To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Literatura - SFFH 3'06 - Robert Szmidt "Pola zapomnianych bitew"

JohnDoe - 20 Stycznia 2006, 02:26

Troche mnie zdziwilo to zakonczenie. Ostatnio panuje moda na zabijanie glownych bohaterow w opowiadaniach. Najpierw "wojna, rzez i rabanka" a teraz to... Czy to nie jest aby unikanie happy endu na sile? :P
NURS - 20 Stycznia 2006, 11:20

JohnDoe napisał/a
Troche mnie zdziwilo to zakonczenie. Ostatnio panuje moda na zabijanie glownych bohaterow w opowiadaniach. Najpierw wojna, rzez i rabanka a teraz to... Czy to nie jest aby unikanie happy endu na sile? :P


to ktoś u mnie zginął?? :shock:

Romek P. - 20 Stycznia 2006, 11:27

JohnDoe napisał/a
Troche mnie zdziwilo to zakonczenie. Ostatnio panuje moda na zabijanie glownych bohaterow w opowiadaniach. Najpierw wojna, rzez i rabanka a teraz to... Czy to nie jest aby unikanie happy endu na sile? :P


Hmmmm... A dlaczego uważasz, że jak ktoś zakończy tekst bez happy new ye... pardon, bez happy endu, to od razu jest to unikanie tegoż happy endu? :)

Są takie wizje, przekształcające się w teksty, w których "na siłę" to byłoby właśnie zakończenie w duchu "i żyli długo i szczęśliwie" ;-D

NURS - 20 Stycznia 2006, 11:28

poza tym niektóre zakończenia bywają mylące i tym większa zasługa autora, jak przekona czytelnika, że stało się coś, co miejsca nie miało:-)
Romek P. - 20 Stycznia 2006, 11:39

NURS napisał/a
poza tym niektóre zakończenia bywają mylące i tym większa zasługa autora, jak przekona czytelnika, że stało się coś, co miejsca nie miało:-)


Pewno :) A Kuttner zaczął jakiś tekst od zakończenia... po czym okazało się, że wszystko jest nie tak! W bandycki, ale jakże piekny sposób wprowadził czytelnika w błąd :P

agrafek - 20 Stycznia 2006, 13:33

Romek P. napisał/a
NURS napisał/a
poza tym niektóre zakończenia bywają mylące i tym większa zasługa autora, jak przekona czytelnika, że stało się coś, co miejsca nie miało:-)


Pewno :) A Kuttner zaczął jakiś tekst od zakończenia... po czym okazało się, że wszystko jest nie tak! W bandycki, ale jakże piekny sposób wprowadził czytelnika w błąd :P


Opowiadanie nosiło tytuł: "Happy end" i zaczynało się od słów: "Oto jak skończyła się ta historia..." albo jakoś tak - cytuję z pamięci, bo grzebanie w stosie starych "Fantastyk" zajęłoby mi z godzinę...

JohnDoe - 20 Stycznia 2006, 13:51

Co do mojego czepialstwa, to tylko taka luźna obserwacja - historie z happy endami zwykle są postrzegane jako płytkie i nieciekawe. Szczególnie w "naszym" nurcie literatury :)
Nie powiem, żeby mi to jakoś szczególnie przeszkadzało, ale to jakby uproszczenie rozwiązania. Zgadza się, że są sytuacje, w których da się tego uniknąć, ale nie zawsze jest taka konieczność - szczerze mówiąc mam tu zastrzeżenia do tekstu Romka z poprzedniego numeru - dlaczego zrobiłeś z tego faceta taką ofiarę losu? :D Ja sie chciałem poutożsamiać, ale jakoś się nie dało :P
NURSie, jeśli planujesz ciąg dalszy, to będziesz musiał się trochę nakombinować, żeby wypadło wiarygodnie :)

Romek P. - 20 Stycznia 2006, 14:27

agrafek napisał/a
Romek P. napisał/a:
NURS napisał/a:
poza tym niektóre zakończenia bywają mylące i tym większa zasługa autora, jak przekona czytelnika, że stało się coś, co miejsca nie miałoSmile


Pewno Smile A Kuttner zaczął jakiś tekst od zakończenia... po czym okazało się, że wszystko jest nie tak! W bandycki, ale jakże piekny sposób wprowadził czytelnika w błąd Razz


Opowiadanie nosiło tytuł: Happy end i zaczynało się od słów: Oto jak skończyła się ta historia... albo jakoś tak - cytuję z pamięci, bo grzebanie w stosie starych Fantastyk zajęłoby mi z godzinę...



