Poprzednie edycje - Wstępne wyniki
NURS - 24 Lipca 2007, 22:08
mawete - myślę, że to nie mój błąd. Jeśli komus trzeba o czymś bez przerwy przypominac, to znaczy, że (pomijając przypadki totalnej sklerozy, jak moja ), ma to gdzieś. Otóz ja chciałem poznac stopień zaangażowania ludzi, a nie masz lepszego, jak puścić sprawę na żywioł i obserwować efekt. Kuponiki cykały, jak trzeba, więc byłem spokojny o wyniki. Nie naciskalem na inne fora, nie naciskałem na nasze. chciałem zobaczyć, czy komuś na tym zależy. I zobaczyłem.
BTW, po raz kolejny podkreślę, nie ma chyba takiego, kto by przeczytal wszystkie teksty. Zobacz na rozstrzal na listach podumowujących. teksty na 50-60 miejscu tez mają głosy na najlepsze. pomijam wałki, albo glos szwagra, ale tak to działa.
mawete - 24 Lipca 2007, 22:20
NURS: i tak i nie. Czyli jak dziewica i by chciała i sie boi. Jeśli miałeś podejście, że chcesz zobaczyć czy ludziom zależy to masz rację - wygrałeś (niewinny), jeśli chciałeś poczytać co niektórzy ludzie sądzą o nagrodzie to wystarczyło poczytać forum NF - wygraleś (niewinny), jesli chciałeś zrobic nagrodę która nie poróżni ludzi, to niestety Ci się nie udało - przegraleś (winny).
Wiesz, ze ja mówię teraz to co myślę. Ocenić jest Twoja sprawą.
NURS - 24 Lipca 2007, 23:06
mawete, ja tę nagrodę zrobiłem cztery lata temu, i od tamtej pory jest to sól w oku wielu ludzi. Powiedzmy sobie otwarcie, sporej części środowiska, które zrobi wiele, byle utrącić Nautka. popatrz na wiki
Ale uwierz mi, ja wcale nie przegrałem w punkcie trzecim, ta walka nawet na dobre się nie rozpoczeła, z jednej tylko przyczyny. bo mi się nie chce. Oni już nie dwa nagie miecze, ale dziesięć przynieśli, a ja sobie w cieniu czekam, popijając margaritę aż ich w tych zbrojach lśniących coś trafi.
Wyluzuj, poczekaj. Wygrywa ten, kto smieje się ostatni.
Anonymous - 24 Lipca 2007, 23:30
A ja sądzę, że sam sobie zaszkodziłes, Nursie. Jak już wspomniałam, nie głosowałam, a zadecydowała o tym m.in. Twoja wypowiedź na Forum Fahrenheita o zbywaniu ludzi proszących o pełną listę wyników. To było niepoważne - a ponieważ sama pytałam wielokrotnie o tę listę, poczułam się zlekceważona, żeby nie powiedzieć oszukana. Obiecywałeś coś, nie mając zamiaru dotrzymac słowa. Nie wiem, jaki to miało wpływ na innych, ale mnie skutecznie i na zawsze zniechęciło do głosowania na Nautilusa.
hrabek - 25 Lipca 2007, 08:00
Ja tam zaglosowalem jak tylko pojawila sie taka mozliwosc i pelne listy "nominacji".
Locke - 25 Lipca 2007, 09:15
Cytat | Kuponiki cykały, jak trzeba, więc byłem spokojny o wyniki. |
Tak z ciekawości, kto właściwie był mężem-od-zbierania-kuponików? Z cytatu powyżej wnioskuję, że Ty, NURSie, ale z drugiej strony (to znaczy - kiedy dla porządku regulaminowego oddzieliłeś się od jakiejkolwiek wiedzy o głosach forumowych) miałem wrażenie, że ktoś inny je liczy (kiedyś mi podałeś męża zaufania nagrody i byłem przekonany, że to nadal on.
Natomiast głosowanie, które trwa pięć minut (takie na forum) może tworzyć sytuacje "eee, tam, jeszcze czas, w końcu pięć minut znajdę" co częstokroć jest powodem, dlaczego różne pięciominutowe rzeczy pozostają niezałatwione...
Gustaw G.Garuga - 25 Lipca 2007, 09:40
Ja bym nie rezygnował z forów, tylko następnym razem na głównej stronie dał zgrabne logo ( ) z informacją, że Głosowanie trwa. Jedno kliknięcie i człowiek jest odesłany w odpowiednie miejsce, ma wszystkie utwory, formularz głosowania itp. Ale to i tak będzie pewnie tylko dodatek do czytelnika "drukowanego".
