To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Melodie przestrzeni [muzyka] - Nasze fantastyczne gusta muzyczne

Chal-Chenet - 17 Stycznia 2009, 11:15

Adashi, to zapewne coś dla Ciebie. http://pl.youtube.com/watch?v=r3EIogaEwxY
Adashi - 17 Stycznia 2009, 12:23

Niezłe, nie tak dobre jak starsze dokonania Prodigy, ale fajne.
mad - 19 Stycznia 2009, 18:48

O, nawet taki zakuty łeb jak ja lubi stare Prodigy. Znam co prawda wyrywkowo, ale niezłe to było. A które płyty by fachowiec Adashi polecił?
Chal-Chenet - 19 Stycznia 2009, 22:32

Adashi ma urlop od forum. ;) IMO najbardziej warte uwagi są Music for the jilted generation i The Fat of the Land. Jest jeszcze masa singli, na których znajdziesz dużo ciekawych remiksów utworów znajdujących się na regularnych płytach plus interesujące kawałki nowe.

Ja z kolei po polecankach wziąłem się za Napalm Death. I kurczę, faktycznie jest to dobre! (Słucham nowego albumu.) Chyba zagłębię się jeszcze z czasem w ich starsze płyty.

Chal-Chenet - 21 Stycznia 2009, 23:15

Obecnie Behemoth.
The Apostasy. W oczy rzuca się przede wszystkim śliczny digipack w kształcie krzyża. Odwróconego rzecz jasna. A co do zawartości. To jest to mniej więcej kierunek, jaki zespół obrał na poprzedniej płycie ("Demigod"). Znaczy mniej wyraźny wokal (mnie to nie do końca odpowiada, jednak bardziej podobał mi się styl ryku Nergala z chociażby "Zos Kia Cultus".), styl bardziej deathowy i masa ozdobników. Parę wyśmienitych kompozycji, nieco też gorszych. "Demigoda" nie przeskoczyli, ale i tak nagrali bardzo dobrą płytę.

At the Arena ov Lion - Live Apostasy. Również ładne wydanie w digi. Na płycie słychać, że Behemoth to zwierzę sceniczne. Koncert jest bardzo dobry, tylko publiczność taka jakaś nieco apatyczna... Dobór kawałków świetny, przekrojowy, muzycy w wysokiej formie, produkcja bardzo selektywna. Miodzio.

Adanedhel - 22 Stycznia 2009, 17:59

Votum - Time Must Have a Stop.
Jak na debiutancki album grają nieźle. Inspirowane Dream Theater, przynajmniej tak to brzmi. Przede wszystkim ciekawe mają kompozycje - z wielokrotnie zmieniającym się rytmem i melodią, czasem pojedynzca piosenka brzmi, jakby złożono ją z kilku. Najlepszy, bez dwóch zdań, jest ostatni kawałek, jedenastominutowy Time Must Have a Stop. Jeśli tak grają na pierwszej płycie...
I, żeby nie było tak słodko: choć Polacy, wokalista śpiewa po angielsku. Normalnie nie miałbym nic przeciwko temu, ale tutaj chyba nie do końca czuje język. Jego śpiew brzmi nieco sztucznie, czasem zakłóca rytm piosenki bezsensownie coś przedłużając lub skracając (bo fragment powinien się skończyć i przejść w nowy, a on wcina się przez co robi się za długi, lub przeciwnie - i za szybko zmieniają rytm), i teksty są jakieś mdłe. Znaczy pomysł jest, ale wykonanie już niekoniecznie.
Ale jeśli zapomnieć o wokalu... Dam 3,5/5.

Ambioryks - 22 Stycznia 2009, 22:07

Lubię Irona Maiden, Dream Theater, Cradle of Filth (mimo że wiem, że kiczowate - ale ja lubię tego rodzaju kicz ;) ), Epidemię, Kipelov, Ariję, Ardę, Skyforgera (choć głównie we względu na język, a nie na instrumentalistykę, która jest raczej przeciętna), Led Zeppelin, AC/DC, Ennio Morricone, Enyę, Clannad, Carrantuohill oraz muzykę z filmu "Braveheart". Oczywiście lubię również soundtracki z "Gwiezdnych wojen" i - co logiczne - z "Misji" i "Władcy pierścieni".
Fidel-F2 - 23 Stycznia 2009, 06:13

strasznie ograniczony ten zbiór
Adanedhel - 23 Stycznia 2009, 19:15

Nie wiem, czy wspominałem. Chyba nie. 1 września w Kongresowej gra Jethro Tull. Chociaż Anderson i spółka do najmłodszych nie należą ponoć wciąż świetnie grają na żywo. Chyba się skuszę.
dzejes - 23 Stycznia 2009, 21:34

Metz to właśnie puścił.

