To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Powrót z gwiazd - Kaszanka z grilla czy wściekły pies? Wybór należy do Ciebie.

Fidel-F2 - 10 Sierpnia 2008, 13:36

no to dziś na obiad będzie baranina z pieczarkami i ziemniaczkami, o dobrym chlebie mozna tu zapomnieć
ilcattivo13 - 10 Sierpnia 2008, 13:41

Fidel - chlebek możesz sobie upiec sam. Trochę już siedzisz na wygnaniu, więc pewnie wiesz gdzie jest jakiś czynny młyn - kupisz sobie mąki żytniej i razowej. Pierwszy chlebek będzie na drożdżach, ale potem już możesz robić z tzw. "rozczynu". Przepisów w sieci jest multum. Moja mama kiedyś piekła w piekarniku i wcale zły nie był. A na pewno lepszy niż ze sklepu.
Fidel-F2 - 10 Sierpnia 2008, 13:44

w Polsce piekę chleb sam, no a teściowa robi przecudny, ale tutaj jakos nie mam zacięcia, no i ze znalezieniem młyna czy mąki żytniej mozna by pewnie porownac wyprawe Kolumba
mawete - 10 Sierpnia 2008, 14:08

ilcattivo13: dzięki za przepis, pozwolę sobie go odrobinę zmodyfikować (cieńsze plastry i więcej czosnku - lubię mocno czosnkowe potrawy) i wypróbuję w najbliższym przewidywalnym czasie (czyt. jak logiczną baraninę dopadnę)
Fidel-F2 - 10 Sierpnia 2008, 14:25

wpróbowałem metodę ilcattivo13, działa w bardzo zadawalającym procencie
ilcattivo13 - 10 Sierpnia 2008, 15:09

arghhh!!! mawete - nie "plastry" tylko "kostki"!!! powinieneś uważniej czytać przepisy kucharskie.

Fidel-F2 - ja też właśnie skończyłem :D Do niej miałem jeszcze opieńki smażone ze śmietaną i na deser sery z Korycina. Jak nie pęknę to będzie o.k. A jak pęknę, to i tak było warto :mrgreen:

jeszcze w sprawie śmierdzenia baraniny - mięso musi być chude i pozbawione błonek i łoju, bo to właśnie błonki i łój w czasie smażenia/pieczenia śmierdzą.

*********************************************************

i jeszcze jeden przepis na baraninę:

baranina a la mama ilcattivo13®

mięso pokrojone "Na plasterki!!!!" o grubości 0,5 cm, usunąć błonki i łój. lekko podmarynować jak we wcześniejszym przepisie.

W brytfannie układamy warstwami: ziemniaki pokrojone "Na plasterki!!!", baranina pokrojona na plasterki, posypujemy drobno pokruszonymi suszonymi grzybami i przyprawami, znowu ziemniaki, znowu baranina, przyprawiamy i "grzybimy", znowu ziemniaki, znowu baranina, itd. Aż do zapełnienia brytfanny, tyle, że kończymy zawsze ziemniakami. Wstawiamy do piekarnika i pieczemy aż się upiecze (w kuchence gazowej ok. 1 godziny).
Można też użyć prodiża.
Tak przyrządzona baranina też ma gwarantowaną "nieśmierdliwość". Śmacnego.

Fidel-F2 - 10 Sierpnia 2008, 15:13

mnie właśnie smak i zapach baraniny urzeka
May - 10 Sierpnia 2008, 18:55

Fidel-F2, w UK mozna o dziwo kupic jadalny chleb - na targu. Kosztuje co prawda fortune w porownaniu z supermarketowym, ale do wyboru jest kilka rodzajow ciemnego (z roznych zboz) pieczywa z roznymi ziarenkami etc. Nie jestesmy bardzo chlebozerni, wiec bochenek na tydzien wystarcza (trzyma sie tez o niebo lepiej niz sklepowy).
W tesco bywa tez ciemna maka (pelnoziarnista) specjalnie do chleba wlasnie.
Jakos nie wierze, zeby w Irlandii bylo gorzej...

Fidel-F2 - 11 Sierpnia 2008, 18:13

May, problemem jest skala, UK to 60-cio milionowy kraj, Irlandia nie ma nawet 4 milionów, owszem w Dublinie można chyba wszystko dostać a w interiorze już nie za bardzo. Mieszkam w Navan, stolicy county, miasteczko to liczy sobie niecałe 20 tys mieszkańców i jest uważane za duże. No a poza tym ceny frykasów odstraszają. Szczęśliwie, za miesiąc, dwa wracam do Polski i jak sądzę baaardzo dłuuugo nie będę już oglądął zielonej wyspy inaczej niz na zdjęciach.
May - 12 Sierpnia 2008, 17:33

Fidel-F2, w Wells mieszka niespelna 11 tysiecy ludzi!!! I nawet nie jest stolica hrabstwa... ani district...
Gdyby nie katedra, to pewnie nikt by o nim nie slyszal, a tak to sie jacys turysci pojawiaja.
No i targ jest, dwa razy w tygodniu.