Tak jest, o tym tekście mowa :P Masz lepszą pamięć niż ja, dzięki za wsparcie :)



JohnDoe napisał/a
Nie powiem, żeby mi to jakoś szczególnie przeszkadzało, ale to jakby uproszczenie rozwiązania. Zgadza się, że są sytuacje, w których da się tego uniknąć, ale nie zawsze jest taka konieczność - szczerze mówiąc mam tu zastrzeżenia do tekstu Romka z poprzedniego numeru - dlaczego zrobiłeś z tego faceta taką ofiarę losu? Very Happy Ja sie chciałem poutożsamiać, ale jakoś się nie dało Razz


Łeeee... a jakby Ciebie napadł taki Turgil? :)
Zresztą, on nie jest ofiarą. W sumie doastaje, na co zasłużył :P

Ale przyznaj, że gdybym na samym końcu odwrócił bieg zdarzeń, mój bohater skopałby tyłek krasnoludowi, po czym Eliza patrząc na niego z podziwem powędrowałaby z nim do sypialni, to dopiero byłaby kicha!

Czarny - 20 Stycznia 2006, 14:34

No zależy jakbyś opisał to później (szczególnie w sypialni) :mrgreen:
NURS - 20 Stycznia 2006, 16:27

JohnDoe napisał/a

NURSie, jeśli planujesz ciąg dalszy, to będziesz musiał się trochę nakombinować, żeby wypadło wiarygodnie :)


Muślisz? Przecież tu nic nie jest zdeterminowane. Wszystko może się zdarzyć :-)
A popatrz na zakończenie Polowania na jednorozca :-) I też bez bólu mam ciag dalszy :-)

JohnDoe - 20 Stycznia 2006, 16:48

Eh, to jest włąśnie piękne w SF. Kto powiedział, że kolapsory nie mają 80% awaryjności. Kto powiedział cokolwiek w twoim własnym świecie :)

Romek P., no dobra, przyznaje, mam lęk wysokości i nic nie mrozi mi tak krwi w żyłach jak opisy spadania ;)
Tak naprawde mi o to, że koleś dał się wyrzucić bez walki. Nawet nie złamał sobie ręki o krasnojarską brodę ;)

Romek P. - 20 Stycznia 2006, 16:59

JohnDoe napisał/a
Romek P., no dobra, przyznaje, mam lęk wysokości i nic nie mrozi mi tak krwi w żyłach jak opisy spadania ;) Tak naprawde mi o to, że koleś dał się wyrzucić bez walki. Nawet nie złamał sobie ręki o krasnojarską brodę ;)


Nie no, w ostatniej chwili to się szarpał. A wcześniej, przecież sobie przepowiada jak mantrę, że z terrorystami to należy spokojnie, i karmić cukrem... Pomysłu, jak karmić krasnoluda cukrem, nie miałem ;-P Ale to logiczne: bohater w zasadzie do samego końca ma jednak nadzieję wyjść żywym. A potem się szarpie, ale... próbowałeś się kiedyś szarpać z krasnoludem? :P

NURS - 20 Stycznia 2006, 17:51

JohnDoe napisał/a
Eh, to jest włąśnie piękne w SF. Kto powiedział, że kolapsory nie mają 80% awaryjności. Kto powiedział cokolwiek w twoim własnym świecie :)