WoWoWoWoW!

Dunadan - 23 Stycznia 2009, 21:46

Adanedhel napisał/a
Nie wiem, czy wspominałem. Chyba nie. 1 września w Kongresowej gra Jethro Tull. Chociaż Anderson i spółka do najmłodszych nie należą ponoć wciąż świetnie grają na żywo. Chyba się skuszę.

Znooowu?... ile tym razem bilet kosztuje? 500zł? :-/ mogliby raz wreszcie zagrać w przystępnym dla normalnych ludzi miejscu :roll:

Adanedhel - 24 Stycznia 2009, 09:13

Zdaje się, że bilety schodzą od 150 do 190 zł. Nie jest jeszcze tak najgorzej...
Dunadan - 24 Stycznia 2009, 17:17

Adanedhel, 150 jeszcze by uszło choć to i tak dużo :-/ ale jest sporo czasu żeby odłożyć. Lubię JT, Anderson już dziadek, może nie być innej okazji by zobaczyć legendę... z drugiej strony... wolę pamiętać JT z teledysków, bo może się okazać że Anderson jest już po prostu ZA stary. Z drugiej jeszcze strony ( z trzeciej? ) byłem na kilku koncertach legend i w sumie zawsze było super.
Adanedhel - 24 Stycznia 2009, 17:35

Obok mnie mieszka znajomy, który w 2007 był na koncercie w Sopocie. Ponoć byli świetni. Co prawda w wieku Andersona dwa lata mogą zrobić dużą różnicę, ale z drugiej strony... ;)
Chal-Chenet - 24 Stycznia 2009, 17:57

Massemord - The Whore of Hate. Rewelacja! W dodatku z Polski. Dawno nie słyszałem tak dobrego black metalu! Kompozycje przemyślane, nie polegają jedynie na bezsensownym młóceniu z szybkością karabinu maszynowego. Bardzo dobra, produkcja, wszystko brzmi selektywnie. No i świetny, i o dziwo, zrozumiały wokal (Przy tym jest jak najbardziej blackowy). Naprawdę świetna rzecz, szkoda, że nie znałem ich wcześniej.

Infernal War - Redesekration. Kolejny polski black. I kolejna świetna rzecz! Kurczę, nie wiedziałem, że mamy na własnym podwórku tak dobre kapele black metalowe! Tym razem bardziej klasycznie, szybka napieprzanka, ale mająca swój charakter, nie sprawiająca tylko i wyłącznie wrażenia kalki tego, co już było. Niezwykle energiczna i porywająca muzyka. Od teraz Częstochowa nie będzie mi się już kojarzyć tylko i wyłącznie z klęczącymi fanatykami. Btw, na płycie są nawiązania do Jezusa. :twisted:

Adon - 24 Stycznia 2009, 18:37

Chal-Chenet napisał/a
Jakoś na wiosnę zapowiadany jest nowy album jednej z moich najukochańszych kapel - My Dying Bride. Nareszcie!!!

O patrz, to tak jak i moja. Heh, po tym co słyszałem z nowego albumu, może mi się podobać, bo poprzedni dla mnie to totalna klapa.

Chal-Chenet - 26 Stycznia 2009, 18:08

W końcu doszedł Moonspell Under Satanae. Generalnie świetna płytka! Stare kawałki w nowych wersjach. Nie sprawia to wrażenia wydawnictwa "na siłę". Pierwsze demówki były trudno dostępne, więc moim zdaniem dobrze, że ekipa z Portugalii zdecydowała się na taki krok. Tym bardziej, że kompozycje bronią się doskonale. Poza tym ładne wydanie, książeczka rozkładana do mini-plakatu, z jednej strony rysunek, z drugiej teksty. Jestem zadowolony.
Adon - 26 Stycznia 2009, 20:39

