To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Blogowanie na ekranie - Polowanie na Wąpierza

aniol - 9 Maj 2012, 21:40

pojechalem wg instrukcji otrzymanej na naszym forum
na nadmuchany balonik naklejalem potargana gazete
cos okolo 5ciu warstw
i to zajelo najwiecej czasu - bo dlugo sie czeka az klej wyschnie
ale zrobila sie twarda skorupka - i wtedy balonik sie dziurawi i usuwa, a na kuli kleilem cala reszte

Kasiek - 9 Maj 2012, 21:52

O widzisz, tak się zastanawiałam czy to nie balonik w środku jest :)
Zdolniacha z Ciebie i ojciec z powołania, jak widzę (to nic, że skąpy :mrgreen: )


Dziś się zważyłam, drugi raz po porodzie. W sumie trochę bez sensu, bo w ubraniach i pod koniec dnia po tych wszystkich posiłkach i litrach wody, ale jednak.
Przytyłam 13 kg od wagi sprzed ciąży (ale na poczatku 2 kg schudłam, więc liczę 15 kg). 8 spadło tuż po porodzie. Dwa tygodnie później (czyli dziś) jeszcze 4 kg. Zostały tylko 3 do zrzucenia, choć mam nadzieję na ciut więcej.
Jeszcze parę na wpół przespanych nocy, opuszczonych kolacji, litrów wody...
nie chce mi się ostatnio nawet jeść słodyczy za bardzo, co mnie cieszy, a słodkie napoje zastępuję wodą. Dobrze wrócić do takich smaków, a nie rzucać się na wszystko co ma dużo cukru w sobie i na drzewo nie ucieka :mrgreen:

aniol - 9 Maj 2012, 21:59

skapi to sa ci z Poznania, my z Krakowa oszczedni jestesmy :wink:
Agi - 9 Maj 2012, 22:09

aniol, my mamy silnie rozwinięty zmysł ekonomiczny. ;P:
Kasiek - 9 Maj 2012, 22:23

Dobra, mam pytanie techniczne - jak się wpycha słodycze do takiej piniaty jak okleisz cały balonik? Odcinasz "wieczko", wpychasz i zaklejasz?

Skąpstwo to skąpstwo, niezależnie od tego jak się je nazwie ;) A my z Lublina jesteśmy rozrzutni... O.

aniol - 9 Maj 2012, 22:29

samej gory nie oklejasz - wiec jak balonik przedziurawisz to masz otwor w papierowej kuli - ja go potem zakrylem "grzywka" z bibuly

edytka
tutaj dwa filmiki ktore kiedys dostalem od Ilta
http://www.youtube.com/wa...eature=youtu.be

http://www.youtube.com/wa...eature=youtu.be

Agi - 9 Maj 2012, 22:35

Kasiek, tu jest film instruktażowy.
Kasiek - 10 Maj 2012, 04:51

Ha, moze zrobie dla siebie za dwa miesiace :D Dziekuje bardzo.
Kasiek - 10 Maj 2012, 10:40



Pierwszy patchwork. Krzywy jak nieboskie stworzenie, ale i tak jestem z niego dumna :)
Poduszka już jest u siostry.

Agi - 10 Maj 2012, 10:59

Kasiek, on nie jest krzywy, tylko skośny :wink: a poza tym, bardzo ładny. :)
fealoce - 10 Maj 2012, 11:09

Bardzo fajny :)
Kasiek - 11 Maj 2012, 09:29

Goopia byłam, że pierwszy patchwork w życiu zaczęłam od trójkątów. Trzeba było zacząć od kwadratów i powoli uczyć się cierpliwości...
Ale dziękuję :) Jestem z siebie dumna, że w połowie nie rzuciłam tego w kąt :P

aniol - 11 Maj 2012, 10:41

a ja tak zapytam jako dyletant totalny - czy z tymi paczworkami to nie jest tak ze kazden jeden kawalek jest z innego materialu?
i to takie bardzo chaotyczne w efekcie koncowym jest?

nie znam sie tylko jakos tak mi sie z "domku na prerii" kojarzy...


a te trojkaty - swietne!

Godzilla - 11 Maj 2012, 11:08

Można różnie. W ogóle to się robiło z resztek, żeby każdy skrawek wykorzystać, więc mogło być pstrokate. Ale nawet wtedy można było jakoś te kawałki poprzeplatać.
Kasiek - 11 Maj 2012, 12:27

To robiłam dla siostry, bo ostatnio malowała pokój na kremowo i ma fioletowe dodatki - zażyczyła sobie więc takie kolory. A w patchworkach to jest fajne, że w zasadzie można wszystko połączyć - tak jak pisze Godzilla - nawet w chaotyczny wzór. Teraz poluję na kilka tkanin w ciekawe wzorki, mam nadzieję, że się uda dorwać czerwoną bawełnę w kropeczki :>
Dziś przyszły nowe filce (normalnie szok, bo wczoraj je kupiłam o.O), więc zrobię dwa komplety literek na zamówienie i siądę do szycia jakiejś spódnicy...