Rafał - 25 Lipca 2007, 09:44
Samą upierdliwością można dużo działać, z całą pewnością jest opcja wysłania PW (a juz na pewno maila) do wszystkich. Nawet ze 3 razy. Bywa mobilizujące.
Godzilla - 25 Lipca 2007, 09:44
Co do mnie, zagłosowałam dosłownie w ostatniej chwili. Raz, że miałam ostatnio różne górki i dołki, i masę spraw do przemyślenia/załatwienia, zupełnie nie związanych z literaturą. A dwa, no właśnie - że lista nie została opublikowana w piśmie, tylko wyłącznie na stronie. Dla mnie to się przekłada na praktykę w prosty sposób. Do strony najlepszy dostęp mam w pracy, a tam nie ma warunków, żeby coś długo przeglądać. Dorywam się do różnych tematów na parę chwil, piszę szybko odpowiedź, przerywam zaraz bo mam co innego do zrobienia. Na przeglądanie listy mam czas w autobusie, ewentualnie w domu, chociaż tam jest trudniej, bo rodzina... Naprawdę przydałaby się ta lista, choć w jednym numerze. To by się dało przejrzeć na kolanie (lub na tronie )
NURS - 25 Lipca 2007, 10:13
Locke napisał/a | Cytat | Kuponiki cykały, jak trzeba, więc byłem spokojny o wyniki. |
Tak z ciekawości, kto właściwie był mężem-od-zbierania-kuponików? Z cytatu powyżej wnioskuję, że Ty, NURSie, ale z drugiej strony (to znaczy - kiedy dla porządku regulaminowego oddzieliłeś się od jakiejkolwiek wiedzy o głosach forumowych) miałem wrażenie, że ktoś inny je liczy (kiedyś mi podałeś męża zaufania nagrody i byłem przekonany, że to nadal on.
Natomiast głosowanie, które trwa pięć minut (takie na forum) może tworzyć sytuacje eee, tam, jeszcze czas, w końcu pięć minut znajdę co częstokroć jest powodem, dlaczego różne pięciominutowe rzeczy pozostają niezałatwione... |
Marek Siek był reprezentantem firmy telemedialnej nadzorującym właściwy przebieg spływania sms-ów. Siła rzeczy, mieszkając w wa-wie i nie będąc użytkownikiem forum nie miał specjalnego dostępu do aktualnej edycji.
Głosy na forum liczył Czarny.
BTW funkcja męża zaufania nie polega ściśle na liczeniu albo zbieraniu głosów, to ktoś, jak ten mecenas, który sprawdza pieczęcie przed losowaniem Totka. W nowym regulaminie jest to doprecyzowane.
Co do samego głosowania, byłem ciekaw, czy ludzie na forum w jakiś sposób identyfikują się z ideą Nautka. I jak już wspomniałem wcześniej, nie zarzucam tej drogi oddawania głosów, po prostu w nastepnej edycji skupię się mocniej na dotarciu do prenumeratorów i stałych czytelników.
BTW, ogłoszenie nominacji, zgodnie z regulaminem nastąpi 7 sierpnia.
Pako - 25 Lipca 2007, 10:32
Właśnie, a jakby tak prenumeratorom dorzucić gratis kartę do głosowania, co by gazetki ciąć nie musieli? IMO kolejny plus dla nich, popchnięcie do głosowania.
Poza tym głosowanie na forach nie wypaliło. Nie głosowałem, bo praktycznie w ogóle nie znam tekstów, nawet nie że małą część, ale prawie wcale. Ot, nie siedzę w tym aż tak, jak bym sobie tego życzył. Takie miałem zdanie i stwierdziłem, że nie będę głosował. Ale tak myślę, że po części mniejsze wyniki głosowania mogły też wynikać z formuły. Na przykład ktoś tam pisał, że F i NF zbojkotowały głosowanie po prostu. Może wyglądało to tak, że padły słowa o niegłosowaniu i tak dalej, a potem ktoś, kto nawet chciałby zagłosować na forum, bo prościej niż latac na pocztę, nie bardzo mógł, bo głupio naraz tak cichaczem zdanie zmienić, a jednak trzeba się ujawnić, przynajmniej przed osobą zaufania. Tajemnica tajemnicą a i księdzu na spowiedzi ciężko się przyznać...
