Powrót z gwiazd - Kaszanka z grilla czy wściekły pies? Wybór należy do Ciebie.
ihan - 23 Czerwca 2008, 19:12
I jeszcze niskokaloryczne koniecznie potrawy. Dziwi mnie, że nikt jeszcze takiej knajpy nie otworzył.
Martva - 23 Czerwca 2008, 19:14
Że ostro, a nie tłusto? Nie ma nic takiego? W sumie sie nie znam na krakowskich knajpach totalnie. Ale falafele podrożały tak że czuję się oburzona
Virgo C. - 23 Czerwca 2008, 22:21
No to ihan mamy problem pewny, bo ja się na ilość kalorii nie muszę oglądać. Ale cóż, nas klient nas pan
@Martva
Nie, nie posiadam ale też nawet nie wiedziałem że takie coś istnieje. Ale jeśli jest ostre to ja z miłą chęcią spróbuje. W sumie pieprz kajen polecił mi współlokator. Ale dla niego nawet longer w KFC to wyjątkowo ostre (!!!!) jedzenie.
Co do knajp - teoretycznie w Indusie zamówiony ów kurczak w wyjątkowo ostrym sosie by się nadawał. Tłusty nie był, a w czasie jedzenia czułem przyjemne łaskotanie w ustach ale niewielkie, niestety. W sumie większe rozczarowanie miałem chyba tylko jak kiedyś zamówiłem sobie kaczkę po tonkijsku, która smakowała jak gołąb. Ale wypieczona była tak, że jej jedzenie przypominało spożywanie podeszwy starych butów
Martva - 24 Czerwca 2008, 08:41
Pieprz Cayenne jest w proszku. A sambal oelek to pasta ze zmielonych papryczek, z odrobiną octu (w ogóle go nie czuć, chyba jest tam dla wilgotności i może jako konserwant?) i jakąś chemią utrwalającą chyba. Można go dostać w supermarketach, stoi na półkach z żywnością orientalną typu ocet ryżowy i w ogóle takich produktów egzotycznych.
Tylko uważaj na początku, lepiej dać za mało i dołożyć, niż za dużo
Martva - 3 Lipca 2008, 18:08
Panierowana cukinia i resztka kalafiora. I sos jogurtowy. I człowiek jakoś zapomina o tej cholernej diecie MŻ
ilcattivo13 - 3 Lipca 2008, 18:21
fasolka szparagowa na masełku, pomidorki ze śmietanką i kotlety mielone. Na deser jagody z mlekiem i miodem, lody i ciasto. Ech, jak ja lubię odchudzanie
May - 7 Lipca 2008, 18:20
Kasza gryczana, sos grzybowy, jajo sadzone i buraczki. mniammmmm!!!
Anonymous - 7 Lipca 2008, 18:31
Kalafior w sosie kokosowym, trochę się bałam, a wyszło niezłe.
Martva - 7 Lipca 2008, 19:05
May, ależ to angielskie!
Miria, brzmi ciekawie, jakieś szczegóły? Mogą być pikantne
Idę sobie zrobić waniliowy budyń z czekoladą, a jak go zrobię, to pożrę natychmiast. Prawie.
Anonymous - 7 Lipca 2008, 20:07
Składniki
• 4 małe lub 2 większe kalafiory (większe dzielimy na pół)
• cebula
• szklanka wyłuskanych orzechów włoskich
• szklanka bulionu
• pół szklanki mleczka kokosowego
• 2 łyżki wiórków kokosowych
• 2 łyżki tłuszczu (olej, masło)
• sól, pieprz
• 1-2 łyżki sosu sojowego
• łyżka mąki
Etapy przygotowania
1. Kalafiora gotujemy w osolonej wodzie do miękkości (tak jednak, by się nie rozpadał). W tym czasie cebulę obieramy i kroimy w piórka, szklimy na rozgrzanym oleju minutkę, dodajemy orzechy (grubo posiekane) i wiórki, prażymy chwilkę, posypujemy mąką, mieszamy, zalewamy bulionem, zagotowujemy, mieszając. Odstawiamy z palnika, dodajemy mleczko, doprawiamy do smaku.
2. Odsączony kalafior podajemy polany sosem.
Z internetu ściągnięte oczywiście, ale chyba nikt nie posądzi mnie o plagiat.