Kupiłem nówkę za 99 pensów na ebayu. :D Moonspell, a właściwie Century Media, za sprawą durnego prawa, rozczarował mnie przy Lusitanian Metal. Czekałem na video do "I'll See You In My Dreams", we wkładce do wydawnictwa jest ono wymienione, tymczasem na DVD nie ma, bo w ostatniej chwili zadziałała cenzura. :evil: Chal-Chenet nie orientujesz się, czy w polskim wydaniu (w końcu Dziubiński ma zawsze wszystko gdzieś) to video jest? (ściągnąłem sobie torrenta z jakąś dziwną edycją Lusitanian Metal, gdzie się ono znalazło jako ukryty materiał - póki co wiem, że edycja inna jest na USA i na Polskę, od tego, co ja mam).
Chal-Chenet - 26 Stycznia 2009, 20:53

Nie orientuję się niestety, nie mam tej płyty, i nic nie słyszałem o tej sprawie z video. Przykro mi.
mad - 27 Stycznia 2009, 00:26

Chal-Chenet napisał/a
W końcu doszedł Moonspell Under Satanae. Generalnie świetna płytka!


Ba! Pamiętam, że kiedyś jadąc na Piwokon katowałem ją w swojej empetrójce.

Nie mam wyrobionego zdania o nowej płycie Cannibal Corpse. Niby wszystko wygląda OK, ale na razie jeszcze czegoś mi brakuje. Muszę przesłuchac jeszcze parę razy.

Witchma - 27 Stycznia 2009, 21:19

Hmmm... Wyszła nowa płyta Mariusza Lubomskiego "Ambiwalencja". Czy ktoś wie, gdzie można ją nabyć? W sklepach internetowych nie ma...

Już znalazłam - można ją tylko zamawiać ze strony autora :D

Ozzborn - 27 Stycznia 2009, 22:14

Adanedhel napisał/a
Nie wiem, czy wspominałem. Chyba nie. 1 września w Kongresowej gra Jethro Tull. Chociaż Anderson i spółka do najmłodszych nie należą ponoć wciąż świetnie grają na żywo. Chyba się skuszę.


Oj ja to musowo z moim tatką! Sopot akurat wypadł jak byłem na obozie karatowym, ale teraz już nie przepuszczę, bo nie wiadomo ile Jasio jeszcze pociągnie... koncerty rzecz jasna ;)
A z pozostałych to najpierwsze miejsce w moim sercu zajmuje Black Sabbath, tuż za nimi cała purpurowa rodzina czyli Deep Purple, Rainbow, Whitesnake, no kurde wszystko, + oczywiscie Led Zeppelin, Budgie. Poza tym lubię wszystko byle w miarę na poziomie i dobrze żarło. Trochę tradycyjnego heavy (Helołin, Majdan etc.) z nowszych a ciężkich ostatnio Opeth (koncercik w Stodole w marcu) i 3 Inches of Blood. Poza tym dobry pop/soul/r&b/blues głównie z UK (Amy Winehouse, Duffy, Kate Nash, Katie Melua), ale też amerycki Justin Timberlake, Timberland, Alicia Keys tudzież australijski - Gabriella Cilmi. Poza tym nie stronię od hip-hopu (no polski mi nie podchodzi) szczególnie polecam szwedzkiego Promoe i Loop Troop Rockers. Za sprawą brata studenta filologii trochę muzy ukraińskiej (polecam Bumboks i Haydamaky). No i z mojej fascynacji hiszpańskim różne takie (Heroes del silencio, Mana - fajny rock, Alejandro Sanz i absolutny namber łan z tej dziedziny, nie śmiać się: Shakira, serio :mrgreen: ) Aha dobry house/dance też mi nieobcy, lubię Daft Punk i Davida Guettę. Kurde muzykę klasyczną też lubie. W ogóle jakbym mógł to bym się w muzyce rozpłynął :mrgreen:
Ale 'fa-pa' o rodzimych bym zapomniał, to może ulubione: Dżem, TSA, Akurat, Homo Twist, Kult, Breakout, a ostatnio u Figurskiego gra całkiem fajoski band z jakiegoś programu idolowego The Boogie Town.