Ktoś wspomniał o stronie, formularzyku ładnym i po sprawie. Może konkretniej w tym kierunku zadziałać? Taka moja myśl...
GAndrel - 25 Lipca 2007, 10:43
Pako napisał/a | Ktoś wspomniał o stronie, formularzyku ładnym i po sprawie. Może konkretniej w tym kierunku zadziałać? Taka moja myśl... |
Nowa strona Nautilusa da taką możliwość. Wspomniałem o tym NURSowi.
Harkonnen2 - 25 Lipca 2007, 10:47
Pako, jak na moją wiedzę, żadnego bojkotu nie było. Widać po prostu nikomu nie chciało się zagłosować. O przyczyny musisz już pytać konkretnych ludzi. W moim przypadku było to to, że nie głosuję w żadnych takich plebiscytach. Bo tak. Ani na Zajdla, ani na Nautilusa ani na cokolwiek innego co się pojawi.
Pako - 25 Lipca 2007, 10:49
W takim razie przepraszam, po prostu gdzieś przeczytałem, a teraz nie pamiętam ani gdzie na tym forum, ani kto pisał, wiem tylko, że podobno była jakaś dyskusja na forum NF i niby spora grupa opowiedziała się za niegłosowaniem. JAk było w rzeczywistości pojęcia nie mam absolutnie, bo na NF nie zaglądam. Jeśli rozminąłem się z prawdą przepraszam
NURS - 25 Lipca 2007, 10:52
GAndrel napisał/a | Pako napisał/a | Ktoś wspomniał o stronie, formularzyku ładnym i po sprawie. Może konkretniej w tym kierunku zadziałać? Taka moja myśl... |
Nowa strona Nautilusa da taką możliwość. Wspomniałem o tym NURSowi. |
Pamiętam o tym GAndrelu i to jest część masterplanu na ten rok. Aczkolwiek tylko część.
Pako - dokładnie tak będzie, wszyscy prenumeratorzy otrzymają karty do głosowania i listy razem z numerami pisma. Nie będzie trzeba niczego ciąć. rozważam też dalej idace kroki w tej materii, ale końkurencja nie śpi, więc pozwólcie, że o tym nie będziemy rozmawiac dokładniej
Harkonnen2 - 25 Lipca 2007, 10:55
cóż, ludzie różne rzeczy piszą i być może faktycznie część osób publicznie wyraziła swoją niechęć do głosowania (nie śledziłem dyskusji o Nautilusie). Ale na pewno nie było to w żadnej mierze w formie zorganizowanej. Jeśli ktoś pisał takie coś, to zapewne i podał przyczynę. Trzeba by przejrzeć dyskusję. Ale na pewno bojkotu jako takiego nie było. Równie dobrze mógłbyś zarzucić bojkot temu forum, bo bądź co bądź:
mawete napisał/a | 17 głosów na prawie 1000 zarejestrowanych to troche lipa... | Tym bardziej, że jednak tutaj dyskusje były bardziej optymistycznie nastawione
NURS - 25 Lipca 2007, 10:58
Harkonnen2 napisał/a | Pako, jak na moją wiedzę, żadnego bojkotu nie było. Widać po prostu nikomu nie chciało się zagłosować. O przyczyny musisz już pytać konkretnych ludzi. W moim przypadku było to to, że nie głosuję w żadnych takich plebiscytach. Bo tak. Ani na Zajdla, ani na Nautilusa ani na cokolwiek innego co się pojawi. |
A nie uważasz, że to jednak mimo wszystko trochę źle świadczy o ludziach? Bo dyskusje na temat tego kto powinien być doceniony, wszędzie są sążniste. Wybierając najlepszy tekst nie wybierasz prezydęta który ci zadekretuje podwójne podatki, w ten sposób okazujesz szacun ludziom, którzy piszą dla ciebie. Może byszbysz byłby jednym z finalistów, może nawet by wygrał, gdybyście chcieli ruszyć palcem po klawiaturze? może na to zasługiwał, a wy mu odebraliście tę szansę, bo kto, jak nie jego czytelnicy mogli na niego głosować? Nie pomyślałeś o tym?