Romek P., no dobra, przyznaje, mam lęk wysokości i nic nie mrozi mi tak krwi w żyłach jak opisy spadania ;)
Tak naprawde mi o to, że koleś dał się wyrzucić bez walki. Nawet nie złamał sobie ręki o krasnojarską brodę ;)


nie chodzi o awaryjnośc, ale czas do osiągniecia gotowości. to kilka godzin, zatem wiele sie może zdarzyć :-)

JohnDoe - 20 Stycznia 2006, 18:16

NURS napisał/a

nie chodzi o awaryjnośc, ale czas do osiągniecia gotowości. to kilka godzin, zatem wiele sie może zdarzyć :-)


Dla nich kilka godzin, a dla nas pewnie pare miesięcy :)

Romek: Mimo wszystko szkoda, że bardziej nie kombinował, no ale w końcu to miała być krótka forma prześmiewcza ;)

NURS - 21 Stycznia 2006, 00:30

Sasori, każdemu co mu sie nalezy od mafii, jak to mowią. Pamiętaj, że to pismo dla wielu, nie tylko dla ciebie. BTW, jak przesledzisz wątek, to sie zorientujesz, że nie porzuciłem numerów. mam dla nich scene kulminacyjną :-)
I jeszcze jedno, tu nie chodzi o enocha, ale o podstawy religii :-) Bog, anioły itp itd. Człowiek w formie karpia? :-)

Dunadan - 21 Stycznia 2006, 00:43

Sasori napisał/a
Piotr Rogoża - Rock'n'roll bejbi! - hehe, i pomyśleć, że trzy tygodnie temu ściąłem sięgające tyłka włosy...


Nie lubię cie :P :D

NURS napisał/a

to ktoś u mnie zginął?? :shock:


Chylę czoła NURSie - świetny wybieg :D

Sasori - 21 Stycznia 2006, 01:00

NURS napisał/a
Sasori, każdemu co mu sie nalezy od mafii, jak to mowią. Pamiętaj, że to pismo dla wielu, nie tylko dla ciebie.

Dziwnym nie jest, ale ja nie jestem wieloma, tylko Sasorim :] Jeśli mam pisać "obiektywne" recenzje, to wolę nie pisać ich wcale.

NURS napisał/a
BTW, jak przesledzisz wątek, to sie zorientujesz, że nie porzuciłem numerów. mam dla nich scene kulminacyjną :-)

Hmmm... Rzeczywiście. W piśmie nie było jednak wzmianki o planowanym CDN, potraktowałem więc utwór jako zamkniętą całość. Ale skoro "Nomad" leci dalej - zwracam honor. I czekam na jeszcze, rzecz jasna!

NURS napisał/a
I jeszcze jedno, tu nie chodzi o enocha, ale o podstawy religii :-) Bog, anioły itp itd. Człowiek w formie karpia? :-)

Tutaj tak łatwo się nie wiwiniesz. Twoi obcy nie wyrządziliby krzywdy religii, która "włada" światem od 50.000 lat. Anioły nie są istotą chrześcijanizmu - a Bóg w opowieść o "Nomadzie" nie jest zamieszany. Ja widzę to tak: kościół zbagatelizowałby te "anioły", sprowadził do roli diabłów/demonów, które perfidnie wykorzystały naiwność starożytnych i przypadkowe podobieństwo do czczonych przez nich istot. A rewelacje Enocha wyleciałyby z Biblii. Ktoś udowodnił jakiś czas temu, że gwiazda, która wskazywała drogę mędrcom to była tylko jakaś tam kometa - i co? Nic. To tylko symbole, sekret wiary leży gdzie indziej. Jeżeli ludzi od tej wiary nie odpychają potworności Starego Testamentu, nie zrobiłby tego i alien z d..ą na czole ;)

Całość mogę sobie tylko wyjaśnić szaleństwem Pedroberto, ale na to jego postać nie jest wystarczająco nakreślona (a i załoga "Nomada" łyka jego argumentację bez sprzeciwów i pukania się w czoło).

NURS - 21 Stycznia 2006, 01:10

Sasori napisał/a
NURS napisał/a
Sasori, każdemu co mu sie nalezy od mafii, jak to mowią. Pamiętaj, że to pismo dla wielu, nie tylko dla ciebie.