Ale oczywiście to tylko wierzchołek góry lodowej, z resztą cały czas poszerzam horyzonty. Co z resztą każdemu polecam.Amen



...ups, ale elaborat ;P:

edytka: o starym blusie i regje, oczywiście nie wspomniałem? ;)

Dunadan - 27 Stycznia 2009, 22:18

Ozzborn,
Cytat
Budgie

Nie wielu o dziwo ich zna :mrgreen: świetne kapela, byłem na ich koncercie w Stodole - dali niezłego czadu!

Ozzborn - 27 Stycznia 2009, 22:24

Dunadan napisał/a
Ozzborn,
Cytat
Budgie

Nie wielu o dziwo ich zna :mrgreen: świetne kapela, byłem na ich koncercie w Stodole - dali niezłego czadu!


Fakt, ale to i tak swego rodzaju fenomen, bo największą popularnością cieszą się w rodzinnej Walii, Tekasasie i Polsce właśnie. Ja byłem w Stodole i Progresji. Nie masz pojęcia jak kląłem jak się dowiedziałem, po fakce rzecz jasna, że grali mini trasę (5-6 koncertów) po Polsce na jesieni 2008. Nie ma jak brak promocji.

mad - 27 Stycznia 2009, 22:57

Mój znajomy ma wszystkie płyty Budgie i to jakieś eksluzywne wydania. Też mam sentyment do tej kapeli, chociaż zawsze bardziej lubiłem Uriah Heep.
Dunadan - 27 Stycznia 2009, 23:46

mad, a mnie właśnie bardziej pasował Budgie, był ( jest ;-) ) bardziej charakterystyczny - ten kobiecy wokal Shelley'a :D
Ozzborn, zdaje się kawałek "Parents" był dedykowany Polakom choć nie wiem czemu - nigdy nie mogłem zrozumieć ich tekstów piosenek. Nawet był artykuł w "Teraz rock" o Budgie i pisali tam ze znaczenie tekstów ich piosenek jest... zawiłe :mrgreen:

mad - 28 Stycznia 2009, 00:00

Mnie właśnie trochę ten wokal w Budgie drażnił. Jakby kastrat śpiewał :wink: (no dobra, trochę przesadziłem). Mimo wirtuozerii muzyków, instrumentarium było trochę ubogie. Przydałaby się druga gitara.
Dunadan - 28 Stycznia 2009, 00:19

mad, właśnie z tobą nie zgodzę - bardzo mi się podoba idea że w Budgie grają 3 osoby... im druga gitara nie jest potrzebna. weź taki Iron Maiden gdzie mają 3 gitary a dwóch w ogóle nie słychać :-/ przynajmniej na nie słyszę. Takie durowe brzmienie tria ma swój niepowtarzalny urok.
Ozzborn - 28 Stycznia 2009, 09:58

Zgadzam się - im mniej gitar tym lepiej :mrgreen: np. polecam waszej uwadze płyty tria o witaminowej nazwie: Niacin tylko perka, hammond i bass (Billy Sheehan z Mr.Big i kapeli Vaia). http://pl.youtube.com/watch?v=8XFZibi5YZg
Wracając do Budgie, ja bardzo lubię płytę Deliver us from evil gdzie instrumentarium jest wzbogacone o klawisz.
Parents dedykowali na koncercie w Progresji, bo po prostu w Polsce jest bardzo lubiany (non stoper leciał w starych rockowych audycjach) i jak zagrali okrojoną wersję w Stodole to się ludki oburzały, więc Shelley jak się o tym dowiedział, obiecał, że na koncertach w Polsce będą grać pełną wersję. :mrgreen: Za to jak byli u nas jeszcze za czasów transformacji ustrojowej to dedykowali Polakom "Truth drug". Rzeczywiście teksty są dosyć skomplikowane, w skrócie Parents jest o relacjach podmiotu lirycznego z rodzicami, natomiast Truth drug o tym żeby wreszcie wygarnąć złym kolesiom prawdę, zapewne w myśl zasady, że "prawda nas wyzwoli".
A jeszcze w kwestii wokalu - ja tam lubie takie pianie, podobnie śpiewa Geddy Lee z Rush. Ale Rush to już temat na osobny referat. Żywy dowód, że trzech może brzmieć jak cała orkiestra.

Fidel-F2 - 28 Stycznia 2009, 13:42

Ozzborn, to posłucahj tego http://pl.youtube.com/watch?v=6QTrp8LDv4Y i znajdź pięć różnic


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group