Słoneczna loteria - Coś na mole... książkowe
Kruk Siwy - 15 Grudnia 2008, 23:06
Na trzeźwo to nie do wybaczenia.
Długo się przed tym broniłem ale ciebie człowieku trzeba skreślić.
Sandman - 15 Grudnia 2008, 23:32
Fidel-F2, jeśli strzelasz do drzewa a trafiasz w głaz obok, to zaliczyłeś trafienie (w coś jednak trafiłeś), ale czy celne?
Agi - 15 Grudnia 2008, 23:52
Fidel-F2, moje pytanie nie było złośliwe, a Twoja odpowiedź tak.
Dostajesz ostrzeżenie.
Fidel-F2 - 16 Grudnia 2008, 05:37
Agi napisał/a | moje pytanie nie było złośliwe | Agi, ja Cię proszę, wlepiaj mi te ostrzeżenia ile tam Ci dusza zapragnie, idz potem na małe forum i mi jeszcze ze dwa minusy doklej, pogadaj z przyjaciółkami czy cóś, ale proszę, nie obrażaj mojej inteligencji
Kruk Siwy, bardzo mi przykro, po kim jak po kim, ale po Tobie nie spodziewałem się takich zagrań, miałem Cię za uczciwego
Sandman, tym sposobem, każdy strzał jaki kiedykolwiek oddano byłby celny, dla mnie to masło maślane, pozostanę przy swoim zdaniu
nimfa bagienna - 16 Grudnia 2008, 10:04
Udało się? Niemożetobyć...
Nie wszyscy wiedzą, że niektóre maszyny uprawiają miłość i dzieje się tak wbrew metafizycznym rozważaniom Świętego Jakuba Mechanofila. Święty Jakub Mechanofil uważa bowiem człowieka za organ seksualny maszyny, która go stworzyła, i sądzi, że istnienie człowieka jest niezbędne do wypełnienia misji życiowej tegoż mechanizmu. Twierdzi on, że maszyna wytwarza kolejne generacje maszynotypów, a wszystkie stadia owej mechanicznej ewolucji przepływają przez człowieka aż do momentu, w którym osiągnięta zostanie absolutna doskonałość produktu i człowiek, zrobiwszy swoje, może poddać się Wielkiej Kastracji.
Święty Jakub Mechanofil jest, rzecz jasna, heretykiem.
Prosiemy.
dzejes - 16 Grudnia 2008, 10:38
Fidel-F2 napisał/a |
Kruk Siwy, bardzo mi przykro, po kim jak po kim, ale po Tobie nie spodziewałem się takich zagrań, miałem Cię za uczciwego
|
i wiele innych emotikonek.
Chal-Chenet - 16 Grudnia 2008, 15:28
Fidel-F2 napisał/a | Kruk Siwy, bardzo mi przykro, po kim jak po kim, ale po Tobie nie spodziewałem się takich zagrań, miałem Cię za uczciwego |
Kruk i tak powinien się cieszyć. Ja okazałem się być człowiekiem małym.
dareko - 16 Grudnia 2008, 15:52
Chal-Chenet, co by nie mowic, pamiętliwość to czesc malostkowosci.
Agi - 16 Grudnia 2008, 16:10
Koniec offtopa!
Adon - 16 Grudnia 2008, 17:15
Dpbrze, to ja zakończę offtop i napiszę na temat: Roger Zelazny "Stwory światła i ciemności".
nimfa bagienna - 16 Grudnia 2008, 21:14
Si.
I zadajesz.
Adon - 17 Grudnia 2008, 15:10
Łatwiutkie.
Cytat | Opowieści o katastrofach i nadprzyrodzonych zjawiskach zaczynają się na ogół od ukazania się w rombie okna twarzy oświetlonej blaskiem Księżyca, od starych rękopisów pokrytych wyblakłym pismem albo od rozlegającego się po pustych wrzosowiskach wycia psa. Ta historia zaczęła się jednak od zaćmienia Księżyca i od czterech nowych, lśniących fotografii astronomicznych, z których każda przedstawiała pola gwiezdne i obiekt planetarny. Tylko że... coś dziwnego stało się z gwiazdami. |
Lynx - 17 Grudnia 2008, 15:38
Wędrowiec?
Adon - 17 Grudnia 2008, 16:25
Autor, który chyba jest oczywisty i zadajesz.
Witchma - 15 Stycznia 2009, 12:20
Lynx, gdzie zagadka?