Dziwnym nie jest, ale ja nie jestem wieloma, tylko Sasorim :] Jeśli mam pisać obiektywne recenzje, to wolę nie pisać ich wcale.


nie masz pisac obiektywnych, ale pamietaj, że są ludzi o róznych gustach.

Cytat
NURS napisał/a
BTW, jak przesledzisz wątek, to sie zorientujesz, że nie porzuciłem numerów. mam dla nich scene kulminacyjną :-)

Hmmm... Rzeczywiście. W piśmie nie było jednak wzmianki o planowanym CDN, potraktowałem więc utwór jako zamkniętą całość. Ale skoro Nomad leci dalej - zwracam honor. I czekam na jeszcze, rzecz jasna!


Bedzie wojna rzeź i rabanka. Za długie sie to zrobiło :-)

[quote="NURS"]I jeszcze jedno, tu nie chodzi o enocha, ale o podstawy religii :-) Bog, anioły itp itd. Człowiek w formie karpia? :-)
Tutaj tak łatwo się nie wiwiniesz. Twoi obcy nie wyrządziliby krzywdy religii, która "włada" światem od 50.000 lat. Anioły nie są istotą chrześcijanizmu - a Bóg w opowieść o "Nomadzie" nie jest zamieszany. Ja widzę to tak: kościół zbagatelizowałby te "anioły", sprowadził do roli diabłów/demonów, które perfidnie wykorzystały naiwność starożytnych i przypadkowe podobieństwo do czczonych przez nich istot. A rewelacje Enocha wyleciałyby z Biblii. Ktoś udowodnił jakiś czas temu, że gwiazda, która wskazywała drogę mędrcom to była tylko jakaś tam kometa - i co? Nic. To tylko symbole, sekret wiary leży gdzie indziej. Jeżeli ludzi od tej wiary nie odpychają potworności Starego Testamentu, nie zrobiłby tego i alien z d..ą na czole ;)
Całość mogę sobie tylko wyjaśnić szaleństwem Pedroberto, ale na to jego postać nie jest wystarczająco nakreślona (a i załoga "Nomada" łyka jego argumentację bez sprzeciwów i pukania się w czoło).

IMO to jedna z podstaw wiary, jak wyrwiesz anioły, pokażesz ich naturalnośc, to poderwiesz wiarę w resztę. IMO to własnie rasa zwana aniolami zakrzewiła wiarę, żeby owieczki były potulniejsze. BTW 3000 lat nie 50, to zbiory sprzed rozwoju świadomosci. wiesz, to tak, jakbys hodowal pieczerki od lat a tu nagle zaczynaja do ciebie gadac :-)

Sasori - 21 Stycznia 2006, 01:20

Kościół już nie z takimi rzeczami sobie radził. To potężna organizacja, a wiara jest ślepa... I pamiętaj, że anioły zakrzewiły wiarę (i w ogóle przyczyniły się do powstania ludzkości) swoim upadkiem 8)
NURS - 21 Stycznia 2006, 01:47

Pamiętam. wiem też, że człowiek dzisiejszy ma inna odpornośc na wiarę - stad jej kryzys, niz ten sprzed kilkuset lat :-) a to bedzie postepowac w miare postepu nauk.
Sasori - 21 Stycznia 2006, 12:20

NURS napisał/a
Pamiętam. wiem też, że człowiek dzisiejszy ma inna odpornośc na wiarę - stad jej kryzys, niz ten sprzed kilkuset lat :-) a to bedzie postepowac w miare postepu nauk.

Tym argumentem wytrąciłeś mi broń z ręki - bo piszesz o przyszłości, którą sam wymyśliłeś. Mógłbym się spierać dalej, ale to zaczyna powoli wyglądać na wojnę co najwyżej pozycyjną ;]

Hmmm... Jeszcze jedno. Skoro wiara jest tak słaba, dlaczego konsekwencje jej "zniszczenia" miałyby być tak srogie?