Martva - 7 Lipca 2008, 20:30
Hmmmmm... brzmi nieźle, a brzmiałoby jeszcze lepiej, gdyby miało w składzie ostrą paprykę w dużej ilości albo coś takiego
Anonymous - 7 Lipca 2008, 20:32
Zaryzykuj.
Fidel-F2 - 7 Lipca 2008, 20:37
a z tłuczonym szkłem to palce lizać
Martva - 7 Lipca 2008, 20:38
Mleczko kokosowe się bierze z puszki, jak sądzę? Przy następnej wizycie w supermarkecie będę się musiała rozejrzeć po półkach z dziwnymi rzeczami
Anonymous - 7 Lipca 2008, 20:46
Dokładnie tak, mleczko pochodzi z puszki.
Fidel-F2 - 7 Lipca 2008, 20:50
Kruk Siwy - 8 Lipca 2008, 09:32
Żegnajcie złudzenia. Całe życie sądziłem, że z kokosa...
Anonymous - 8 Lipca 2008, 09:38
Człowiek się uczy przez cale życie, Kruku.
Martva - 8 Lipca 2008, 09:43
Bo to z kokosa to jest taka woda, a to w puszce ma jakiś smak. Nie wiem jak je robią.
ihan - 8 Lipca 2008, 09:46
Sprawdź skład, to się okaże jak robią.
Martva - 8 Lipca 2008, 09:50
Jak upoluję, to sprawdzę, mam manię czytania składów produktów
Kruk Siwy - 8 Lipca 2008, 09:50
emulgator, i czynnik roboczy E - 19-0005 c. Zapewne. Miria, wiem, ale złudzeń żal...
Anonymous - 8 Lipca 2008, 09:51
Oprócz mleczka zawiera sprasowany miąższ. Dlatego jest gęste i białe, i dość tłuste.
EDIT: Ale są różne, sprawdziłam w sieci. Czasem samo mleczko, czasem "ekstrakt z kokosa" i woda. ten ekstrakt to pewnie z łupiny.
Martva - 8 Lipca 2008, 09:53
Pewnie też, ale nie wiem czy nie dowalają tam jakiejś zmielonej kopry albo czegoś takiego. Z tego co mi wiadomo puszkowe jest gęstsze, słodsze i ma jakiś kolor. A to w kokosie jest bezbarwne i leciutko słodkie, jak się człowiek bardzo nad smakiem zastanowi.
EDIT: właśnie
Anonymous - 8 Lipca 2008, 09:54
Słodkie nie jest.
Martva - 8 Lipca 2008, 10:00
Ehh, przez rozmowy o puszkowych mlekach naszło mnie na zwykłe skondensowane słodzone. Z czymś. albo i nie.
EDIT: argh, mam w domu cukinie! Były panierowane normalnie i w cieście, i duszone z cebulką, i jako omlet, to może już czas na ciasto?
corpse bride - 8 Lipca 2008, 10:26
uwielbiam mleczko kokosowe. dodaję go pasjami do różnych portraw o tajskim kolorycie. kiedyś kupiłam jakieś rozwarstwione i na górze była taka kokosowa śmietanka, niemal masełko, mmmm....
kupiłam sobie dziś trochę warzyw i owoców w warzywniaku. mam nadzieję, że nie będzie robali w czereśniach. kupiłam też m.in. kukurydzę w kolbach, ugotuję sobie na obiad
Anonymous - 8 Lipca 2008, 10:31
| corpse bride napisał/a | | uwielbiam mleczko kokosowe. dodaję go pasjami do różnych portraw o tajskim kolorycie. kiedyś kupiłam jakieś rozwarstwione i na górze była taka kokosowa śmietanka, niemal masełko, mmmm.... |
O, dokładnie, w tym ostatnim też tak było. Na górze takie gęste "masełko" a pod spodem - przejrzyste mleczko, takie właśnie jak w kokosie.
Fidel-F2 - 8 Lipca 2008, 19:41
a ja bez fantazji, smażona cebula na kiełbasie, schowajcie te ptasie mleczka
May - 8 Lipca 2008, 20:37
Moj knur zwykl przyrzadzac krewetki w mleczku kokosowym z czosnkiem i chilli. Podobno bardzo dobre. A ja zima gotowalam zupe kokosowo-dyniowo-czosnkowo-chilli i byla *beep*.
Fidel, kielbasa irlandzkie czy polskie? Bo angielska ponoc malo jadalne jest (z wyjatkiem kielbasek wegetarianskich, ktore sa calkiem smaczne)
|
|
|