Planeta małp - Co nas wk***wia, znaczy się, irytuje
Lowenna - 9 Lutego 2015, 23:22
Niech sobie krzyczy. Tylko niech się zdecyduje, czego chce
-zrób wafle
-dlaczego robisz wafle, grubi będziemy
-mogłaś zostawić kawałek zamiast całość zawinąć by nawilgł
-dlaczego taki mały kawałek?
-przejadłem się, grubi będziemy
Martva - 9 Lutego 2015, 23:37
A to dopiero początek
Luc du Lac - 9 Lutego 2015, 23:37
Może w ciąży jest?
thinspoon - 9 Lutego 2015, 23:43
Lowenna napisał/a | Niech sobie krzyczy. Tylko niech się zdecyduje, czego chce
-zrób wafle
-dlaczego robisz wafle, grubi będziemy
-mogłaś zostawić kawałek zamiast całość zawinąć by nawilgł
-dlaczego taki mały kawałek?
-przejadłem się, grubi będziemy |
Wiesz jak jest. Moment, żeby dać nogę, był tuż po słowach "Czy Ty..."
konopia - 10 Lutego 2015, 11:37
Lowenna, przypomniał mi się stary dowcip,a w sumie dwa:
Kod | - Madzia, chodź gdzieś pójdziemy i coś zjemy.
- OK, a gdzie?
- Może do restauracji z polskim jadłem?
- Nieeee...
- Na kebaba?
- Wczoraj jadłam.
- Pizza?
- We wtorek? Absolutnie!
- No to do chińczyka.
- Nie lubię kurczaków....
- Owoce morza?
- A fe, śmierdzą...
- Burger?
- No wiesz?! Chcesz, żebym była gruba?!
- To gdzie chcesz iść?
- Hubert, wszystko jedno. Gdzie zaproponujesz, tam pójdziemy. |
Kod | - Skarbie pójdziesz ze mną na siłownię?
- Mówisz, że jestem gruba?
- No dobra, jak nie chcesz
- I do tego leniwa?
- Uspokój się Kochanie.
- Uważasz, że jestem histeryczką?
- Wiesz, że nie o to chodzi.
- Teraz, że przeinaczam prawdę?
- Nie, nie musisz ze mną nigdzie iść!
- Tak??? A dlaczego Ci tak zależy, żeby iść samemu?! |
dalambert - 10 Lutego 2015, 12:49
konopia, nic dodać, samo życie
fealoce - 10 Lutego 2015, 12:51
Lowenna, powiedz mu, że sam jest gruby
merula - 11 Lutego 2015, 09:59
dzięki sąsiadom jestem zmuszona postawić płot, choć tyle lat unikaliśmy tego ruchu. wrr...
Lowenna - 11 Lutego 2015, 10:05
Organizują orgie w ogródku?
merula - 11 Lutego 2015, 10:08
wypuszczają psa. o ile jakoś zniosłam regularne obsrywanie moich roślin, to już wyjadanie przez ich psa zawartości garnków wystawionych na balkon przekracza granice mojej tolerancji.
Godzilla - 11 Lutego 2015, 10:14
Nie ma zmiłuj Ja już gówien nie jestem w stanie tolerować. Wyżerania tym bardziej.
Lowenna - 11 Lutego 2015, 10:23
Są pewne granice
merula - 11 Lutego 2015, 10:27
ponieważ sama wypuszczam psa do ogródka w sezonie ciepłym i raz, czy dwa mu się zdarzyło w stanie choroby zostawić pamiątkę, to jakoś odpuszczałam. tyle, że sąsiedzi wypuszczają swoje "szczęście" przez cały rok, często po prostu zostawiając ją na cały dzień na zewnątrz i dla mnie robi się to problemem.
natomiast to, że nie mogę nic zostawić na balkonie wnerwia mnie niemożebnie. bo o ile przed kotami wystarczy zabezpieczyć garnek pokrywką, to wilczur radzi z tym sobie bez problemu.
Kruk Siwy - 11 Lutego 2015, 10:33
Mastyf sąsiadów zjadł nam drzewko w ogródku. Kasztana konkretnie. Pieseczek wprzódy rozwalił płotek. Teraz mamy ogrodzenie typu "Alcatraz" stalowe, wysokie na dwa metry. Ale sąsiedzi poczuli się, nie dość, że postawili płot to odkupili kasztana.
