To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Blogowanie na ekranie - Wnimanje! Gawra wirtualnego suwalskiego niedźwiedzia!

Matrim - 24 Października 2012, 11:04

ilcattivo13 napisał/a
zrobić pancerne i antywłamaniowe drzwi do piwnicy, w liczbie sztuk czterech

A nie dziwi Was, że te drzwi pancerne i antywłamaniowe są do piwnicy? I to jeszcze cztery??? Co Ty tam trzymasz ilcattivo13? Albo przed kim chronisz? :)

Fidel-F2 - 24 Października 2012, 11:10

też się zastanowiłem ale potem pomyślałem - ilcattivo13 - i przestałem się zastanawiać
Rafał - 24 Października 2012, 11:33

Bo podstawa to jest mieć gdzie się schować jak Grucha wróci do domu nie w humorze ...
Matrim - 24 Października 2012, 11:54

Albo minimalizować straty, gdy alembik się wybuchnie :)
Rafał - 24 Października 2012, 12:04

Ale co on tam trzyma? Bo jak tak się zastanowić, to tak jakby coraz mniej dźwiedzic polarnych w Polsce, oj dawno już żadnej na wolności nie widziałem oj, dawno ...
Nina Wum - 24 Października 2012, 12:13

Mroczną połowę?
ilcattivo13 - 24 Października 2012, 15:15

Śmiejcie się, śmiejcie :roll: Drzwi do kotłowni muszą być ognioodporne i jako takie muszą być całkowicie metalowe, z wypełnieniem z wełny mineralnej. Jak takie nie będą, to dom nie powinien przejść odbioru.
Do mojej kotłowni trzeba było wstawić dwie pary takich drzwi. A jak je zrobiliśmy i się okazało, że zrobienie drzwi na puszce 30x60x4, z blachą 2mm, z zamkami, malowaniem, dodatkowymi materiałami (elektrody, tarcze do metalu, papier ścierny, rozcieńczalniki, farby, pędzle i wałki, itp.), robocizną i montażem wyszło taniej, niż kupno typowo blokowych drzwi z płyty pilśniowej i tektury, to od razu walnąłem jeszcze dwie pary takich drzwi: z klatki schodowej do garażu i do drewutni. I teraz sobie myślę, że źle zrobiłem, że od razu nie dorobiłem też piątych - wejściowych na parter - na pewno nie wyglądałyby gorzej, niż ten chłam, który kosztował dwanaście lat temu prawie 3 tauzeny.

Nino, masz częściowo rację. Dziś mam ogromną ochotę wleźć do kotłowni i się w połowie wymrocznić. Przy rozwiercaniu pierwszej wkładki, mimo, ze robiłem to delikatnie i na maksymalnych obrotach makity, ciągle mi łamało wiertła. W końcu wziąłem kątówkę, odciąłem wystające części wkładki z obu stron i się okazało, że w tkwi w niej końcówka złamanego klucza (jeden mniej do szukania). Nie więcej, niż centymetr, ale na 100000% po ułamaniu był specjalnie wepchnięty w głąb, żeby nie było widać, że coś jest nie teges. W każdym bądź razie udało mi się go zahaczyć multitoolem i jakoś wywlekłem wkładkę z drzwi. Przy drugich drzwiach od razu sprawdziłem, czy tam nie ma tak samo i mile mnie to zaskoczyło, ale było tak samo :evil:

Mojej ukochanej bratowej o taką złośliwość nie posądzam, bo choć bezsprzecznie chora psychicznie, to równocześnie tępa jak otoczakowy młotek i takie zamaskowanie "kawału" jest ponad jej możliwości intelektualne. Ale bratankowie, to już inna historia...

Nic to. Święta idą, będzie można się odegrać. Oni mają swoją ukochaną motorynkę, ja jestem mściwym kurduplem i mam kilogram cukru na zbyciu - jakoś to się załatwi :twisted:

Nina Wum - 24 Października 2012, 17:18

ilcattivo, współczuję. To mi nie patrzy na dowciap, jeno właśnie na czyjąś indolencję umysłową ("złamałem/łam już jeden klucz - drugi wepchnę tym samym sposobem")
Cukier + motorynka = będzie ostro. 8)

Pewnie Cię to nie pocieszy, ale ja na ten przykład spędziłam dziś 8 godzin z KWARTALNYM ROZLICZENIEM FINANSOWYM. PRZEDSIĘBIORSTWA.
Mroczne opary niemalże buchają mi z nozdrzy.