Fidel-F2 - 12 Sierpnia 2008, 19:45

może za słabo szukałem
Martva - 13 Sierpnia 2008, 14:45

Jajecznica z pomidorami. I kukurydzą, z braku cukinii i papryki. Oparzyłam się w podniebienie :(
Adashi - 13 Sierpnia 2008, 17:15

Pizza własnoręcznie przygotowana. Pycha! :)
Godzilla - 14 Sierpnia 2008, 09:07

Kiedyś zrobiłam pizzę, ale rozczarowałam się. Wolę z jakiejś fajnej pizzerii. Naturalnie odpadają te mrożone sprzedawane w sklepach - raz odgrzaliśmy, porażka.
Witchma - 14 Sierpnia 2008, 09:13

Godzilla napisał/a
odpadają te mrożone sprzedawane w sklepach


Jak się właściwie doprawi, to nie jest tak źle ;)

Martva - 14 Sierpnia 2008, 09:18

Wolę sklecić sama niż odgrzać mrożoną. Zwłaszcza odkąd przestałam się męczyć z głupimi ciastami z książki o pizzach i tartach, a robię takie znalezione w sieci.
Ale taka z pizzerii jest lepsza. Zupełnie inna :)

ilcattivo13 - 14 Sierpnia 2008, 09:44

Ostatnio u mnie króluje Da Grasso. Jedna duża 8 z dodatkowymi pieczarkami + 3-4 Carlsbergi i jest o.k. :D
Martva - 14 Sierpnia 2008, 10:24

Ja generalnie specjalnego wyboru nie mam, idę na łatwiznę i zamawiam Vegetarianę (która ma przeważnie w składzie jakieś dziwne rzeczy typu por :shock: ). Mamy fajną pizzerię niesieciową w okolicy i zamawiamy tam, w ramach lokalnego patriotyzmu i wspierania przedsiębiorczości sąsiadów (zwłaszcza że firma należy do matki znajomej znajomej) ;)
A ostatnio byłam na obiedzie z kumplem, zamówiłam hawajską z papryką zamiast szynki. Lubię połączenie ananasa z serem i czymś ostrym :)

Dziś na obiad młoda sobie zażyczyła kaszę gryczaną. A ja nie mam totalnie żadnych warzyw poza pomidorami i cebulą. Bu.

Adashi - 14 Sierpnia 2008, 11:07

Jeśli chodzi o pizzę domowej roboty to trzeba nieco poeksperymentować, ale później efekty są całkiem obiecujące, a ciasto - drożdżowe podobne do tego na pyzy, takie wiecie po poznańsku :wink:
Natomiast ciekawą alternatywą do pizzy mrożonej jest pizza Knorra, taka w pudełku, do samodzielnego przygotowania, ciasto w proszku, sos w proszku i jazda!

agnieszka_ask - 14 Sierpnia 2008, 12:20

jak ja bym miała bawić się z proszkami, to już wolę mrożonkę.
a za pizzami domowej roboty to w ogóle nie przepadam. ciasto zawsze wychodzi jak zwykła drożdżówka, tylko nie na słodko - blee.
zielonego pojęcia nie mam, jak pizzerie robią swoje podkłady, ale jeszcze nie spotkałam się z przepisem, z którego wyszłoby coś chociaż podobne w smaku. (zaznaczam jednak, że eksperymenty nie trwały zbyt długo, bo nie widzę sensu w denerwowaniu samej siebie)

Adashi - 14 Sierpnia 2008, 12:25

Spróbuj wersję Knorra, mrożonka się nie umywa, a ile przy tym zabawy, jak "modne pieczenie" normalnie :lol:

agnieszka_ask napisał/a
ciasto zawsze wychodzi jak zwykła drożdżówka, tylko nie na słodko

No nie, nam zdecydowanie wyszło ciasto zbliżone bardziej do smaku pizzy z lokalu niż do szneki, choćby i z glancem ;P:

agnieszka_ask - 14 Sierpnia 2008, 12:29

eh, jak tu znajdę to spróbuję. skoro placki ziemniaczane z proszku są, to może i pizza będzie.

chociaż ciasto "zbliżone" w smaku do tego z lokalu jest dla mnie mało zadowalające. najbardziej odpowiadało by mi "takie samo" jak w lokalu :)

Chal-Chenet - 14 Sierpnia 2008, 12:32

Odkryłem lazanię ostatnio. Co prawda z Biedronki, ale i tak pyszna sprawa! :D
Adashi - 14 Sierpnia 2008, 12:36

agnieszka_ask napisał/a
ciasto zbliżone w smaku do tego z lokalu jest dla mnie mało zadowalające. najbardziej odpowiadało by mi takie samo jak w lokalu

Zasadnicza kwestia, lokal lokalowi nierówny :wink: "Naszym sekretem jest ciasto" jak głosi slogan reklamowy :)

agnieszka_ask - 14 Sierpnia 2008, 12:39

no właśnie, więc kiedy widzę "przepis na ciasto do pizzy" oczekuję, że po upieczeniu będzie to pizza, a nie drożdżówka z warzywami.
może i lokal lokalowi nie równy, ale cisto z lokalu od domowego niekiedy nawet i bez próbowania rozróżnisz. ble

Adashi - 14 Sierpnia 2008, 12:44

Masz trochę racji, przykładem niech będzie domowy durum albo tortilla, ale praktyka czyni mistrza :mrgreen:
agnieszka_ask - 14 Sierpnia 2008, 12:46

Adashi napisał/a
praktyka czyni mistrza :mrgreen:

ja wypraktykowałam, do której pizzerii najlepiej chodzić :mrgreen:

Adashi - 14 Sierpnia 2008, 12:49

Od tego gadania zgłodniałem nieco, wszamałoby się jakiś kebab, gyros albo shaormę (vel shoarmę) :lol:
agnieszka_ask - 14 Sierpnia 2008, 13:10

niom, co prawda, to prawda. ja już odwiedziłam kuchnię w poszukiwaniu czegoś jadalnego. zdaje się, że dziś daniem dnia będą kotlety sojowe :D
mawete - 14 Sierpnia 2008, 13:13

ilcattivo13: ja niegdy nie czytam uważnie przepisów i zawsze wychodzi mi coś ciekawego :mrgreen:
Właśnie robię na obiad schab duszony w sosie pieczarkowo - cebulowo - czosnkowo - (żółto) serowym. Zobaczymy co wyjdzie :twisted:



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group