To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ


Planeta małp - Co nas wk***wia, znaczy się, irytuje

Fidel-F2 - 26 Sierpnia 2014, 10:00

thinspoon, ale, że Tobie deszcz przeszkadza? :shock: Wiesz jak zajefajnie ubłocony będziesz?
thinspoon - 26 Sierpnia 2014, 10:06

Nie jadę sam, jadę z koleżanką. Ma padać dziś i jutro. Po 120-150 km dziennie w deszczu to żadna frajda.
Fidel-F2 - 26 Sierpnia 2014, 10:08

Ha, koleżanka też by się ubłociła. Myślisz, że gra nie warta świeczki?
thinspoon - 26 Sierpnia 2014, 10:18

Fidel-F2 napisał/a
Ha, koleżanka też by się ubłociła. Myślisz, że gra nie warta świeczki?


Nauczyłem się odróżniać "ubłoconą" od "przemoczonej, zmarzniętej i wściekłej" :wink:

Fidel-F2 - 26 Sierpnia 2014, 10:25

Ale przemoczona, zmarznięta i wściekła to dopiero wyzwanie. A jaka potem satysfakcja. :twisted:
thinspoon - 26 Sierpnia 2014, 10:28

Niby tak, ale jak ostatnio sobie pomyślałem, że komplikacje i wyzwania są fajne, to się wpieprzyłem w bagnisko i teraz wolę spasować.
Magnis - 26 Sierpnia 2014, 10:54

Lowenna napisał/a
Wąska spódnica i wsiadanie w niej na rower bywa kłopotliwe. Facet miał tupet by skomentować do swojej towarzyszki :wink:


Powinna go obić i opieprzyć, ze zwraca uwagę zamiast na nią to na Ciebie ;) . Więcej, by się nie rozglądał ;) .

dalambert - 26 Sierpnia 2014, 11:09

Magnis, ale jak tu na TAAAKIE nogi w zadartej spódnicy uwagi nie zwracać ? :?:
Rafał - 26 Sierpnia 2014, 11:12

Nogi jak nogi, najgorsze są dekolty, jak się taka wydekoltowana pochyli nad kierownicą to można felgę o krawężnik pogiąć, wiem coś o tym :wink:
Luc du Lac - 26 Sierpnia 2014, 12:07

thinspoon napisał/a
Nie jadę sam, jadę z koleżanką. Ma padać dziś i jutro. Po 120-150 km dziennie w deszczu to żadna frajda.


jakie rowery ?

Lowenna - 26 Sierpnia 2014, 13:13

Fidel-F2 napisał/a
Ale przemoczona, zmarznięta i wściekła to dopiero wyzwanie. A jaka potem satysfakcja. :twisted:

Fidel! Do domu! :twisted:

dalambert - 26 Sierpnia 2014, 13:15

Lowenna, :bravo :bravo :bravo :bravo :bravo
Fidel-F2 - 26 Sierpnia 2014, 13:21

Lowenna
dalambert - 26 Sierpnia 2014, 13:27

Fidel-F2, też :bravo :bravo :bravo
thinspoon - 26 Sierpnia 2014, 15:18

Luc du Lac napisał/a
thinspoon napisał/a
Nie jadę sam, jadę z koleżanką. Ma padać dziś i jutro. Po 120-150 km dziennie w deszczu to żadna frajda.


jakie rowery ?


Jeden Unibike, drugi - chyba Kellys :wink:

Jedziemy z Chałupek, wskakujemy na Greenways prowadzący z Krakowa do Wiednia. Szlakiem planujemy dotrzeć do granicy z Austrią, bo muszę w piątek być z powrotem. Znaczy planowaliśmy. Prawdopodobnie jutro wskoczymy z rowerami w pociąg i pokonamy w ten sposób początek trasy.

Godzilla - 26 Sierpnia 2014, 15:59

Coś mi chrupnęło w kręgosłupie. Wczoraj. Dziś już zaczynam chodzić.
Magnis - 26 Sierpnia 2014, 16:10

Rafał napisał/a
Nogi jak nogi, najgorsze są dekolty, jak się taka wydekoltowana pochyli nad kierownicą to można felgę o krawężnik pogiąć, wiem coś o tym :wink:


Nie tylko felgę :mrgreen: .

dalambert napisał/a
Magnis, ale jak tu na TAAAKIE nogi w zadartej spódnicy uwagi nie zwracać ? :?:


Dlatego powinna tamta go obić, że się na nie patrzy i jeszcze ma czelność komentować :wink: .

Lowenna - 26 Sierpnia 2014, 16:16

Pfff. Facet skomentował, że nie potrafię jeździć na rowerze :evil:
Magnis - 26 Sierpnia 2014, 16:28

Lowenna jak nie jak tak :D . Przecież pojechałaś. Chciał może zaszpanować komentarzem przy swojej dziewczynie i trzeba było mu dać pompką przez plecy to by więcej głupot nie gadał :wink: .
Martva - 26 Sierpnia 2014, 16:55

Lowenna, trzeba mu było urwać lusterka czy coś ;)
dalambert - 26 Sierpnia 2014, 18:09

Lowenna, lu go w dzwonek, następnym razem :!:
merula - 27 Sierpnia 2014, 12:25

pierdzielony kret :evil:
Agi - 27 Sierpnia 2014, 12:44

merula, zastosuj karbid. Płoszy bardzo skutecznie.
dalambert - 27 Sierpnia 2014, 12:48

Agi, doustnie :shock: :?:
merula - 27 Sierpnia 2014, 12:54

coraz poważniej zastanawiam się nad wywaleniem wszystkiego w p..du i położenie po całości siatki antykrecikowej. tyle, że to się wiąże albo z kolosalnym kosztem albo katorżniczym wysiłkiem i kwestią czasu. ale jeszcze kilka takich sezonów i chyba się złamię.
Agi - 27 Sierpnia 2014, 13:40

dalambert napisał/a
Agi, doustnie :shock: :?:

Dowcipnie.
A serio, to wsypuje się kilka grudek karbidu (do nabycia w sklepach ogrodniczych) do otworu kopca, polewa obficie wodą i zatyka. Kreta też zatyka, bo dym w ten sposób wytworzony jest mocno śmierdzący, i opuszcza nasz ogród. Czasem trzeba powtórzyć operację.
W moim ogrodzie podziałało.

dalambert - 27 Sierpnia 2014, 13:51

Agi, można by jeszcze po dolaniu wody zapałkę / zapaloną/ cisnąć, to jak nie huknie. sam strzelałem z karbidu na wielkanoc :)
Lowenna - 28 Sierpnia 2014, 14:38

Sklep ze stanikami. Półki się od nich uginają. Wzorów, kolorów - zatrzęsienie. Są jeszcze kolekcje letnie ale wchodzą już jesienno-zimowe. Ile staników pasuje na Lo :?:
Kuźwa :evil:

Martva - 28 Sierpnia 2014, 14:54

Łaaa, mam coś takiego w działach bieliźnianych sieciówkowych sklepów, zawsze :D
Lowenna - 28 Sierpnia 2014, 15:04

Mówię o esotiq czyli sklep czysto bieliźniany. :(


Partner forum
Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group