręgu czytelników trafić i praktycznie nie ma na książce oznak że to fantasy. I rzeczywiście w bibliotekach a przedtem w księgarniach stał Sen najrozmaiciej. No ale też jak na Wolną Polskę pojawił się w sporym 20 tysięcznym nakładzie. Jak dla mnie mogli to stawiać nawet w poradnikach pani domu...
Ziuta, ciekawe ile postoi. Papier był tak podły że i gazetowy bywał lepszy i ja i Ziemkiewicz ze swoimi Skarbami Stolinów nieźleśmy się na to naklęli.
Witchma - 15 Września 2009, 17:10
Kruku, ja wszystko rozumiem, ale kiedy ktoś życzliwy (patrz ja) grzecznie zwraca uwagę, to powinni podziękować i przestawić, a nie iść w zaparte... Może nie wyglądam, ale czasem wiem lepiej.
Kruk Siwy - 15 Września 2009, 17:11
Hihi. Trzeba było przy nich zadzwonić do mnie. I w razie czego oddać słuchawkę. Następnym razem działaj bez krępacji.
Ageres - 15 Września 2009, 23:51
Kruk Siwy napisał/a | Ponoć teraz trzeba pisać do śmiechu inaczej się nie sprzedaje. Czy warto wznawiać powieść która nawet po liftingu - nie oszukujmy się grabarze muszą się w niej pojawić - nie będzie miała na celu rozśmieszania Czytelnika? Rzecz jest pisana dość patetycznie i z głębi duszy. Hm?
No i do licha nie ma w niej krasnoludów i uszatych hermafrodytów a to duży błąd. |
wrrr, to niech się nie sprzedaje, ja tam swój egzemplarz kupię
Jest wzniośle i jak to ująłeś z "głębi duszy" i tak musi być. To też jest siła tej powieści. Zarówno Agnar, jak i Yves są śmiertelnie poważni w tym co robią. Z nich nie da się zrobić wesołków. Za dużo przecież przeszli aby teraz sypali dowcipami na lewo i prawo, wiadomo, że nie wesoła glina ich lepiła .... oni dla mnie są nietykalni Już chyba bardziej te Grabarze by mogli bawić, w tym są dobrzy Oj ciekawi mnie, jak Mistrz z tego przekonywująco wybrnie. Dla mnie to cały czas za bardzo spójna historyja aby się tam pałętali "nowi", ale ja chyba za długo obcuję z oryginalnym składem
Inna sprawa, że czytając dotychczasowe recenzje "Bogów przeklętych" autorzy za mocną stronę Twojej knigi uważają właśnie zawarty w niej humor więc dlaczegóż by nie i tu?? Jak wspomniałeś w Hamlecie mogli i nie wypaczyło to i tu pewnie się da. A może coś bardziej z czarnego humoru?? Sen jest mroczny to by pewnie współgrało... taki śmiech przez łzy
Kruk Siwy - 16 Września 2009, 00:25
No nie, głównych postaci ruszać nie zamierzam. Cała konstrukcja by się posypała. To już bym wolał całkiem nową rzecz napisać. Za wesołków to grabarze robić mają i też nie zawsze. Myślę że wstawki będą bardziej zbliżone do opowiadań nie monckowych z Wyjątkowo Wrednej Ceremonii. Zresztą prace koncepcyjne trwają. Sen i Miecz razem to będzie około miliona trzystu tysięcy znaków. Grubsza robota mimo, że to tylko przeróbki i gruntowna redakcja.
|
|
|