Zgaga - 24 Października 2012, 17:34

Zwizualizowałam
Nino, grzywkę i brwi Ci trochę osmaliło.

Nina Wum - 24 Października 2012, 17:43

Szczególny widok, c'nie?
(Jak ja uwielbiam rozliczać. Zaraz chwycę za siekierę i zamachnę się nią z dziarskim okrzykiem: "Here's Johnny!")

Zgaga - 24 Października 2012, 18:13

A taki ładny awatar masz: "Keep calm..."
Zgaga - 28 Października 2012, 10:22

Pusto. Cisza :|

Nieświeć, co tak zawisłeś

ilcattivo13 - 29 Października 2012, 14:51

imphesowałem :mrgreen:
ilcattivo13 - 29 Października 2012, 21:31

Trafił mi się komputer do naprawy. W domu klientki. Komputer mniej więcej ośmioletni, nigdy nie "sprzątany", a klientka emerytka, zero doświadczenia w pracy z komputerem, której coś tam wnusio ździebko pomagał, jak był na wakacjach. Jeden plus, że był postawiony oryginalny system i niedarmowy antek-wirus.

Enyłej, komputer uruchamiał się ~10 minut, przewalał hasło do użyszkodnika jakieś 2 - 3 minuty, a potem się okazało, że caluśki pulpit jest zawalony skrótami do zdjęć. W łącznej liczbie 1972 sztuk (zapamiętałem, bo siostra sześć dni temu czterdziechę obchodziła). Oprócz tego był jeszcze dołożony pasek folderu, z tymi samymi skrótami do zdjęć. A zdjęcia były na "k", czyli najprawdopodobniej w nieobecnym obecnie aparacie ;P:

Naprawa trwała 2 minuty plus minutę pokazanie, jak trzeba kopiować, żeby skopiować, a nie żeby skróty zrobić. Choć zdjęcia już pewnie poszły się chlastać, bo były zrzucone po to, żeby w aparacie zrobić miejsce na nowe i po zrzucie aparat pojechał do wnusia.

Enyłej, nawet pieniędzy nie wziąłem, bo wstyd było brać za takie duperele.

feralny por. - 29 Października 2012, 21:38

Widziałem kiedyś na własne oczy jak dorosły facet przyniósł na penie skrót do pliku i marudził, że się nie da wydrukować, a u niego działało przecież. Ten sam facet pytał jak napisać "rzymskie dwa", a jak mu powiedziałem, że trzeba dać dwa razy wielkie i, to myślał, że sobie jaja robię i się trochę obraził. No fakt Krzysiek, który był świadkiem rozmowy turlał się ze śmiechu pod stołem, może to przez to...
ilcattivo13 - 29 Października 2012, 21:47

Moja mama używa komputera już ponad sześć lat, a parę dni temu musiałem jej wytłumaczyć, jak się polskie litery robi :mrgreen:

Za to najlepiej było, jak potajemnie wezwano mnie do naprawy służbowego komputera mojego wujka. Pojechałem, odpaliłem kompa i obejrzałem naprawdę sporą i fajną kolekcję pop-upów z przeróżnymi laskami, a często obok lasek były też fragmenty mężczyzn :mrgreen: Ciekawe, co robił wujek, jak ciocia niespodziewanie zachodziła do niego do biura :mrgreen:

Ziemniak - 29 Października 2012, 21:51

ilcattivo13 napisał/a
niedarmowy antek-wirus.


Antywirusy zasadniczo dzieli się na skuteczne i nieskuteczne, a nie na darmowe i płatne.

ilcattivo13 napisał/a
Naprawa trwała 2 minuty


Chyba posprzątanie pulpitu :?

ilcattivo13 - 29 Października 2012, 22:19

dlatego zrobiłem gratis :wink:
Zgaga - 31 Października 2012, 09:44

ilcattivo13 napisał/a
Moja mama używa komputera już ponad sześć lat, a parę dni temu musiałem jej wytłumaczyć, jak się polskie litery robi :mrgreen:

He, he...
Kiedyś, jak komputery zaczęły zamieniać maszyny do pisania w sposób gwałtowny... Jeden z moich współpracowników został zmuszony na taki komputer "się przesiąść". Walił, w klawiaturę, walił:
- Marku, co Ty tak w klawiaturę walisz, nie musisz.
- A mi się wydaje, że na ekranie lepiej widać.