Martva - 19 Stycznia 2009, 21:42
Haaaalo! Ziemia do Lynx
Lynx - 20 Stycznia 2009, 13:29
O rany a ja "tak se" palnęłam... Mogę nawet dodać autora Wędrowca: Fritz Lieber.
Cytat | Poduszkowiec pędził przez dolinę unosząc się nad starą szosą na poduszce powietrza. Johnny Clinton spał. Potężny hałas motoru rozbrzmiewający w nocnej ciszy nie przeszkadzał mu wcale, był do niego przyzwyczajony niemal od urodzenia. Dla każdego chłopca z dwudziestego pierwszego wieku był to magiczny dźwięk, który opowiadał o dalekich krajach i dziwnych ładunkach, wożonych przez te pierwsze tego rodzaju wehikuły, podróżujące z łatwością po lądach i morzach. |
Kruk Siwy - 20 Stycznia 2009, 13:31
Nie wiem co to za dzieło, ale ten poduszkowiec co to mknął na poduszce powietrza wzruszył mnie do łez.
Musi coś dla dzieci bo niektórzy myślą że dla młodszych nie warto się wysilać.
Lynx - 20 Stycznia 2009, 14:22
Kruk Siwy, To klasyk...
Rafał - 20 Stycznia 2009, 14:42
Nooo, niczego Krukowi nie ujmując... a zresztą, niech Kruk się ucieszy, hi, hi.
Lynx - 20 Stycznia 2009, 14:47
Rafał, a odpowiedź? Podpowiem, że : fragment jest pierwszym akapitem pierwszego rozdziału. Książkę wydało Wydawnictwo Alfa w 1986r.a tłumaczyła Mira Michałowska. Mogę, jako druga podpowiedź zacytować ostatni akapit. Na życzenie...
Rafał - 20 Stycznia 2009, 14:50
A zacytuj, a zażyczę sobie, a co
Lynx - 20 Stycznia 2009, 14:58
A proszę bardzo :
Cytat | Rafa była teraz piękna i spokojna. Przez ostatni rok stanowiła cały świat Johnny'ego. Obecnie wzywały go inne. znacznie większe obszary - musi unieść wzrok ku szerszym horyzontom.
Myśl o długich latach studiów nie przygnębiała go już. Czekała go ciężka praca, ale wiedział, że praca ta będzie również przyjemnością; tylu przecież różnych rzeczy pragnął dowiedzieć się o morzu.
I o Ludzie Morza, z którym lączyła go teraz przyjaźń. |
Rafał - 20 Stycznia 2009, 15:02
Jejku jej, skoro klasyk to może Kowboje oceanu Clarka? Rok wydania jakiś podobny mi się wydaje, ale zawartość - czarna dziura w pamięci.
Kruk Siwy - 20 Stycznia 2009, 15:22
Nigdym nie mówił, że wiem wszystko. A styl tej opowieści okropny jest. Klasyk ni e klasyk.
No i raczej to nie Kowboje...
Lynx - 20 Stycznia 2009, 16:18
Nie Kowboje ale u mnie na półce stoją obok. Awtor ten sam.
Kruk Siwy - 20 Stycznia 2009, 16:21
To pewnie ta miałkość dla dzieci: Wyspa delfinów. Nigdy nie mogłem przez to przebrnąć. Ciekawość kto to tłumaczył i redagował?
Lynx - 20 Stycznia 2009, 16:26
Kruk Siwy, Nazwisko i imię tłumaczki podałam wyżej nieco. Krzysztof Bereza redaktorem onego dzieła a niejaka Elżbieta Suchocka była tegoż red. tech. Podejrzewam gniotowatość z winy tłumaczki- niestety nie jedno dzieło tłumaczenie zabiło.
edytka: oryginał został wydany w 1963 r. więc naiwność pewna jest zrozumiała.
Ty zadajesz a ja już postaram się nie zgadywać...
Kruk Siwy - 20 Stycznia 2009, 17:00
Hihi.
Nie stresuj się. Dzisiaj nie jestem w humorze to i po przygadywać lubię.
"-Na Frysa, Dołek! Zbierz jeszcze kilka takich cierni, a będziesz mógł zrobić tablicę z ogłoszeniem i przestraszyć Piątka. Mogłeś wykłuć tym oko lendri, gdybyś się wcześniej połapał - rzekł Przetacznik obwąchując cierń leżący na kamyku.
- Wyliż to miejsce, Hlao - poradził Leszczynek. - Liż, dopóki nie poczujesz się lepiej, a potem się prześpij."
Adon - 20 Stycznia 2009, 17:15
"Wodnikowe Wzgórze" mnie się kojarzy, Kruku.
|
|
|