illianna - 11 Maj 2012, 12:38

Kasiek, mi się bardzo podobają takie robótki, tylko nie mam ścinków, a kupowanie po to żeby pociąć wydaje mi się sprzeczne z ideą :mrgreen: ;P:

Twój bardzo udany!

merula - 11 Maj 2012, 14:10

a trochę czerwonego w różyczki może być?
Kasiek - 11 Maj 2012, 14:43

Wszystkiego może być :)

illiana - ja kupuję na allegro od ludzi, którzy ścinki sprzedają. Wtedy za kilka złotych można kupić np. nie duży kawałek, a np. 20 kwadratów 20x20 cm, które można sobie odpowiednio pociąć, wyrównać i zszyć. Właśnie czekam na dostawę :) Dzisiaj chcę skończyć jeden tekst, potem mam dwa zamówienia na literki, a potem zasiądę do różnych dziecięcych rzeczy - kocyków patchworkowych np.

Kasiek - 12 Maj 2012, 13:55

Dzizas, znów zaliczyłam zapalenie, temperaturę 38.5, ból straszny i niemoc ogromną, ale już jest lepiej.
Tylko spać mi się chce strasznie...

illianna - 13 Maj 2012, 09:59

Kasiek, współczuję :|
Kai - 13 Maj 2012, 11:05

Kasiek, z jednej strony to źle, ale z drugiej jak widać produkujesz dość pokarmu, żeby wyżywić dzieciaka i chyba o to chodzi. Swoją drogą pogadaj z lekarzem, może jest na te zatory jakiś sposób?
Kasiek - 13 Maj 2012, 11:51

No jest, nie przygniatać cycka w nocy podczas spania :P
Swoją drogą Marcin to prawie dziś w zęby dostał jak powiedział do dziecka: patrz, Michaś, karmnik idzie... Strasznie się czuję karmiąc, jak karmnik właśnie, ble.
A mały pogadał sobie dziś z dziadkiem, liczyli nóżki, rączki i paluszki, młody coś sobie gaworzył te swoje ee, aaa, euuu, wysuwał język, machał łapkami, fajnie to wyglądało :)

Ogarnęłam się z robotą :D Normalnie jestem z siebie dumna... Mogę zacząć powoli ruszać zaległości...

Godzilla - 13 Maj 2012, 11:53

Mam nadzieję, że Marcin czuje się czasami jak pralka automatyczna z funkcją prasowania :mrgreen:
Kai - 13 Maj 2012, 12:07

Kasiek napisał/a
No jest, nie przygniatać cycka w nocy podczas spania
Ano tak, ja spałam przez cały czas na wznak, to i problemu nie było.

Ta "karmnikowa" sytuacja strasznie szybko mija. Już po pierwszych 3 miesiącach będzie inaczej :D

Kasiek - 13 Maj 2012, 12:20

Godzilla napisał/a
Mam nadzieję, że Marcin czuje się czasami jak pralka automatyczna z funkcją prasowania :mrgreen:


Pranie robimy na zmianę, a prasować... nie prasujemy, bo nam szkoda czasu na prasowanie ubranek małego, które za chwilę zalane są mlekiem, zasikane przy zmianie pieluchy itd.

Zaczynam się bać tego, co będzie jak w środę Marcin pójdzie do pracy i zostaniemy sami. Jak ja sobie dam radę???

Idę robić kolejne literki :D

Godzilla - 13 Maj 2012, 12:32

To prasowanie to zemsta za "karmnik" :mrgreen:
Kai - 13 Maj 2012, 12:33

Kasiek, prasowanie ma na celu odkażanie i to IMHO straszny przesąd. Brawo za otwartą głowę.
Kasiek - 13 Maj 2012, 13:14

Uprasowane ubranka ładniej wyglądają, ale musielibyśmy non stop siedzieć z żelazkiem w ręku...
Kai - 13 Maj 2012, 13:46

Ładniej? Przez pięć minut :D Miałam śliczne kaftaniczki z kołnierzykami z haftem Richelieu... poszły dalej, do kolejnych ambitnych mamuś. Normalne, zawiązywane jak kimono bawełniane kaftaniki i rajtuzki zawiązywane na ramionkach, więc rosnące z dzieckiem - i tyle tego było.
Kasiek - 14 Maj 2012, 19:24

My najbardziej lubimy body rozpinane na całej długości - bo nie trzeba nic przez głowę nakładać, ale tylko jedną sztukę mamy :(

Jestem na nogach od wczoraj od 3.40 rano. Spałam może ze 2 godziny i to w ratach. Mały ciągle by jadł i był na rękach. Nie wiem czy to jakaś infekcja czy po prostu tak ma, ale padam na pysk. I nie chce spać u siebie w łóżeczku. Normalnie niedobrze... :P



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group