Słoneczna loteria - Coś na mole... książkowe
Kruk Siwy - 20 Stycznia 2009, 20:02
Dobrze Cie sie kojarzy, Adonie.
Zadajesz.
Adon - 20 Stycznia 2009, 20:09
Tymczasem coś z nieco innej beczki:
Cytat | Świat to miejsce niebezpieczne i niepewne także dla czarowników i każdy z nich doświadczył na własnej skórze, że im ciszej o nim, tym lepiej. Poza konwentami lub posiedzeniami cechu czarownicy nie obnoszą się ze swoim statusem zawodowym. Spotykając się w miejscach publicznych nawet się nie witają, tylko odwracają oczy i w milczeniu idą swoją drogą. |
nimfa bagienna - 21 Stycznia 2009, 00:44
Magom wszystko wolno?
Adon - 21 Stycznia 2009, 01:23
Zimno.
gorat - 21 Stycznia 2009, 09:02
Ten Bereza od Drzeżdżonia? OK, się zwijam.
Z Jabłońskim się skojarzyło, ale pewnie jeszcze zimniej
Adon - 21 Stycznia 2009, 12:46
I owszem - nadal zimno.
Lynx - 21 Stycznia 2009, 13:06
Czytałam to. Na bank. Tylko kiedy i gdzie?Adon poproszę podpowiedź lub jeszcze jakiś kawałek.
Adon - 21 Stycznia 2009, 13:34
Proszę bardzo:
Cytat | — Nie kpij ze mnie. Nie ma czegoś takiego jak biedronka rzucająca uroki.
— Otóż jest coś takiego, ty głupi potworze, i to moje dzieło. Ta biedronka to zaklęty przeze mnie czarownik, który używa moich własnych zaklęć.
— To ty go zakląłeś?
— Ja.
— I to dzięki twojemu zaklęciu znalazłem się w tym świecie?
— Tak. Wszystkiego, co wie na temat zaklęć teleportacyjnych, nauczył się ode mnie.
— Zatem ty zapłacisz za moje kłopoty — zahuczał odrażający stwór wypuszczając dwie długie kleiste macki, które szybko oplotły czarownika zasłaniając mu usta i krępując ramiona, co uczyniło go całkowicie bezradnym. W boku potwora otworzyła się paszcza, do której czarownik został natychmiast wtłoczony. Otwór zatrzasnął się i znikł, a Wielka Pełzająca Ohyda znieruchomiała. |
Czarny - 21 Stycznia 2009, 14:43
Coś z Kedrigerna Morresy'ego, ale nie wiem czy to Głos dla Księżniczki czy inny tom
Adon - 21 Stycznia 2009, 14:57
Morressy tak, Kedrigern nie. Choć prawdą jest, że prócz NF, tekst ten ukazał się u nas w zbiorku "Kedrigern pokazuje, co potrafi", z Kedrigernem nieszczególnie związanym. Tytuł to: "Opowieść o trzech czarownikach". Zadajesz.
Czarny - 21 Stycznia 2009, 14:59
Wrzucę coś po południu, właśnie wychodzę z pracy. Oczywiście chętny może przejąć kolejkę.
Adon - 23 Stycznia 2009, 21:50
Coś długie to popołudnie.
Kwapiszon - 29 Stycznia 2009, 10:49
Jeszcze nie wrócił z pracy.
Czarny - 29 Stycznia 2009, 20:08
Jak tak grzecznie czekacie to dostaniecie w nagrodę zagadkę-hard
Cytat | Skierował się wprost na samotnego człowieka stojącego na środku plamy światła, jadąc z szybkością około pięciu mil na godzinę. Zatrzymał się z sykiem pneumatycznych hamulców dopiero wtedy, gdy niemal już najechał na nieznajomego i widział go wyraźnie.
Kobieta wciągnęła powietrze. - Wygląda jak skrzyżowanie wampira ze Świętym Mikołajem! |
Rafał - 1 Lutego 2009, 00:45
przegiołeś
Fidel-F2 - 1 Lutego 2009, 05:50
Rafał napisał/a | przegiołeś |
Agi - 1 Lutego 2009, 08:44
Czarny, czekamy na podpowiedź, albo rozwiązanie. No i może nie cały tydzień?
Czarny - 1 Lutego 2009, 08:58
Cytat | Joe, który ze swymi nowymi mięśniami właśnie zaczynał się czuć jak prawdziwy mężczyzna, zatrzymał się, wytreszczył oczy i przełknął ślinę.