A ty masz wojnę sąsiedzką? Kargul/Pawlak?
merula - 11 Lutego 2015, 10:47
do tej pory nie miałam i mieć nie chcę. ale trzeba postawić zaporę zwierzątku. niech sra u siebie.
i wara od garów - skoro mój ma embargo
konopia - 11 Lutego 2015, 11:07
merula napisał/a | to już wyjadanie przez ich psa zawartości garnków wystawionych na balkon przekracza granice mojej tolerancji. |
oplułem klawiaturę
nic tak nie poprawia humoru z rana jak nieszczęścia bliźnich..
o kurde jestem zły, niedobry, nic to jakoś sobie z tym poradzę
mój płot dalej leży połamany, z 5 tygodni już będzie , a sąsiadowego stafford terrier'a (czy coś w ten deseń, nie znam się na rasach) na naszym ogrodzie jeszcze nie było, ale ten pies to jakiś dziwny jest, ani razu nie słyszałem żeby szczekał.
Kruk Siwy - 11 Lutego 2015, 11:10
Wypchany?
konopia - 11 Lutego 2015, 11:17
Widziałem jak chodzi po ich ogrodzie i wącha trawę, a raz słyszałem jak sapał za płotu, wypchany by się nie przemieszczał i nie sapał.
Kruk Siwy - 11 Lutego 2015, 11:25
Widziałeś "Ostatni film o Legii Cudzoziemskiej" Mela Brooksa? Tam wierny sługa wyprowadzał bulldoga (wypchanego, na podstawce z kółkami) i słychać było sapanie (sługi), czy wąchał trawę nie wiem. Stary sługa to raczej walił szkocką, niż trawkę. Hihi.
Rafał - 11 Lutego 2015, 11:47
Od razu przypomina się ta legenda miejska o odkopanym i wypranym pupilu sąsiadów.
konopia - 11 Lutego 2015, 11:50
Rafał, opowiadaj, bo jakoś nie kojarzę.
Kruk Siwy, nie widziałem tego filmu.
Rafał - 11 Lutego 2015, 13:18
w wielkim skrócie: dwie rodziny w domkach po sąsiedzku, w jednym powiedzmy jork, w drugim dobreman. Dobreman nie cierpi jorka i zawsze go goni i tępi jak może, szczególnie, że podwórka są nieogrodzone. Sąsiedzi nic na to nie mogą poradzić, ale niechęć psów pomału przenosi się na sąsiadów. Pewnego wieczora uradowany doberman przynosi do domu upolowanego jorka, piesek zmaltretowany, wyraźnie nie przeżył. Sąsiedzi w szoku, bo jak się wyda to chryja na całego. Wpadli na pomysł, że podrzucą pieska sąsiadom, że niby sam z siebie zdechł. Wyprali zdechlaka w pralce, wysuszyli suszarką, wyczesali i cichaczem podrzucili na sąsiedzki tara. Rano straszny krzyk, przerażenie i ogólny szok - bo się okazało, że jork faktycznie zdechł sam z siebie, został nawet zakopany w ogrodzie, a tu nagle stoi z powrotem pod drzwiami jak żywy.
konopia - 11 Lutego 2015, 15:08
Rafał,
to prawie jak z królikiem sąsiadki z działki mojego kumpla.
Kod | Kumple na działce montuje sobie marchewkę czy inne pomidory, a jego pies przynosi mu w zębach królika sąsiadki. Zabrał mu zwierzaka, przepłukał, odłożył do jedynej pustej, otwartej klatki.
Patrzy sąsiadka idzie karmić zwierzaki.
Niby dalej obrywa ten agrest, ale kątem oka zezuje, co sie dzieje obok, a ta podchodzi do klatek i raptem pac na ziemie.
Leci cuci ja - co się stało, co się stało?
- Bo ja go wczoraj pochowałam a on wrócił! |
Lowenna - 12 Lutego 2015, 10:37
W Sando nie ma dobrych pączków Tęsknię w tej chwili za Lopolem i pączusiami z Europy
nureczka - 12 Lutego 2015, 10:43
Lowenna napisał/a | W Sando nie ma dobrych pączków |
Nieprawda jakoby!
Witchma - 12 Lutego 2015, 13:27
Lowenna, no kurczę, nie można mieć wszystkiego
Lowenna - 12 Lutego 2015, 16:43
nureczka, w 2 cukierniach były pączki po 99 groszy. Pączek nie może być smaczny w tej cenie.
Na szczęście chwilę później wyjechaliśmy do T i teraz mogę się skarżyć na przeżarcie
Witchma - 12 Lutego 2015, 16:54
Lowenna napisał/a | w 2 cukierniach były pączki po 99 groszy. Pączek nie może być smaczny w tej cenie. |
W radio słyszałam reklamę, że w Lidlu są po 49 groszy... chyba ze starych gazet je zrobili
nureczka - 12 Lutego 2015, 17:15
Lowenna napisał/a | w 2 cukierniach |
Trzeba wiedzieć gdzie szukać!
Najlepsze są u mojej ciotki na Krakówce
fealoce - 12 Lutego 2015, 17:15
w Biedronce mieli bodaj po 50 gr
|
|
|