Harkonnen2 - 25 Lipca 2007, 11:04
NURSie mój szacunek wolę mimo wszystko wyrazić w bardziej wymierny sposób, kupując książkę danego autora bądź czasopismo z jego opowiadaniem. Poza tym na forum mam możliwość zwerbalizowania jawnego mojego szacunku poprzez pozytywnego posta, który chyba jest bardziej bezpośrednią formą "oddania czci" autorowi niż bądź co bądź bezosobowy wynik plebiscytu. Cóż tak ja rozumuję, może myślę źle, ale osobiście wydaje mi się, że myślę dobrze.
Być może... Być może, gdyby znalazł się odpowiedni krytyk a byszbysz pisałby mainstream, to wygrałby Nike? Pytanie: czy pisarz pisze dla nagród, siebie, czy czytelnika? I czy zarabia na nagrodach, czy na ilości sprzedanych egzemplarzy?
NURS - 25 Lipca 2007, 11:25
Widzisz, jak znam pisarzy, to mało który się do tego przyzna, ale każdy, nawet największy, pracuje dla ludzi, nie dla siebie. I dla tego, żeby pozostawić sobie coś więcej, niż tylko urnę z prochami. to samo dotyczy aktorów, muzyków i reszty artystów.
Nagrody, rozgłos, to podstawa sukcesu wydawniczego. możesz sobie tłumaczyć, jak chcesz, ale prawda jest taka, że cały ten świat tak jest poukładany. Nagradzani mają lepszą pozycje startową, zarabiają więcej. I vice versa, sukcesy komercyjne nakrecają kolejne wyróżnienia. Na świecie, ale nie u nas.
My stanęliśmy przed linią startu. Poprzez takie postawy, jak twoja (bo tak) w Polsce nagrody fantastyczne nic nie znaczą dzisiaj. Nie czarujmy się, nie znajdziesz zadnego dowodu, że jakakolwiek z nich przekłada się na wyniki sprzedaży itp. Ja to sprawdzałem rok po roku, dokładnie.
A kiedy ktoś chce coś zmienić, to trafia na mur obojętnosci ludzi, którzy później strasznie krytykują wyniki (to nie do ciebie, raczej generalna uwaga), chociaż mieli szanse je zmienić.
EDIT - a jak chcesz zwiększyć ilośc sprzedasnych egzemplarzy, skoro fakt istnienia autora jest znany tylko grupce ludzi skupionych na jednym forum. Może pojawienie się go na szczycie listy najlepszych, obecnej we wszystkich mediach choćby tylko fantastycznych, sprawiłoby, że sprzedaż wzrosła by wielokrotnie w stosunku do tego wzrostu, jaki może mu zapewnić jedna enklawa. Na tym to polega
Harkonnen2 - 25 Lipca 2007, 11:33
Sam też wiesz NURSie, że nagrody są tylko jednym z elementów, które składają się na pełny marketing danego autora czy utworu. Jedni głosują w plebiscytach, ja głosuję portfelem. Jedni przy wyborach książek i autorów kierują się nagrodami i wynikami plebiscytów inni wypowiedziami czytelników lub opiniami znajomych. Każdy wybiera sam sobie. Ja wybrałem tak. Ot i tyle. Wolę promować autora w bardziej konkretny sposób, czyli pisząc recenzję na forum i zachwalając książkę wśród znajomych. Przy czym jeśli znajomy tę książkę potem kupi, mam z tego większą satysfakcję niż z milionów "potencjalnych" kupców, których BYĆ MOŻE by skusiło oddanie przeze mnie głosu na którąś nagrodę. Jak dla mnie to tyle. Wyjaśniłem swoje pobudki i powody. Masz prawo uznawać moją postawę za naganną. Trudno. Mimo to, nadal będę głosował własnym portfelem.
edit:// większa ilość? jak pisałem: mam znajomych, znajomi mają znajomych, itp. itd. etc.
Dobra, idę popracować.
NURS - 25 Lipca 2007, 12:20
Jako człowiek w pełni popieram twój wybór, jako autor i wydawca, wręcz przeciwnie
problem harko polega na tym, jesli że napiszesz recenzję, albo poopowiadasz o książce znajomym, nie oznacza, że ktoś tę książkę kupi. A mówimy o czymś, co ma promowac autorów, których cenisz. A żeby ta promocja miała miejsce, trzeba czegoś więcej. Tylko nikomu się dzisiaj nie chce, bo wydawcy, widząc, że czytelnikom to zwisa luźnym kalafiorem, po prostu pakuja książkę na rynek i przechodzą do nastepnego tematu. nie istnieje zorganizowany marketing, nie ma w mediach pozabranzowych nawet skromnego kącika traktującego o całej gałęzi literatury. A wiesz dlaczego? Bo nic nie znaczymy, w takim rozdrobnieniu. A czas na to, żeby zaistnieć niestety powoli mija. Obecna fala popularności polskich autorów jest na ostrej schodzącej. Za rok, dwa zacznie się kolejny interwał.
