Planeta małp - Co nas śmieszy?
Rafał - 13 Lutego 2015, 14:16
Luc du Lac, nooo, w trawie niby też nie ma nic śmiesznego
nureczka - 13 Lutego 2015, 14:19
W samym syropie nic. Jednkowoż za moich czasów nazwa brzmiał "Pyramidon" nie "Pyramidonek". Ponadto leczono "gardło" nie "gardełko", ewentualnie "zatkany nos" a nie zatkany "nosek".
Kolejnym etapem będzie "pyramidoneczek"?
Witchma - 13 Lutego 2015, 15:02
Pyramidoniunio dla niuniusiów z niedrożniutkimi kinoleczkami Na starość się ponoć dziecinnieje, może syrop jest po prostu na takim etapie cyklu życia produktu...
mBiko - 13 Lutego 2015, 15:54
Następne będą tabletunie na sranko.
Luc du Lac - 13 Lutego 2015, 17:53
Sraneczko, jak sama nazwa wskazuje z rana
thinspoon - 20 Lutego 2015, 10:25
- Dzień dobry, chciałbym zapisać się na operację.
- Proszę bardzo, najbliższy wolny termin za rok.
- Za rok? Nie wiem, czy dożyję.
- A to zapiszę pana ołówkiem i najwyżej zmażę.
Luc du Lac - 20 Lutego 2015, 11:06
może się powtarzam,
ale czekam na frustrata (najlepiej śmiertelnie chorego) który w przypływie natchnienia, wybierze się do NFZ (względnie ZUSu) na konsultacje. Oczywiście będzie odpowiednio uzbrojony.
mesiash - 20 Lutego 2015, 11:33
Luc du Lac, ale kogo on miałby tam szturchnąć? Przecież odpowiedzialność jest bardzo zbiorowa, a jeżeli chciałbyś wskazywać konkretne jednostki, to ich sie nie zastanie w tych przybytkach...
Poza tym, tak sensu stricte, to wszyscy jesteśmy śmiertelnie chorzy
Luc du Lac - 20 Lutego 2015, 11:59
mesiash napisał/a | Luc du Lac, ale kogo on miałby tam szturchnąć? Przecież odpowiedzialność jest bardzo zbiorowa, a jeżeli chciałbyś wskazywać konkretne jednostki, to ich sie nie zastanie w tych przybytkach...
|
a kogo bądź z od kierowników w górę
Luc du Lac - 21 Lutego 2015, 23:41
Mniej więcej od tygodnia M. nie mogła znaleźć okularów
dzisiaj odkryłem ze królik zabrał je do swojego domku
Magnis - 22 Lutego 2015, 12:46
Luc du Lac napisał/a | Mniej więcej od tygodnia M. nie mogła znaleźć okularów
dzisiaj odkryłem ze królik zabrał je do swojego domku |
Może chciał poczytać .
Dzisiaj będąc na targu staroci kiedy przechodziłem obok dwóch pań usłyszałem :
- Tutaj tylko sprzedają używane rzeczy.
Jak sama nazwa wskazuje jest to targ staroci .
Luc du Lac - 22 Lutego 2015, 12:48
del
Luc du Lac - 22 Lutego 2015, 18:12
Film Snajper - jeszcze go nie widziałem, ale urzekło mnie hasło promujące film
Film w którym każdy snajper zobaczy siebie
Nie wiem kto toto wymyślił, ale jest mocne
rozumiem też ze film jest skierowany do wąskiej grupy zawodowej
niemniej, hasło tak mnie rozbawiło, że sam wymyśliłem kilka nowych
Film, w którym każdy snajper zobaczy Ciebie
Film, w którym każdy zobaczy w sobie snajpera
Film, w którym każdy zobaczy snajpera
Film, w którym wszyscy są snajperami
No i klasyczne już: Wszyscy jesteśmy snajperami
Jednocześnie: widział już ktoś ten film?
thinspoon - 22 Lutego 2015, 22:32
Żona McCarthy'ego sięga po ostateczny argument w dyskusji
m_m - 22 Lutego 2015, 23:54
Luc du Lac napisał/a | Jednocześnie: widział już ktoś ten film? | Widzial, nie sledzisz watku filmowego W skrocie, film slaby.