ilcattivo13 - 31 Października 2012, 19:08

nic nie mów, miałem rok maszynopisania w szkole. Jeszcze na mechanicznych Łucznikach. Najpierw miałem tyły, bo się nie mogłem z kompa na maszynę przestawić, a potem, jak się maszynopisanie skończyło, to już nie umiałem pisać na komputerze :roll: A dobiło mnie najbardziej to, że następny rocznik załapał się na wymianę sprzętu i mieli elektryczne maszyny do pisania, które miały klawiaturę identyko jak komputerowa :/
Matrim - 31 Października 2012, 21:56

A teraz umiesz pisać i na komputerze i na maszynie. Jak przyjdzie apokalipsa i prądu zabraknie, to będziesz elyta, skryba nad skrybami :) Trzeba myśleć przyszłościowo.
ilcattivo13 - 31 Października 2012, 22:10

Po dwudziestu latach od ostatniego użycia zwykłej maszyny do pisania zapomniałem więcej, niż umiałem tuż po urodzeniu :mrgreen:

A jak prądu zabraknie, to tym bardziej nie będzie taśm drukujących do maszyn do pisania ;P: Trzeba będzie jakąś ekspedycję poszukiwawczą z Polski do Chin zorganizować, żeby taką taśmę upolować ;P:

Matrim - 31 Października 2012, 22:32

ilcattivo13 napisał/a
Trzeba będzie jakąś ekspedycję poszukiwawczą z Polski do Chin zorganizować

Ich ekspedycja poszukująca przestrzeni życiowej może być pierwsza ;)

A jeśli boisz się, że nie będziesz miał taśmy, to zawczasu zrób zapas. Albo przynajmniej schowaj w piwnicy ze trzy baniaki atramentu.

ilcattivo13 - 1 Listopada 2012, 09:46

Skoro będą szli w naszą stronę, to niech tylko taśm nie zapomną wziąć ;P: Nie będziemy musieli się przez Ural i krowo-nie-jadów przebijać ;P:

A z tym atramentem, to od razu widać, żeś laik ;P: To nie chodzi o to, że taśma do mechanicznej maszyny wysycha, czy też się wypisuje, tylko o to, że walona metalowymi czcionkami się przeciera i pęka :roll: A zamiast robić zapas taśm, chyba wolałbym zrobić zapas kalki. Tej nie zastąpisz niczym ;P:

Matrim - 2 Listopada 2012, 12:48

ilcattivo13 napisał/a
A z tym atramentem, to od razu widać, żeś laik ;P:

Bo mnie nie kształcili w tym kierunku ;) Zresztą, taśma atramentu nie wyklucza, nie? Rób zapas wszelkich piśmienniczych i już :) Na co komu amunicja i broń, skoro "pióro silniejsze jest od miecza"!

ilcattivo13 - 2 Listopada 2012, 13:07

niech art. papiernicze zbierają ci, co będą w przyszłości pisali korespondencję. Ja wybuduję katapultę o zasięgu 20tyś km i będę robił za pocztę :mrgreen:
ilcattivo13 - 2 Listopada 2012, 14:37

Przyjechał pan i naprawił to, co zepsuł kilka tygodni temu. Może wreszcie podłogówka zacznie grzać :roll:
ilcattivo13 - 3 Listopada 2012, 20:30

Podłogówka grzeje dom, a ja Senojo Vilniaus Alus (śviesusis alus). 6,8 volta. Chmielowo delikatniutkie, leciutko słodkawe - normalnie zdrowo w sam raz. Tylko ta cena mogłaby być ocipinkę niższa :roll:
ilcattivo13 - 6 Listopada 2012, 16:49

Przymiarka do wymiany oleum, filtrów i przeglądu w ciut furze. Miałem robić w lokalnym salonie Hyundaia, ale komuś chyba odpitoliło z cenami...

Oleum Castrol Magnatec Diesel 5W40 po 50pln za literek (trzeba prawie 5 litrów), kiedy za piątkę na aledrogo trzeba dać maks 150 z przesyłką.

Wkłady filtrów Filtrona do oleum i powietrza są mniej więcej trzy - cztery razy droższe niż w necie i tylko filtr paliwa tej firmy ma "względnie normalną" cenę - 136pln (w sieci od 89 do 110).

A jeszcze trzeba zapłacić za wymianę. I to całkiem niewąsko, bo żeby się dostać do filtru paliwa trzeba zdemontować podszybie i parę innych rzeczy...

Jakoś nie pamiętam, żeby podobne różnice w cenach były jak robiliśmy firmowe wozy w salonach Kia, VW czy Suzuki...

merula - 6 Listopada 2012, 20:01

poruszasz bardzo wrażliwe materie :wink:


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group