BTWE a jak głosowałeś na wyborach?
Harkonnen2 - 25 Lipca 2007, 12:34
Na wyborach głosowałem na PO, jak widać g... to dało
Co do promocji, to jednak taka Fabryka chociażby chyba trochę inne zdanie by miała. Co do innych wydawnictw to nie wiem. To czy wydawnictwo robi promocję, czy nie, zwisa mi kalafiorem, bo to sprawa wydawnictwa, czy chce sprzedawać książki, czy zbankrutować i sprzedawać kwiatki. Ot i wszystko. Jeśli wydawcom się nie chce inwestować w swoich własnych autorów i promować ich, żeby ich książki się sprzedawały, to od tego ja i mój portfel jesteśmy rynkiem, żeby takie wydawnictwo wykosić. Mówi się trudno. Owszem nagrody są elementem promocji, ale to jest sprawa wydawcy. Jak ktoś czuje misję uzdrawiania ledwie zipiących wydawnictw to niech uzdrawia. Ja jestem czytelnikiem i ja kupuję książki. Jeśli znam autora (jak wspomnianego byszbysza) i podobały mi się np opowiadania w NF, SF, czy gdzieś tam, to nagroda lub jej brak i tak nie zmieni mojego zdania, bo taką książkę kupię chętniej. Tak samo jeśli kumpel zachwala mi "Najlepszą załogę słonecznego" to przy jej kupnie nie będę się zastanawiał czy dostała nagrodę czy nie. Nie czuję misji naprawiania czegokolwiek. Powtarzam: nie czuję odpowiedzialności ani za autora ani za jego wydawnictwo. To są wszystko dorośli ludzie, z własnymi rozumami i każdy działa na własną rękę. Lubianym autorom staram się pomagać tak jak opisałem to wcześniej.
Podsumowując: dyndają mi nagrody i ich wpływ na rynek i jak dla mnie EOT
hrabek - 25 Lipca 2007, 12:45
Harkonnen2: Ale to nie do konca tak jest, bo tacy np. Grzedowicz, czy Kossakowska nie pisza opowiadan do pism, czytelnik bazujacy na NF i SF nie siegnie po ich ksiazki, bo nie bedzie ich znal. A to znakomici autorzy, o czym swiadcza nagrody (np. pierwsze miejsce Grzedowicza w Nautilusie za poprzedni rok). Dlatego ja siegnalem po tego autora i bylem zachwycony Panem Lodowego Ogrodu. Z Kossakowska tak samo, a to przeciez nie jedyni autorzy z rzadka pisujacy do dwoch obecnych regularnie na rynku pism.
GAndrel - 25 Lipca 2007, 13:00
Harkonnen2, możesz pisać bez końca, że na Twoje decyzje nagrody nie mają wpływu, a ja i tak nie uwierzę.
Nie uwierzę, że w podjęciu decyzji nie pomaga Ci napis "Hugo Award" albo "Nebula Award" na okładce.
I nie przekonasz mnie, że gdyby w Polsce udało się w końcu jakiejś nagrodzie zdobyć podobny status to analogiczny napis na okładce na Ciebie by nie oddziaływał.
Harkonnen2 - 25 Lipca 2007, 13:06
Ja nie wątpię, że tak jest. Ale to nie jest CAŁOŚĆ promocji. Ty sięgnąłeś bo zobaczyłeś, że nagradzany, ja sięgnąłem bo ktoś mi powiedział (a przy tym kupiłem), ktoś inny kupi bo akurat Fabryka w Empiku zrobiła półkę z nowościami na wyeksponowanym miejscu.
Twierdzę jedynie, że nie można przerzucać odpowiedzialności za promocję na czytelników. To czy ktoś zagłosuje czy nie, nie ma znaczenia bo sam fakt wygrania nagrody nic nie da jeśli nikt tego nie wykorzysta. Skoro to wina czytelników, no to sorry, ale też wina NURSa, bo nie zadbał o odpowiednią reklamę nagrody. A jakie będzie miała znaczenie nagroda, o której wiedzą bodajże tylko czytelnicy jednego pisma i kilku for internetowych? Czemu nie widziałem reklamy Nautilusa i kuponu do głosowania w NF? A potem bidulenie, że nikt na forach nie głosował. To czy książka okaże się bestsellerem, a autor będzie spał na forsie, jest składową wielu czynników i nagroda taka czy inna wcale nie jest najważniejsze.