Luc du Lac - 23 Lutego 2015, 09:44
m_m napisał/a | Luc du Lac napisał/a | Jednocześnie: widział już ktoś ten film? | Widzial, nie sledzisz watku filmowego W skrocie, film slaby. |
że słaby to czytałem - ale mnie interesuje jak się kończy film ?
czy jest ta poetycka klamra z Rough Creek ?
m_m - 23 Lutego 2015, 13:01
Kończy się sceną pogrzebu w amerykańskim stylu.
merula - 23 Lutego 2015, 13:02
reakcja psycho-fizyczna własnego organizmu.
poprosiłam w zeszłym tygodniu sąsiadów, na kartce wepchniętej w drzwi, aby posprzątali kupy swojego psa z mojego ogródka.
dziś im je ładnie wyzbierałam i wrzuciłam na balkon.
i jestem cała roztrzęsiona "zuchwałością" czynu, jakbym na bank napadła.
z innej beczki - co może się kryć pod nazwą szkolenia "Profesjonalne przygotowanie ofert handlowych"?
szkolenie z obsługi Worda oczywiście
Rafał - 23 Lutego 2015, 13:14
merula, jestem z Ciebie dumny!
merula - 23 Lutego 2015, 13:17
takie słowa, z takich ust... łał...
Fidel-F2 - 23 Lutego 2015, 13:20
Co jest nie tak z rafałowymi ustami?
merula - 23 Lutego 2015, 13:25
absolutnie nic.
a jako, że to poniekąd forumowy znawca materii gospodarki i zarządzania nieruchomościami, czuję się zaszczycona aprobatą osiedlowego(w pewnym stopniu) chuligaństwa .
Luc du Lac - 23 Lutego 2015, 18:24
Merula: odrzucili?
Rafał - 23 Lutego 2015, 21:13
A teraz zawstydzony
merula - 23 Lutego 2015, 23:54
podobno nie.
sama nie sprawdzałam, bo dopiero z pracy wróciłam.
Luc du Lac - 25 Lutego 2015, 18:33
Martva - 25 Lutego 2015, 18:41
'Przedstawiam wisior w kolorach filetu i bezu'
i mam nadzieję, że to zamierzone
dziko - 1 Marca 2015, 21:37
Rozmowa z córką:
- Obierzcie mnie jutro z przedszkola po podwieczorku.
- Dobra. Ale nie masz przypadkiem angielskiego po podwieczorku?
- Nie, angielski jest przed południem po grafomotoryce.
-...
Do czego do doszło, pięciolatka używa fachowego słownictwa obcego rodzicom.
Dla niewtajemniczonych: grafomotoryka to rysowanie szlaczków i pisanie literek
Godzilla - 2 Marca 2015, 17:26
Może to sposób na obejście urzędniczego zakazu nauki pisania i czytania w przedszkolach. Aby uzasadnić wepchnięcie przymusowe sześciolatków do szkół, rozwalono jeden z najlepszych w Europie systemów kształcenia przedszkolnego, gdzie dzieci całkiem sensownie się uczyły w sposób odpowiedni do wieku i sposobu przyswajania wiedzy. Nazwać naukę pisania grafomotoryką, w sumie to jest jakieś rozwiązanie.
nureczka - 2 Marca 2015, 20:52
Godzilla napisał/a | Nazwać naukę pisania grafomotoryką, w sumie to jest jakieś rozwiązanie. |
Pozwolę sobie zauważyć, że grafomptoryka i nauka pisania to dwie różne czynności. Grafomotoryka rozwija sprawność manualna rąk przejawiająca się właściwym tempem wykonywanych czynności i właściwą precyzją ruchów dłoni i palców. Po to właśnie kazano nam w dzieciństwie rysować znienawidzone przez wielu szlaczki. Chodzi więc li tylko o czynności manualne - nieważne, czy rysujemy rządek kółeczek czy pałeczek (choć formalnie kółeczka mogą być literą "o"). Mógłby być nawet rządek malutkich penisów. Przepraszam, ale ostatnio czytałam coś Sebastiana Uznańskiego i dlatego wszędzie widzę penisy
Nauka pisania zakłada zrozumienie. Wymaga więc myślenia na zupełnie innym poziomie abstrakcji, ergo zakłada inny poziom rozwoju osoby uczonej.
Bez grafomotoryki pisanie będzie szło raczej opornie (zwyczajnie małe, niezborne łapki się męczą). Natomiast dobrą grafomotorykę może mieć totalny analfabeta. Nijak nie przekłada się ona na umiejętność pisania.
|
|
|