- Więc to jest ten wielki, zły barbarzyńca, którego chcą wyćwiczyć na superbohatera - zauważył z sarkazmem Gorodo, spoglądając z góry na swego nowego podopiecznego. - Chłopcze! Oni naprawdę domagają się cudów od zmęczonego, słabego starego faceta.
Joe rozejrzał się wkoło w poszukiwaniu zzmęczonego, słabego starego faceta, o którym mówił Gorodo.
- Jak masz na imię, chłopcze? - zapytał niebieski olbrzym. |
Czarny - 6 Lutego 2009, 08:39
Nawet nikt nie spróbuje, to pierwszy tom trylogii o kierowcy ciężarówki i autostopowiczce. Jak do piętnastej nic nowego się nie przydarzy, to podam odpowiedź.
Czarny - 6 Lutego 2009, 14:40
Była to "Rzeka tańczących Bogów" Jacka L. Chalkera - poszukiwany chętny do zadania kolejnej zagadki
Agi - 6 Lutego 2009, 17:54
Mogę?
Cytat | Obudziły mnie bluzgi. Otworzyłem oczy i na tle okna zobaczyłem Patrycję. Miała na sobie jakąś moją koszulę, związaną w węzeł pod piersiami, goły tyłek i jedną nogę zadartą wysoko i opartą o parapet. Przy uchu trzymała telefon i wyrzucała z siebie jedną wiązankę za drugą, naszpikowaną sformułowaniami, które wpędziłyby w kompleksy sierżanta - szefa kompanii. |
Sandman - 6 Lutego 2009, 17:56
Grzędowicz "Popiół i kurz"
Agi - 6 Lutego 2009, 18:02
Oczywiście!
Zadajesz
Sandman - 7 Lutego 2009, 00:35
Cytat | Carlos, śpiewając niskim głosem, wykreślał starannie linię run i symboli. Skręcały się i łączyły ze sobą tworząc nieprzerwany lśniący krąg, który zamknął w swym wnętrzu nekromantę i organy.
Wtedy Mara zaczęła tworzyć własny krąg. Mruczała coś cicho, zostawiając za sobą ślad przytłumionych iskier i kredową linię, która zepchnęła ciemność w stronę organów. Widziałam wyraźnie gęstniejący wokół artefaktu sztorm. |
Adon - 7 Lutego 2009, 00:51
Kat Richardson - Greywalker
Sandman - 7 Lutego 2009, 11:14
zgadza się.
Adon - 7 Lutego 2009, 13:06
Cytat | Tak. To już pięćset dwudziesty drugi dzień nowego życia. Tyle minęło, odkąd zacząłem grzać alienrynę. Czy żałuję? Pytanie trudne, odpowiedzieć mogę na dwa sposoby: Żałuję, bo dostrzegam teraz, że czterdzieści jeden lat mojego życia było niczym błyśniecie światła na odwłoku muchy-*beep*. I nie żałuję, bo już od kilkuset dni nie jestem muchą-*beep*. Owszem, nadal latam nad tym smrodem w dole, ale ani mi w głowie podchodzić do lądowania. Nie. Nie ćpałem wcześniej hery, nie jechałem na amfie, nie próbowałem grzybków-samosypków. |
Słowik - 7 Lutego 2009, 18:07
Opuścić Los Raques Żerdzińskiego.
Adon - 7 Lutego 2009, 19:47
Zadajesz!
Słowik - 7 Lutego 2009, 22:58
Cytat | - Kiedy nie wiesz nawet, co to jest - posłyszałem jego słowa.
- A właśnie, że wiem! Pie-niądz!
- A co to jest pieniądz?
Dziewczynka zastanawiała się tak usilnie, aż skurczył się jej nosek.
- Wiedziałam, ale zapomniałam.
- Ty zawsze tak - rzekł chłopiec pogardliwie. - Nigdy nie wiedziałaś. Pieniądz to taka rzecz... Ech! Machnął ręką. - I tak nie zrozumiesz.
- No powiedz! Powiedz!
- Dawno, bardzo dawno temu można było za to wszystko dostać. Były takie miejsca i tam wszystko za to było, i to już wszystko.
- Co?
- Nic nie rozumiesz? Pewnie. Wiedziałem.
- A rozumiem! Właśnie że rozumiem! Za takie blaszki dostawało się, co się chciało. To dorośli też się wtedy bawili? To były pyszne czasy! Wiesz co, poprosimy tatusia, zrobi nam tych pieniędzy. |
|
|
|