NURS - 21 Stycznia 2006, 13:44

bo na niej budowana jest cywilizacja. I rozróznij poziom religijności z rola religii jako wyznacznika pewnych zachowań.
Anonymous - 21 Stycznia 2006, 23:48

Wtrącę się do dyskusji. O ile decyzję ojca Pedroberto można uzasadnić jego, powiedzmy, fanatyzmem religijnym, to IMHO wpływ odkrycia, że "źli" obcy są pierwowzorem aniołow na ludzkość bylby niewielki. Jaka jest szansa, ze wiesc dotrze na 1014 (chyba) planet zamieszkalych przez ludzi i zmieni w jakikolwiek sposob ich zycie? A nawet jesli, to Kosciol z roznymi problemami i sensacjami radzil sobie, i to calkiem dobrze - widac, kto rządzi w naszym kraju.

Po prostu wydaje mi się, że trudno o takie odkrycie, które drastycznie wpłynęloby na wiarę przeciętnego człowieka. Ludzie posłuchaliby, ewentualnie pogadali, po czym wrócili do swoich zajęć i zyli tak, jak przedtem. Jeżeli już, to prędzej wpływ miałby sam fakt odkrycia obcej rasy - w końcu wiara katolicka opiera się na założeniu, że jesteśmy wyjątkowi, stworzeni "na obraz i podobieństwo".

Dlatego końcówka mnie rozczarowała, chociaż wykorzystanie biblijnego Enocha podobało mi się (wcześniej zetknęlam się z teorią gloszącą jego porwanie przez obych). Mimo wszystko glosuję na to opowiadanie:)

NURS - 21 Stycznia 2006, 23:53

Na tyel ciekawe były te jego relacje, że zapamietałem BTW koło w kole opatentowano na podstawie opisu bublijengo. Naprawdę :-)
a co do religii, to chyba troche sie mylicie. To nie byłoby odrzucenie jakiegos elementu, tylko pokazanie prawdy a ta byla taka, ze jakas rasa udajac bogow hodowala sobie ludzi az , jakis czas temu z przyczyn, ktorych nie znacie, przestala sie pojawiac. ujawnienie faktu, ze podstawy religii sa do bani na pewno wplyneloby destrukcyjnie na spoleczenstwo.
BTW informacje w tamtej rzeczywistosci zapewne rozchdza sie rownie latwo i szybko jak teraz u nas.

Anonymous - 22 Stycznia 2006, 00:06

Ja sie nadal nie zgodze. Informacje moze i by sie rozeszly, i pewnie ludzie poogladali by sobie sporo na ten temat w odpowiedniku telewizora czy czymkolwiek innym. Pewnie bylby to glowny temat... no wlasnie, na jak dlugi czas? I w jaki sposob zmieniloby to spoleczenstwo? Na Ziemi jest mnostwo roznych religii i jakos cywilizacja sie nie rozlatuje. Nie uwazam, zeby nawet takie odkrycie sprawilo, ze cywilizacja zadrzalaby w posadach, bo co, ludzie rzuciliby wszystko i wywolali rewolucje?

Uwazam, ze informacja nt. obcych w roli aniolow zostalaby szybko odpowiednio wytlumaczona przez odpowiednie instytucje. O ile ktos by jej nie ukrecil lba zanim spoleczenstwo mialoby szanse sie z nia zapoznac.

Zreszta historia aniolow w ST to nie tylkoich obcowanie z Enochem - pojawiały się już w Księdze Rodzaju, wiec przypadek Enocha możnaby tłumaczyć jako "zbieg okoliczności":)

NURS - 22 Stycznia 2006, 01:45

Historia pokazuje jak wiele cywilizacji (na ziemi, w realu) upadalo, bo zabraklo im spoiwa. A jednym z najwiekszych spoiw jest religia. Gdy zabraknie Boga, ludzie czują sie zagubieni. Ty widzisz w tym tylko aniola, ale to nie byłoby ujawnienie, że nie ma aniołow w wymiarze religijnym, ale świadomośc, że a - ludzie spotkali wreszcie obcą cywilizację. b - ta cywilizacja hodowala ludzi, dla wiekszego posluchu tworzac religie - masz przy okazji swietne wytlumaczenie, czmu archaniol dał mahometowi zupelnie inny zestaw przykazan, niz Jezus :-) Jednym slowem, nie odpadna anioły z solidnej religii, ale zniknie religia jako taka.
Anonymous - 22 Stycznia 2006, 01:56