Poza tym hrabku, co powiesz o ludziach, którzy po Kossakowską i Grzędowicza sięgneli po np recenzjach w NF, a na przykład o SFFH i Nautilusie czy nawet O zgrozo! o Zajdlu nie słyszeli?
GAndrelu: możesz wierzyć, nie pomaga. Gdybym kierował się tylko takimi przesłankami, nie kupiłbym praktycznie 90 % moich książek. A Z hugo i nebulą miałem styczność poprzez ich antologie, więc wiem jedno: poziom jest na tyle różny, że nie widzę, by było to jakimś szczególnym wykładnikiem jakości.
NURS - 25 Lipca 2007, 14:27
Wyjasnijmy sobie jedno. Harkonnen prezentuje osobiste podejście do tematu, które jest o tyle mylne, że nie odzwierciedla problemu - bo jak ktoś jest murzynem i je tylko banany, to nie znaczy, ze jest to jedyne mozliwe i najlepsze rozwiązanie żywieniowe. globalnie nie masz racji Harko, twoje podejście jest eskapizmem, uciekaniem od istoty problemu. Podobne postawy sprawiają, że zamiast promować coś co lubisz, zasklepiasz to we własnej skorupce. Ale nie bedę cię od tego odwodził, bo to nie ma większego sensu.
Powiadasz Harko, czemu nie ma kuponu w NF? I to jest prawidłowo postawione pytanie.
ale poszukaj na nie odpowiedzi po drugiej stronie barykady
dzejes - 25 Lipca 2007, 14:47
NURS napisał/a | Wyjasnijmy sobie jedno. Harkonnen prezentuje osobiste podejście do tematu, które jest o tyle mylne, że nie odzwierciedla problemu - bo jak ktoś jest murzynem i je tylko banany, to nie znaczy, ze jest to jedyne mozliwe i najlepsze rozwiązanie żywieniowe. |
Oj NURSie, NURSie A czy podejście "Nie zagłosowali bo... a na poparcie tych tez siłacz palnie pięścią w stół" jest lepsze?
Harkonnen2 - 25 Lipca 2007, 14:58
NURSie, jako ostatni post napiszę tylko jedno: jestem czytelnikiem, czyli klientem. Czyli tym elementem rynku, którego JEDYNYM faktycznym obowiązkiem jest kupić towar (a nawet to nie jest obowiązkiem, bo nikt mi ni może kazać czegokolwiek kupować jeśli się zaprę). To żaden eskapizm. To zwykłe podejście wolnorynkowe, gdzie książka jest absolutnie takim samym towarem jak masło czy Coca-cola. Jakoś nie widzę, żeby ktoś się żalił, że spadło spożycie Coca-coli czy masła ze względu na to, że kupujący te towary nie zagłosowali w ankiecie na najlepszą kostkę masła. No i wyszło, że jestem parszywym kapitalistą Na tym kończę tę i tak zbyt długą dyskusję do zobaczenia przy innej okazji
Arlon - 25 Lipca 2007, 16:06
Powiem tylko, że bardzo mnie liczba forowych głosów zaskoczyła. W życiu bym się nie spodziewał, że będzie ich tak mało. Wstyd
NURS - 25 Lipca 2007, 20:44
dzejes napisał/a | NURS napisał/a | Wyjasnijmy sobie jedno. Harkonnen prezentuje osobiste podejście do tematu, które jest o tyle mylne, że nie odzwierciedla problemu - bo jak ktoś jest murzynem i je tylko banany, to nie znaczy, ze jest to jedyne mozliwe i najlepsze rozwiązanie żywieniowe. |
Oj NURSie, NURSie A czy podejście Nie zagłosowali bo... a na poparcie tych tez siłacz palnie pięścią w stół jest lepsze? |
A czy ja diagnozuje ten stan? Napisałem tylko, że fakt, iż nie głosowaliście jest dla mnie przykry. I dyskutuję na temat punktu widzenia Harkonenna, który mówi, że nie głosuje i tak jest lepiej. a o tym, że nie jest lepiej świadczą nie moje słowa, ale stan całego rynku i czytelnictwa w ogóle.
|
|
|