To ja poprosze te przyklady, jesli mozna. Tylko moze w innym watku, bo ten chyba sie niezbyt nadaje... A dyskutowac juz chyba nie bede, aczkolwiek nie jestem do konca przekonana... Ale to nie ja napisalam opowiadanie:)
Słowik - 22 Stycznia 2006, 10:03

To ja jeszcze trochę pociągnę ten wątek.
Zgadzam się z NURS'em, że odkrycie braku Boga mogłoby doprowadzić do upadku cywilizacji chrześcijańskiej. Mogłoby, ale raczej nie naszej, ziemskiej cywilizacji. Padały tutaj już stwierdzenia, że Kościół radził sobie już z wieloma rzekomymi rewelacjami.
W 1982 roku ukazała się książka "Święty Graal, święta krew", w której autorzy stawiają m. in. hipotezę, że Jezus nie zginął, założył rodzinę itd. Nie udowadniają jej, ale nie zostaje również definitywnie obalona. Tymczasem uwierzył w nią niejaki pan Brown i napisał o tym książkę, która stała się bestsellerem. Autor się jednak zapędził w swojej interpretacji i stworzył komercyjną karykaturę. Tym samym obniżył wartość historyczną odkryć poczynionych przez autorów "Świętego Graala...."
Parę lat temu powstał również film "Pytanie do Boga", w którym archeologowie odkyrwają w Jerozolimie ciało i wszystko wskazuje na to, że jest to ciało Chrystusa. Autorzy filmu pokazują do czego Kościół mógłby być zdolny by tajemnica nie wyszła na jaw i ja im wierzę.

Wbrew pozorom nie wierzę w ogólną Teorię Spisku, ale twierdzę, że jeśli kiedyś odkrytoby coś takiego, co mogłoby obalić fundamenty cywilizacji zachodniej, chrześcijaństwa, ludzie by sobie z tym poradzili, tak czy inaczej.

Czarny - 22 Stycznia 2006, 10:48

A czemu wszyscy przyjmują jeden "jedynie słuszny wniosek" o hodowli. Ci ludzie mogli być porwani, a nie wyhodowani. Skąd takie daleko idące wnioski po zobaczeniu "partii zapasów". Dla mnie ten wniosek był strasznie na wyrost i tylko jako jeden z możliwych. Co do postaci UFO-ka to może był zmiennokształtny. Przyjmował postać anioła, by mieć mniej problemów z obiektem polowań. Zamiast się za ludźmi uganiać, po prostu zbajerował anielskim wyglądem i poszli za nim jak baranki. To że coś wygląda jak coś innego nie świadczy, że tym jest. A prościej: to że ufok wyglądał jak anioł, nie jest dowodem że nim jest, może ale nie musi.
To moje trzy grosze :mrgreen:

Anonymous - 22 Stycznia 2006, 10:57

To ja sie nie powstrzymam i dopisze cos jeszcze.

Wlasnie chociazby te rewelacje, ktore opisal nightingale, mialam na mysli. Albo chociazby to, ze Kosciol musial przyjac, ze bÓg jednak nie stworzył swiata w 7 dni... Kocsciol wycofal sie, od nowa interpretowano odpowiednie fragmenty i co? I wszystko w porzadku. A pewnie nie wiemy , ile faktow moze byc ukrywanych przed ogolem. W ten sposob odpowiednio zinterpretowana moglaby byc tez informacja o obcym-aniele-porywaczu-i-pozeraczu-ludzi.

Swoja droga jak myslicie, jaki wplyw na ludzkosc, religie, cywilizacje mialoby odkrycie teraz zaraz, ze mamy jednak zielonych/szarych kumpli gdzies w kosmosie?



Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group